Fan Club Miecia – kumpla Zgredzia

Izolda i Mouse?
a nie... one oceniają
to nie wiem

 

Ech, i zapomniałem prosić o próbkę talentu wokalnego

 

Izoldzie mogę zawsze pokibicować w jurorowaniu A Ty strzelaj dalej. Najlepiej rób to przed lustrem

I dzięki temu przeżyłeś

 

Co to za życie...
Znaczy się co to życie, co to życie, mamo

 

czy dobrze wyczuwam, że Zgredek ma ochotę zostawić próbkę talentu wokalnego?

 

Znaczy, że Zgredek ma ochotę wysłuchać próbki talentu wokalnego Rocka, kangoo i jeszcze paru innych osób

 

Moim skromnym zdaniem, wyczułaś go idealnie. Nic tylko czekać jak nam zaśpiewa

Rocka chcesz posłuchać? A proszę Cię bardzo... oto kawałek bardzo fajnego rocka:



P.S. A Kangoo to i ja chętnie posłucham

 

Masz lepszego

 

Rozumiem, że to oryginał?
Ja to znam z tej wersji. Lepsza

 

Tak, Piotr Bukartyk jest autorem słów i muzyki, a także pierwszym wykonawcą tej piosenki.
Grupa MoCarta z pomocą Zbigniewa Zamachowskiego i za zgodą autora zrobiła z niej show.
Do mnie najbardziej trafia wykonanie koncertowe. Na YT trzeba poszukać "wersji dramatycznej". Trwa 7 minut i 5 sekund i jest opatrzona genialnym komentarzem. Jednak nie wszystkie słowa nadają się do pokazania na forum

 

Hmmm... no tak, pamiętam, wspominałeś mi o tym Panu, przy okazji dyskusji o kebabie. Ale okazuje się, że za moją wczesno-poranną kebabową traumę odpowiada jednak... Zacier

Co do samej muzy... może ja jednak pozostanę przy moich długowłosych rockmanach, nie dość, że wokalnie i tekstowo jakoś lepiej mi to wchodzi (nie wiem czemu, ale lubię jak śpiewają po angielsku, po polsku nie każdy wokal mi pasuje ) to jeszcze jak dla mnie są zdecydowanie przystojniejsi, więc nie dość, że jest czego posłuchać, to jeszcze jest i oko na kim zawiesić

P.S. Ale Grupę MoCarta to ja jak najbardziej lubię, może nie AŻ tak przystojni jak Myles, ale też nieźli i pomysły mają

 

A jak Wam Bukartyk skojarzył się z kebabem?

 

Hmmm... to z lekka skomplikowana historia...
Opowiadałam Tadzikowi o tym jaką traumę przeżyłam, gdy któregoś dnia rano w radiu na przebudzenie usłyszałam piosenkę o kebabie (dodajmy, że u mnie za budzik służy właśnie radio, za dnia grające świetną rockową muzę, nocami jak wiele naszych stacji, wyrabiające ustawowe procenty nagrań polskich).
Godzina była wczesna, bo parę minut po piątej rano, więc właśnie nasze rodzime nagrania jeszcze leciały i w zasadzie pierwszą rzeczą jaka dotarła do moich uszu była muzyczna opowieść faceta, któremu zachciało się kebaba, poszedł po niego, ale okazało się, że musi się obejść smakiem, bo zabrakło baraniny, więc zawodził "Kebab w cienkim cieście dajcież mi...".
Nagranie pod każdym względem brzmiało jak kiepski dowcip, pt. ktoś siedział w studiu i się nudził, wiec nagrał cokolwiek
Być może za dnia, kawałek ten nie zrobiłby na mnie aż tak pionującego wrażenia, ale o 5-tej rano, tuż po przebudzeniu, usłyszeć coś takiego, to istny horror, który prześladował mnie przez kilka następnych dni...
Prześladował mnie tak bardzo, że przy okazji tematów muzycznych wspomniałam, o tym też Tadzikowi. Dodajmy, że szok po jego wysłuchaniu był tak wielki, że jakoś nie przyszło mi do głowy od razu sprawdzić w necie, kto za to odpowiada, toteż opowiadając o nagraniu nie byłam w stanie podać kto je wykonuje, a jedynie mniej lub bardziej nieudolnie o nim opowiedzieć.
I właśnie przy okazji tej opowieści Tadzio wspomniał mi o Bukartyku, jako człeku, któremu właśnie zdarza się popełniać dość oryginalne w treści i formie nagrania.
No i stąd skojarzenie Bukartyka z kebabem

 

Skoro nie lubisz kebabów, to łap piosenkę o cebuli

Powinna Ci być bliska, bo wykonawca wyznaje: "na stosie łusek leżę i słucham wciąż The Doors"

 

Jak zaczęłam czytać o cebuli, to już miałam cichą nadzieje, że chcesz mi Come zaserwować... a tu dalej Zacierem lecimy
Ale muza w tle już całkiem, całkiem
Żeby tak pozostać w kulinarnych klimatach, mnie do pamiętnego kebabowego przebudzenia, najbardziej to z garnkami się kojarzyli:

 

À propos miecia, to jeszcze nie zdążyłem Rockowej pogratulować setki, a ona już na 101

 

Gratuluj szybko 101, bo za chwilę będzie na 102 i znowu nie zdążysz

 

Ale Rockowa nie jest Ruda
Przynajmniej nie była, gdy ją widziałem

 

oj myślisz, że jak 102, to od razu Ruda

 

właśnie się przekonałem, że niekoniecznie