blazers

Temat na forum 'Kto jest kim - gracze' rozpoczęty przez użytkownika blazers, 13 marca 2016.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
?

Czy domek blazersa to dobry wybór ?

  1. oczywiście

    55,5%
  2. jasne

    14,0%
  3. to chłop na schwał

    18,2%
  4. balansuję się

    15,6%
  5. połykam budyń i szczerzę kły

    21,8%
  6. dopiero teraz ?

    28,9%
Możesz zaznaczyć kilka odpowiedzi.
  1. draculik34

    draculik34 Chodząca legenda forum

    Zgredziu spokojnie możesz sobie odpuścić czytanie ;) Są w połowie liczenia do pierdyliarda :D

    Hmm... Casino uznał nazwę choroby za wulgaryzm? Ciekawe co na to powiedziałby Mickiewicz- umarłem na wulgaryzm ?

    Pamiętnika cd.

    ŚRODA 1.12
    Kobiety to o nic nie wolno zapytać. One zawsze zadają tysiące pytań. A jak Ty się o coś zapytasz, to je zaraz nerwy biorą. Ostatnio przy kolacji pytam się żony czy jest kiełbasa, a ta mi na to:
    - Jest, Beskidzka.
    No to się pytam grzecznie:
    - Bez czego?
    No i się nie dowiedziałem, bo dostałem deską do krojenia i ocknąłem się dopiero przy śniadaniu. Pobiegłem do lekarza, bo jakoś zawroty głowy i mdłości mnie brały, no ale przecież mu nie powiem, że mi żona przylutowała. Więc mu powiedziałem, że się z sąsiadem pobiłem, a on mnie pyta głupio:
    - A co by było gdyby Pana żona pobiła?
    - A to by było… trzeci raz w tym tygodniu – wymsknęło mi się nieopatrznie.

    Dobrego dnia wszystkim :)
     
  2. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    xD:cry:xD Zgredziu, tego się nie czyta, tylko patrzy jak punkty do pucharów lecą ;)

    Pomyślałam sobie, że w taki upał jak dziś u mnie, nie będę gotować, tylko zamówię pizzę na obiad, ale teraz już sama nie wiem:

    [operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerię.
    [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie.
    [o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer pesel ?
    [k]: Mój pesel, tak.... już ...chwileczkę...to jest 21052031412..
    [o]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu
    w pańskim biurze to 54356326 a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan dzwoni?
    [k]: Co ? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje?
    [o]: Jesteśmy podłączeni do systemu, proszę pana.
    [k]: (wzdychając) A... tak... Chciałbym zamówić dwa razy wasza Pizze SamoMięcho.
    [o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana.
    [k]: Co pan ma na myśli?
    [o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej pisze, że ma pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie.
    [k]: To co pan proponuje?
    [o]: Może pan spróbować naszej nisko tłuszczowej PizzySojowej. Z pewnością panu zasmakuje.
    [k]: Czemu pan sądzi, że mi to zasmakuje?
    [o]: Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu "Sojowe przepisy kulinarne" z biblioteki, dlatego właśnie to panu zasugerowałem.
    [k]: Ok, ok. Proszę więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty kredytowej.
    [o]: Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej.
    [k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca dostarczy pizzę.
    [o] : Pańskie konto czekowe, również jest już wyczerpane.
    k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową. Jak długo to zajmie?
    [o]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień.Chyba, że jeśli chce pan jechać po gotówkę, to po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne.
    [k]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze ?!
    [o]: Pisze tutaj, że oczekuje się na pana pierwsza wpłatę na samochód. Ale motocykl ma pan już spłacony.
    [k]:Tralala, tralala...
    [o]: Radzę uważać co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku.
    [k]: (Zamilkł)
    [o]: Czy chce pan coś jeszcze ?
    [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli.
    [o]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom.....

    Bry niezdecydowane :)
     
    Ostatnie edytowanie: 11 lipca 2016
  3. gadek

    gadek Fanatyk forum

    To masz Zgredku po dniu nieobecności,a zobacz co się dzieje,kiedy człowieka nie ma w nocy :eek:;)
    [​IMG]

    Witajcie :)

    A,że dziś poniedziałek to cos na lepszy humorek;)
    [ciach]

    * sunny beach-słoneczna plaża

    Treści religijne na naszym forum są zabronione, tym bardziej w formie żartu, który mógłby urazić czyjeś uczucia, usunęłam.

    SMOD_Atena.
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 11 lipca 2016
  4. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    xD:cry::cry:xD:cry:szkoda,że pewnie i to wytną..:( ale skopiowane,dzięki za dawkę dobrego humoruxDxDxD

    Część cytatu usunęłam jak w oryginale.

    SMOD_Atena.
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 11 lipca 2016
  5. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    Dzień dobry :)

    Ależ nasz Dochtor ma uroczą kieckę. Taką pokojową ;)
     
  6. ross2

    ross2 Komandor forum

    Witajcie :inlove:
    trzymam kciuki wiec napisze dopiero po wiadomosciach od Marzenki :inlove::inlove::inlove:
     
  7. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    No to chyba najwcześniej jutro będzie
     
  8. akinomrd

    akinomrd Chodząca legenda forum

    Widziałam.przeczytałam i moje uczucia zachłysnęły się śmiechem xD:cry:
    Brawo Ty xD

    Różyczko klep jednym małym palcem w lewej ręce oooo
    Marzenko też czekam na dobre wieści :)
    miłego popołudnia
    Aaaaaaa Draculiku ,pisz Kochana pisz xD:cry:
    Kto pamięta różowy pamiętniczek naszego Grzesia???Jakoś nikt się nie zgorszył ??:music:
    Ja turlałam się ze śmiechu:D
     
  9. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    Garrniak Doktora jest mega xD:cry: Ciekawe czy to juz tak się na odbijanie Marzenki przyszykował :p
    Też czekam niecierpliwie na dobre wieści od niej. A to pisanie małym palcem lewej ręki nawet się sprawdza :)
    Olga mam nadzieję, na następną część pamiętnika jutro ;)
    Zdążyłam się załapać i xD:cry:xD:cry:
     
  10. ross2

    ross2 Komandor forum

    no to pisze malym paluszkiem :Dna pamietnik dochtora sie nie zalapalam :(ale za to przeczytalam Olgi i czekam na cd:DxD:D
    Marzenko czekamy z niecierpliwoscia na pomyslne wiesci od Ciebie :inlove::inlove::inlove:jak by co to jestem gotowa zasilic ekipe "odbijajaca":inlove::inlove::inlove:
     
  11. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Jakoś tak gorąco..W domku nieco pusto dziecię w Stanach od miesiąca łóżka ścieli to i nawet pisać za bardzo się nie chce..
     
  12. akinomrd

    akinomrd Chodząca legenda forum

    Chodź,wykopię Ci dołek obok siebie ;)
    Wpadam co jakiś czas zobaczyć czy nie ma kolejnego fragmentu jakiegoś pamiętnika nim się czerwona farba wyleje:sleepy:
    Gorąco to fakt,ale jestem ciepłolubna więc nie narzekam :)
     
  13. draculik34

    draculik34 Chodząca legenda forum

    Witam :)
    Miałam dać jutro ale widzę, że jest popyt to dam dziś :)

    WTOREK
    Żona zapytała mnie, czy torebka pasuje jej do butów. Ja pierniczę, to dopiero problem!!! To jej powiedziałem, że jak założy miniówę, to 9 na 10 mężczyzn w ogóle nie zauważy torebki, a dla jednego innego nie ma co się wysilać. Oko trochę zasinione, ale nie spuchło. Swoją drogą, czy kobiety muszą nosić tyle pierdół w tych torebkach? Jej ważyła ze dwa kilo.

    CZWARTEK
    Nigdy więcej modlitwy przy stole. Pobożność nie popłaca. Z oka jeszcze śliwa nie zeszła, a już wargę mam spuchniętą. Zasiedliśmy dziś do kolacji, pierwszego wspólnego od tygodnia posiłku. Zachciało mi się pobożności i takiej bardziej wzniosłej atmosfery, więc mówię, że może byśmy modlitwę zmówili przed posiłkiem? Żona na to: - No to wal!!

    No to walę: - Pobłogosław Panie te dary, które dzięki Tobie są na tym stole i aby nigdy ich nam nie zabrakło. I spraw Panie Boże, by … te wszystkie kalorie poszły żonie w cycki, a nie jak zawsze w pupę.

    I… było po kolacji. Dobrze, że lód był w lodówce może opuchlizna z wargi do jutra zejdzie.


    WTOREK
    Za smsa też można dostać po ryju. Kobiety wymagają, aby poświęcać im dużo czasu, jakby człowiek nie miał nic lepszego do roboty. Wczoraj żona siadła przed telewizorem i zaczęła mi marudzić, że ją zaniedbuję, że się nią nie interesuję i zrobiła mi wykład, jak mężczyzna powinien zajmować się kobietą. Kiwałem ze zrozumieniem głową zastanawiając się kiedy spokojnie będę mógł obejrzeć ten mecz, a ta gadała i gadała. W końcu spojrzała na mnie i podsumowała: - Czy coś dotarło do Ciebie??

    - Tak - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

    - A co? - z zadowoloną miną zapytała żona.

    - Sms.

    Dostałem w ryj z liścia i znowu spałem na wycieraczce, bo jak poszedłem wyrzucić śmieci, to drzwi były już zamknięte.

    PONIEDZIAŁEK
    Nie było mnie tydzień, bo na urazówce za zupę leżałem. Znowu mi się szczerości zachciało. Ja się tej szczerości chyba nigdy nie oduczę. Wyrywny też jestem za bardzo. Jedliśmy wczoraj ogórkową na obiad, a tu jak coś nie pierdyknie u sąsiadów, aż mi się żona wystraszyła i zupą oblała. Patrzy na mnie, patrzy na siebie i mruczy do siebie pod nosem: - Wyglądam jak ta świnia.

    - No - przytaknąłem - i zupą się jeszcze oblałaś - wyrwało mi się nieopatrznie.

    No i znowu pęknięcie nosa i poparzenie twarzy trzeciego stopnia. Wazą z Arcoroca dostałem, a podobno miała być nietłukąca.


    CZWARTEK
    W zeszłym tygodniu miałem już dość tego wszystkiego. Dość i już. Wchodzę do domu styrany i wrzeszczę do żony od drzwi:
    - To koniec! Rozwodzę się z Tobą wiedźmo!
    Wchodzę do kuchni i … nic nie widzę, nic nie słyszę. Na drugi dzień też nic nie widzę. Na trzeci dzień zacząłem trochę widzieć na lewe oko.

    PONIEDZIAŁEK
    Wigilię spędziłem na chirurgii urazowej. Nawet fajnie było, tylko pierogów nie pojadłem, ale barszcz przez słomkę był tralalala. A wszystko przez te prezenty pod choinkę. Siedzę sobie, czytam gazetę, a żona, jak każda kobieta, gdy czyta się gazetę, znowu zadaje pytanie.
    – Co mi kupisz pod choinkę?
    - Świeczkę zapachową – odpowiedziałem zgodnie z prawdą przeglądając właśnie kolumnę ze sportem.
    - Aha... a co ty byś chciał? – żona drążyła temat.
    - Ciebie, zapakowaną tylko w kokardę... – odpowiedziałem na odczepnego, bo w sumie co ja mógłbym od niej chcieć. Chyba tylko to, żeby znowu mi nie przywaliła.
    - No wiesz? Prezenty powinny być podobnej wartości… - burknęła do mnie obruszona.
    - To dorzuć jeszcze dwie dychy
    No i film mi się urwał, ale święta naprawdę były fajne. W końcu miałem raz święty spokój.


    No to na w razie co pożegnam się z Wami czule :D
     
    Ostatnie edytowanie: 11 lipca 2016
  14. akinomrd

    akinomrd Chodząca legenda forum

    Olga!!!!!!Padłam,powstałam tylko po to żeby paść kolejny raz .Zasmarkana z zaparowanymi okularami,a myślałam,że kropli wody we mnie nie ma xDxD:cry::cry::inlove:
     
    Ostatnie edytowanie: 12 lipca 2016
  15. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    xDxD:cry::cry:xDPadłam. I leżę ;)
     
  16. ross2

    ross2 Komandor forum

    Olga !!!!!!!!!!!!!!!
    Padlam ,leze ,boki zrywam ze az sie poplakalam :DxD:cry:xD:D
    DP patrzy na mnie podejrzanie i siega po telefon o_Oa ja nie umie mu powiedziec ze ze mna wszystko w porzadku tylko wskazuje lapka:D:music::D
    nie rozumie co mu chce powiedziec na migi ale podchodzi ,chwile czyta i fik na fotel o_Ona buzi rozerwana skorka z banana ,ryk w domu jakby terzan przyjechal do nas na wczasy :DxD:Di tez mu sie lzy leja ale na szczescie wypuscil telefon z rak ;):p;) uffff jestem bezpieczna i calo wyszlam z opresji :inlove::music::inlove:

    Dziekuje Olgo i czekamy juz wspolnie na cd :inlove::inlove::inlove:
     
  17. akinomrd

    akinomrd Chodząca legenda forum

    Stare,ale może nie wszyscy znają :D

    Wymarzony domek w górach (autor nieznany)

    2 sierpnia
    Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Beskidach. Boże jak tu
    pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się
    doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
    4 października
    Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!!
    Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone.
    Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie
    wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na
    świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba.
    11 listopada
    Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko
    było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki
    bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy
    śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego
    domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę - bitwę śnieżną
    (oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co
    wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.
    Super sport. Kocham Beskidy.
    12 grudnia
    Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu
    powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po porostu kocham to
    miejsce.
    19 grudnia
    Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę
    dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony
    ciągłym ośnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten ..(piiiip).. pług.
    22 grudnia
    Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych kulek. Całe łapy mam
    w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za
    rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa -
    ..(piiiiip)..
    25 grudnia
    Wesołych, ..(piiiip) Świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego,
    wrednego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten ..(piiip) od pługa
    śnieżnego przysięgam - zabiję . Nie rozumiem, dlaczego nie posypują
    drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte, śliskie tralala.
    27 grudnia
    Znowu to białe tralala spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa
    z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej ..(piiip).. drogi dojazdowej
    za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać.
    Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego tralala. Na dodatek
    meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów
    dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat
    pełnych śniegu.
    28 grudnia
    meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć
    centymetrów tego białego tralala. Ja ..(piiip).. - teraz to nie stopnieje
    nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten ..(piiip)
    przylazł do mnie pożyczyć łopaty. Myślałem że go od razu zabiję, ale
    najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu,
    a siódmą i ostatnią rozwaliłem o jego zakuty, góralski łeb.
    4 stycznia
    Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do
    jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten
    ..(piiip) zwierz z rogami - narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez
    chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym ..(piip)..
    od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te ..(piip) jelenie. Że
    też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.
    3 maja
    Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie
    uwierzycie jak zardzewiał od tej ..(piiip).. soli, którą jednak sypali
    drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny z
    nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy łeb. Na szczęście
    od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za ..(piiiip) siedzieć.
    18 maja
    Sprzedałem tą zgniłą ruderę w Beskidach jakiemuś wypacykowanemu
    inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał
    kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi zdziwi jak
    przyjdzie zima i ten drugi wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem
    się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego miasta. Nie mogę sobie
    wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku,
    może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym [odludziu] w Beskidzie ...
    Uciekam życząc miłego wieczoru :)


    Post edytowałem, zamieniłem wyraz na odpowiedni.
    SMOD_Casino
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 11 lipca 2016
  18. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    A już miałam zasiąść z napojem gazowanym z lodem i ze słomką w ładnej szklance do lapka. To bym narobiła xD:cry:xD:cry::cry: Padłam jak ta lampa, kiedy prądu nie ma xD:cry:xD Olga, Monika xD:cry:xD

    Ode mnie taki ;)

    Pamiętnik chirurga:

    Sobota.
    Jestem trochę niespokojny. Wczoraj zacząłem dość zawiłą operację na panu Łukaszu spod siódemki. Nie zauważyliśmy, jak czas zleciał i zrobiła się szesnasta i koniec roboty. Pan Łukasz został na stole do poniedziałku. Martwię się, że będzie próbował sam się zaszyć.

    Poniedziałek.
    Wszystko dobre, co się dobrze kończy. W czasie weekendu była przerwa w dostawie prądu. Urządzenia przestały działać i pan Łukasz też. Dzisiaj miałem tylko dwa wyrostki. Dziwne, że u jednego pacjenta. No, ale poniedziałek jakoś zleciał, tym bardziej, że siostra Kulanka znalazła między protezami podręcznik anatomii. Bardzo ciekawy. Nigdy bym nie przypuszczał, że aż z tylu części składa się człowiek.

    Wtorek.
    Od rana pech. Podczas operacji plastycznej znów zabrakło skóry. Pożyczyłem co prawda kawałek ceraty od ajenta bufetu, no ale jak długo można nadużywać dobrej woli człowieka nie związanego przecież ze służbą zdrowia?

    Środa.
    W dalszym ciągu pechowa passa. Siostra Narcyza potrąciła mnie podczas operacji, kiedy akurat zerkałem na siostrę Honoratkę. Wszystko stało się bardzo szybko. Rodzina pana Korytko, który był na stole chce mnie skarżyć o to, że mu przyszyłem butlę z tlenem do pleców. Kiedy już ochłonąłem, to zrobiłem sobie na próbę zastrzyk nową jednorazówką z tego transportu, który dopiero co nadszedł. Bardzo bolesny, dwa razy zemdlałem, zanim wprowadziłem wszystko dożylnie. Siostra Jola powiedziała, że niepotrzebnie się męczyłem, bo igły do tych strzykawek przyjdą w przyszłym tygodniu i iniekcje mają być ponoć łatwiejsze. Eee, pożyjemy zobaczymy.

    Czwartek.
    Dzisiejszy dyżur na oddziale reanimacji minął nadspodziewanie spokojnie. Praktycznie przez cały czas nie było prądu, więc aparatura nie hałasowała. Na szczęście włączyli fazę i zdążyłem jeszcze wypełnić wypiski. Natomiast mocno zastanawiająca historia przytrafiła mi się podczas porannego obchodu. Otóż spotkałem mojego sąsiada z bloku, inżyniera Bazydło. Powiedział, że przyszedł do naszej kliniki do Rentgena. Ciekawe to o tyle, że nikt z pracowników naszej placówki, ani też żaden, żaden z jej pacjentów nie nosi takiego nazwiska. No i kto mi teraz wytłumaczy, dlaczego inżynier Bazydło ukrył przede mną prawdziwy cel swojej wizyty?

    Piątek.
    Obchodzę mały jubileusz. Właśnie dziś wykonałem moją setną operację. Radość tym większa, że dzisiejszy zabieg był pierwszym udanym. Coraz częściej, szczególnie podczas trepanacji czaszki, odzywa się moje najskrytsze marzenie: chciałbym kiedyś rozpocząć studia medyczne. I może nawet je skończyć.

    Sobota.
    To był naprawdę ciężki tydzień. Jestem już bardzo zmęczony. Dosłownie przewracam się o każdego leżącego.

    Wtorek.
    Bardzo silnie uderzyłem się w twarz butlą tlenową. Nigdy by do tego nie doszło, gdybym nie zrobił sobie omyłkowo zastrzyku ze spirytusu. Przypuszczam, że spirytus podrzucił mi pielęgniarz Gniady z zemsty za to, że zamiast od bólu głowy, dałem mu na przeczyszczenie. Kiedy go czyściło, zrobiłem mu trepanację i napchałem do głowy gazet. Myślę, że bredzę. Dobranoc, kochany dzienniczku. Chyba już w tym tygodniu nic nie napiszę.

    Środa.
    Dzisiaj rano otworzyłem pana Bielinka, tego spod czternastki. Już od tygodnia skarżył mi się, biedaczek, że mu coś leży na wątrobie. A jednak niczego nie znalazłem. Ciekawe, dlaczego chciał mnie wprowadzić w błąd. Podobnie zresztą, jak pan Paprotka, który usiłował mi wmówić, że ma zimną krew. A kiedy przetoczyłem mu ją do butli, to się okazało, że jej temperatura wynosi grubo powyżej zera. A ściślej mówiąc, 36 i 6, czyli razem 42. A ten Paprotka, widocznie ze wstydu, już się więcej do mnie nie odezwał.

    Czwartek.
    Popadłem w konflikt z naszym anestezjologiem, doktorem Zegrzyńskim. Zegrzyński uważa, że przekraczam swoje kompetencje usypiając bardziej kłopotliwych pacjentów bez jego wiedzy i na dłużej. A ja pytam co to znaczy dłużej? Te dwa, trzy miesiące zdrowego snu tylko wzmocnią organizm chorego i obsługi.

    Piątek.
    Konflikt trwa. Nie miałem innego wyjścia. Uśpiłem doktora Zegrzyńskiego.

    Sobota.
    Dzisiaj przywieziono czterech pacjentów z wypadków. Po ich uśpieniu i długotrwałej operacji wyszło mi dwóch. Zdecydowałem się ich uśpić.

    Niedziela.
    Zbudzili Zegrzyńskiego, żeby mnie uśpił.

    Wtorek.
    Salowy Wiśniewski powiedział dzisiaj do mnie podczas obchodu Doktorze, dzisiaj nie wtorek, zapnij rozporek. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że dzisiaj właśnie jest wtorek. Nie wiem, dlaczego ten tralala tak się śmiał. Siostra Kulanka też. Nienormalni.

    Środa.
    Myślałem długo nad wczorajszym incydentem z Wiśniewskim. Sprawdziłem dokładnie w kalendarzyku, potem jeszcze specjalnie włączyłem dziennik. Wczoraj na pewno był wtorek.

    Czwartek.
    Wiem, że dorosły człowiek, i do tego lekarz nie powinien zaprzątać sobie głowy drobiazgami, ale nie mogę zapomnieć o wtorkowym obchodzie. Dziś przezornie przed wyjściem z toalety zapiąłem sobie rozporek. W końcu dzisiaj nie wtorek, tylko czwartek. Jutro piątek. Może się położę na kilka dni.
     
  19. Zła_Kobieta

    Zła_Kobieta Chodząca legenda forum

    Różyczko, zajrzyj na gg, coś się tam znajdzie dla Ciebie :)
    A ja w zamian poproszę o dzisiejszy zalany tekścik ;)
     
  20. ross2

    ross2 Komandor forum

    Moniko nie znalam ale przeczytalam z usmiechem i nostalgia :);)
    Jest takie miejsce w Beskidach za ktorym tesknie i wracam tam myslami .Mnie nie zrazalo odsniezanie ale nigdzie po za tamtym miejscem nie widzialam tak pieknych zim :inlove::inlove::inlove:Tyyyyyyyle sniegu i tak czystego to moze byc tylko w gorach a Skrzyczne zima prezentuje sie wspaniale :inlove::inlove::inlove:Dziekuje Moniko:inlove::inlove::inlove:


    Cytat edytowałem zgodnie z oryginałem.
    SMOD_Casino
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 11 lipca 2016