Jeśli czujesz to rymujesz

Włosy są raczej czerwone
a nie tak je widzisz , rude
Jak inaczej się nie da
niestety tylko na żądanie
Bo szybko wyciągnę kopyta
nie na Jasia wędrowniczka
tylko na zniewalającą nudę
Oszalała zwariowała ,waderówka
niby skąd mam wsiąść ogórka
Gdybym miała to bym dała
ewentualnie sama zjadła
i w sen zimowy zapadła..

 

Widać, że lenistwo cię dopadło
i na trawę się opadło.
Ptaki fruwają, rybki pluskają,
mowy ludzkiej pewnie nie znają.
Za syrenkę teraz robisz,
ciepły klimat dobrze znosisz.
Jak tam się do ciebie dostać?
Jak wyzwaniu temu sprostać?

 

Żeby takie cuda dostać
eksperymentowi musiałam sprostać
Wpierw znalazłam coś w necie
i zaniosłam Gosi do pracowni
ona tym się trudzi przecież
Coś tam ucięła,potem skróciła
sukienka w komplecie do mnie wróciła..

 

Lecz ja nie chcę sygnaturki,
chcę na wyspie palić lulki
Z rybkami popływać,
z ptakami pogwizdać.
W soczystą zieleń się zatopić
i egzotycznym drinkiem to opić

 

Jej twoje zachcianki
nie znają już miarki
Jest tylko jedna rada
kupić bilet na wczasy
i do samolotu wsiadać
Bezpiecznie wylądować
za matą z bambusa się chować
Drinki egzotyczne smakować
Na hamaku sie bujać
i wszystko mieć u wuja...

 

No i takie są syrenki rady,
z tego mam tylko maty.
Do samolotu nie wsiądę,
do stołu lepiej zasiądę.
Naleweczki skosztuję,
coś przy tym zrymuję,
i o wyspie pomarzę.
Rano kawę zaparzę
i na kierat się skarzę

 

Nie bądź dla siebie okrutna
i przy stole niezbyt rozrzutna
Jaką syrenka radę dać może
jak co ludzie nie rozumie nieboże
Jak się w syrenkę zmienisz
to kilka słów z nią zamienisz
Ja z kieratu wyprzęgnięta,narazie
lecz się za to nie skarżę
Niech ktoś inny pracuje
empatia się kuruje...

 

Chciałam się w syrenkę zamienić,
a kierat w spokój zmienić.
Ale niestety, świat podwodny
wcale nie jest spokojny.
Takiego zamieszania,
to dawno nie widziałam.
Baby z dziadem tam brakuje,
ja dziękuję, nie winszuję

 

Waderówku mój kochany
żaden świat nie jest po układany
A już na pewno ten zupełnie nieznany
W podwodnym świecie
też spokoju nie znajdziecie
Z tego należy wnosić
babę i dziada do realu zaprosić
Niech tutaj porządek zrobią
w ziemi dołek niech wyżłobią
My im w tym pomożemy
i to co złe wyrzucimy
Taki to porządek i ład
przywrócimy
Chyba to jednak pobożne życzenia
od siebie zacząć jednak trzeba,,

 

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma
więc rymować tutaj trzeba.
Dziś na wyspę polecimy
lub księżniczkę z księciem skojarzymy
Tego na przykład
komu polecimy?

 

Jest prawda znana od lat
że dobrze niema i w bajkach skrzat
Na wyspy szczęśliwości już odleciałam
bo prochy jakieś właśnie dostałam

Jak ze stanu nie ważkości
na ziemię powrócę
Tego księcia,księżniczce
na ziarnku grochu podrzucę
Co im będziemy żałować
fasoli trzeba się do chować

 

Czy taka byłaby odpowiednia?
Bo wiek to chyba kwestia względna.
Książe wprawdzie już dorosły,
ale nie urosły jeszcze wąsy.
Więc księżniczkę sobie wychowa,
a potem poszuka od nowa?

 

No i kochani, jutro piątek
będzie można scalić wątek.

Przeżyłam dzień babci i dziadka
Teraz będzie już jak z płatka

Za tydzień w sobotę startuję
Także trochę teraz potrenuję.

A po zawodach imprezka
i w życiorysie mała kreska

 

A na co mi ten wątek ?
Przecież jutro jest piątek
Posprzątać dom,
Od czasu do czasu napisać tutaj rymowany jakiś kom,
Potem na skyramie event lotniskowy -
- I to na dodatek - niskopodłogowy
Ale mam nadzieję, że kiedyś do was wrócę,
Pieniądze o 150 stopni obrócę
Ale na razie bawcie się dobrze,
I ty również baw się z nimi dobrze,panie bobrze*

*bóbr - tu : cała zgraja moderatorów, nie wiem skąd mi się wzięło to skojarzenie

 

Mychor znowu trenuje
w biegach wystartuje.
Empatyczna na Wyroczni czatuje,
zamysły pana V odgaduje.
Waderówek księżniczkę dla księcia znajduje,
a nasz krasnoludek podróżuje.
Wieczorem zaglądam,
za Wami nie nadążam
Za krzakiem się chowałam
wszystkie rymy przeczytałam
Dobrej nocki pożyczyłam
do realu powróciłam

 

Hej! Pobudka! Pora wstać.
Księżyc , gwiazdy poszły spać.
Słońce za horyzontem wstaje
i poranne promyczki rozdaje.
Każdego swą radością budzi,
leciutko ,cieplutko smagając ludzi
Więc nie zwlekaj, wstawaj prędko
odrzuć kołdrę i poduszkę
czas się rozstać z ciepłym łóżkiem
Dlatego przyszłam do Was cichutko, boso
choć tęsknie za wiosenną rosą
Przychodzę bo lobię tu bywać
i uśmiechem rymy dla was wypisywać,
By ciepło wam się zrobiło na powitanie
żeby radość wasze serce budziła
Wy w zamian uśmiechnijcie się do mnie
Będę cieszyć się przeogr0mnie
Nowy dzień mówi wam witajcie
wstawać w ręce swoje szczęście chwytajcie

 

Dalej ciągnę ten wątek:
to prawda dzisiaj jest piątek.
Cisnę tempo klawisze
- niestety,nic nie napiszę.
Wena mnie opuściła,
pewnie zbyt długo bawiła
u krasnoludka pewnego,
i pracowała dla niego...
Pewnie też była u Beci,
a teraz dalej gdzieś leci,
a mnie niestety omija.
Jak wróci napiszę Wam i ja....

 

Empatycza rano wstała
kawką nas poczęstowała
John zaglądała
na brak weny się użalała .
Dantic pięknie się ubrała
na forum królowała
Waderówek za nią podążała
z Guciem muzyki słuchała,
a ja kiwi wyhodowałam
niezły dzionek dzisiaj miałam.
Pochwalić się musiałam

 

Czy ktoś da wiary,
że zgubiłam okulary.
Psu na ogon nadepnęłam
i za mocno się dziś zgięłam.
Tak przygięta teraz chodzę,
już się chyba nie odmłodzę.
Na dodatek stłukłam szklankę
i rozlałam całą kawkę.
Drzwi do domu się zacięły,
pralkę diabli chyba wzięli.
Z ciasta wyszedł mi zakalec,
skaleczyłam się też w palec.
W telewizji jakaś lipa,
Wader się o żarcie pyta.
Baran przespał cały dzień,
a synalek wieczny leń.
Obiad lekko się przypalił,
kisiel się na glebę zmył.
Tak tu sobie ponarzekam,
tylko dzisiaj, to przyrzekam.
Teraz troszkę mi już lżej,
od kłopotów człeku wiej.
Jak dzisiejszy dzień się skończy?
Czy ktoś jeszcze tu dołączy?

 

Prześladował dziś od rana
wadereczkę paskudny pech
Chodził za nią, gubiąc dech
A że szybko się ruszała
ganiał za nią niczym strzała
I nie pomógł jej bezwiednie
bo , zaszkodzić chciał to pewne
Gdy do kuchni się wybrała
całą kawę znów wylała
w drobny mak szklankę strzaskała
Choć, naprawdę nie tego chciała
Pech udawał ,ze nic nie wiedział
Wader o żarcie pyta,
pech cichutko siedział,czeka
Czekał, aż się zdenerwuje
że rzuci butem, że coś popsuje
Patrzy peszysko co ona robi?
A ona sobie spokojnie rymuje
Zdenerwował się ogromnie
Taka panie to nie do mnie
Taka pani to wielki grzech
Poszedł w diabły wredny pech