W oczekiwaniu na kolejne GT

To dziwne ale jakoś nie czuję żebym należała do jakiegokolwiek towarzystwa na tym forum .Albo podoba mi się jakis post albo nie. Natomiast niewiele wiem o jego twórcy więc tak naprawdę nie mogę powiedzieć czy go lubię czy nie. I dlatego wolę forum jeżeli chodzi o kontakty wirtualne. Jestem tradycjonalistką jeśli chodzi o zawieranie znajomości- muszę widzieć daną osobę .

 

Bo to nie dzieje się non stop i bez przerwy - do uwidocznienia takiego układu potrzebny jest impuls. Jedna maleńka chwila, jedno zdarzenie i już widzisz kilkanaście sygnatur, na których mysz dostaje baty od kota ... i wszystko jest jasne.
Wtedy już wiesz, że prezentując odmienne stanowisko, podejmujesz polemikę z grupą i narażasz się na atak grupy.

Masz rację, mam bardzo podobnie - tylko suma tych wszystkich wypowiedzi w postach, pozwala na wykształcenie pewnego obrazu poglądów, prezentowanego przez ich autora. To pozwala na określenie, jak bardzo sa one zbliżone do naszych własnych, a tym samym jak bardzo możemy się z poglądami autora utożsamić. To również pozwala mniej więcej określić, czy mamy ochotę usiąść z rozmówcą do wspólnej kawy, czy niespecjalnie.

A ja lubię sobie pogadać na luzie, bez ograniczeń regulaminowych, bez tej świadomości, że każde słowo podlega kontroli i może wyzwolić reakcję. A kontakty osobiste ? Takie oko w oko ? Mam bardzo miłe doświadczenia na tym polu i mam nadzieję, że spotkań będzie jeszcze więcej

 

Ja też mam takie doświadczenia.

Dobre południe dla wszystkich

 

O tym piszę. Na luzie ,bez ograniczeń rozmawiam z osobami poznanymi w realu(i nie chodzi tu o nazwę sklepu).A tu-regulamin mi niespecjalnie przeszkadza,wiadomo,że być musi.Tylko czasem mam z nim problem ale da się przeżyć.
Po prostu nie mam potrzeby zawierania bliższej znajomości z osobami "poznanymi" w necie. Oczywiście to może się zmienić ale póki co jest dobrze tak jak jest. Mam pewne wyobrażenia i nie czuje potrzeby ich weryfikacji

 

A jak sobie mnie wyobrażasz????

 

No widzisz A u mnie jest trochę inaczej
Spędzamy tu jednak trochę czasu, poruszamy wiele tematów i często prowadzimy zaciekłe dyskusje - mijają długie lata. Fajnie jest wiedzieć z kim się rozmawia, spojrzeć mu w oczy, posłuchać głosu, zobaczyć gesty, uśmiech i tę całą naturalność, którą maskuje wirtualna przestrzeń.
Piszę do Ciebie Sookie, do kobiety, dziewczyny, pełnej atutów i tego piękna, nierozerwalnie przynależnego płci ... a w avatarze widzę faceta i to jeszcze tak zdziwionego, jakby mu ze zwykłych karateka wypadła - i gdzie tu jest sens ?

 

I cóż ja mam na to odpowiedzieć...?
"Wielogodzinne wymiany argumentów" via komunikator (ze szczególnym wskazaniem na gg) to dość osobliwy sposób spędzania wolnego czasu.
Brak ograniczenia tematyki rozmów - cóż, wystarczy wyjść z tego konkretnego forum i już sporo ograniczeń znika.
Całkowita dowolność doboru argumentów - fakt, to spora wygoda, że można komuś poradzić, żeby się poszedł leczyć na nogi... (netowe wygi wiedzą, jakie jest zakończenie tego tekściku). Ale i bez tego jakoś daję radę, a manewrowanie między paragrafami tutejszego kodeksu karnego ma swój niewątpliwy urok.
Materiałów foto, audio i wideo jako wsparcia dyskusji to ja używam podczas rozmaitych szkoleń i spotkań w pracy, kiedy to nigdy nie ma się pewności, czy rozmówca dostatecznie opanował trudną sztukę rozumienia wypowiedzi. W netowych dyskusjach zakładam, że owszem - kiedy się okazuje, że nie za zbytnio, dyskusja się urywa z przyczyn oczywistych.
Jak wspomniałam, nie używam gg - nie pasuje mi i tyle. Na skypie, którego używam i w pracy, i prywatnie, zdecydowanie preferuję rozmowy jeden na jeden - gdybym miała jeszcze ochotę na chat, to nietrudno znaleźć miejsca, gdzie można się oddawać tej staroświeckiej rozrywce.
Za to jest jedna poważna wada takiej zabawy w konfy na gg - biorą w tym udział wyłącznie osoby zaproszone, czyli per saldo myślące tak samo (nawet jeśli w jakimś momencie pojawi się różnica zdań). Na forum w każdej chwili do dyskusji mogą dołączyć nowe osoby, które - często tak bywa - wniosą coś nowego, jakieś nowe spojrzenie... albo podgrzeją atmosferę, dzięki czemu dyskusja stanie się bardziej ożywiona.
Dyskutowanie ciągle w tym samym gronie jest dość nudne... no, chyba że dyskutanci mają (albo znajdą) wspólnego wroga, na którego będą mogli pomstować bez ograniczeń. Wspólny wróg doskonale jednoczy grupę i zapewnia poczucie wspólnoty, o czym doskonale wiedzą rozmaici pomagierzy polityków.
I wreszcie - ja też, jak Sookie, nie czuję potrzeby przenoszenia jakichkolwiek netowych znajomości do realnego świata.
Jest tu sporo ludzi, których autentycznie lubię i cenię... ale to naprawdę nie znaczy jeszcze, że moim marzeniem jest przeniesienie całego składu użytkowników do realu, żeby ich uściskać, przytulić i co tam jeszcze. Mam własny świat, własne życie - jak na moje potrzeby dość kompletne - i nie szukam towarzystwa na siłę. To naprawdę zupełnie nieistotne, jak wyglądają moi tutejsi rozmówcy - fajnie jest, że są, że można z nimi pogadać... i równie fajne jest to, że się tak naprawdę nie znamy.

 

Stanowiska zostały przedstawione, opinie wyrażone, wiemy na czym stoimy ... i jest fajnie

Ale korzystając z okazji, że taki mamy temat, pozwolę sobie pozdrowić serdecznie wszystkich użytkowników tego forum, których udało mi się poznać osobiście ... pozwolę sobie równie serdecznie pozdrowić i podziękować wszystkim znajomym z komunikatora, z którymi nie raz, nie pięć i nie piętnaście razy - toczyliśmy mniej lub bardziej intensywne pogaduchy ... fajnie, że jesteście
Wszystkich pozostałych bywalców forum, rzecz jasna również serdecznie pozdrawiam

 

czasem naprawdę fajnie jest się spotkać w realu myślę, że pozwala to później w trakcie rozmów w necie mieć przed oczami osobę a nie tylko jej wypowiedzi
i nie chodzi tu o szukanie na siłę nowego towarzystwa a o przyjemne spędzenie czasu i rozmowy nie tylko "pisane"...rozmowy z gestem, mimiką i uśmiechem....lub grymasem...
z tego powodu mam nadzieję, że ponownie uda mi się spotkać w realu z osobami poznanymi w necie

 

A ja pozwolę sobie nie pozdrawiać nikogo szczególnie
Oraz stwierdzić, że zdecydowanie preferuję rozmowy pisane w wersji dostępnej dla wszystkich
Gesty, mimika, uśmiechy, grymasy i tiki nerwowe - owszem - wspomagają porozumiewanie się, ale mnie wystarczy słowo pisane i treść wypowiedzi, a nie wspomnienie czyjejś twarzy.

No to znikam do czasu, kiedy znów pojawi się jakiś ciekawy temat dla tych użytkowników, którzy nad wzajemne serdeczności i protekcjonalne komplementy przedkładają intensywną, czasem ostrą, publiczną debatę.

 

To jak zzizzie już nie ma to ja napiszę, że też sobie cenię spotkania w realnym świecie, ale nie ze wszystkimi. Całe szczęście większość osób z naszego forum okazało się świetnych, więc chyba mi się udało zachować zdrowy rozsądek Zgadzam się w zupełności z ma-ter, to świetna sprawa wiedzieć jak zachowuje się ktoś, z kim tak często piszemy. Nie zastąpią tego ani zdjęcia, ani kontakt poza forum w formie pisanej czy mówionej. Czasem nasze wyobrażenia okazują się takie jak rzeczywistość, czasem zupełnie inne. Dzięki temu przy czytaniu kolejnych wypowiedzi przypominamy sobie jej/jego uśmiech, grymas, specyficzny gest.
Oczywiście nie mam nic przeciwko osobom, które chronią swoją prywatność, co przekłada się również na bezpieczeństwo. Nie jestem też osobą, która chętnie spotka się ze wszystkimi, poda swoje dane osobowe na ogólnym forum, itp. Jednak apetyt rośnie w trakcie jedzenia i chętnie spotkam ponownie osoby już poznane i te, których jeszcze nie miałam okazji poznać poza wirtualną rzeczywistością

 

A widzisz chwilowo ten pan jest u mnie na topie
Konkretnie grana przez niego postać...baaardzo niegrzecznego chłopca
On się zdziwił,że został wybalansowany
Ale w sumie masz rację. Jak tak patrzę w lustro to widzę tyle atutów i piękna,że po prostu nie mogę umieścić swojego zdjęcia w avku gdyż to forum nie jest gotowe na tak dużą dawkę kobiecości i wdzięku. Padłyby wszystkie serwery..

 

Sookie, pożyczyłabym Ci swoje, ale boję się, że mnie przerobią na strach na wróble

 

Miałam tą przyjemność,żeby poznać kilka osób z forum i jestem z tego powodu bardzo zadowolona.Mam nadzieję,że jeszcze z nimi i z kilkoma innymi się kiedyś spotkam.Teraz,jak czytam jakiś post,to wiem,kto to pisze,jak wyglada i fajniej jest przez to.Ale też muszę napisać,że oszukiwały-udawały grubasy a to takie trzcinki wiotkie

 

Za różowe zagrody królików i kaczek dostałem po 15 drzewek pachnących ale jaką cenę wywalić za różową zagrodę myszek to się zastanawiam ale na pewno będzie drogo (może z 50 drzewek różnych np.pachnących,miodowych,kozich) co o tym sądzicie może macie jaką radę

 

To tak jak w realnym handlu - cenę możesz wywalić zupełnie dowolną, ale rynek szybciutko zweryfikuje, czy ona jest do akceptacji, czy jest z kosmosu. Rozejrzysz się, poczytasz oferty, będzie czas zorientować się na jakich poziomach i wartościach zawierane są transakcje. Z pewnością znajdziesz nabywcę i wynegocjujecie warunki zadowalające obie strony

 

50 drzewek to 50 licencji x2 fl .... troche duzo ale moze ktos...
dobry wieczór wszystkim ...wpadlam sie przywitac i lece spowrotem.....kiepskie czasy,w realu problemy przygniataja az sie pisac nie chce... w kazdym razie jestem i zza krzaka czasem podczytuje..pozdrawiam

 

Bry

Jakby ktoś był zainteresowany poradnikiem do mrocznego eventu http://de.bigpoint.com/farmerama/board/index.php?threads/event-gotischer-frühjahrsputz.41504/

Lub po angielsku http://www.bigpoint.com/farmerama/board/index.php?threads/spring-cleaning.23764/#post-129791

 

mam nadzieję, że już nie długo nam się to uda co prawda dopiero w kwietniu ale będę w grodzie Kopernika

 

A to j tak zapytam kiedy mniej więcej ten event mroczny?