caharin2

U nas mama przemyca, bo według mnie i siostry nie potrzebne są i mogą leżeć w pudle

 

Ależ skąd, to wręcz doskonale

Muska, ach ten Twój minimalizm

 

Inne burzą koncepcję

 

Wy mi lepiej powiedzcie, co ja mam zrobić z tymi grzejnikami nooo...

 

Yyy....nie znam się

 

To żeś pomogłaaaaa

 

Wiesz,że zawsze możesz na mnie liczyć

 

No mi szkoda, by bombeczki prababci leżały w pudle.

No to cieszę się, że Tobie pasi burżuazja.
Co do grzejniczków hmm. Zamów fachowca.

 

Nie mogę zamówić fachowca, bo to będzie robił generalny wykonawca i podwykonawcy itd. Ja mogę zażyczyć sobie zmiany w projekcie, oni je wycenią i wykonają, jeśli będą te zmiany możliwe. Mogłabym pozwolić, żeby robili, jak mają w projekcie i już, ale potem, jak zawołam swojego fachowca po odbiorze mieszkania, tracę gwarancję na te instalacje, które ruszę. Więc lepiej teraz zaplanować, gdzie chcę mieć jakie gniazdko, na jakiej wysokości i ile tych gniazdek, jaki grzejnik i gdzie itd. Bo to, co jest w projekcie pierwotnym, jest nie do przyjęcia...

 

No to do dzieła Ninka. Wytęż swój móżdżek.

 

No to skonsultuj to z kimś kto się na tym zna i wtedy zażycz sobie zmian.

 

No to wyszło praktycznie jak moje rozwiązanie, bo też fachowców potrzeba Agata.

 

Mózg to mi już pękł... Jak powiem co chcę, to oni to przeliczą, tylko szkopuł jest taki, że za każdą taką usługę firma projektowa liczy sobie kasę... Chyba najpierw połażę po jakichś sklepach zajmujących się ogrzewaniem. I spróbuję też sama przeliczyć Czytam i czytam o różnych rozwiązaniach (podłogówka nie wchodzi w grę), dziś pojawił się pomysł grzejnika kanałowego. Zaczęłam się zastanawiać nad połączeniem u mnie - jeden grzejnik, tam gdzie chciałam i kanałowy przed drzwiami balkonowymi... Moje mieszkanie będzie malutkie, zatem każdy kawałek ściany jest cenny. Pierwotnie były tam dwa grzejniki, wg projektu, co jest dla mnie bezsensownym marnotrawstwem powierzchni. I do jakiejś firmy zajmującej się zabudowami meblowymi muszę iść - oni robią projekty, zatem jak będzie profesjonalny projekt, będzie wiadomo, gdzie jakie gniazdka

 

Ładnie to tak dziewuszki dyskutować beze mnie?

 

No musisz się Ninuś przespać ze swoją wizją przytulnego mieszkanka.

Dorotko, no tak ciuteczek niesympatycznie.

 

No niestety, jak zajęta byłaś, to musiałyśmy zacząć bez Ciebie...

Olcia, ja z ta wizją sypiam codziennie, w mojej głowie roi się od przemyśleń...

 

Hmm, a czy coś z tych przemyśleń trafi do tej chałupki?

 

Myślę, że tak. Już miałam zaplanowane, co gdzie chcę, tylko dzisiaj, przez ten zlew i grzejnik, plan mi się trochę sypnął... Musze siąść i w swoim programie poprzesuwać parę rzeczy i zobaczyć, to będzie wyglądało... Najgorsze to te grzejniki.

 

Ninka - pamiętam jak u mnie zmieniali grzejniki i wolę tego nie wspominać (najgorsze jest jednak to, że na moim cudownym strychu muszę założyć całą instalację grzewczą, bo niestety jeszcze jej tam nie ma - także po podwyższeniu domu czeka mnie kolejna przeprawa )

 

Masakra... Ja pamiętam zmianę grzejników i instalacji u ciotki, matko i córko i synu O_O

U mnie sprawa rozbija się o to, że wymyśliłam sobie, żeby nie było dwóch grzejników, ale jeden, na takiej wąskiej ścianie 65 cm. Znalazłam takie grzejniki - płytowy, wysoki... Ale nie wiem, czy takie źródło ciepła w tym jednym rogu wystarczy, czy w drugim rogu przy oknie nie będzie jakiegoś "bieguna zimna"... Proponowałam podłogowe, ale tam nie da się go zainstalować. No to może zatem i grzejnik na tej ścianie, co sobie wymyśliłam i kanałowy przed balkonem...

Edycja: a macie jakieś doświadczenia z lodówką tuż obok piekarnika w słupku? Bo wiadomo, jak piekarnik grzeje, to lodówka może odbierać część tego ciepła, a przez to pobierać więcej prądu, żeby chłodzić... Chociaż widziałam już takie rozwiązania, ale ciekawi mnie, jak to się sprawuje.