W oczekiwaniu na kolejne GT

Patataj
Ponieważ mnie jak zwykle jest wszystko jedno, to pozwolę sobie zainaugurować nowe wątkowe obyczaje.
Otóż w najbliższym czasie zamierzam poruszyć temat G&T.
W związku z tym pytanie: czy jest to temat znany wszystkim...?
Wszyscy proszeni o odpowiedź powiedzmy do jutrzejszego wieczora.
Jeśli okaże się, że temat nie jest znany wszystkim, oczywiście nie zostanie poruszony.
Dziękuję za uwagę.

 

Hahahaczekam z niecierpliwoscia na cd

 

A co jeśli temat może i znany ale niechętnie widziany?

 

A to nieistotne przecież
Ma być znany

Dobra, żarty na bok.
Nie lubię frontalnych ataków w takim stylu... więc jeśli ktoś się uprze z takim atakiem wystąpić, to cóż - nie odpowiadam za siebie.
Nie widzę nic złego w Anki i moich pogawędkach o klaczy - nikomu nie robiły krzywdy, a jeśli kogoś to nudziło, to informuję, że mnie na przykład śmiertelnie nudzi zbiorowe kibicowanie.
I co? A nic, po prostu idę sobie i nie czytam.
I tyle.

 

Szkoda, że tu tak spokojnie! Mnie też kibicowanie nudzi (podobno inteligentni ludzie się nie nudzą - ale ja się nie nudzę tylko nie rozumiem jak ludzie mogą się za jakąś piłką tak uganiać a inni na noże iść za jakąś drużyną). Odnośnie nożnej mam bardzo złe skojarzenia bo kiedyś młodzi ludzie, którzy w niedzielę spędzają godzinę w pewnym miejscu w ciągu kilku minut tak skatowali kibica innej drużyny, że dziewczyna poznała go po butach. Chłopak zmarł.
Pogawędka o klaczy bardzo mi się podobała bo nie śledziłam wątku od początku więc mało utlenione w zimie szare komórki potrzebowały kilku momentów, żeby zajarzyć, że chodzi o absurd. Wtedy okazało się, że jednak farma potrafi zmusić myślenia . Siedziałam w krzaczorach bo wściekłość nie chce się ukoić nawet moimi ukochanymi kamieniami domina (znalazłam dzisiaj w Aldiku po 70 centów i jak tu nie kochać przecen!. Jestem uzależniona od cukru! Trudno się do tego przyznać. Chyba lepiej wygląda jak ktoś mówi lub pisze o uzależnieniu od procentów. Wstydzę się mojego uzależnienia. Mam jeszcze dwie paczki i 10 ulubionych czekolad. Jutro ze spokojnym sumieniem sobie coś przekąszę bo po spacerze 30 minut w jedną stronę (pod górkę) i 25 w drugą (z górki) coś mi się od życia należy! Kupony na Maca już się skończyły, koniec zdrowego żywienia .
Prawdę napisawszy to bardziej czekam na ekspresy, bo szukanie czegoś w pasku doprowadza mnie do pasji. Jako, że ekran w lapku dalej zepsuty to trzeba trochę wytrwałości przy pisaniu. Szczególnie jak po czubek nosa wygrzewam stare kości pod kołderką.

ja nie przeczytam bo oprócz kocham Cie, i takie jest życie mało mnie ten język wzrusza. No chyba, że ktoś z odpowiednia intonacją powie "rzucił żonę na kanapę, ona mu ulega"

Posty połączyłam. MOD_Saphire

 

olcia857 Twoje posty połączyłam. Na forum nie piszemy postu pod postem - chcesz coś dodać to użyj proszę funkcji "edytuj" w ostatnim poście.

 

Anka, daj spokój z tym przepraszaniem, toż tyś mi kobieto krzywdy żadnej nie zrobiła. Trochę się tylko zdziwiłam i tyle, drążyć tematu też już nie zamierzam /ale doceniam całość wypowiedzi/

 

Wiesz, jak tu się robi mniej spokojnie, to zaraz się robi niebezpiecznie
Spójrz tylko na mojego avka, tu szew, tam plaster no i to oko pod klapką

Absurd to mój żywioł... niestety większość ludzi nie wytrzymuje zbyt długo w oparach tego absurdu, szkoda.

Co do sportu, to w sumie nie mam nic przeciwko, czasem się tylko lekko dziwię, że ktoś dobrowolnie naraża się na przykład na utratę większości funkcji własnego mózgu (mam na myśli oczywiście boks). A ta cała otoczka sportu, czyli kibole i spółka, to faktycznie włos się jeży na karku.

Znam takiego jednego mocno już starszego pana, który potrafił przez cały obiad tylko coś tam skubać twierdząc, że nie jest głodny, a za to jak na stół wjeżdżały desery, to się wybitnie uaktywniał. Tort wielkości młyńskiego koła to była dla niego skromna przekąska.
Osobiście miewam takie rzuty miłości do czekolady itd - na szczęście po jakimś czasie mi przechodzą

Ekspresów już nie będzie... tzn tego najważniejszego, drzewkowego

 

ja nie przeczytam bo oprócz kocham Cie, i takie jest życie mało mnie ten język wzrusza. No chyba, że ktoś z odpowiednia intonacją powie "rzucił żonę na kanapę, ona mu ulega"

Posty połączyłam. MOD_Saphire[/QUOTE]

dziękuję, ale jak się zorientowałam i chciałam to zrobić to obraził się na mnie laptop i mnie wywalił z forum . Nawet rzeczy martwe mnie nie lubią. Szewski poniedziałek a na dodatek cały dzień siąpi. But przebiłam na rozbitej butelce i trzeba będzie kupić nowy, to znaczy trzeba będzie kupić nowe buty bo pojedynczych sztuk nie sprzedają. Chyba, że ktoś otworzył taki sklep?

No tym to mnie zmartwiłaś i to nawet bardzo!
Twarz naznaczona życiem jest zawsze ciekawsza od takiej ulizanej. Mój syn zawsze powtarza, że swoje blizny ceni bardzo wysoko. Tylko, że one nie od bójek tylko z lat wczesnej młodości kiedy wydawało mu się, że to inni powinni schodzić mu z drogi jak gdzieś pędził. Ludzie nawet brali go pod uwagę, gorzej, że przedmioty jakoś miały bardzo dużą inercję. Zanim się zorientował to mu kilka szram przybyło

 

No niestety jest oficjalny komunikat w sprawie tych ekspresów i innych rzeczy, wisi na stronie głównej

Raczej bym się nie ucieszyła, gdyby te moje blizny i ledwo zagojone rany były realne
Na szczęście to są tylko ślady banów i ciosów tutejszą miotłą

 

Ale dzięki temu jaką masz historię!!

Te rzeczywiste też można usunąć tylko, że to kosztuje i boli

 

No fakt, historię mam w sam raz do opisania... niestety byłaby nieregulaminowa
I szkoda jeszcze, że obecny konkurs dotyczy farmy, a nie forum

 

Dobra jak miłośnicy farmy to i przyrody i pewnie różnych zwierząt. Może tu się poszczęści.
Na gwałt (dosłownie) szukam samca nhandu coloratovillosus. Warunki dwa musi spełniać.
Pierwszy wiadomo jak na gwałt to musi być po ostatniej wylince a drugi taki aby ta ostatnia wylinka była nie później niż miesiąc temu.
I dlatego popularny serwis aukcyjny odpada bo chcę znać historię pająka a nie rozczarować się bo chłopina padnie. Na innych forach już szukałem. Może ktoś coś wie, ma? Taki jak ten z prawej. Bo samiczka po lewej ale ci co mają te zwierzaki to wiedzą i wiedzą dokładnie o co mi chodzi.

Poprzednia kopulacja udana i kokon z ponad 800 małymi odchowany

 

Na innych forach szukałeś, czyli na jakich?
Poszukaj lepiej na forach hodowców tych ślicznotek
Gratuluję udanej kopulacji
800 sztuk...? O rany, jakby co to alimenty cię zarżną, uważaj lepiej następnym razem

Lubię patrzeć na pająki - nie wiem, czy potrafiłabym się nimi zajmować (bo przecież coś trzeba robić, terrarium sprzątać czy co), ale do obserwowania są genialne.

 

Dobry wieczór.

Alimenty zarżną, ale jakby załapał się na 500+, to dopiero kasa.

 

Karmić a co do pytań na innych forach, zajmowałem się tym kiedyś można powiedzieć zawodowo ponad sześć lat to wiem gdzie pytać bo teraz to takie hobby . A i taka L. parachybana ma w kokonie i do 2 tys.
I trzeba to karmić, ba rozdzielić bo się zjedzą. To ciężka praca jest

Jak Ci się podobają kup Avicularię versicolor lub metallicę. Śliczne, łagodne i o słabym jadzie. ( zdjęcia u wujka ) Ta metallica to też avicularia bo jest też Poecilotheria (jeszcze piękniejsza) ale to kosztuje majątek i jest mocno jadowite.

 

A to już mamy 500+...?
No, widzę, że jacyś eksperci solidnie się wzięli do promowania przyrostu naturalnego

Karmić czymś żywym...?
A sprzątać nie trzeba...?
Podobają mi się, owszem - ale nie wiem, czy ta nawet słaba jadowitość mnie nie zniechęci do kupna

 

o rany a jak ty te brzdace rozdzielasz? 800 sztuk....a jak by sie rozlazło po domu ?w zamknieciu ok mozna 1 poobserwowac chwilke i to szczyt tego na co bylabym w stanie sie zdecydowac podziwiam..

 

Te co napisałem mają jad jak pszczoły (avicularie) a mają go jak każdy pająk aby rozpuszczać pokarm więc żywym (świerszcze - dorosłe bo młode robalami)

@hlnrys PADŁEM

 

swierszcze powiadasz