Jeśli czujesz to rymujesz

Samolotem!
Wolę pod płotem.
Do nieba się nie szykuję,
bo jeszcze się nie pakuję
Za daleko i za drogo
ale rozwiązania znależć sie mogą

Pogadajmy o marzeniach.
Może o ratowaniu Walenia?
Może o tym, żeby krasnala zrozumieć
albo czegoś nowego się naumieć.

 

naumiałam się w życiu już wiele
nie wiem czy najlepsi są przyjaciele
najlepsza jest druga połowa
nawet jak zaboli głowa
a samolot ? lepszy jest od porsze
nie wychodzi na tym gorszej
a krasnala ja się boję
bo z nim zawsze są przeboje

 

Druga połowa, nie zaprzeczę,
choć się czasem od niej leczę.
Ale fakt, że dobry baran
wart jest wielu owiec starań.
Dobry baran ma swe wady,
często brak mu wręcz ogłady.
Czy wychować go należy?
Może marcin nam się zwierzy?
Wytłumaczy co z baranem
robić trzeba by był Panem

 

zrozumieć krasnala trudna sprawa
a latanie samolotem to fajna zabawa
sama bym poleciała
jakbym innych planów nie miała
moje marzenia
sa w trakcie realizowania
na końcu świata
mała chata

teraz buziaki dla was
nadszedł mój czas
wstać muszę z rana
a teraz idę przytulić się do mojego barana

 

Dlaczego na końcu świata?
A przyjacielska rebiata?
Ludziska, których lubisz
i Ci, z którymi się czubisz?
Koniec świata to odludzie,
samotność, bezludzie.
Czy na pewno tego chcesz?
Czy na pewno to wiesz?

 

wstawać każdy musi
teraz czas do podusi
koniec świata to komnata
a nasz marcin pozamiata
i śniadanko nam przyniesie
juz go słychac dzieś tam w lesie
juz pozbierał swoje plony
szybko biegnie szukać żony

 

Marcin zamiatać nie będzie,
bo Waderówek stróżuje na grzędzie.
Śniadania wprawdzie nie zrobi,
ale chałupę rymami ozdobi.
Jak trzeba światło zgasi
gdy już zasną wszyscy nasi.
Gdyby ktoś się przybłąkał,
to duża nasza łąka.
Niech wiadomość zostawi
i na stałe tu zabawi.

 

Pnacza nie dostalem
az sie rozplakalem
zabraklo talarow
za malo towaru
Platkow i pomponow brakowalo
wiec talarow jest za malo
Nic to kupie co sie da
moze nastepnym razem sie uda
Pozdrowienia dla wszystkich
i zycze powodzenia

 

Nie ma co, marcinie, rozpaczać,
w nowym evencie można się postarać.
Mało masz pnączy?
Jeszcze wiele do nich dołączy.
A event łatwy nie był,
moją cierpliwość obrócił w pył.
Gdy wystrzeliłam ostatnią piłeczkę,
otworzyłam szampana buteleczkę.

 

i sama tego szampana wypiłaś
dla mnie nic nie zostawiłaś
to trzeba otworzyć drugiego
i wypić do dna samego
że event zakończony
oby nie był nigdy powtórzony
i coś na kolacje podrzuciłam
mam nadzieje że misia obudziłam

 

No to nie wiem czy mam jeść
czy kołysankę śpiewać na jego cześć.
Może zostawmy misia
i dodajmy mu Krzysia

 

pamiętałaś o Krzysiu
a zapomniałaś o Sprytnym Zbysiu

był też Grześ
ale on chyba tylko szedł przez wieś

 

Ponoć grzybami wysypało
więc towarzystwo na grzyby się wybrało.
Grzybów trzeba szukać z rana,
nie ma tłumaczeń, że nie wyspana.
W lesie naturą zapachniało
i wszystkim spać się odechciało.

Dantic zachłannie grzyby zgarnęła,
a marzena po cichutku zbiera.

Ja mam jednego,
za to wielkiego.

Marcin na grzybach raczej się nie zna,
a może pora dla niego zbyt wczesna.
Tak duży okaz wpadł mu w ręce,
a ja ze śmiech cała się trzęsę.

Ktoś upatrzył sobie kanie,
może nam zrobi na śniadanie.
Na obiad, może na kolację,
na kanie każda pora dobra - mam rację?

Grzybów zebraliśmy zatrzęsienie,
oj będzie teraz z nimi robienie.
Trzeba się zatem pracą podzielić,
a leniwego po łapakach zdzielić.

 

było dzisiaj grzybobranie
waderówka lubi kanie
i chuścinę zawiązała
wielkiego grzyba nam pokazała
marzena znalazła borowika
szybko powędrował do koszyka
tyle grzybów mam na stanie

bedzie wielkie rozdawanie
tym grzybkom nic nie brakuje
kazdy to powie jak zasmakuje

 

Grzyby się suszą ,
noce się dłużą.
Trzeba temu zaradzić,
może się w coś pobawić?
Bo jak się grzyby przesuszą,
to nas barany uduszą.

 

u waderki już się suszą
nie jednego tutaj skuszą
ja powkładam do słoików
parę ładnych borowików
kanie będa na sniadanie
bedą jadły je panowie ,panie
jesli o zdrowie swoje dbasz
zbieraj grzyby które znasz

 

A co zrobić z truflą
zanim nam ją buchną.
Może sprzedajmy,
za florki ją oddajmy.
Bo ja nie umię nic z niej zrobić,
a może ktoś tu przepis dorobić?

 

na grzybach spotkałam, jeże
danticzku mówisz , a ja ci wierzę
że u mnie w koszu borowiki
po lesie goniły mnie dziki
ale na drzewo szybko się wspięłam
się chwilę zdrzemnęłam


na trufle nie mam kasy
zadzwoń do Okrasy
on Ci przepis poda
ja go nie znam wielka szkoda

 

kto spotyka w lesie dzika
ten na drzewo szybko zmyka
a Marzenka to zrobiła
ale grzybów nie zgubiła
cały koszyk nazbierała
ale trufla nie spotkała
miała kurki i maślaczki
potem poszła sobie w krzaczki

 

na grzybach ja się nie znam
sama ich nie zbieram
wolę je w sklepie kupować
niż się potruć i chorować
wolę zbierać jagódki
zasypać cukrem i dolać wódki
po pół roku nalewka gotowa
smaczna , zdrowa