pietruchin48

Zatem stawaj przebojowo do konkursu

 

A tak sobie pomyślałam, bo oprócz tego, że rozchachana ze spotkania wróciłam, to jeszcze refleksyjna, że........
gdyby dopuścili pracę zbiorową, to w tym gronie powstało by o ho, ho, a może i jeszcze wiecej
I zaraz poleciałabym budzić wszystkich:
Marzenę, ze względu na jej celność
Piotra z jego poczuciem humoru
Emi sarkazm jest nie do przecenienia
Renia nie strzela, ale trafia w 10, a na muzyce sie zna, byłby podkład muzyczny
Danusia, chochlik, chochlikowo do tematu podejdzie
Ewa, bo w koncu to ona pierwsza jabłko zjadła
Krysia wszystkiemu nada odpowiedni rytm, np latino
Beatka, skromniutka, ale zawsze kropkę nad i postawi.
Helenka melancholią powieje
A na koniec Tomek zrobi długą i skomplikowaną puentę
Ja już widzę tą pracę. Rewelka! Bezkonkurencyjna
Brak nam tylko producenta. Może jakiś Mod?

 

No fajnie jest , dziewczyny super , spokojny, wyważony gospodarz , nikt nikogo nie krytykuje , super

 

no trafiłaś Irminko tyle potu i łez wylewam na farmie że szkoda gadać a tym bardziej jak ewent idzie mi marnie

 

To wy tu sobie pogadajcie , a babcia pójdzie grzecznie spać, bo rano trzeba wstać , pa kochani

 

A w twoim przypadku to jest fascynujące
To jest cała Danusia:
Event! Nie idzie w ogóle! Katastrofa! Nie dam rady! Idzie marnie! Zakończyłam! Dodam, że przed czasem
Zawsze tak z Tobą jest

 

dobranoc Ewuś śpij i śnij

 

To ja idę pozbierać jakieś badyle, które wyrosły ze 3 godziny temu, a potem też udaję się do łóżeczka. Mam nadzieję, że jutro przeczytam Wasze prace konkursowe. Wasze, czyli Piotra też

 

Irminka , psycholog ....zna nas wszystkich doskonale .....
hmmmm na muzyce się znam ? nigdy bym tak o sobie nie powiedziała ba nie pomyślała nawet
o gustach ...i ...muzycznych się nie dyskutuje ....
całe szczęście , że kazdy człowiek jest indywidualnością i każdy ma swój gust nie tylko muzyczny
I nadal nie wiem o czym tu mowa
Danusia optymizmem i uśmiechem zaraża
Emi , wnosi empatii nutę , która jest mi bliska
Helenka , kocha ...wszystkich ... i ...koty uwielbia
Marzenka ma poczucie humoru i jest bardzo przyjacielska
Basia , bardzo miłą jest osobą
Beatka , mało się udziela , ale przyjazną dla wszystkich ma duszę
Irmina , udaje rozrabiakę , a tak naprawdę bardzo ...bardzo jej zależy na Piotrze
Tomcio....znam go ...on wie skąd ..młody człowiek ....wyrośnie na fajnego faceta
Ewunia ...babcia...ale nie tylko ...fajna z niej kobitka ....
Piotr ....gospodarz tego wątku .. dobrze ....wie o tym co bym o nim napisała
Wena wyparowała ...Zgredzio motywuje i niesie światełko ...może oświaty farmerskiej

 

Co ta Renia wymyśliła!
Była mowa o pisaniu pracy konkursowej tu
I wymyśliłam sobie, że gdybyśmy pisali grupowo, to co każdy z nas wniósłby do niej, na bazie tego, jak Was do tej pory tu, na forum poznałam , z pisaniny, nie z cech charakteru
A, że Renia udziela się w wątku "Jaka to melodia", to przypadła jej rola zrobienia podkładu muzycznego.
Co do Piotra, nie będę zaprzeczać To jest raczej gołym okiem widoczne,
ale to 2x bardzo, to zdecydowanie o 1 za dużo
Dzień dobry
Wczoraj motywowaliśmy się, zatem w niedzielny poranek w podobnym klimacie Was powitam

 

Witam..poczytałam..nawet myślałam..aż dziw że umiem..
Chyba się fochnę..ja i sarkazm..też coś...
Irminko wiesz rzeczywiście ta praca byłaby jedyna w swoim rodzaju..może zaczniemy....?
Kurza twarz może ja spróbuje.. coś nagryzmolić......Ponieważ jestem zupełnie i bezsprzecznie uzależniona(4-tego lutego minie 5 lat)
Zastanawiam też się nad możliwością odwyku...Zerwać te pęta i pójść w świat...No tak ale w świecie są pola na których dajmy na to rośnie ..kukurydza ,na łączce pasą się krowy a w stodole buszują myszy...Gdzieś w oddali majaczy zbiornik z obornikiem...Wiec? No tak wszędzie pokusy i zapewne też tęsknota za kurzą grzędą była by nie odparta..Zatem odwyk w dalekim świecie ???...Mogłabym co nieco jeszcze skrobnąć na ten temat ale kukurydze wróble mi obsiadły a strachy miast pilnować to bujają się w chmurach.Więc pytam jak żyć ,jak żyć bez farmy????

Miło witam w niedzielny poranek ...oj to nie ranek to już rano...

A tak na marginesie..to może by nam biogazownie zafundowali na farmie?? Tyle guano idzie w powietrze..a ocieplenie klimatu już w toku..oj zarząd nie myśli ekologicznie..fe nie ładnie..

 

Ja osobiście lubię Franka. Każdego ranka jest niespodzianka. To na dobry początek dnia.
Potem obwąchuję pnącze. Nigdy nie używam tam kombajnu, bo lubię odkryć każdą chmurkę z osobna i sprawdzić czy aby
na pewno daje to, co obiecała. A, że są tam i ulubione, które muszą być chronione na specjalne okazje, więc to nie miejsce na sprzęt zmechanizowany, który kosi wszystko.
Pnącze jest oczywiście, że cudowne. To wyniki (niefinansowe) mojej farmy. Finansowych nie posiadam.
To jak półka z wygranymi pucharami.
Jak rząd dyplomów nad głową prezesa naszego klubu Tęcza Niech żyje nam prezes 100 lat.
Łubu dubu, łubu dubu. To śpiewałam ja, bo w zeszłym tygodniu nie śpiewałam. Mam zwolnienie.

 

A co z inspekcją ZUS!!!!
Uważaj zaglądają ,sprawdzają.
No proszę chora?? Nie zdrowa bo siedzi na wsi i tyra na farmie....
Franuś biedaczek siedzi taki samotny dali by mu Franie dla towarzystwa...W ogóle i szczególe ,to biedaczka trzeba uświadomić że nie kupi sobie przyjaźni za prezenty i do tego takie marne...

Tak chmurki zawsze takie puchate białe bez deszczu,gradu itp....Tez lubię....
A co z polowaniem na najnowszą zwierzynę lub owoce te najnowsze,kiedy i w jakie cenie pojawią się na targu???
Właśnie zaczynam polować na wydrę....Potrzebuje futerko a że norek brak zadowolę się wyderkami..
Tyle że szarość widzę szarość,która nie koniecznie jest moim ulubionym kolorem..
Lecz kiedy się zacznie ach i och.Czuję się jak maratończykCiśnienie rośnie adrenalina bucha co za emocje zdobędę t tańsze choćby nie wiem co..co tam obiad,wnuki,sprzątanie nie zając nie uciekną wydry tak ..

 

Hej kochani Ale jesteście rozpisane dzisiaj . Ja dzień na farmie zaczynam od ogrodu ozdobnegp, póżniej pnącze, pola,
wyspa skarbów i pola na wyspie, obrabiam i biegiem na rynek zobaczyć czym farmerzy handlują i po ile , jeśli się połaca, to też handluje . Trochę forum przeglądam, na kurzą grzęde wchodzę policzyć, poukładać , do was zaglądam i tak płynie czas na farmie.
Trochę, się zdenerwowałam, jak przeczytałam w wątku oczekusiów, że się śmieją z kurzej grzędy, ale to ich sprawa i poglądy.
Teraz obiadek muszę przygotować , jakąś latawice i buraczki zrobie, miłej niedzieli wszystkim życzę

 

O! Rynek, to i moja bajka. Szczególnie po nocach, a jeszcze lepiej nad ranem.
Uwielbiam tanio kupić, drogo sprzedać.. Ale wychodzi i na odwrót.

 

Ja najwięcej czasu mam wieczorami, ale w wolne też łapie okazje, szczególnie jak multi przerzucają na główne kąto , to są okazje .
ale trzeba na nie trafić .

 

Ale żeby z buta nie latać, otrzymałam luksusową limuzynę.
Może to nie jest stosowny pojazd na dojazd na targowisko, ale jest
Fakt, mało pakowny na towary, a przyczepki nie ma. Zamawiam więc dostawę na miejsce.

 

Można i tak , ale ja lubię pochodzić , dla zdrowotności też dobre, limuzyny nie mam , ale co tam , traktory mam .

 

Też czasami jechałam traktorem na targ. Ale on kosi wszystko. Tylko nie chwasty
A co do limuzyny, to jeden z sympatyczniejszych prezentów, jakie dostałam.
Bo....... GT to szaleństwo. Ja mam lęk wysokości. A do balona się pcham.
Czas GT to swego rodzaju farmerowe szaleństwo.
Co mam, czego nie mam. Oddać czy nie oddać. A, co tam, jedna nerka mi wystarczy.
Co? Za posążek Buddy, ktoś chce grejpfruta

 

Ja osobiście nie lubię G&T ,a to dlatego, że nie mam licencji i nie mogę nikomu pomóc .
Dla mnie to żadna frajda dostać i nie móc dać . Ale masz racje atmosfera bezcenna i ludzie .