Klub Miłośników Wiersza( KMW) i dyskusji o nich

Tutaj możecie tworzyć wiersze , rozmawiać wierszami i wszystko co z nimi związane robić Prócz tego możecie dyskutować o nich - oczywiście też za pomocą wiersza

 

Dodaję wątek do spisu.

 

Klub Miłośników Wierszu
wymaga rymu w każdym wersu.
A że ja rymy kocham szalenie,
wnet wątek w tomik poezji zmienię....

 

Tak sobie myślę, Kami
czy usiąść do wierszu z Wami.
czas wprawdzie goni zawzięcie,
lecz kocham to zacne zajęcie.

i może czasem przysiędę
półgębkiem na kurzą grzędę
i machnę wers jeden, drugi
nim znowu stanę za pługiem.

 

Rolnik, sadownik czy świń hodowca
niechaj przysiędzie pod krzak jałowca,
kajet, ołówek wyjmie z kieszeni
i prozę życia w poezję zmieni.
Niechaj się rymy toczą jak lawa,
a wkrótce o jego poezji sława
obiegnie farmy jak błyskawica,
bowiem rym wszelki ludność zachwyca.
Więc widły na bok, więc precz z grabiami!
Wstępujcie tutaj! Rymujcie z nami!

 

i prozę życia w bajkę zamieni
farmer-poeta na kupie... kamieni
kłak owczy w runo, sad zwykły w raj
smutny listopad w zielony maj.
byle mam tylko weny starczyło
byle się tylko dobrze zdarzyło.
byle się ludki dobrze bawili
w zdrowi i zgodzie na forum żyli.

 

Ileż na tym forum poetów
Zarówno młodych jak i starszych,
Niektórzy to poeci - z pochodzenia filareci
Inni zaś pochodzą z marszy

EDIT : W tym tygodniu analizujemy następujące wiersze
A oto one : drugie i pierwsze

,,Gdyby nie ludzie'' - Stanisław Barańczak

• 
  Gdyby nie ludzie, gdyby nie istnieli
  tak natrętnie, ze swoim łupieżem, paranoją,
  wystrzępionymi spodniami, antysemityzmem,
  kłopotami w pracy, trwałą ondulacją, skłonnością
  do uproszczeń i zadyszki, gdyby wcale
  nie trzeba ich było poznawać, przecierających zamglone
  okulary, wycierających zamaszyście
  buty straszne dziś błoto, ocierających
  bezsilną łzę, gdyby nie otwierali przed każdym
  tak od razu swoich otłuszczonych serc i wyszmelcowanych teczek
  z przetartymi na zgięciach papierami chwileczkę
  gdzie ja podziałem to zaświadczenie, gdyby
  w ogóle ich nie było, tych zanadto
  takich samych i nadmiernie
  odmiennych światów z podwyższonym
  ciśnieniem, z wygórowanymi
  żądaniami panie musisz pan mi pomóc, zbyt głośno
  mówiących, zbyt naocznie
  żywych, zbyt dotkliwie
  ludzkich,
  o ile łatwiej by się mówiło nic co ludzkie nie jest
  
  Deszcze - Krzysztof Kamil Baczyński

Deszcz jak siwe łodygi, szary szum

• 
  a u okien smutek i konanie.
  Taki deszcz kochasz, taki szelest strun,
  deszcz - życiu zmiłowanie.
  Dalekie pociągi jeszcze jadą dalej
  bez ciebie. Cóż? Bez ciebie. Cóż?
  w ogrody wód, w jeziora żalu,
  w liście, w aleje szklanych róż.
  
  I czekasz jeszcze? Jeszcze czekasz?
  Deszcz jest jak litość - wszystko zetrze:
  i krew z bojowisk, i człowieka,
  i skamieniałe z trwóg powietrze.
  
  A ty u okien jeszcze marzysz,
  nagrobku smutny. Czasu napis
  spływa po mrocznej, głuchej twarzy,
  może to deszczem, może łzami.
  
  I to, że miłość, a nie taka,
  I to, że nie dość cios bolesny,
  a tylko ciemny jak krzyk ptaka,
  i to że płacz, a tak cielesny.
  
  I to, że winy niepowrotne,
  a jedna drugą coraz woła,
  i to, jakbyś u wrót kościoła
  widzenie miał jak sen samotne.
  
  I stojąc tak w szeleście szklanym,
  czuję, jak ląd odpływa w poszum.
  Odejdą wszyscy ukochani,
  po jednym wszyscy - krzyże niosąc,
  
  a jeszcze innych deszcz oddali,
  a jeszcze inni w mroku zginą,
  staną za szybą jak ze stali
  i nie doznani miną, miną.
  
  I przejdą deszcze, zetną deszcze,
  jak kosy ciche, i bolesne,
  i cień pokryje, cień omyje.
  
  A tak kochając, walcząc, prosząc
  stanę u źródeł - studni ciemnych,
  w groźnym milczeniu ręce wznosząc;
  jak pies pod pustym biczem głosu.
  
  Nie pokochany, nie zabity,
  nie napełniony, niedorzeczny,
  poczuję deszcz czy płacz serdeczny,
  
  Że wszystko Bogu nadaremno.
  Zostanę sam, ja sam i ciemność.
  I tylko krople, deszcze, deszcze
  coraz to cichsze, bezbolesne.

 

I co się dzieję?
Czemu tak pusto?
Pewno przez dział przeszło mrowisko!

 

Krasnoludku - malcze dowcipny
Choć przyznaję; wiersz mój słaby, wręcz lipny,
To jednak własny, więc się go nie wstydzę.
Tu zaś potrzebę jakąś Twoją widzę;
Może Ci się nudzi lub na lekcji polskiego
Zadali analizę wiersza (2 posty) powyższego
I licząc na pomoc forum zgromadzenia,
Szukasz po prostu do zadania jelenia!

Założyłeś zacny tu wątek poetyczny,
Lecz udział w nim jakiś mało liryczny.
Więc Ci podpowiem (nie musisz tego liczyć):
By budzić zainteresowanie, musisz uczestniczyć
W wątku, który dużymi literami się kreuje
Na Klub Wierszu (wiersza!), co w rymach ucztuje.
I Twym obowiązkiem jest zatem niestety,
By samemu tu tworzyć fraszki, sonety,
Poezję piękną i wiersz biały.
(Choć ten uważam za kicz. Zbliżony do chały!)

A zadania domowe sam musisz rozważyć;
Przeanalizować, rozbić na wersy, porównać
I własną smaczną wersję do szkoły uwarzyć.

 

A może by tak ktoś pamiętniki z II wojny światowej swoje bądź internetowe dał
A nie mnie tutaj pouczał , ,,prał'' ?
Bo moja rodzina żadnych ponoć nie ma,
,,Kamienie na szaniec'' na razie czytam, więc nie obchodzi mnie na razie wena
Pytam się dziadka, co przeżył II wojnę światową, czy osobiście tych bohaterów znał,
Ale on powiedział, że tylko z książki i nie pomoże w zrozumieniu tej książki niestety komputerowcom, growcom - Polakom - nam

 

Na dniach zacznie się event komiksowy,
ciekawe czy osuszą nam głowy.
Marchew, sałatę a nawet truskawki mogę dać,
ale jaśmin zimowy to już zawrót głowy!

Poziom mam dopiero 86,
a jaśmin zimowy to wręcz ubóstwo.

I już wiem dlatego, że niestety nie skończę go całego.

 

Jutro znowu komiks nam dadzą
Czy my sobie z nim poradzą ?
Komiksowy zawrót głowy,
Zrobię go tylko do (minimum) połowy
Jakieś markery wypadać mają z pól
Mam nadzieję, że nie taka ilość duża, którą wyznaczył farmeramy król
Bo to jeszcze głupie roślinki czekają,
A nagrody jak na razie marne dają.
Dziś poradnik o czternastej ma być
I nie będziemy musieli już w niecierpliwości tkwić

EDIT :
Ludzie kochani, co się z Wami dzieje ???
No po prostu, lenie, lenie.
Od tygodnia nikt tu nic nie napisał.
Oj coś czuję, że ktoś będzie tutaj w cudzysłowie ,,zwisał''
Jeśli ten wątek się nie rozkręci
I nie będziecie mieli do niego chęci,
Trzeba będzie go zamknąć i diabli go wzięli,
A tego byśmy chyba nie chcieli

 

Tak sobie tu czytam i czytam i muszę przyznać, że zacny zamysł był z tym wątkiem - szkoda że tak dogorywa
A przecież są wśród farmerów nie tylko wierszokleci, ale i prawdziwi Mistrzowie Pióra - nikomu się nie chce tu pisać, czy może czasu za mało
Hmmmm... to może spróbujmy.... reanimacji - na początek tak...z ostatnich wydarzeń
...Ucichł na farmach galop reniferów
i mrówki także znikają po trosze
tylko gałęzie niektórych farmerów
nękają jeszcze - wspomóżcie ich proszę.
Od środy znowu wracają Wikingi
i anakondy będziem kolorować
no słowo daję aż mi cierpną stringi*
bo tyle tego trzeba uhodować.
Niech mnie za rym ten * MOD-zi nie ciachają
bo wierszokleta nagłowić się musi
by ten rym znaleźć, a lepszych nie mając
i o te gorsze czasem się pokusi.
Wracajmy zatem do przyszłych wydarzeń
gdzie nam,, 3 w jednym,, zaserwuje Góra
a co to będzie wkrótce się okaże
i się okaże czy ścierpnie nam skóra
czy też uśmiechy przyozdobią lica
że wszystko machniem zanim się obejrzym
choć te ,,3 w jednym,, to już nawałnica
i nie wiem czyli każdy farmer zdzierży...
Lecz nie czas dzisiaj tym zaprzątać głowy
i niepotrzebną rozterką turbować
jutro poradnik ukaże się nowy
i po lektórze będziem kombinować
Zatem dziś wszystkim dobrej nocy życzę
i odpoczynku który się należy
niech Wam zanucą gwiazdy wraz z księżycem
do snu balladę - Dobranoc Farmerzy

 

O kurcze.
Klub Miłośników Wierszu...?
Wierszu, serio...?
Chyba czas założyć Klub Miłośników Poprawnej Polszczyzny

 

zzizzie

Fajnie by było, jakbyś jeszcze wierszyk zapodała

 

No proszę, tak łatwo było to zmienić... a wisiało sobie to "wierszu" przez ponad 4 latka i nikomu się nie wydało dziwne.
Hmm.

Niestety, ja nie rymuję - piszę wyłącznie prozą.
Na szczęście nigdzie nie widzę tu Klubu Miłośników Prozy, więc -

 

Dzisiaj miałem dziwny dzień.
Wcale nie byłem leń.
Jak wracałem z uczelni.. Ach! Strach mówić!
Ale na pewno nie będziemy tego tolerować, lubić!

Pewnie trauma mnie na całe życie ogarnie
I na pewno nie będzie fajnie!


zizzie - DaMa tam nic nie zmieniała

 

Ja rymuję - niestety - jest to przypadłość wrodzona
i, co gorsza, chyba nieuleczalna
- a to jest krótkie (i nieudolne) streszczenie wczorajszych wydarzeń ;
....No i wreszcie Poradniki wywieszono gdzie należy
już wokoło gwar narasta - każdy farmer śpiesznie bieży
- nie będziemy tutaj wnikać ,,on,, czy ,,ona,,- nick nie wskaże
i dość trudno po tych ni(c)kach płeć rozeznać w takiej chmarze.
Ten od siewu, ten od zbioru, tamten z sadu wprost pomyka
każdy ciekaw się dowiedzieć co tam stoi w Poradnikach.
Tak więc biegną, lecą hurmem i ci z bliska i z oddali
Poradniki wzięli szturmem, raz i drugi przeczytali
co niektórzy oniemieli- jakby zdjęci widmem grozy
ale wnet rozgwarem licznym Ewentowy Wątek ożył.
Choć się tam w nim nikt nie ha-hał, gdyż humory lekko skrzepły
zdaje się, że też nikogo te ,,3 w jednym,, nie urzekły
Bo tak mówiąc całkiem szczerze, to co w Poradnikach stało
nawet mnie - choć kocham farmę - zrazu wcale ... nie leżało
Może brzmi to ciut zawile, ale jakże mam uściślić -... ??? ( )
zresztą czy tak trudno dociec , co autor miał na myśli
Cóż, autor do tej pory z troską skrobie się po nosie
bo zaiste te ,,3 w jednym,, wymieszane jak w bigosie
Trochę trudno dociec kwestii, która jest w ,,wikingach,, nowa
- czy BP się tak rozbestwił czy się może... ustatkował
i nie każe już wysiewać ewentówki ponad miarę
lecz nowością tą uraczył nas w nagrodę czy za karę
No nikt na to nie potrafi jasno odpowiedzieć sobie
jeden bąka - Niech pomyślę...- inny rzecze - Ja nie robię.
Co rusz nowe słychać słowa - tu protestu, tu zachęty
Nawet ujdzie ta Polarna... ale Ingrid ... idzie w pięty
Co niektórzy tam na duchu podtrzymywać się próbują
że... nie taki diabeł straszny jak obrazy go malują .
No nie straszny, lecz... ,,ubogi,, i jak uczy życia szkoła
,,choćby diabłu wyrwać rogi to nie zmieni się w anioła,,
Tak z tą Ingrid - słowo daję wcale nie jest mi wesoło
jeszcze rzucać nie zaczęłam już mnie obuch walnął w czoło
I czy robić , sama nie wiem, bo mam niezły mętlik w głowie
- zatem co się dalej stanie innym razem tu opowiem

 

Ja wężę w nosie mam
Rampampam, rampampam
Ingrid ostatnio niecelna była,
Więc też mi się znudziła.
Rampampam, rampampam
Z tego wniosek bardzo prosty
Będę robił tylko lodową imprezę,
Chociaż poradnik tak sobie czytałem.
Trzeba będzie zużyć znowu pewnie dużo kompostu.
A może lepiej zamiast event robić upiekę sobie bezę?
Już długo w farmę grałem.
Może czas sobie zrobić przerwę od farmy?
Może lepiej po prostu wszyscy razem grajmy?

 

Hmmm... aż się prosi by cokolwiek skrobnąć , więc...
...Choć Krasnal zacnych rymów natworzył
ale niestety wątek nie ożył
Gdyby ktoś jeszcze zechciał w tym Klubie...
cóż, kiedy każdy w ewencie dłubie.
Niby tak tylko i od parady,
ale kombajny już świtem bladym
ruszają w pole, lub dzwonią sochy,
choć w ewentowym przeważnie fochy,
że w tych nagrodach same marności.
No niby racja, lecz mnie nie złości
- niech sobie będzie nagroda skromna
lecz przecież radość to przeogromna
kiedy Canalię pokonam stritem
- na jego minę patrzę z zachwytem,
jeżeli wygrać mi się przydarzy.
By zrobić całość Mietce się marzy,
ale dwadzieścia i pięć tysięcy
ugrać tych punktów - toż dusza jęczy
kiedy pomyślę ile to siania...!!!
- Za żadne florki Mieciu kochana !
Za żadne pasze, gwiazdki, banany...
wolę na farmie doić barany,
albo rzeżuchę liczyć w stodole
- lecz dość już rymów, wracam na pole
I tylko dodam ,chcecie się bawić
to proszę własne rymy tu wstawić