Klub Nałogowców

Hej Nałogi,
chyba jestem leniem, bo nawet jednego meczu jeszcze nie rozegrałam .
Jutro

Pozwolisz, że się nie zgodzę w tej kwestii. I teraz to ja się zdziwię .
Właściwa polska nazwa rośliny Vaccinium myrtillus to borówka czarna, borówka czernica, jagodzina, potocznie czarna jagoda. W Małopolsce to po prostu borówka, smakująca i wyglądająca dokładnie tak jak zwana w innych regionach kraju czarna jagoda. Owszem borówka, ale amerykańska się różni. Jest większa. Brusznica też jest inna. Czerwona.

A gdzie to jest tu?
W różnych regionach bywa też angielką, francuzem, batonem, bułką wyborową, kielecką i wrocławską.
Zależy gdzie się trafi .

U mnie to też ziemniaczki i również je uwielbiam .

To podziel się jakimiś perełkami, chętnie się zapoznam , bo to fajne jest .
Jak to trafiając w inne regiony kraju można kupić coś zupełnie innego niż to po co się przyszło, zamówić inne danie w restauracji, niż się chciało otrzymać lub niechcący kogoś obrazić ...

To ja nawet nie wiem, że jest...
Od dawna już niczego nie szukam. Nowości są odblokowywane w takim ślimaczym tempie, że nawet zapominam, że w ogóle były . Dynamiczny mnie wkurza, a oferty w balonie to w zdecydowanej większości żerowanie na pomyłkach i irracjonalne wymagania . Na GT zawsze naszej Mamci jakiś prezencik wysyłałam ...

 

Mamcia zawsze zbierała sianogroszowe itemy, też jej kilka podesłałam, ale ona też wszystkim mnóstwo giftów wysyłała, ostatnio dla niej jelonki trzymałam


Mieszkałam na północnym Mazowszu, na studiach w Toruniu, potem Bydgoszcz i Piła-okolice Poznania, tam zdecydowanie gwara nie zanika, dużo używają słów typowo poznańskich i to mieszkańcy w każdym wieku

Teraz jestem niemal Krakowianką, ale nigdy nie pójdę na pole, chyba, że orać Słów moze za dużo nie poznałam jeszcze, ale fajny mają akcent

Bułka wrocławska u mnie na Mazowszu też się mówi, zależy która piekarnia

Ok, jagody to jagody, a o borówkach amerykańskich myślałam, na północy popularne, a w łacinę wolę się nie zagłębiać
Tak w sumie, to u mnie w rodzinnych stronach chyba nie ma regionalizmów... Wszystkie słowa używane sa w słowniku Jezyka Polskiego, nie zdarzyło mi się, że ktoś nie wiedział o czym mówię, moze jakbym zwróciła uwagę to u babci bym coś znalazła, ale u niej to raczej związane jest z wiejskim pochodzeniem i wiekiem, moja druga babcia "normalnie" mówiła

Bo to, ze tata zawsze włancza (nawet nie wiem, jak to się pisze ) i idzie coś kupywać zamiast kupować, to nie znaczy, że to regionalizm, tylko tyle, że na złość mi robi, bo się czepiam Moja mama z kolei zawsze mówi "garaletka" Fajnie to brzmi, ale nie wiem skąd jej się wzięło, bo u nikogo więcej nie słyszałam, jak coś umie powtórzyć normalnie, więc to nie wada wymowy
Moze czasem coś kurpiowskiego by się coś znalazło? Niedaleko w sumie

 

garaletka...a kordła albo pościeradło słyszałaś?

co do krakowskich słówek...
Wiesz co to nakastlik?

 

Hej Nałogi,

chrumcia91 ja wiem, ja wiem . Ale to się nie liczy, bo jestem rodowitą krakowianką .

No koniec świata .
Toż krakusy na pole chodzą z dziada pradziada .

Dawaj z tym akcentem . Nic u siebie nie zauważyłam .
Inna sprawa, że mamy żety - np. weźże, chodźże, weźżesz, chodźżesz ...

A jakbym Cię chciała poczęstować np. piszingerem, to wiedziałbyś co oferuję?

 

Dla mnie kotlety mielone też się nadają dla sosu. Dobre są też pokrojone do chleba z kiszonym ogórkiem. Natomiast weka to dla mnie ta podłużna bułka a słoik to wek
Jagody i borówki to zupełnie inny owoc, choć często w jagodziankach ze względów oszczędnościowych spotyka się borówki.. Natomiast Jagodzianki to są też te panie w wysokich kozaczkach gromadnie wyrastające przy drogach szybkiego ruchu .
Napoleonka i kremówka to dla mnie to samo czyli ciasto francuskie przełożone masą budyniową , czasem z warstwą bitej śmietany na masie budyniowej. Wierzchnie ciasto winno być posypane cukrem pudrem.
Karpatka to zupełnie inne ciasto z masą budyniową. Skłąda się z dwóch warstw ciasta ptysiowego lub ciasta kruchego na spodzie a z wierzchu ptysiowego.

Regionalizmy to ciekawy temat

a co to jest nakastlik to też wiem.

a wiecie co to są "zimne nóżki" ?

 

Zwariuję zaraz ...
Małgoś - i Ty Brutusie przeciwko mnie... . To że inaczej na to mówimy w różnych regionach, nie znaczy, że są to inne owoce ...

A tego nie znałam . U mnie to są z łaciny mammalia, tylko leśne

Wiecie co, to jest nieprawdopodobne ...
Regionalizmy są fantastyczne !
W Krakowie - i tym się różnimy od reszty kraju - napoleonka i kremówka to 2 odrębne ciastka.
Pierwsze ciastko jest z bladoróżowym kremem na bazie białek w środku (zbliżonym w smaku do ciepłych lodów) i go nie cierpię , drugie natomiast jest podobne jak w całym kraju. Choć ponoć najlepsze są wadowickie. Nie podzielam tej opinii . Z autopsji .

No jasne - studzinina

 

Ciastko z kremem na bazie białek to ptyś
paskudnie klejące i słodkie a kremówki wadowickie nie powalają na kolana to prawda

studzininy nie znałam leśnych ssaków też

mieszkam na Dolnym Śląsku i tu jest mało regionalizmów, w zasadzie mówimy czystym językiem literackim a naleciałości gdzieś poznikały razem ze starszym pokoleniem ale ja pochodzę z Małopolski

 

Witam u mnie zimne nóżki to galart ze świńskich stópek i wieprzowiny

 

wiem co to zimne nóżki
a jak pierwszy raz usłyszałam "nakastlik" to padłam

 

hej Nałogi
poszukuję w balonie draceny i itemów z ostatniego świetlikowego : lampiony i pod namiotem.
Jeżeli ktoś je ma na zbyciu to proszę o informację , ustalimy co w zamian

 

Hej Nałogi,
nie lubię tych meczyków, może dlatego, że mój laptopik woła i zmianę i się przymula chłopina, w związku z czym mini gierki to u mnie raczej z tych co to nieco wolniejszą akcję mają... .
Zostały mi 2 mecze do kompletu pnącza, naklejka jako obowiązkowy punkt każdego eventu już siedzi w albumie .

WhateverHappenes
- u mnie napoleonka wygląda właśnie tak (wysoka jest) i ptysiem nie jest:




A jak mówicie na taki dynks z drewna do mącenia ciasta na naleśniki?
U nas to: mątewka, firlejka i kołotuszka...

 

Nakastlik - też wiem co to jest.

Oczywiście kołotuszka, cudnie to brzmi.
A wiecie co to są hałajduszki?/też słodko brzmią/

 

Wiem, dowiedziałam się jakoś w wakacje jak przestawiłam i nie mógł znaleźć, tak samo padłam, co chwila się pytała i się śmiałam, ze fajne słówko

O! Moja dziewczyna
Chociaż o bułce dowiedziałam sie dopiero na południu, ale reszta się zgadza
O jagodziankach i jagódkach w długich butach słyszałam jak zaczynałam pracę, były remonty i któryś kierowaca mówił, że przez to jagodzianki pracę stracą
Na początku myślałam, ze chodzi o te panie, co owocami leśnymi przy drodze stoją Grzyby, czy jagody sprzedają sezonowo

U mnie galaretka to zarówno owocowa i właśnie z nóżek, ale zimne nóżki słyszałam, a w Poznaniu słodka galaretka, a mięsna to galat

Skąd jesteś?

Nienawidzę weźże, chodźże itd.
Po prostu jak do mnie tak mąż mówi, to mam wrażenie, ze mnie pogania i jakoś tak bez... no nie wiem... bez szacunku? Nie podoba mi się
Wiem, w sklepie też to słyszałam, ale chyba się nie przyzwyczaję

Nie wiem co oferujesz, ale skoro częstujesz to cos do jedzenia?

Akcent na początek słowa i tak bardzo przedłużone samogłoski

Ale skoro jesteś rodowitą krakuską, to zapraszam na kawę, nikogo oprócz meża i teściów nie znam jeszcze
No dobra, troszke przesadzam, kilka osób u mnie na ślubie było, ale znajomi męża jeszcze nie są na tyle znajomi, ze sama się do nich na kawę wproszę

Nie mam pojęcia

Mątewki nie używałam nigdy, od zawsze posługuję się mikserem, ale na allegro nazwę widziałam Tam można się wiele nauczyć

Pamiętam jak kiedyś, za czasów poznańskich szukałam durszalaka, a pan mi zwrócił uwagę, ze to z niemieckiego, a polskie to cedzak A zostając przy Poznaniu... Co to są murzynki?

A jak mówicie na łyżkę wazową? Bo teść mówi nabierka i ostatnio kupiłam "wazę szklaną z nabierką", a wiem, ze jest jeszcze chochla, ale to mi się kojarzy z wielką łyżką wazową

To różowe coś, zwane napoleonką na południu to pierwszy raz jadłam i nie przypadło mi do gustu
A kremówki- dużo też zależy od piekarni, mąż lubi, więc czesto kupuje, czasem ciasto jest tak twarde, ze widelcem nie da rady jeść, dzielę sobie na połowę i najpierw góra, potem dół


ps. WH, podrzucę dracenę i weź się nie wygłupiaj, zebym od Nałoga coś chciała, kilka mam, a misje już skończyłam A już się GT zaczęło? Spojrzałam chyba wczoraj na OO, ale nie czytałam kiedy sie zacznie, a na newsy nie zwróciłam uwagi



edit: Mozna z pełni wysyłać????!!!!
Przyjmę każdą ilość wszystkiego! Kocham pełnie
Była wcześniej informacja? Pewnie część by z pola zdjęła, a teraz nie da rady ;P
Chyba nie bedzie już pełni zanim się skończy GT
Nie ma ani jednej oferty, ze ktoś chce oddać

 

Hałajduszki to krokiety

Chochla

 

ładna nazwa

 

Szukam tego samego, aksolotlów i itemów spod sygny

 

Dobry wieczor Nalogi
wpadlem sie przywitac i powiedziec, ze jeszcze zyje.....

 

2 itemy mam, z czego 1 zdobyty w GT Dosieję białą, czarną, posieję coś długiego i powinno starczyć na 3 jeszcze

 

Witam niedzielnie i majówkowo

Witaj, miło Cię widzieć



Trochę się rozejrzałam po farmie i brak mi do pnącza:

-czekoladowa moneta-niespodzianka
-babeczkowa niespodzianka
tak akurat żeniaczki mi się zachciało, a głupio było w sukience ślubnej do komputera zasiadać, a potem na poprawinach neta nie miałam

mroczne wszystko, co zbywa
w każdej ilości


błotnego potworka już ustrzeliłam, będzie dumnie się prezentował i dwie wierzby xl, bo tego kupić się nie da
plus jedną normalną, fosforyzujące za drogie dla mnie, ale sobie kiedyśtam na nie uzbieram

 

Już 3 itemki, 2 zdobyte w GT - może jakoś to będzie