kalinamala

O jaka wyżerka znaczy kolacja
i nutki
lubię posłuchać takich nutek dla duszy

i moja ulubiona z obszernej kolekcji

 

Dziękuję Danusiu - trafiłaś w moje muzyczne klimaty - czasem wiersze przy takich nutkach piszę
albo... same mi się piszą...
... Szare niebo za oknem
noc otula w swą ciszę
Jakaś gwiazda daleka
wiersz na szybie mi pisze.

Księżyc w srebrnym smokingu
nad dachami przemyka
Czas przystanął na chwilę
chociaż zegar wciąż tyka.

Wpół przymknięte powieki
łowią wspomnień obrazy
Żal ze smutkiem kalekim
łzą się skrapla na twarzy.

Szarobura tęsknota
do poduszki się tuli
W progu staje nadzieja
w przemokniętej koszuli.

Obejmuje mnie czule
i coś czepce do ucha
Rozum mówi - Zapomnij
ale serce nie słucha...
---- ot taka... moja muzyka przy której śmieję się lub smucę

- U mnie tej wody jeszcze 320 do pnącza, więc jutro powinno być - z dodatkowych zadań zrobię to 3-cie, gdzie tylko racje żywnościowe do oddania , a czy coś więcej nie wiem, bo od poniedziałku ,,przymusowy,, urlop od farmy córa mi funduje
-no nie bardzo mnie to cieszy, bo od środy kolejna zabawa na polu specjalnej troski , ale może jakoś da się real z farmą pogodzić

Aga ta wyżerka zdaje się tak samo obfita jak te kapsułki z wodą na farmie - z głodu i pragnienia można zzz... zasłabnąć
Dobrze że chociaż ta muzyka dzięki

 

A co tu tak pustkami świeci?
Czyżby Kalinka dzieci znów miała
I całą uwagę im poświęcała?
Od 9 dni jak makiem zasiał cisza,
Kto (a raczej co) tu tak wszystkich ucisza?
Zawsze było tu tak głośno, gwarno
A teraz? Ludzie do gadki się wcale nie garną.

Majteczki w kropeczki

 

Powiadasz Tomku że pusto w tym domku
- no nie aż tak bardzo bo jednak ktoś tu ciągle jest , tylko trzeba się dobrze przyjrzeć o

to jeden z moich domowników - podwieszany sufit mi robi

a ten

hydraulikę sprawdza czy dobrze podłączyli

zaś ci trzej

firanki tkają - tylko pomysłu na ładny wzór chyba nie mają

Taaa...choćby Kalinka bardzo się starała
to więcej dzieci nie będzie miała - w moim wieku to już tylko wnuczki mieć mogę - i miałam moją Iskiereczkę do wczoraj, teraz trochę swobody a od czwartku ja do nich na kilka dni wybywam
A że nie ma mnie tu...lecz w innych miejscach cały czas jestem

Garną się , garną Tomku
a że nie w każdym domku - no tak jak to było w tamtej piosence;
...to nie sztuka wybudować...

 

Skoro gospodyni tu nie zagląda, to nic dziwnego, że pająki czają się w kątach

 

No przybiegłam przed chwileczką
posprzątałam w domku deczko i...


teraz pichcę nieco strawy
nie z pająków - bez obawy
ale jeśli ktoś nie wierzy
i obawia się skosztować
to deserem mogę świeżym
poczęstować

bardzo proszę
coś do picia też już niosę

można wybrać co kto woli
(no się staram sprostać roli
gospodyni - czy się uda
nie wiem, ale... wierzę w cuda

 

Siądę sobie, deczko dychnę,
deser wsunę, na koktajl łakomie łypnę...
Pająki mi niestraszne, ponoć to dobra wróżba,
jednak gospodyni miła
lepsza niż tych pająków siła

 

Dziękuję - i za odwiedziny i za te rymy.
Trochę mnie w różne strony tego forumskiego lasu dziś nosiło i dopiero teraz do domku wróciłam - no taka czasem ze mnie powsinoga albo raczej taki leśny ludź - nie, nie grzybów nie szukałam - choć to sezon akurat i co niektórzy takie okazy przynoszą



ale... mimochodem kilka tutejszych, leśnych rymów znalazłam ;
...Las gdy trzeba winien szumieć
bo to jego jest natura
lecz i szumieć trzeba umieć
a nie tak... że cierpnie skóra.
Dobrej i spokojnej nocy życzę każdemu , kto tu jeszcze zajrzy czy zabłądzi
- i kilka nutek zostawiam do posłuchania

 

hej Kalina tez niedawno do domu wróciłam nie nie na grzybkach nie byłam ale sie w góry po nie wybieram na działce robótki miałam ale piekne prawdziwki przyniosłaś a ja szumie jak ten las nutka do ucha super
dobrej i spokojnej

 

Witaj Danusiu - dzięki że wpadłaś i nutki na dobranoc przyniosłaś słodkie -posłuchałam z uśmiechem i przypomniało mi się moje liczenie baranków przed snem - zwykle gdzieś tak do 50-tego nieźle to wygląda


skaczą sobie grzecznie 1, 2, 3...5...27...48... a jako następny wyskakuje mi taki okaz

no i... jak tu zasnąć
a co do grzybków, super że się wybierasz - mam nadzieję że ,,po,, opowiesz tu jak się grzybobranie udało
ja o swoim też opowiem , chociaż to przed kilkoma laty było i w sumie już mogłabym opowiedzieć, tylko to dość długie opowiadanie a pora późna więc może jutro , lub przy okazji
- miłych i kolorowych

 

Przez Danusię się żem poryczał,
Jak bóbr cicho Tomek beczał.
Taka ta piosnka słodka,
Że miast psa, chcę mieć kotka.

A Kalina już w siebie wątpi,
Potrzeba jej chyba mnóstwo chorągwi
I pomocy jakiej Gessler czy innej Rozenek,
I zaraz "będzie w innym ciele".
Lub po prostu rady dobrej
Od osóbki... nie... chyba nie chytrej....
A brzmi ona tak:
(Nie czytaj jej na wspak!)

A me rymy już są słabe,
Chyba kończę tę zabawę.
Nawet strony do szukania rymów nie pomagają.
Ale... Cóż to... Już rady od Kalinki do mnie gnają!

 

Pusto i cicho w tym moim szałasie - nawet mnie nie ma

Przepraszam Tomku, że wcześniej nie odpowiedziałam, ale real ma większe prawa niż farma
A na rymy to ja Ci nic nie doradzę, bo... każdy pisze tak jak mu w duszy gra - i jak mu Wena podpowiada
Wena zaś jak i Fortuna - jednych kocha
a dla innych bywa jak ta zła macocha
Mnie ona chyba nawet trochę lubi i często do mnie wpada -przy ostatniej wizycie to mi podpowiedziała;
...Chcecie bajki ? - Oto bajka
niby stara, jednak nowa
o Osiołku co na Farmę
dnia któregoś przywędrował.
Skąd przybywał, któż to zgadnie ?
Może gdzieś hen, od północy ?
Gdy zobaczył jak tu ładnie,
aż mu się zaśmiały oczy.
Do tych jajek co na drzewie
do tych cukrów, miodów, soli...
więc na miedzy sobie przysiadł
by napatrzeć się do woli.
Potem ruszył przez zagony
i szedł krokiem niezbyt szybkim
w stronę gdzie błyszczały w słońcu
farmerskiego domu szybki.
Jeszcze o tym nic nie wiedział
co go na tej farmie czeka
Czy mieszkańcy są poczciwi
- wypatrywał więc z daleka
i nadzieję cichą żywił,
że jak ich poprosi grzecznie
to go przyjmą do roboty,
bo chciał zostać tu koniecznie.
Tak szedł pełen dobrej myśli
zasłuchany w turkot młyna
a gdzie spojrzał to powtarzał
- Jaka cudna ta kraina !
Obok domku z lewej strony
do stodoły ujrzał wrota
a że ciekaw był wszystkiego
zajrzeć naszła go ochota.
- Może jest tam Gospodyni ?
myśli przygładzając grzywki
- I mnie zechce wziąć na służbę,
albo chociaż dla rozrywki.
Umiem bajki opowiadać...
Mogę za nią w pole latać...
A i w domu też się przydam,
choćby izbę pozamiatać...
Zajrzał zatem Osiołeczek
i już chciał zawołać; - Biada !
bo w stodole ujrzał babę
groźną niczym Herodiada ....

A co dalej się zdarzyło ?
Jeśli kogoś to ciekawi
proszę, aby pod mą bajką
własnych kilka słów zostawił

 

Zostawiam me własne słowa,
Chociaż stara moja głowa
Bajka mnie zaciekawiła...
Opowiadaj moja miła

 

Bajka dalej się wysnuła więc ją dzisiaj tu przynoszę
...Trzeba dodać - dla porządku
że tą babą Mietka była
całej farmy utrapienie
lecz i napędowa siła.
Nasz Osiołek na jej widok
już miał czmychnąć trwogą zdjęty
ale nie mógł zrobić kroku
bo strach chwycił go za pięty.
-Iooo... iooo - więc wykrztusił
w swej ojczystej dźwięcznej mowie
- A ty ośle czego jojczysz ?!
Mieczysława na to powie.
- Skąd się wziąłeś tu i po co ?!
więc biedaczek próby czyni
aby grzecznie odpowiedzieć
- Ioo... do... paaa...ni Goss...podyni.
-Gospodyni na Forumie
w Poradnikach pewnie siedzi
a ja z całą tu robotą
sama wciąż się muszę biedzić.
Albo nosi ją po lesie
nie wiadomo gdzie i po co
i do domu pewnie wróci
jako zwykle późną nocą.
A tu bobrom trak się stępił
owcom kłębki zamotało
niedźwiedziowi znów w hamaku
jedno oczko się zerwało.
Garnków ciągle niedostatek...
- tu spojrzała nań radośniej
- Może ty byś do kotlarni
tłuc kociołki zdał się ośle ?
Osioł słucha zadziwiony
- nie rozumie nic niebożę
Poradniki... trak... kotlarnia...
cóż to wszystko znaczyć może?
Nie śmie pytać ale Mietka
jak już język rozpuściła
to mu po niejakim czasie
nieco w głowie rozjaśniła.
Że na farmie się pracuje
bez przestanku przez rok cały
a w stodole zaś gromadzi
to co dają areały.
Że w Dzielnicy Rzemieślniczej
trzeba imać się rzemiosła
bo to wszystko jest potrzebne
by w dobrobyt farma rosła.
Że jest Szklarnia na poddaszu
farmerskiego domu, ale
ona na nią nie ma czasu
- Gospodyni też nie stale
do tej szklarni da rośliny
choć by tam je dać się zdało...
Najwidoczniej Osiołkowi
wszystko to się podobało
co usłyszał i spamiętał
aby mieć to na uwadze
A o Mietce zaś pomyślał
,,musi tu mieć wielką władzę,,
Gdy wysłuchał ile trzeba
tej Mietczynej prędkiej mowy
rzekł że na tej pięknej farmie
przyjąć służbę jest gotowy.
Dłuższą chwilę trwała cisza
aż usłyszał na ostatku
- Może ty niewiele umiesz
ale przydasz mi się bratku.
Tak Osiołek nasz pozostał
na tej farmie. W krótkim czasie
wszyscy Osła polubili
i nazwali go Przydasiem.
----
Jak mu było na tej farmie
ile przygód miał i zdarzeń
o tym wszystkim nową bajkę
tu opowiem innym razem

 

Wchodzę tutaj
A tu co ??
Pustka jakaś się zakradła
Jakieś żółte tło
Kalimała wracaj szybko
I rymami nas uraczaj
A jak już bajkę sklecisz
Będziem czytać jak dzieci
W rymach mocy nie mam
Ale kocham muzykę
Na rymy wątek mam
A z muzyką jestem za pan brat

 

Jagódeczko moja miła
skąd żeś się tu pojawiła
i w ogóle jak tu doszłaś
kiedy ścieżka tak zarosła
że ja nawet gubię drogę
i odnaleźć jej nie mogę .
Dziękuję Ci przeogromnie
że zajrzałaś tutaj do mnie
i przetarłaś stare kurze
To ja także ciut odkurzę,
pajęczyny powymiatam,
dziś po polach już mniej latam
- wreszcie sianie się skończyło
więc odetchnąć będzie miło
te dni kilka. Tak na farmie
dałam drzewa, bo dość marnie
z owocami mam w stodole
pozżerały te... ramole
co w kąciku zleceń siedzą
Zaniedługo i mnie zjedzą
jak zabraknie im rzeżuchy
a zostały już okruchy
zaś Sezonu ponad tydzień
- i kolejny ku nam idzie .
Ale dość tego ,,dobrego,,
nie dam nic do następnego,
tylko tyle co w ewentach
Mietka cała uśmiechnięta
tak mi wczoraj powiedziała;
- Jak to dobrze , że zmądrzałaś
Co do bajek moja miła
to od dawna nie kleciłam
choć od wczoraj nieustannie
taka o rekinie w wannie
w moich myślał się przeplata
ale Wena figle płata
i miast rym podsunąć z łaski
to podsuwa mi obrazki
i to takie że... no juści
Regulamin nie przepuści
choćby mi się i udało
wizję w fonii nie tak śmiało
tu przedstawić , zmilczeć wiele
i tak będzie nazbyt śmiele
albo nawet jeszcze gorzej
więc ją... między bajki włożę.
- Jagódko przepraszam za moją gapowatość - dopiero dziś i to zupełnie przypadkiem zauważyłam, że odwiedziłaś mój szałas zostawiając ślad swej obecności - myślałam że już nikt tu nie zagląda - no marna ze mnie gospodyni więc się nie ma co i dziwić .
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i zapraszam jak najczęściej - każdego kto zechce wstąpić także zapraszam

 

Mówi się, że ktoś jest zimny jak ryba, ale po przeczytaniu fragmentu o rekinach, moja wyobraźnia też się rozbujała

Od sezonu farmer się odżegnuje,
lecz gdy tylko poradnik zobaczy...
miecio-żądza znów pogalopuje,
a farmer ochotnie w swe kalosze wskoczy.

 

Dzień dobry Kalineczko moja miła
jak polubienie zobaczyłam
znowu Cie odwiedziłam.
A trafiłam tu przypadkiem
przelatując razem z wiatrem
zahaczyłam o glebę
więc myślę podzielę się chlebem.
Lubię Twoje wiersze
aż radują moje serce.
Może tomik byś wydała
albo piosenkę napisała
I farmerów uradowała
W wątkowe rymowanki lubię się bawić
i gdzieś swój ślad zostawić.
Czasem mod mnie pacnie
ale nie zawsze ma racje ahahahah
Ale co zrobić,trzeba się pogodzić.
Farmę lubię bo myśleć trzeba
a w moim wieku tego myślenia potrzeba.
Jak czegoś nie mogę
to przez nogę i dalej mogę.
Miłego dnia Wam życzę i nagród cała mycę
Buziaki zostawiam i pięknie się kłaniam

 

Ja z moją poradzić sobie nie mogę - przed chwilą mi taki obraz podsunęła ;
ja w wannie, ten Marl-Floyd z gitarą obok mydelniczki na gąbce siedzi i wyśpiewuje
...Chciałbym cię mydlić mydełkiem Fa
byłoby fajnie siabadabada ...
- oj rekiny są niesamowicie inspirujące

By wydać tomik trzeba być poetą Jagodo a ja tylko rymy klecę - chociaż publikuję trochę na pewnym portalu, gdy coś lepszego moje pióro skrobnie . Co do piosenki taka mi się wyśpiewała po przeczytaniu Twojego posta i wiadomości że do 13-go nie musimy niczego siać ( tylko to co chcemy) ;
Jak dobrze wstać skoro świt
nie trzeba siać, no to git !
Obiecał mi Kalendarz dawniej już
kilka najbliższych dni będzie luz
Choć ewent trwa
wspaniały jest ten świat
i chyba każdy rad
tak jak ja.
Hodowlę już z głowy mam
więc to co chcę tu i tam
wystawiam i przez te najbliższe dni
niech mi się mnoży by
zapas był.

Obiecuje nam Olimp wszystko
co chcemy mieć
pociąg...balon... i Królową
więc jest chęć
- choć farmer ponarzeka
lecz szczęścia syt
gdy budzi się do siania
skoro świt.
Nadzieja super nagród wspiera nas
więc sobie to zanućmy wszyscy wraz
Jak dobrze wstać... itd-e
niech każdy sam to co chce
wybierze i
sieje... nie sieje... śpi
lecz dobrze wcześnie wstać
wierzcie mi .

 

Najpierw witam,potem pytam
skąd się wierszyki biorą ?
A ja powiem ,puść mi sowę
poczytam sobie i czegoś się dowiem
Ciekawska ze mnie dusza
co na forum się porusza
O piosenkach i muzyce nie wspomnę
bo je kocham ogromnie
A piosenka nasuwa mi się taka
Jak dobrze mieć sąsiada
co przytuli i pogada