blazers

Cześć Kochanie,
Może nie tutaj ale wiem że mi pomożecie, szukam dla sąsiadki Kasztanowego Farmera z okazji G&T.

 

.
A która to jest ta "kochanie"?

 

Bry

Gorąco, a ja ledwo mówię. Chrypę mam jak tralala. Ponieważ 13 już minęła w ramach kuracji przepłuczę gardziołko czymś mocniejszym. Może jak zdezynfekuję to przejdzie Mieszkanie ogarnęłam jakoś, a teraz się walnę na kozetkę .

 

Ale Ci dobrze.
U mnie ogarnianie w toku, bo szafy porządkuję.
Jeszcze ze trzy obiadki machnę i wtedy kozetka, drink z palemką i te rzeczy

Pewnie ta, która da

 

Mieszkanie ogarnięte,posiłki przygotowane..Korzystając z ostatnich dni "wolności" (pana nie ma w domu) wieczór babski..Napoje-w zamrażarce
Bry

 

Bry
Strasznie gorąco. Pić się chce. Ma ktoś wolne torebki z herbatką? Coś słabo mi lecą

 

Dzień dobry
Trochę mi dzisiaj smutno Coś się kończy i coś się zaczyna - 28.10.1982 - 02.07.2016 r - 34 lata moi rodzice mieszkali w mieszkaniu, które dzisiaj sprzedali. Tam się wychowałam, tam spędziłam bardzo szczęśliwe dzieciństwo - 30 lat mojego życia. I chociaż nie mieszkałam tam już prawie 5 lat, to sentyment pozostał
Patrząc na puste ściany, ciężko było powstrzymać łzy wzruszenia
No, to wyżaliłam się na kozetce, a teraz się chwalę i uciekam płakać w krzaki

 

A dlaczego ja takich okazów nawet nie widzę

Porządki domowe na tapecie mówicie
Mnie dziś wzięło na mycie okien co tutaj jest niezłą gimnastyką,bo okna otwierają się do zewnątrz,a na pięterku to już niezła zagwostka jak to zrobić bez drabiny.A że moja wyobraznia się dziś spisała i okna błyszczą,a przy tym nie trzęsłam porami na drabinie ze strachu to jestem z tego powodu bardzo usatysfakcjonowana

 

Aga coś się kończy coś zaczyna dla nich druga młodość przypomną sobie jak to na początku było, jak wszystko razem tworzyli po 34 latach razem to pewnie miła odmiana i odskocznia od codzienności, gdy dzień do dnia podobny Tobie pozostaną cudowne wspomnienia i wiele kolejnych cudownych wspomnień będzie z "nowych śmieci" a całość stworzy kronikę rodzinna, bo nie ważne gdzie się jest ważne z kim i na to jest cudne przysłowie tam dom Twój, gdzie serce Twoje i nic więcej dodawać nie trzeba

a różowości to ja nigdy na swoim kole nie widziałam

 

Pogoda angielska (leje), herbata na farmie sypie się torebkami, jeszcze chwila i i Big Bena zacznę słyszeć
Ja mieszkam nie daleko od mojego domu rodzinnego, ale sentyment pozostał wielki do tych ścian w których spędziło się wiele szczęśliwych lat. Na szczęście często tam wpadam w odwiedziny do babci Rodzinny dom zawsze pozostanie wyjątkowy, ale jak Ania pisała, dom jest też tam gdzie nasze serce i rodzina
Mówię delikatnie głośniej niż wczoraj, ale tylko troszkę. Muszę powtórzyć kurację i zwiększyć dawkę medykamentów

Bry niedzielne

 

Dzień dobry

Miłej niedzieli wpadłam życzyć
Na reszcie mamy chłodniej i da się żyć. Można na aktywny spacer wyjść, normalny obiad ugotować i piekarnik odpalić... Ostatnio nawet minipiekarnika nie miałam sumienia włączyć, choć ciepła od niego tyle, co od czajnika... Jednak zdecydowanie jestem północna dziewczyna i każdy dzień, co ma ponad 26-27C, to już "Afryka dzika" i staje się nie do zniesienia... Słońce - tak, temperatura - nie.

Miłego odpoczynku

A chłopaczki dziś w Austrii jeżdżą, jeśli kogoś to interesuje

 

Masz rację Aniu, tym bardziej, że te "nowe śmieci" to dom rodzinny mojego taty, więc wrócił do korzeni.
Teraz ich czeka prawdziwa przeprawa, bo kartony piętrzą się wszędzie, a meble do kuchni będą dopiero jutro, bo castorama zgubiła gdzieś zamówienie
Niestety póki co mają wyremontowane tylko salon, sypialnię i łazienkę, kuchnia czeka na meble, nową kuchenkę i zmywarkę. Pokój gościnny, przeznaczony dla mnie i mojego małżonka jeszcze nawet nie ma podłogi, podobnie, jak pomieszczenie, które ma pełnić funkcję pralnio-suszarnio-spiżarni Ale tata remontował wszystko sam i dlatego trwało to bardzo długo. Ze starego mieszkania nie zabrali prawie nic, chcieli mieć wszystko nowe, na 35 rocznicę ślubu
A jeszcze jak sobie pomyślę, że w tym roku czeka mnie jeszcze jedna przeprowadzka i pożegnanie z moim malutkim mieszkankiem ze ślepą kuchnią i bez balkonu to już mi się chce płakać

 

ale urządzają się na nowo razem i po co zabierać stare graty zabierają siebie i pamiątki bliskie im sercu i w dodatku Tata wrócił do rodzinnego domu a Wy swój pokoik na pewno będziecie mieć wymuskany, bo jakże by Tata córeczce nie chciał dogodzić, w dodatku zrobiony własnymi ręcami, co znacznie podnosi wartość takiego lokum
a Wy idziecie na większe i fajniejsze mieszkanie, czyli dużo fajnych rzeczy przed Wami,a może i cudów a sentyment zostanie w serduchui będzie zawsze z Wami tam gdzie los Was rzuci macie siebie a to najcenniejsze jest

 

Aguś, to wszystko to są powody do radości , a nie do smutku
pomyśl ile radości sprawiło Rodzicom urządzanie się na nowo, że nie wszystko od razu - cóż, nie od razu Kraków zbudowano
tego również Tobie życzę przy urządzaniu nowego gniazdka

 

Aga
dużo w tym roku zmian w Twojej Rodzinie i niech one idą już tylko w dobrym kierunku. Jak już osiądziesz w swoim nowym pięknym mieszkaniu (w spokojnej, zielonej okolicy) odsapniesz z ulgą. Fajne takie urządzanie się na nowo, zarówno u Ciebie jak i Rodziców.
Roboty i latania trochę jest ale jak się już urządzi to cieszy.
A to, że czasem łezka się zakręci jak coś opuszczamy to tylko dowód, że było nam tam dobrze.
Mnie nawet kilka razy zdarzyło się mieć mokre oczy przy opuszczaniu pokoju, w którym mieszkałam podczas urlopu.

 

Dzięki dziewczyny
Ja się oczywiście cieszę, bo to nie była przeprowadzka z konieczności, tylko z chęci. Tata całe życie męczył się w bloku i od lat już wiedział, że po śmierci swojej mamy przeniesie się do rodzinnego domu.
A co do mnie i mojego męża to zakup naszego mieszkania to był straszny spontan i teraz myślę, że to szaleństwo. Przecież mamy gdzie mieszkać, ale z drugiej strony patrząc życie jest krótkie i czasem trzeba zrobić coś, żeby je sobie umilić
Tak a propos to może zna ktoś dobrą ekipę remontową z okolic Dąbrowy Górniczej?? Szukam kogoś kto nie zedrze ze mnie ostatniej koszuli, a pięknie wykończy mi mieszkanie Póki co mam jedną wycenę - koszt samej robocizny 14000

 

Google jest tylko online. Zoho nie mam pojęcia. A z Microsoftowym to wydaje mi się, że jest tak pół na pół. Jest do pewnego stopnia zgodny z "normalnym" Excelem, zaś chmura Microsoftowa OneDrive pozwala na synchronizację z dyskiem w komputerze, więc można używać tak i tak. Na jakimś forum czy blogu czytałem, że jeżeli na komputerze wstawi się zaawansowane funkcje, których nie ma wersja online, to komórki z nimi będą obliczane poprawnie, ale nie będzie można ich edytować.
Jednak ja używam tylko dokumentów Google i moje informacje o Microsofcie traktuj orientacyjnie. Poszukaj pewniejszego źródła odnośnie Office Online i OneDrive.

Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz, ale przez ostatnie kilka dni byłem offline

 

Dzień dobry
Taki suchar wpadł mi w oko z rana
[ciach]
Dobrego poniedziałku

Niestosowny na nasze forum żart usunęłam i bardzo proszę o przemyślane wypowiedzi.

SMOD_Atena

 

Olga -

Właśnie przeczytałam, że dzisiaj jakiś nowy event rusza. Zdążyłam zebrać drzewa, a na polach miałam chwasty, więc dzisiaj uzbieram mnóstwo wypadajek

 

Bry

Olga dobre

Handlarz się zbliża wielkimi krokami:

​

I jeszcze coś do poczytania:
Idzie koleś przez targ, patrzy... a tu Chińczyk jabłka sprzedaje.
Na straganie wisi napis: "Jabłka w każdym smaku"
Facet podchodzi i pyta się:
- Co to za ściema z tymi jabłkami?
-Żadna ściema, niech Pan powie jakiś smak
- Smak banana
Chińczyk podaje jabłko.
Facet gryzie i nie wierzy!
Jabłko o smaku banana!
Ale nie poddał się tak łatwo i mówi, że jeszcze raz wybierze.
- Poproszę o smaku kawy!
Na co Chińczyk podaje jabłko.
Facet gryzie a tu... jabłko o smaku kawy!
Nie wie co ma powiedzieć!
Zaskoczony mówi, że teraz poda mu taki smak jakiego na pewno nie będzie miał.
- Daj mi jabłko, które smakuje jak pocałunek kobiety w usta
Chińczyk szuka, szuka i nagle jest!
Facet gryzie i nagle krzyczy:
- O rzesz!! Dałeś mi jabłko o smaku kupy!
- Ugryź z drugiej strony!

A ja jeszcze tydzień w pracy i ... urlop 2 tygodnie