W oczekiwaniu na kolejne GT

Już Ci odpisałam dlaczego "Pan balon" albo jak mi się wydaje ......

 

Jedno i drugie.

Padnięta jestem, więc zdania nie zmienię i przepis będzie jutro

 

Tak sobie poczytałam jacy to wszyscy wspaniali,mają dobre serduszka bo podzielili sie pikselami w wirtualnej grze. A potem przeczytałam o eksperymencie,który przeprowadził na warszawskiej ulicy (myślę,że rzecz dotyczy całego kraju) reżyser Daniel Rusin sadzajac 11 letniego chłopca bez kurtki czapki i rękawiczek najpierw na przystanku,potem w innych miejscach (m.in. w okolicy kościoła) i praktycznie nikt się nim nie zainteresował - i pomyślałam sobie-na pewno nikt z farmerów akurat nie przechodził ewentualnie nikt z W-wy w to nie gra bo przecież gdyby ktoś z graczy akurat przechodził to zainteresowałby się. Marznącym dzieckiem.Prawda?

 

oczywista oczywistosc watpisz?

 

Pytanie jest tendencyjne
A z "wyłowionych" imprezowych wejściówek trafił mi się kolejny strach,którego nie będe mogła nikomu podesłać na g&t ewentualnie wymienić ....W tym miejscu,w którym się wymienia a już nie jest to balon. Ani balonówa

 

hej nie martw się, kiedyś odblokują strachy i się ich pozbędziesz w tym czy innym miejscu

 

Nie przemawia do mnie to wyjaśnienie
Wymieniać to się można (było) w balonie, a nie z balonem.
Ten "pan" pasuje jak ulał do rozmaitych usiów oraz do tapetek.
W każdym razie ja to tak widzę. Smutne to trochę.

Paskudne pytanie, gratki
Na 11latka pewnie bym nie zareagowała... w tym wieku zna się już sporo takich piętrowych wiązanek, że nawet mnie by uszy zwiędły, gdyby 11latek przypadkiem okazał się autentyczny.
Na młodsze nieszczęście zareagowałabym na pewno, choć niekoniecznie obdarowaniem rękawiczkami. Raczej zaprowadziłabym na policję w celu ogrzania i identyfikacji.
A co do obdarowywania pikselami, to dla mnie ma to dramatycznie mało wspólnego z dobrym serduszkiem.
Dawanie prezentów świetnie robi na własne ego darczyńcy

 

Tylko ze nikt sie nie zainteresowal, nie zaprowadzil na Policje ..
Nie bylo publiczki.. nikt nie pochwalil, nikt nie obdarowal,nikt nie zapytal..tak cos dac,zrobic anonimowo.. obojetne czy w realu czy na forach.. nie ma laijkow nie ma empati..nie oddamy ostatniej koszuli,pancernika,nektarynki.. ale dla slawy..
Ps. nawet gdyby ten 11 latek puscil wiazanke, nie znaczy to ze nie potrzebuje pomocy..

 

Dobry wieczór
Czy ktoś w tym lokalu oglądał mecz ?

 

JA,JA,JA oglądałam
WYGRALIŚMY z Francja 31:25
Cos niesamowitego a za gra POLAKÓW oklaski od pierwszej do ostatniej minuty

 

Cisnienie mam spore ,nie wiem jak zasnę ale bardzo zadowolona jestem z wyniku

 

A ja jeszcze bardziej jestem zadowolona z samej gry . Czasami miałam wrażenie że Polaków było 2x więcej niż Francuzów

 

Święte słowa, od początku do końca.
Nie natknęłam się na ten eksperyment, więc nie mam wyrzutów sumienia.
Tylko jedno: ostatniej koszuli faktycznie bym nie oddała. Miłość bliźniego ma jednak w moim przypadku jakieś granice, własne przetrwanie stoi wyżej w mojej hierarchii. Nie mam zadatków na męczennicę czy świętą.
Oczywiście nie potrafię powiedzieć, jak zachowałabym się w sytuacji skrajnej, ponieważ na szczęście nigdy się w takiej sytuacji nie znalazłam.
A co do PS to fakt, po uważnej obserwacji najpewniej nasłałabym na tego 11latka policję, żeby wysłuchała ewentualnej wiązanki i pomogła.

 

Naprawde piekna gra na najwyższym światowym poziomie.Wszyscy radzili sobie świetnie a Szmal to juz brak slow co on wyczynia.
Nie mialabym nic przeciwko temu zęby dzisiejszy mecz można bylo powtórzyć w finale.Z takim wynikiem oczywiście.
I jeszcze dla mnie ogromny plus-nie trzeba było czekać do ostatniej minuty żeby wygrać 1 bramką.Parę fajek mniej i palpitacji serca

 

Nawet w profesjonalnym ratownictwie zdrowie ratownika jest zawsze ważniejsze od zdrowia ratowanego. Nikt nie może wymagać od ratownika ryzykowania ponad miarę czy podejmowania działań bezpośrednio zagrażających jego zdrowiu lub życiu.

 

O to mi właśnie chodziło
Ta "ostatnia koszula" to tylko taka sobie obrazowa przenośnia, ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekuje skrajnego poświęcenia.
Natomiast każdy chyba słyszał o sytuacjach, kiedy ktoś po prostu błyskawicznie rzucił się na ratunek - tak błyskawicznie, że na pewno nie miał czasu na kalkulacje. Mam nadzieję, że los nie zmusi mnie do takiego testowania własnej skłonności do poświęceń.

 

Dobry wieczór! O, jakże DOBRY!!! to jest wieczór
Dziś nasze krzaczki się mieniły od transparentów i flag... nie musicie się przyznawać - widziałam!
Wspaniały występ...
Na skrzydłach Panowie lecieli... i nie był to.... hmmm... czerwony byk... SAMI! No prawie...
Zdecydowanie w podwójnym składzie grali!



POLSKA!!! BIAŁO-CZERWONI!!!
POLSKA!!! BIAŁO-CZERWONI!!!*




* Kochani Modzi, wiem, że Caps to krzyk. Znacie mnie, nigdy nie krzyczę, ale w tym konkretnym przypadku... nie mogę inaczej... sorry... przepraszam... wybaczcie... ale...
POLSKAAA!!! BIAŁO-CZERWONIII!!!
(czerwony jest zabroniony, więc na pomarańczowo.. głupio, ale za to zgodnie z regulaminem )

 

Jednak ktoś zainteresował się chłopcem. Gdyby inaczej był ubrany, to więcej osób zwróciłoby na niego uwagę. Bluza z kapturem zapinana na zamek nie wyglądała na cienką. Nie wiem czy podeszłabym do niego. Musiałabym go dłużej obserwować. Dla mnie to naciągana prowokacja. Nie lubię takich.

Bry

 

Ten chłopczyk nie wygląda na takiego, co by rzucił wiązankę. Ale ja się nie znam Ja bym raczej zapytała, czemu sam siedzi na takim zimnie. Z mrozem nie ma żartów. Budujące jest to, że to młodzież głównie reagowała. Komentarz kobitki "Nie jest ci za gorąco" - normalnie brak słów...

W DDTVN też są prezentowane eksperymenty społeczne. Ciekawy był odcinek z "przejęciem pecha" - ludzie nie chcieli pójść prosto i odczynić urok dziewczynie, której bodajże czarny kot przebiegł drogę. Wszyscy nagle przesądni byli

A mecz był rewelacyjny

Dzień dobry

 

Nie widziałam filmiku czytałam artykuł. I jak teraz tak patrzę na tego dzieciaka to nie rozumiem dlaczego tak mało osób się zainteresowało. Naciągana prowokacja? Raczej obnażanie prawdziwego oblicza. Zauważ,że w Norwegii np. reakcja była dużo większa.