Karpiczka

U mnie tak było z angielskim

 

ja rosyjskiego nie znosiłam, nauczycielki też i ona mnie jeszcze bardziej wtedy go nie umiałam i teraz też

 

Ja nauczycielke miałam fajną

 

my dużo śpiewaliśmy i w sumie tyle pamiętam z tych lekcji

 

A to my dużo na polskim się opierniczaliśmy Jak babce nie chciało się lekcji robić to nam dowcipy opowiadała

 

ja miałam taką nauczycielkę, że szkoda gadać, w liceum miałam sporo nieprzespanych nocy bo nam tyle zadawała. Jak się czytało lektury trzeba było robić dokładne notatki, bo czasem pytała o takie szczegóły, że daj spokój (np. kto w drugim akcie w scenie 3 rozmawiał z kim, albo jaki kolor sukienki miała jakaś tam babka), jak się nie znało odpowiedzi to stawiała Ci jedynkę z odpowiedzi a drugą że nie czytałaś lektury w ten sposób kolega kiedyś dostał ich na jednej lekcji 6 albo 7 w liceum to ją klęłam jak Cie mogę z perspektywy czasu uważam że była dobra nauczycielką, i dobrze przygotowała nas do matury ale pamiętam, że zawsze jej się strasznie bałam

 

No to niezłą mieliście nauczycielkę Ja nigdy nie lubiłam odpowiadać ustnie wolałam pisać

 

mnie na środku zawsze stres zjadał i wszystko mi uciekło z głowy chociaż u większości nauczycieli odpowiadaliśmy tyłem do klasy a przodem do tablicy

 

Mnie tak samo u nas na stojąco w ławce na rachunkowości tylko przy tablicy robiliśmy zadania

 

ooo nie, nienawidziłam stać przy tablicy i robić zadania

 

Ja też nie miałam ich po dziurki w nosie

 

cześć
przyszłam się rozgoscic

 

Cześć
A zapraszam To ja kawę zrobię

Zrobiłam więcej może ktoś jeszcze się skusi

 

oooooooooooooo ja to wiem kiedy trafić w odpowiednim momencie

 

Zaraz jeszcze coś do tej kawki dorzucę

 

pewnie jakieś dobre ciacho

 

Mam nadzieję że będzie smakowało


Tłumaczenie napisu na obrazku:
W mojej kuchni

 

Ania ale pychota

 

Ufff to się cieszę

 

o rany ale mi narobiłaś chęci na jakieś ciacho