Świetlica Koła Gospodyń Wiejskich przy Remizie Straży Pożarnej

Wikt by był ale lasu z grzybami nie ma..bo w lasy świętokrzyskie to ja nie chadzam, tam dużo żmij a Ty tez ich się boisz..

 

moze gdzies na polnocy sa ale tutaj na poludniu to sa tylko male zagajniki a ze wilgoci w brod to wlasnie porosniete bluszczem do tego to wszystko jest eko wiec i robaczki maja uzywanie co ciekawsze to w takim "lasku "nawet jablonki rosna ktorych nikt nie obrywa bo to sa owoce dla ptactwa i jezyny tez jak poszlam na 2 godzinki to przynioslam wiadro jezyn

 

ja też grzybków nie zbieram ale uwielbiam je zjadać

 

a ja lubie zbierac grzybki ale moim konikiem jest wedkowanie lubie zbierac grzybki ,nie lubie z nimi robic (ale zawsze robie) i bardzo lubie je jesc tak samo jak ryby pod kazda postacia no i mieseczko -do tego dobra surowka i jestem hepi

 

No ja grzybka smażonego właśnie spróbowałam mmm pychotka I zaraz ma być kawałeczek szczupaczka Tylko czy moja wątroba podoła bez woreczka?

 

Szczupak to przeciez dietetyczne danie a pod reka powinnas miec cos wspomagajacego watrobe i od razu stosowac po jedzeniu jesli juz grzybki wlaczylas w wyzerke Znam ludzi ktorzy sa juz kilkadziesiat lat bez woreczka i wszystko jedza ale pilnuja ilosci i wspomagaja watrobe wiec i Ty dasz rade tylko powoli i w malych ilosciach zeby ja zmusic do produkcji zolci

 

Niby już tak funkcjonuje pół roku Kawa poszła całkowicie w odstawkę. Nie mogę i już, źle się czuję. A tak wszystko mogę tylko jak najmniej tluszczowe, bo później brzuch pobolewa i ciężko okropnie. Problem też z alkoholem, jak zbyt dużo to wszystko boli.
W mojej rodzinie, nie dość że dość wcześnie wydobyli ze mnie kamienie, bo w wieku 23 lat, prawie 24, do tego wyciągnęli dwa kamienie wielkości przepiórczych jajek Także w czołówce jestem
Tak jak mówisz z umiarem wszystko i będzie dobrze Także na grillu u prezesa trawkę dodatkowo będę podjadać

 

Mnie ominela na szczescie kamnica ale jako dziecko przeszlam przez lamblioze i do teraz musze uwazac co jem i miec pod reka wspomagacze jesli przedobrze ale damy rade bo co by nie
a co do tej trawki to tutaj spotkalam pania ktorej pies jada codziennie trawe podczas spaceru ,ale wybiera sobie jeden gatunek ktory rosnie nad zatoka i musi dziennie go tam prowadzic bo jesli nie to ma okropne wzdecia

 

To się dopiero nazywa mieć psa z wymaganiami

 

to jest taki duzy kremowy lablador ,piekny piesio ja tez pierwszy raz spotkalam sie z takim charakternym pieskiem

 

Dzień dobry,otwieram świetlicę, w końcu dzisiaj sobota

 

Bry sobotnie a co Ty Olenko spac nie mozesz ze tak wczesnie otworzylas Swietlice ja dospalam ile tylko mozna ,teraz jestem po sniadanku i za godzinke wysiorbie kawusie a obiadek gdzies tam mam w planach ale to duzooo pozniej
A w koncu co tu tak pusto ,Prezes odsypia ale gdzie jest reszta czyzby ich pochlonal real no tak sobota to mopy poszly w ruchPrzyjemnego popoludnia zycze

 

Różyczko ja tak mam,że jak mnie coś trapi to spać nie mogę choćbym bardzo chciałaale przynajmniej sobie wstałam,poczytałam, farmę obrobiłam, drzwi w świetlicy otworzyłam

 

Ja sie tez przyznam bez bicia ze wstalam 3:35 ,obrobilam farmy i poszlam dospac na drugi bok rzadko tak w pol nocki wchodze na forum bo sie zaczytuje a czas ucieka wiec wpierw dosypiam a pozniej reszta przyjemnosci
Moze podziel sie z nami tym co Cie trapi i bedziesz miala mniejszy ciezar na barkach moze malo pomozemy ale bedziemy razem Cie wspierac

 

to zmartwienie to nie temat na forumsama muszę się z tym uporaćdziekuję Różyczko za miłe słowa

 

Witam Miłe Dziewczęta w Świetlicy koło Strażaków

Troche odespałem nockę ale i tak na razie tylko na jedno oko łypie, jak wypije kawę to mnie się otworzy drugie, mam tak od dziecka

Całą noc lał deszcz, a wiadomo jak się ciężko ora w deszczu, ciężkie życie farmera, a w dodatku dyżury w OSP mnie wykańczają

Mówisz Żmij się boję Kiedyś miałem z nimi doczynienia, ale wystarczy kawał dobrego kija i w Diabły je przegnasz Żmije jak to żmije, kąsają tylko bezbronych i nieśmiałych

No wreście trafiem Krajankę z takimi samimi zamiłowaniami, od lat jeżdzę w Bory Tucholskie łowić rybki, choć ostatnio jak dokupiłem pola do gospodarki to coraz mniej To na jaki gatunek się ustawiasz podczas połowów ?

Z tego co się orientuję to mieszkasz chyba w bardzo odległej Wiosce, to i pewnie ryby są u ciebie, bo w mojej jakiej bym przynęty nie założył, to przeważnie lowię Kaloszki to taki nasz Polski gatunek ryby, w smaku podobny do Karpia

Najlepsze grzyby jakie jadłem w życiu, to przyrządził teść brata, a były to pokrojone podgrzybki, smażone na pokrojonym Boczku, no czegoś takiego dobrego to w życiu nie jadłem

 

Tutaj nie lowie ryb bo troszke inne sa uwarunkowania a w oceanicznej wodzie mimo ze je widze podczas przyplywow to nie biora poziom wody sie wtedy ciagle zmienia i ryba jest oglupiala a nie skora do zeruale w Kraju jesli jade na zbiornik prywatny to KARP-to jest moja ulubiona rybka natomiast na wiekszych akwenach tj GAMROT to juz amur,leszcz,lin, szczupak oooo i zapomnialam o plotce

 

ja tez uwielbiam karpia,cały rok czekam żeby w Święta się nim objadać

 

Ja go lubie i moge jesc kazdego dnia ale w Swieta ma taki specyficzny smak ktory nie powtarza sie w inne dni

 

O to ty masz Ocean przy Wiosce :to fajosko masz bo ja nimam Oceana

Ja od lat się ustawaim na Lina bo to chyba najtrudniejsza ryba do złowienia, ale tak jak już pisałem, czasu nima bo każdą wolą chwilę pochłania gospodarka i praca w OSP