blazers

Do zwykłego mleka nie dodaje się niczego. I to jest rzecz najważniejsza.

Dodatki może mieć tylko mleko specjalne - bez laktozy albo smakowe.
Mleko w kartonikach jest typu UHT.
Mleko świeże sprzedawane w butelkach też jest pasteryzowane, tyle że w niższej temperaturze.
Pasteryzacja zabija bakterie. Niestety nie patrzy czy dobre czy złe.

 

A ja uwielbiałem piankę z mleka, zostawiała na buzi wielki białe wąsy

 

Albo na przykład taka mleczna czekoladka, albo dwie czekoladki, nawet jeżeli są nadziewane jakimś paskudnym nadzieniem truskawkowym, wiśniowym, czy innym toffi ... wcale nie odrzucają
Mleka też nie dotknę, może jakaś nietolerancja, ale na szczęście tylko czystego mleka, bo już na przykład takie jogurty, serki, kefiry, lody, to zupełnie inna sprawa

 

No Wiesz tak przed snem aż pognałam po gorzką 70% kakaomoja pupa lubi baaaaaaaaaaaaaaaardzo

Witaj w klubie

 

Skoro tak zaszczytna przynależność klubowa mi się trafiła ... to już o ptasim mleczku wspominał nie będę, o tym czekoladowym też nie ... przez wzgląd na pupę, rzecz jasna

 

łasuch
a poza tym nadzienie toffi wcale nie jest paskudne

 

Ptasie wyszło i bardzo dobrze

 

Jeszcze z dzieciństwa pamiętam to mleko, miało na wierzchu taki tłuszczyk, czy śmietankę No i ta dostawa prosto pod drzwi To były czasy

O tak, takie przyjaźnie na odległość potrafią sporo i długo przetrwać Miałam kiedyś koleżankę, którą poznałam w szpitalu. Kilka dni się znałyśmy a zaprzyjaźniłyśmy się bardzo. Kiedy się rozjechałyśmy do domów potem przez blisko 8 lat pisałyśmy do siebie listy /no net wtedy jeszcze nie był tak popularny/ Jak ja zawsze czekałam, aż odpisze

Pewnie podmieniają. Najpierw żółty a potem biały. Bo jak jest jutrzejsze, to ma żółty, a jak się jutrzejsze robi dzisiejsze to powinien być biały Hmm ciekawe ilu tam zatrudniają zmieniaczy kapsli

Paskudniki nie kuście po nocy, bo sobie przypomniałam o klawiszkach w lodówce

 

Ale kto Aga ?
Przecież trzeba porozmawiać, wytłumaczyć, uświadomić człowieka, że to niezdrowo, że to osłabia, na nerki działa, na serce i jeszcze może doprowadzić do otyłości ... może jakoś da się przekonać

Jak się tak głębiej zastanowić Aga, a nie tylko powierzchownie liznąć ... to w zasadzie masz rację

U mnie jeszcze wejść nie zdąży, a już jest prawie na wyjściu

 

klawiszki powiadasz nie wiem co to jest ,ale zjadłabym

 

Tak to miałam z czekoladą porzeczkową z wedla. Normalnie otwieram i dosłownie jedną kosteczkę zjadłam... a tu już pusty papierek

No i wydarłam, tak mnie wołały z tej lodówki

Ty z lewej, ja z prawej

 

A ja to niby gdzie ? Mniam

 

wyglądają bardzo apetycznie , mniam dziekuję

 

Ze środka

Smacznego

 

Ale się tu słodko zrobiło
Przylazłem się pochwalić
Kryształowa kula zdobyta ,chociaż nagroda za to nie powala, a zwłaszcza czas tego słonecznika
Z weekendowego pociągu na około 40 sadzonek tylko na farmę ,bo baha nie chciało mi się ruszać (wieńca i tak nie robię bo nie wart kliknięcia mojego w myszkę ) pokazały się 3 Miłorzębie xxl i zaistne srebrzyste xxl sztuk 2 ,oraz 7 orzeszników (z tego jestem zadowolony) reszta taka sobie ,ale niech sobie leży jeść nie woła
Z zagadkowych tokio wiedeń oraz nowy jork 40szt to tylko i wyłącznie szajs, szmelc same gołębniki żółte i tym podobne ścierwa do niczego nie potrzebne ,najlepsza czerwona obora
No i kwintesencja dnia dzisiejszego... taka wisienka na torcie... ,to kolejny krok do przodu
Dobra pochwaliłem się więc robię rząd i ....biegnę z stąd

 

Ale temat i to o takiej fatalnej porze.
Długo nie jadałam krówek, bo jak patrzyłam na tę krówkę na papierku, to oczami wyobraźni widziałam siebie, tzn. jak będę wyglądała po ich zjedzeniu. Od tygodnia już mi to nie przeszkadza. Nawet mleczne mogą się nazywać.

 

Eeeeeee na ptasie nie lecę ewidentnie mi to mleko nie pasi chociaż miałoby się zmarnować,a w życiu
Dlatego nie mam
Najgorsze jest to,że to draństwo w nocy będzie mnie wołać

Aniu noooo miałam okazję skosztować dwukrotnie w krótkim czasie oczywiście po jednej sztuce z przesłaniem
podobało mi się oczywiście przesłanie nie papierki

 

To może spróbuj tego:

 

Ryś bardzo ładnie nawet Gratki ogromne Pendolino było łaskawe

A takie miękkie i ciągnące Też nie jadłam dawno. Porywam parę

 

Też mam, tylko ukraińskie. Rewelacja. Takie kruche z wierzchu i płynne w środku.
Na Ukrainie mają też takie krówki obrane czekoladą deserową. To jest dopiero bomba kaloryczna i smakowa