Ciąąąągówka

Temat na forum 'Kurza grzęda' rozpoczęty przez użytkownika Wika7022, 21 lutego 2015.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. Wika7022

    Wika7022 Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który ​
     
    hiacynta lubi to.
  2. TheAngry

    TheAngry Wielki mistrz forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... Niefajnie.
     
    hiacynta lubi to.
  3. Wika7022

    Wika7022 Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, a​
     
    hiacynta i dantic3 lubią to.
  4. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie,
    ale o zwierzęta trzeba dbać więc........
     
    hiacynta i dantic3 lubią to.
  5. Wika7022

    Wika7022 Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt.
     
    hiacynta lubi to.
  6. TheAngry

    TheAngry Wielki mistrz forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja
     
    hiacynta lubi to.
  7. Wika7022

    Wika7022 Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i
     
    hiacynta lubi to.
  8. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia

    Edytowałam, bo się coś zepsuło. Usunęłam kilka linijek kodów do edycji tekstu.
    BA_Czerwona
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 20 maja 2015
    hiacynta i dantic3 lubią to.
  9. Wika7022

    Wika7022 Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo
     
    dantic3 i hiacynta lubią to.
  10. IRENOWO

    IRENOWO Ambasador forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo straż miejska przyjechała ponownie i niestety mimo moich błagań zwierzęta zabrano , trafiły one do ZOO, gdzie
     
    dantic3 i hiacynta lubią to.
  11. Wika7022

    Wika7022 Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo straż miejska przyjechała ponownie i niestety mimo moich błagań zwierzęta zabrano, trafiły one do ZOO, gdzie bardzo, a bardzo źle ich traktowano. Serce mi się krajało, ale​
     
  12. dzagula

    dzagula Młodszy ekspert

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo straż miejska przyjechała ponownie i niestety mimo moich błagań zwierzęta zabrano, trafiły one do ZOO, gdzie bardzo, a bardzo źle ich traktowano. Serce mi się krajało, ale nic nie mogłam zrobić. Pewnego dnia zadzwonili z ZOO, że moje zwierzęta chyba ze stresu dostały biegunki i
     
  13. Wika7022

    Wika7022 Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo straż miejska przyjechała ponownie i niestety mimo moich błagań zwierzęta zabrano, trafiły one do ZOO, gdzie bardzo, a bardzo źle ich traktowano. Serce mi się krajało, ale nic nie mogłam zrobić. Pewnego dnia zadzwonili z ZOO, że moje zwierzęta chyba ze stresu dostały biegunki i muszą je odwieźć w inne miejsce. Tak też zrobili. Przywieźli do mnie te zwierzęta i znowu w domu było​
     
  14. TheAngry

    TheAngry Wielki mistrz forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo straż miejska przyjechała ponownie i niestety mimo moich błagań zwierzęta zabrano, trafiły one do ZOO, gdzie bardzo, a bardzo źle ich traktowano. Serce mi się krajało, ale nic nie mogłam zrobić. Pewnego dnia zadzwonili z ZOO, że moje zwierzęta chyba ze stresu dostały biegunki i muszą je odwieźć w inne miejsce. Tak też zrobili. Przywieźli do mnie te zwierzęta i znowu w domu było tak głośno, że wszyscy sąsiedzi się wynieśli. Na szczęście większość korzystała z toalety, bo skoro mają biegunkę, to nikt by nie chciał tam być. Wszystko jednak ma swoje minusy. Rachunki od wodociągów są 10 razy większe! Już mnie nie stać!
     
  15. Wika7022

    Wika7022 Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo straż miejska przyjechała ponownie i niestety mimo moich błagań zwierzęta zabrano, trafiły one do ZOO, gdzie bardzo, a bardzo źle ich traktowano. Serce mi się krajało, ale nic nie mogłam zrobić. Pewnego dnia zadzwonili z ZOO, że moje zwierzęta chyba ze stresu dostały biegunki i muszą je odwieźć w inne miejsce. Tak też zrobili. Przywieźli do mnie te zwierzęta i znowu w domu było tak głośno, że wszyscy sąsiedzi się wynieśli. Na szczęście większość korzystała z toalety, bo skoro mają biegunkę, to nikt by nie chciał tam być. Wszystko jednak ma swoje minusy. Rachunki od wodociągów są 10 razy większe! Już mnie nie stać! Dlatego poszłam do mojej jedynej sąsiadki, która była bardzo bogata. A to dziwne, że skoro ma pieniądze, mogła się stąd przenieść (bo mieszka w brzydkim bloku o nieładnym zapachu) do jakiejś super luksusowej willi, z basenem, ogromnym ogródkiem i tarasem, na której mogłaby spokojnie, na świeżutkim powietrzu poczytać ulubione romansidło lub encyklopedię zwierząt. Gdy zapukałam do jej białych, poniszczonych drzwi, na których widniał numerek 123,
     
  16. TheAngry

    TheAngry Wielki mistrz forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo straż miejska przyjechała ponownie i niestety mimo moich błagań zwierzęta zabrano, trafiły one do ZOO, gdzie bardzo, a bardzo źle ich traktowano. Serce mi się krajało, ale nic nie mogłam zrobić. Pewnego dnia zadzwonili z ZOO, że moje zwierzęta chyba ze stresu dostały biegunki i muszą je odwieźć w inne miejsce. Tak też zrobili. Przywieźli do mnie te zwierzęta i znowu w domu było tak głośno, że wszyscy sąsiedzi się wynieśli. Na szczęście większość korzystała z toalety, bo skoro mają biegunkę, to nikt by nie chciał tam być. Wszystko jednak ma swoje minusy. Rachunki od wodociągów są 10 razy większe! Już mnie nie stać! Dlatego poszłam do mojej jedynej sąsiadki, która była bardzo bogata. A to dziwne, że skoro ma pieniądze, mogła się stąd przenieść (bo mieszka w brzydkim bloku o nieładnym zapachu) do jakiejś super luksusowej willi, z basenem, ogromnym ogródkiem i tarasem, na której mogłaby spokojnie, na świeżutkim powietrzu poczytać ulubione romansidło lub encyklopedię zwierząt. Gdy zapukałam do jej białych, poniszczonych drzwi, na których widniał numerek 123, otworzyła całkiem inna osoba i powiedziała, że mam nie przeszkadzać, bo sąsiadka przeniosła się do jakiejś super luksusowej willi, z basenem, ogromnym ogródkiem i tarasem. Ja oczywiście się za głowę złapałem i sobie pomyślałem "Wielkie nieba! Zbankrutuję! Będę mieszkał pod mostem i prosił ludzi o piątaka! Musze gdzieś wywieźć te zwierzęta, bo będzie efekt domina! Ze smrodu moja budka z lemoniadą będzie zamknięta przez sanepid, wtedy serio zbankrutuję, rachunki przyjdą, a ja kasy nie mam i już jestem w kiciu. A jak jeszcze będą się skarżyć to już po mnie!"
     
  17. Wika7022

    Wika7022 Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo straż miejska przyjechała ponownie i niestety mimo moich błagań zwierzęta zabrano, trafiły one do ZOO, gdzie bardzo, a bardzo źle ich traktowano. Serce mi się krajało, ale nic nie mogłam zrobić. Pewnego dnia zadzwonili z ZOO, że moje zwierzęta chyba ze stresu dostały biegunki i muszą je odwieźć w inne miejsce. Tak też zrobili. Przywieźli do mnie te zwierzęta i znowu w domu było tak głośno, że wszyscy sąsiedzi się wynieśli. Na szczęście większość korzystała z toalety, bo skoro mają biegunkę, to nikt by nie chciał tam być. Wszystko jednak ma swoje minusy. Rachunki od wodociągów są 10 razy większe! Już mnie nie stać! Dlatego poszłam do mojej jedynej sąsiadki, która była bardzo bogata. A to dziwne, że skoro ma pieniądze, mogła się stąd przenieść (bo mieszka w brzydkim bloku o nieładnym zapachu) do jakiejś super luksusowej willi, z basenem, ogromnym ogródkiem i tarasem, na której mogłaby spokojnie, na świeżutkim powietrzu poczytać ulubione romansidło lub encyklopedię zwierząt. Gdy zapukałam do jej białych, poniszczonych drzwi, na których widniał numerek 123, otworzyła całkiem inna osoba i powiedziała, że mam nie przeszkadzać, bo sąsiadka przeniosła się do jakiejś super luksusowej willi, z basenem, ogromnym ogródkiem i tarasem. Ja oczywiście się za głowę złapałem i sobie pomyślałem "Wielkie nieba! Zbankrutuję! Będę mieszkał pod mostem i prosił ludzi o piątaka! Muszę gdzieś wywieźć te zwierzęta, bo będzie efekt domina! Ze smrodu moja budka z lemoniadą będzie zamknięta przez sanepid, wtedy serio zbankrutuję, rachunki przyjdą, a ja kasy nie mam i już jestem w kiciu. A jak jeszcze będą się skarżyć to już po mnie! Muszę coś zrobić!". Tak więc zrobiłem. Zwierzęta wyrzuciłem na ulicę: "A niech idą, gdzie pieprz rośnie!" - pomyślałem. Porozchodziły się, każdy gatunek w inną stronę. Budkę z lemoniadą posprzątałem, umyłem i napsikałem odświeżaczem powietrza. "Od razu lepiej" - przemknęło mi przez myśl.
     
  18. MOD_Magiczna

    MOD_Magiczna Guest

    martynaell1990 - Twój post usunęłam, ponieważ nie jest zgodny z zabawą w tym wątku. Nie skopiowałaś/eś całego opowiadania, a tak należało zrobić
     
  19. TheAngry

    TheAngry Wielki mistrz forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo straż miejska przyjechała ponownie i niestety mimo moich błagań zwierzęta zabrano, trafiły one do ZOO, gdzie bardzo, a bardzo źle ich traktowano. Serce mi się krajało, ale nic nie mogłam zrobić. Pewnego dnia zadzwonili z ZOO, że moje zwierzęta chyba ze stresu dostały biegunki i muszą je odwieźć w inne miejsce. Tak też zrobili. Przywieźli do mnie te zwierzęta i znowu w domu było tak głośno, że wszyscy sąsiedzi się wynieśli. Na szczęście większość korzystała z toalety, bo skoro mają biegunkę, to nikt by nie chciał tam być. Wszystko jednak ma swoje minusy. Rachunki od wodociągów są 10 razy większe! Już mnie nie stać! Dlatego poszłam do mojej jedynej sąsiadki, która była bardzo bogata. A to dziwne, że skoro ma pieniądze, mogła się stąd przenieść (bo mieszka w brzydkim bloku o nieładnym zapachu) do jakiejś super luksusowej willi, z basenem, ogromnym ogródkiem i tarasem, na której mogłaby spokojnie, na świeżutkim powietrzu poczytać ulubione romansidło lub encyklopedię zwierząt. Gdy zapukałam do jej białych, poniszczonych drzwi, na których widniał numerek 123, otworzyła całkiem inna osoba i powiedziała, że mam nie przeszkadzać, bo sąsiadka przeniosła się do jakiejś super luksusowej willi, z basenem, ogromnym ogródkiem i tarasem. Ja oczywiście się za głowę złapałem i sobie pomyślałem "Wielkie nieba! Zbankrutuję! Będę mieszkał pod mostem i prosił ludzi o piątaka! Muszę gdzieś wywieźć te zwierzęta, bo będzie efekt domina! Ze smrodu moja budka z lemoniadą będzie zamknięta przez sanepid, wtedy serio zbankrutuję, rachunki przyjdą, a ja kasy nie mam i już jestem w kiciu. A jak jeszcze będą się skarżyć to już po mnie! Muszę coś zrobić!". Tak więc zrobiłem. Zwierzęta wyrzuciłem na ulicę: "A niech idą, gdzie pieprz rośnie!" - pomyślałem. Porozchodziły się, każdy gatunek w inną stronę. Budkę z lemoniadą posprzątałem, umyłem i napsikałem odświeżaczem powietrza. "Od razu lepiej" - przemknęło mi przez myśl. Po tygodniu, kiedy myślałem, że to już koniec. Jednak wtedy usłyszałem DING DONG. Otwieram, a tam te zwierzęta z właścicielami i rodziną i kolegami itp. Właściciele też jak zwierzęta włażą do domu, aż się kurzy. Myślę sobie "O, Boże. To jest nienormalne".
     
  20. Wika7022

    Wika7022 Chodząca legenda forum

    W domu jestem ja, moje psy, 100 kotów patrzących na 50 kanarków, owca tańcząca sambę z kogutem na plecach, 1 000 000 $ plastikowych, mój pies, stado bizonów w różowych ubrankach czytających Mickiewicza i grających na harfie oraz sprawdzian z rozbioru zdania z mechatroniki, tchórzofretka biegająca po pokoju i śniadanie dla rozczochranego chomika, który nie chce jeść bo bawi się z gorylem zwanym Rysiem, który jest niezadbany i ma pchły oraz wszy każdego rodzaju i to jest żałosne - to z pewnością trzeba wyleczyć więc szukam weterynarza, który zbadałby moje zwierzątko za niską cenę. Niestety, okazało się, że jest to nierealne, bo lekarz bierze (tum, tum, tuuum) leki na ból głowy i popija je alkoholem, co powoduje, że jest kompletnie bezużytecznym lekarzem, który nie dba o siebie, a o kolekcję książek, którą kolekcjonuje od 25 lat, co jest bardzo dobrym wynikiem, nawet ich nie odkurzy, a co tu mówić o wyleczeniu tego zwierzaka, który zaraził tego chomika i skunksa, który puścił gaz i śmierdziało u tego weterynarza, tak, że wywalił nas do domu, bo wina wypić nie może, więc wróciliśmy do zdemolowanego domu, gdzie wlazło jeszcze więcej zwierząt... niefajnie. Biegały tam zwierzęta jak: barany, owce, lamy, żyrafy i wielbłądy, które śmierdziały okropnie, ale o zwierzęta trzeba dbać więc pomińmy ten fakt. Ale i tak śmierdziało na pół miasta i straż miejska przyjechała, by wrzucić te zwierzęta do zoo. Ale ja nie zgodziłam się z tym, ponieważ kocham zwierzęta i nie ma dymu bez ognia... trochę to dziwne, bo straż miejska przyjechała ponownie i niestety mimo moich błagań zwierzęta zabrano, trafiły one do ZOO, gdzie bardzo, a bardzo źle ich traktowano. Serce mi się krajało, ale nic nie mogłam zrobić. Pewnego dnia zadzwonili z ZOO, że moje zwierzęta chyba ze stresu dostały biegunki i muszą je odwieźć w inne miejsce. Tak też zrobili. Przywieźli do mnie te zwierzęta i znowu w domu było tak głośno, że wszyscy sąsiedzi się wynieśli. Na szczęście większość korzystała z toalety, bo skoro mają biegunkę, to nikt by nie chciał tam być. Wszystko jednak ma swoje minusy. Rachunki od wodociągów są 10 razy większe! Już mnie nie stać! Dlatego poszłam do mojej jedynej sąsiadki, która była bardzo bogata. A to dziwne, że skoro ma pieniądze, mogła się stąd przenieść (bo mieszka w brzydkim bloku o nieładnym zapachu) do jakiejś super luksusowej willi, z basenem, ogromnym ogródkiem i tarasem, na której mogłaby spokojnie, na świeżutkim powietrzu poczytać ulubione romansidło lub encyklopedię zwierząt. Gdy zapukałam do jej białych, poniszczonych drzwi, na których widniał numerek 123, otworzyła całkiem inna osoba i powiedziała, że mam nie przeszkadzać, bo sąsiadka przeniosła się do jakiejś super luksusowej willi, z basenem, ogromnym ogródkiem i tarasem. Ja oczywiście się za głowę złapałem i sobie pomyślałem "Wielkie nieba! Zbankrutuję! Będę mieszkał pod mostem i prosił ludzi o piątaka! Muszę gdzieś wywieźć te zwierzęta, bo będzie efekt domina! Ze smrodu moja budka z lemoniadą będzie zamknięta przez sanepid, wtedy serio zbankrutuję, rachunki przyjdą, a ja kasy nie mam i już jestem w kiciu. A jak jeszcze będą się skarżyć to już po mnie! Muszę coś zrobić!". Tak więc zrobiłem. Zwierzęta wyrzuciłem na ulicę: "A niech idą, gdzie pieprz rośnie!" - pomyślałem. Porozchodziły się, każdy gatunek w inną stronę. Budkę z lemoniadą posprzątałem, umyłem i napsikałem odświeżaczem powietrza. "Od razu lepiej" - przemknęło mi przez myśl. Po tygodniu, kiedy myślałem, że to już koniec. Jednak wtedy usłyszałem DING DONG. Otwieram, a tam te zwierzęta z właścicielami i rodziną i kolegami itp. Właściciele też jak zwierzęta włażą do domu, aż się kurzy. Myślę sobie "O, Boże. To jest nienormalne". Bez najmniejszego zastanowienia się, wygoniłem ich z domu.