blazers

A ja Wam wytłumaczę, że to przez Was tak się zachowuję. Im dłużej ludzie posądzają kogoś o złośliwość, tym bardziej to staje się prawdą Żegnam Was...

 

O dzięki, przyda się na Bahamskiego klina
Królika miałam bardzo dawno temu i na smyczy z nim chodziłam na spacery po łąkach. Był biało czarny.
Alu Twojego pluszaka aż chce się przytulić Kochany

 

Czy używaliście kiedyś w czasie jazdy samochodem (jako pasażer oczywiście ) poduszkę z takimi maleńkimi kuleczkami w środku? Da się na tym spać?

U mnie po osiedlu często spaceruje dziewczyna ze świnią. Atrakcja dla wszystkich - i małych, i dużych

 

I trzymam za słowo, że nie wrócisz
Winy szukaj w sobie, a nie w innych ludziach...

 

Dziewczyny,szkoda klawiatury....Najlepsze lekarstwo,to nie zwracać już dalej uwagi Bry przednockowo

 

Kasiu, ja jak prowadzę auto to nie śpię więc nie pomogę

 

Dokładnie, szkoda nerwów i klawiatury lepiej ignorować.
Marzenko policz do 100, głębokie wdechy, woda (może być ognista). Mam wrażenie że długo nie trzeba będzie czekać a samo się rozwiąże i wczasy zrobią swoje i rzecz jasna nie wczasy dla Ciebie mam na myśli Damy radę

Wioślarze niedługo płyną. Kolarki wystartowały (w deszczu )

EDIT Wioślarze jednak nie popłyną przez złe warunki

 

Potwierdzam to co pisze Ewa Swego czasu miałam 2 chow-chowy (jeden po drugim) Te psy prócz zwykłej sierści mają tz podszerstek i to właśnie to było cudnym produktem na sweterek.Miękkie jak puch i faktycznie nadające się do przerobienia.Tyle,że ja mam alergię na wszelakie prawdziwe wełny blisko ciała i nigdy tego nie wykorzystałam,ale widziałam sweterek na hodowczyni i było to rude cudo
Dzień dobry pomimo paskudnej pogody

 

Mam taką poduszkę w kształcie rogala

I czasami jej używam w samochodzie (oczywiście nie jak prowadzę ) Tylko,że ją zakładam na szyję i jest bardzo wygodna . W domu jej też używam opierając się o np ścianę .Wypełniona jest takimi drobnymi kuleczkami jakby ze styropianu .

 

Nie wiem czym doktorkowi podpadłam/może tą NRD-owska sportsmenka/ale wczoraj napisał,ze hejtuje a dzisiaj w Strefie Kibica ,ze spamuje
Ponieważ nie mam ka ka ka ka kasku to idę do bunkra
Dacie jakiegoś lizaka na drogę?

Da sie.Ja taka zabieram do samolotu ale i w pociągu i busie spalam
Moze i w bunkrze mi się przyda

 

Jaki kochany Misiek poważnie wygląda jak pluszak też ma wbudowane auto-czyszczenie tej białej sierści? Bo ja zawsze jestem w szoku jak mój wraca z błota cały utytłany, po czym otrzepie się dwa razy i już czysty


Wróciłam ze spaceru, urzędy całkiem przyjazne dzisiaj o dziwo. Dodatkowo postanowiłam rozchodzić nowe buty górskie przed weekendem w tatrach i wróciłam na piechotę 7km jak teraz siadłam to mi się nie chce mysleć o wstawaniu

 

Doktorek to pewnie z sympatii tak napisał
Dałabym Ci trochę groszków ale skończyły się Takie miały wczoraj branie
A lizaka masz serduszko bo Cię lubię

​

 

Niestety nie wbudowali mu auto-czyszczenia po każdym spacerku prosto do wanny,ale jakiego sprintu na mokro dostaje, jak struś pedziwiatr,nawet na spacerze tak nie szaleje
Jest długowłosy,ale przez te ciagłe kąpiele postanowiłam go obciąć,bo łatwiej utrzymać,a i tak jest cudny

 

Tylko mi nie siedź w tym bunkrze za długo

Lizaczka też donoszę

​

 

Zaczynam mieć problem z jasnym przekazem /no w miarę/ , czy zwyczajnie mnie podpuszczasz ?
Około środy bywam już zmęczony umysłowo .

 

A fizycznie też ?

 

Fizycznie to czuję się jak nie przymierzając ognisty kuń , czy inny ogier ... po Wielkiej Pardubickiej*.




*przeszkodowy wyścig konny, który rozgrywany jest corocznie od 1874 roku w Pardubicach w Czechach.
Jest jedną z najbardziej prestiżowych i najtrudniejszych gonitw przeszkodowych na świecie.

 

Olga,Beniu -dziekujeMusze czymś język zająć i jedna rękę.Druga ćwiczy podawanie nikotyny

Taaaaaa,Ty zmęczony...po urlopie To co ja mam powiedzieć jak urlop za miesiąc i to może
Czyli,ze ja coś nie teges i dalej mogę wyrażać swoje emocje i upubliczniać rozchwianie

 

A myślałaś,że nie tak sama,prywatnie chciałas się rozchwiewać
Lizaka Ci Marzenko nie dam,bo bunkier zamknięty

 

Po Pardubickiej to Ty Doktorku już się do niczego nie nadajesz


Panie doktorze mój mąż myśli, że jest koniem - mówi zrozpaczona żona - podkuł sobie buty, a teraz zaczął jeść siano.
- Wie pani, terapia męża będzie bardzo kosztowna.
- Nie szkodzi małżonek ostatnio dużo wygrał na wyścigach.