blazers

ładnie O widzisz, a w ogóle nie patrzyłam na niebieskie, tylko łączyłam co było Muszę teraz się na nich skupić

To ja mam 16, same się jakoś ułożyły No ja starałam się upchać jak najwięcej na planszy zanim wcisnełam ptaszka, ale i tak dziury były

 

Później jest nieco trudniej ułożyć. Ta pierwsza plansza to podpucha

 

No pewnie, że podpucha, chyba 4 pierwsze miały być ćwiczebne a potem łup i bęc na głęboką wodę Potem to już trzeba kombinować jak nitka i łatka pod górkę Za moment znowu szyję

ech, żeby to tak gładko szło

Aż mi się przypomniało, że mam w moim ulubionym swetrze 2 dziury do zaszycia ​

 

Bry

To teraz ciekawe kto zadzwoni i kiedy z roboty jak w ogóle od poniedziałku pracuje, jak zapomną to przyjdę jak mi się podoba haha

 

Straszne jest to co wydarzyło się w górach. Zastanawiam się tylko- czy to kogoś czegokolwiek nauczy?

 

Zapewne nie nauczy, sami chcą się zabić ok, ale po co zabierają dzieci?

W taką pogodę nigdy nie weszłabym na górę. Nie musi być upału, ale żeby nie padało, a tym bardziej nie grzmiało.

 

Bry

​

śledziłam i jedną tragedię i drugą Wiadomo, że z żywiołem trudno wygrać, ale to nie musiało się tak skończyć Są warunki w których pod żadnym pozorem nie ruszyłabym w góry. Czy nauczy? Pewnie będzie ciężko, ale oby, oby nigdy nie było już takich wiadomości.

Nie wychylaj się, zawsze to będzie dłuższa laba

 

No nie zamierzam, jak zapomną (w co wątpię) to jak w poniedziałek będą dzwonić to oznajmię przykro mi nikt mnie nie poinformował jak mam pracować, więc nie przyszłam w ogóle To w ich gestii jest żeby zadzwonić i poinformować jaki mam grafik, a nie, że ja będę wydzwaniać i upominać się

 

Polscy turyści w górach- zapewne teraz obwiniać będą wszystkich dookoła synoptyków,ratowników,przewodników- tylko nie niefrasobliwość turystów i ich brak wyobraźni. Pogoda w górach jest rzeczywiście zmienna i trudno przewidywalna ale jeśli jest informacja ,że burze mogą wystapić to końmi by mnie nie wyciągnęli na szlak. Raz-jeden raz przeżyłam potężną burzę w górach-nie byłam wtedy na szlaku (bo wiedziałam,że może być a jestem pod tym względem dość strachliwa) Nigdy więcej nie chcę.
Agato- to wcale nie jest tak,że to w ich gestii leży informowanie Cię jak pracujesz po powrocie z urlopu. To obowiązek pracownika. Nie przyjdziesz- nieusprawiedliwiona nieobecnosć w pracy

 

U nas tak to nie działa, przełożony ma obowiązek poinformować Cię o każdej zmianie grafika, o tym jak pracujesz po powrocie z urlopu itd. Zawsze tak było, że oni dzwonili jak kończy się urlop, a nie my.

Moja firma ma ciut inne zasady, niż cała reszta firm

 

Zapewne tak będzie. Będą winni wszyscy w koło tylko nie Ci którym tej wyobraźni zabrakło. Też jestem bardzo strachliwa i przy najmniejszej wzmiance o możliwości załamania pogody nosa bym nie wyściubiła, sama myśl o burzy w górach mnie przeraża. W zimie tym też nie poszła w góry za nic, nawet jak by była najcudniejsza pogoda.

może im akurat z głowy wyleci u Was to nawet jak się nie wraca z urlopu to przeważnie nie wiadomo gdzie się jutro trafi A jak się nie upomną o Ciebie to ich strata


z wszystkiego mogę kupić jajko Mary, romantycznej myszy i wampira Nie jest źle, mara i wampir kupiony

 

Raczej nie będę skakała z radości, jak schodziłam na urlop to kilka osób powinno wrócić tam gdzie byłam przed urlopem (na tamtym dziale skończył się sezon urlopowy jak ja szłam na swój), a z tego co mi wiadomo nie wrócili.

 

Papugensa nie będzie.

Mogę wziąć marę i 2 wampiry.
Tylko czy warto?
Da to dodatkowe 60%.
Jednak w obliczu czekających mnie ilości PD do przejścia, te itemy nic nie znaczą.
Jeżeli gra ma mieć w przyszłości (zakładając że zostanie przepisana) jakiś realny wymiar przechodzenia poziomów, to muszą się pojawić itemy dające taki % PD, że te wszystko co mam do tej pory mogłbym śmiało skasować.
W takim układzie może lepiej zachomikować FL?

No nie wiem.

 

Ech no właśnie, czyli jedna wielka niewiadoma. Bo najpierw powiedzą, że tak a potem i tak się odwidzi i zmienią. Ale może nie będzie tak źle

ja wzięłam, nie wiem czy się na dłuższą metę przyda, to kropla w morzu, ale w sumie nie wiem co BP może strzelić do głowy, bo najwyższy czas żeby coś pomyśleli o tych poziomach. Czy dadzą nowe, czy po prostu zmienią mnożniki w starych czy jeszcze coś innego. Na wszelki wypadek siedzi na wybiegu i się wykluwa. Ale czy to ma głębszy sens, to sama nie wiem

 

Ja też wzięłam. W sumie z dżemikami ,wieńcami i innymi bonusami zawsze to szybciej pchnie do przodu.

 

A niech się dzieje.
Wezmę marę i dwa wampiry.
Jak tylko gdzieś dorobię 4 FL.

 

cos mi ta oferta nie pasuje,ale jak zaoferowali to wziolem....

 

no i każdy ma po jajku albo dwóch a może trzech lub czterech No i super Coś tam do przodu zawsze będzie z pd

Dobrze, że ta mara nie jest zwodnicza tylko będzie na stałe

​

 

Bry

Ok to przełożeni dalej nie dali znać co i jak więc sama napisałam do kogoś, ponoć wrócę tam gdzie byłam przed urlopem, czyli od poniedziałku nocki.

 

Bry

​

Komunikacja wewnątrzsystemowa:
Bios do Windows: ”Pobudka! Wstajemy!”
Windows do Biosa: ”Pomału, pomału, co nagle to po diable.”

Manager urządzeń do systemu operacyjnego: ”Mam takie coś dziwne na monitorze.”
Odpowiedź Windows: ”Na razie to olej.”

Asystent sprzętowy do Windows: ”Juzer mnie pogania. Mam zidentyfikować to coś dziwne. Może to karta ISDN jest.”
Windows: ”Coś takiego...?”

Nieznana karta ISDN do wszystkich: ”Może by mnie tak kto wpuścił???”
Karta sieciowa do tupeciary ISDN: ”Kto ci się tutaj pozwolił ładować?!”

Windows: ”Cisza w budzie! Bo obu wam zabiorę rekomendacje!”
Manager urządzeń: ”Proponuję kompromisik. Karta sieciowa będzie hulała w poniedziałki, a koleżanka ISDN we wtorki.”

Karta graficzna do Windows: ”Mój sterownik poszedł na pomostówkę. Ja się w takim razie zwalam.”
Windows do karty graficznej: ”A kiedy wrócisz?”

Karta graficzna: ”No, na razie to nie przewiduję.”
Napęd CD-Rom do Windows: ”Ekhem, mam tu nowego sterowniczka.”

Windows: ”I że niby co ja z nim mam począć?!”
Sofcik instalacyjny do Windows: ”Daj, ać ja pobruszę, a ty pociwej”

Windows: ”No, to to lubię.”
Gniazdo USB do zarządcy przerwań: ”Alarm! Właśnie zostałam spenetrowana przez kabel od skanera. Oczekuję reakcji.”

Zarządca przerwań: ”A ty skąd się wzięłaś?”
Gniazdo USB: ”Ja jestem tu fabryczna. Zresztą koło mnie siedzi jeszcze koleżanka.”

Zarządca przerwań: ”Ale ja was w ogóle nie mam na liście.”
do Windows: ”Weź im coś powiedz.”
Windows: ”O rany, mam nadzieję, że się zaraz jakaś drukarka nie pojawi.”

Karta graficzna: ”Tej, nowy sterownik się jąka.”
Windows: ”No to musimy starego sterownika z emeryturki zawrócić.”

Program deinstalacyjny do nowego sterownika: ”Panu już dziękujemy.”

Niepożądany sterownik: ”Możesz mnie cmoknąć.”
Windows do Norton Utilities: ”Killim dziada i jego parszywy pomiot!”

Utilities do resztek sterownika: ”Sorki, musimy was dziabnąć.”
Ważny plik systemowy: ”Nas?? Bohaterów?! Prądem?!”

Windows do niebieskiego: ”Weź no zaanonsuj, że chłopcy Nortona znowu pomylili koordynaty przy ostrzale...”
Niebieski do użytkownika: ”No to luzik, kolego, w tym tygodniu już nie popracujesz.”

A czyli jednak zapomnieli i trzeba się było dopominać Ale jak wrócisz tam gdzie byłaś, to chyba nie tak źle Ja w poniedziałek i wtorek wzięłam odsiadki.. jeszcze za kwietniową inwentaryzację /do tej pory jak słyszę to słowo to mnie terepie / tak, że laba A tu od 3 września kolejna, na szczęście nie jestem w komisji Trochę bez sensu, bo jak by jeszcze miesiąc poczekali to by zaliczyło jako tą na koniec roku, a tak to za dwa miechy jeszcze jedna powinna być

misja z Nagniotem sama się zaliczyła wczoraj Łatki tak mniej więcej w połowie

Pousuwałam podlinkowania do zewnętrznych stron, które się tu przypadkiem dokleiły
MOD_Marion