blazers

sopran wrecz uwielbiam...a szczegolnie liryczny....

​

 

Bo to pewnie był grad parasolek od Nagniotka

 

Ech no skąpiradło tan Nagietek ani 1 parasolki na tyle prób Nie chciał dac choć 1

 

to u mnie wietrzysko straszne póki co Ale kto wie, takie chmury takie czarne pierzaste może zapukać i do mnie

to sa kropki od parasolek już wiadomo czemu tak N skąpił, kropki zajumali a wybrakowanych nie chciał dawać

tego focha by się chciało miźnąć za uszkiem Ale też focham, ze tak drogo i tak mało

 

Tylko to mizianie może wyglądać tak



NO to fochamy razem
i juz nie lubie Nagietka

 

taa to jeszcze delikatnie, ale może być i tak

https://img14.dmty.pl//uploads/201802/1519056293_ISNi87.mp4 Niech no tylko Nagniot spróbuje jakiś przymilań

fochamy

Nie lubię jak Nagniot tak przegina. Oby się przy następnej wizycie opamiętał, bo dalej będzie stanie na wycieraczce

No to misję wyspową zaliczyłam, zerkałam na poradnik do jutrzejszego, no te kombinacje nawet lubiłam, ciekawe jak będzie teraz. Jakieś długorosnące trzeba posiać ​

 

Ale plaskacz

Oj t juz powaga całkowita

Oby tylko foch przeszedł

Gratki. Ja jeszcze końcówkę dłubie

 

Dzięki końcówkę już dociągniesz A jutro noże widelce i precla

no jak nie chciała zabrać z powrotem



to trzeba było użyć bardziej przemawiających środków

 

haha dobrze że mój tak na buziaka nie reaguje, choc u mnie to działa odwrotnie on o buziaka sie nie odraza ale jak juz mi chce dać to sie drę ze nie wolno

 

Bry, Ahoj

No ale na całe szczęście plaskacza nie dajesz

jak kicia zacznie mruczeć ahoj albo, papugi sprowadzać, to znaczy, że świętuje ​

​

 

Bry

Oj nie, no nigdy, chyba reka by mi uschła

 

oj tak, wolałabym 1000 takich plaskaczy od kici oberwać, niż jednego dać sama

Poranek był bardzo zimny, ale mam odpowiedni sprzęt



a kicia już nie może się doczekać eventu



talerz i widelec w pogotowiu

 

Jak dla mnie to każdemu kto podnosi rękę na bezbronne zwierzaki czy dzieci to powinna ona usychać NO normalnie na same mysli włos mi sie jeży choć w drodze wyjaśnienia to nie mam na myśli jakiegos delikatnego klapsa tylko podniesienie tej ręki w znaczniejszym stopniu bo takich ludzi nie brakuje niestety

To dopiero ciepłe odzianie

No nie dziwie sie kici bo położyli mu na talerzu coś wychudzonego i biedny nie wie czy ma jesć czy sie patrzeć

 

niestety nie brakuje A ja nawet w myślach sobie wyobrazić tego nie mogę i nie chce. Nigdy nie zrozumiem takiego okrucieństwa

no moje jest różowe, polarkowe i jest w kształcie królika Ale jedyne na taki czas kiedy jeszcze nie grzeją gdzieś tu w czeluściach nawet fota była Już wygrzebałam z kanapy

dla kici to powinna być kombinacja: rybka, rybka, rybka, whiskas, rybka Na razie 4 ułożyłam

 

Bry

To wczoraj byłam ze swoją starą zmianą, przyszła moja przełożona i mówi i co sama jestem. No jak widać, oznajmiła, że ma wolną osobę i jakbym potrzebowała pomocy to mam dzwonić.


A od poniedziałku istnieje szansa, że 1 linia wróci na 3 zmiany, ostatniej z 3 zmian może się upiec i jako jedyna nie będzie musiała tydzień sama być

 

O widzisz, to chociaż jest jakaś pomoc w razie czego Ech tak najlepiej to by było, jakby się wogóle samemu nie musiało być. Może chociaż tamtym się upiecze.

BP kusi jakimś bąbelkiem

https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/zwierzak-słonik-bąbelek.70337/

no nie powiem, całkiem fajny

 

Na nocce tylko my pracujemy, więc pomocy nie potrzeba. Poza linia nie muszę tak na prawdę nic robić, ale powoli robię inna robotę. Przerwy jak się okazuje na razie też nie są problemem,bo od wtorku znajduje sama osoby, które mnie zastępują. Jutro nie wiem czy ktoś przyjdzie za mnie, ale będzie koordynatorka, która sama przyprowadzi osobę żebym mogła wyjść. I wcale nie będę musiała dzwonić

 

a czyli, wszystko pod kontrolą Jak możesz sama szukać osoby na zastępstwo na przerwę to już dobrze, a nie dzwonić i czekać zlitowania, aż ktoś przyjdzie.

 

Bo normalny człowiek tego nie zrozumie

NO próbuje sobie Ciebie wyobrazić

O dokładnie

Juz lepiej niech nie kusi, bo po Nagietku jeszcze

NO to nawet nie jest tak zle

 

w poniedziałek musiałam wyjść i nikomu nic nie mówić, we wtorek znalazła się już osoba, a wczoraj i dzisiaj jestem ze swoją dawną zmianą, jest tu znajomy, który zawsze zmieniał mnie jak byłam z nimi i teraz sam powiedział od razu, że jak chce iść na przerwę to mam mu mówić, on jest.

Zresztą wiedzą jaka u nas jest sytuacja na nockach, że nie ma kto zmienić na przerwę nas.