Jeśli czujesz to rymujesz

Wszystkiego Dobrego
szczescia samego
w Nowym roczku
co zbliza sie krok po kroczku

 

Marcin nam się tutaj zjawił
słów kilka miłych zostawił
ja też przy okazji
życzę Wam wyjazdu może do ........Azji
albo w takie strony
byś był jak najbardziej zadowolony
zdrowia, radości
na co dzień dużo miłości
niech Wam ten roczek w szczęściu płynie
a ten wątek na ostatniej stronie nie zginie

 

Gdyby ktoś chciał, to niech sobie popłynie,
ale z celem niech się nie rozminie.
Nie zapominajcie też o Starym,
bo on z Nowym jest do pary.
Zatem niech się wszystkim wiedzie,
by w czołówce być na mecie.
Nie przegapić co jest ważne,
nie bać się, bo nic nie straszne.
Wszystko wszak dla ludzi jest,
znajdźmy więc właściwy gest.

 

Irminka dziś na głowę nowe kapelusiki wkłada
sprawdza który najbardziej się nada
wszak karnawał trwa
więc na każdy dzień inny ma

 

Od przybytku głowa nie boli
więc kapeluszy mam do woli.
Sama już nie wiem, który wybrać,
który się może na lato przydać.
I taką teraz mam zagwózdkę,
a że jest rano, czuję pustkę.
Do tego jeszcze poniedziałek,
nie lubię patrzeć na zegarek.
Dlaczego czas tak szybko leci?
Tym się nie martwią tylko dzieci.

 

Ale czy to źle
ja się pytam Cię
choć odpowiedź znam
sama kilka kapeluszy mam
ale w jednym najlepiej się czuje
więc rzadko go zdejmuje

 

A ja nie znam odpowiedzi
bo mi na karku Wader siedzi.
W oczy patrzy i zawodzi,
a ja nie wiem o co chodzi.
Też nie lubi poniedziałku?
Czy też chce iść już do parku.

 

Jak Irminka kotletów nie smaży
to pewnie spacer mu się marzy
czy to zimno, czy upał
i pies będzie ciągle sapał
to na spacer trzeba iść
choć lepszy spacer jak nad głową zielony wisi liść

 

Póki co jest tylko breja,
nieprzyjemna dziś zawieja.
Nie ma jednak na to rady,
nie zaśpiewam psu ballady.
O tym, żeby sobie wyśnił
i w śnie spacer sobie ziścił.

 

W sumie to jest pomysł jakiś
By balladę psu zanucić
Taką w ktorej świat jest piekny
Pies zaś nigdy się nie smuci
I nieważne są jej treści
Nie potrzebna pięciolinia
Gdy Irminka zacznie spiewać
Zaraz skręci się jej psinka
Na grzbiet padnie , łzy poleje
Zrezygnuje z pysznej kości
Nic mu więcej nie potrzeba
Wszak do szczęścia i radości

 

Nie wiem czy to dobra rada,
prędzej się psu kość nada.
A w śpiewaniu Wader lepszy.
Czasem cicho, czasem wrzeszczy.
Pięciolinii nie uznaje
gdy na tylnych łapach staje.
Serenady wyśpiewuje,
ale przy tym też coś knuje.

 

Śpiewa Wader ? Tak powiadasz?
Do łba mego mysl się skrada
W modzie są duety dzisiaj
Więc przebieraj się za misia
Może będzie nawet lepiej
Jesli mis będzie w spodnicy
Pakuj psine do pociagu
Przyjezdzajcie do stolicy !
Lew odbierze Was na dworcu
Pojedziemy na Starówkę
Moc usmiechu ludziom damy
Pospiewamy im we trójke
Za to każdy da gotowkę

 

Trzeba próby jakieś zrobić
i poćwiczyć, by zarobić.
Repertuar trzeba wybrać,
ktoś na skrzypcach mógłby przygrać.
Chociaż sopran mi pasuje,
Waderowi ustępuję.
Zatem sopran swój obniżę
i do Mezzo go przybliżę.
Tobie tenor przysługuje.
Choć baryton też pasuje.
Wader musi być solistą,
taką mam tu wizję mglistą.
My za chórek będziem robić
oraz z kapeluszem chodzić.
Z misiem mam maleńki problem,
boje się go przeogromnie.
Zatem zróbmy może tak,
to mój pokojowy znak.
Ja się zrobię za Kapturka
Czerwonego, przy boku burka.
Tobie chustkę założymy,
jakąś kiecę Ci skroimy.
I zostaniesz super babcią
z właściwą dla Ciebie gracją.

 

A kto wilkiem kto mysliwym ?
Ja nie lubię bajki tamtej
Wszak wilk zły w niej byl i marnie
Skończyl z poderżniętym gardlem
Wcześniej zeżarl co się dało
Babcię i dziewczynkę małą !
Wader gwiazdą niechaj bedzie
W chorku lew i Ty kim zechcesz ?
Chór zaś to śpiewaków wiele
Niech bedzie jeszcze weselej
Dobijajcie do nas Rybki
Azor Psota Maniek gibki
A i Wy Panowie Panie
Szalone wdziewajcie ubranie
I ruszamy po koledzie
Kasa i radocha będzie

 

Śpiewy? Czy też mewy?
A no tak! To to samo - o tym wiemy!
Jednak nie... Jazgot mew denerwuje mnie,
A was nie?
Świątek, piątek czy niedziela,
Fuu... Niedobra jest ta breja.
Lwie drogi, mogę się do Was dołączyć?
Nie będziecie w głowie mącić ?
Zacznijmy od ,,Wśród nocnej ciszy"
A jemioła niechaj sobie do drugiego wisi
Psu balladę też zaśpiewam,
Nie... Wcale na ten mróz się nie wybieram!
Gdy zajdzie taka potrzeba się wybiorę,
Głodnym nie być wolę
Bo wtedy brzuszek będzie bolał
I znów trzeba się wybierać, po to czym jest mięta bądź Cola.
Błędne koło nam się tworzy,
Oj... To dobrze nam nie wróży.
Mam pytań sto,
Jednakże na trzy, cztery z nich odpowie kto??
Czemu Polsat mi nie działa,
Chciałem posłuchać Ślązaków gwary... ?
Może na Polsat 2 też jestem za stary?
A może widzę po prostu mary... ?
Nie zapomnijmy o TVP Seriale,
Aczkolwiek... Przecież telewizora nie rozwalę (nie rozbiorę na części) ?
Bo potem go nie złożę...
I kaput! Wybiorę się nad morze.
Ale tam szkół niestety dobrych nie ma...
I tam opuści mnie wena...
Plan lekcji mi się strasznie zmienia
Waderówek śliczną sygnaturkę ma,
Jak ja uwielbiam tą rosyjską bajkę ,,Zająca i wilka"
Chyba sobie sygienkę zrobię albo kogoś poproszę albo mi zrobił z Maszą i niedźwiedziem,
A nie tam jakimś śledziem...
Albo jeszcze lepiej! Z filmem z DKF'u albo rosyjskiego...
A może Jasiem Fasolą z angielskiego??
Pomocy! Coś doradźcie,
A nie mnie z kimś swatajcie!!!

 

Jakże swojsko się zrobiło
i krasnala witać miło!
Ileż on potrafi napleść!
W jednym kilka wątków zapleść.
Tak omijał nas z daleka!
Kręcił gorzej niż Mazepa!
Ale w końcu nie wytrzymał!
Wpadł! A waderówek drzymał.

Lecz historii tej nie koniec!
Bo z waderki dobry goniec.
Gdzieś się jeszcze wnet spotkamy!
I na pewno w coś zagramy.

 

Witam wedkarzy
jak Wam sie tutaj gwarzy
bo jakos tak cisza zawialo
jakby ludzi bylo malo
Wszyscy na rybki sie wybrali
i forum zaniedbali?
Ech smutno tak do siebie gadac
smutno samemu do stolu siadac
To pojde na plotki za plotem
i moze zajrze potem!

 

Marcinie drogi
niech częściej prowadzą Cię tu Twoje nogi
wtedy do stołu nie będziesz siadać sam
ja Ci na to zapewnienie dam
Teraz wszyscy po cichutku
łowią rybki, pomalutku
zbierają talarek do talarka
bo te rybki nie do garnka
A jak event skończy się
wszyscy z powrotem tu zjawią się

 

Niech nam Marcin nie narzeka,
ale bywać tu przyrzeka.
Niechaj częściej tu zagląda
kiedy rybek nie dogląda.
Krasnal wpadnie raz na rok
i malutki zrobi krok.
Więc czekamy tu cierpliwie,
może zjawa się nawinie.
I z nią sobie pogadamy,
choć się trochę obawiamy.
Czy ta zjawa dobra będzie,
co przyniesie nam w kolędzie.

 

Ja już się Krasnal zjawia
to poematy tu zostawia
coś zapyta sam odpowie
nie wiadomo co mu siedzi w głowie
choć zrozumieć jest je trudno
ale nie jest przynajmniej nudno

Cóż tu zrobić by Marcin chciał sie tu częściej zjawić
może jakieś śniadanko mu zostawić
obiadek albo kolacyjkę
wtedy wpadnie choć na chwilkę

Już śniadanie tu podaje
choć nikogo nie zastaje
kto chce niech się częstuje
ja nikomu nie żałuje

 

Dziś pietruchin ma swe święto,
bo go przecież nie cofnięto.
Niech mu zdrowie dopisuje,
by jak wnuczek coś uknuje,
szybko radę sobie dał
i pomysłów wiele miał.
Niech cierpliwość swą trenuje,
bo na wnuki to skutkuje.
Niech radośnie patrzy w gwiazdy.
Niechaj liczne ma wyjazdy
na swe rybki ulubione.
Lecz pomimo, że złowione
Piotr im zawsze wolność zwróci,
naturalny stan przywróci.
I niech spełnia swe marzenia
i nie burczy, gdy ma lenia.