Raszple 50+

oj będzie się działo... spadam... do następnego roku...
​

​

 

Spadam miłego wieczorku

 

Udanego skoku do Nowego Roku!

 

W Nowym Roku życzę

 

W nadchodzącym Nowym Roku przede wszystkim siły, bo to od niej zależy
jaki ten rok będzie. Pamiętajcie wszystkie sukcesy ostatnich 12 miesięcy, by móc je powtórzyć i wszystkie porażki, by móc ich uniknąć. Szczęście i zdrowie też nie zawadzą. Życzy Ala.


Dziewczynki dzięki za zakąski, buteleczki i sukieneczki. Ja też już gotowa przed tv, jak wytrzymamy to po północy toast i potem szybciutko do łóżeczka. Do jutra pa.

​

 

Hej Raszpelkowo.. ostatnio tylko podczytywałam, obejrzałam zdjątka Majusi - swoją drogą, kiedy ona tak urosla?? Takie tam różne niedogodnosci się trafiły, nie ma się wtedy weny pisarskiej.. przepraszam.
Kochane, życzę Wam , by nadchodzący rok był lepszy od swego poprzednika, by przyniósł Wam więcej radości niż zmartwien.. i zdrówka życzę, i kasy... i by parę marzeń się spełniło
..........................
Jestem już w pełnym rynsztunku, tzn w nocnej koszuli, bardzo fajnej, dostałam na Gwiazdkę , jest z organicznej bawełny, nie uczula.. same plusy, no i ten kolor - wściekle czerwony W sam raz na sylwestra Szampan na balkonie prawie zamarzł i teraz ogrzewa się w domku - o północy temperaturę będzie miał w sam raz, wypiję zdrowie wszystkich bliskich, Wasze również i poturlam się do łóżeczka - już na noc przygotowane, do następnego roku
PS Dzięki za bąbelki, kiecuszki, jedzonko - pięknie to wszystko wygląda, u mnie były tradycyjnie małe kanapeczki, bardzo apetyczne, mniam.

 

witajcie kochane Raszpelki
mija kolejny rok, a my duchem o rok młodsze
życzę Wam dużo spokoju, miłości i radości, życzliwości wokół i spełnienia marzeń tych malutkich i tych wielkich
a ja mam życzenie, takie maleńkie, tyci, tyci, abyśmy spotkały się na kolejnym sylwestrze...
szampan schłodzony, kreacja nocna przygotowana, a Nowy Rok przywitam chyba już w łóżeczku, bo kręgosłup się buntuje...
ślubny ma czuwanie przy koteczku, bo nie wiem jak w tym roku będzie reagował na fajerwerki...

​

 

Współczuję zwierzaczkom. A nam przesyłam małe fajerwerki. W moim miasteczku już o 23 ej. na rynku się zaczęło spotkanie z burmistrzem przy lampce szampana, a że to blisko bo ze 100 m to wszystko słychać w domku. Pa do przyszłego roku.

​

 

Witam w 2016Moje kocurki znoszą to całe piekiełko dosyc dobrze.. teraz spróbujemy wszyscy usnąć, może się uda, pa

 

Witam w pierwszy dzień Nowego 2016 Roku
noc krótka, bo poszliśmy spać o 2, a o 6 koteczek już był na łapkach

na przebudzenie poranna kawa

 

Dzień dobry.

Dziś pierwszy dzień nowego roku. Ciekawe jaki ten rok będzie.
Życzę nam wszystkim abyśmy były szczęśliwe i zdrowe. Miały w portfelu pieniądze na zachciewajki.
A w lodówce były pełne półki smakołyków. :*:*:*

Dla przypomnienia - tak moje kochane wygląda śnieżna zima.

​

 

Witam w Nowym Roku i życzę dużo zdrowia, kasy , życia bez problemów i kłopotów

 

Witam w Nowym Roczku...

 

​

Witam wszystkich w pierwszym dniu Nowego Roku... życzę przede wszystkim każdej z nas dużo zdrówka... oby nam się wiodło...

​

no tak... moja pierwsza strona książki już się zapisała... i to niespodzianie... los lubi płatać figle... niczego nie można zaplanować... każdy dzień jest nowym dniem... nowym doświadczeniem, którego nikt z nas nie zna...

Nowy Rok spędziliśmy spokojnie... staruszek umaczał tylko dzióbek w szampanie... a ja... ło matko... wypiłam prawie całą butelkę... żart... poszłam spać o 3 rano... o szóstej obudził mnie staruszek... bardzo źle się czuł... roztrzęsiony... zlany lepkim potem... bardzo niskie ciśnienie... miał się położyć, ale zatoczył się i upadł... nie pamięta tego... synalek w podskokach podniósł tatusia i położył do łóżka... wezwałam pogotowie... byli w pięć minut... zrobili EKG... i zabrali na SOR... pojechałam za nimi do szpitala... badania... kroplówka... na szczęście nic takiego się nie stało... to tylko osłabnięcie... wyszło niestety przemęczenie... praca od rana do wieczora... i na dodatek remont... zabrałam staruszka do domu... lekarz dał zalecenia i w razie ponownego incydentu ma się zgłosić od razu na oddział wewnętrzny... teraz śpi... dobrze, że ma kilka dni wolnych... odpocznie... a potem zobaczymy...

​

Grażynko... dzięki za kawkę... wzmocniła mnie...

Tereniu... sama się dziwię kiedy ta moja wnusia urosła... hihihi... i jak się spało w tej koszulince...

Alu... to tak jak u mnie... było na rynku spotkanie o 24... petardy... zabawa... i tak samo kilka metrów to wszystko od mojego domu... mogłam oglądać przez okno...
to prawda... biedne te zwierzaczki są w tym dniu... ja z moim pieskiem nieraz siedziałam w łazience w czasie puszczania fajerwerków...

Marysiu... dzięki za zimę... córcia dzwoniła, że w Poznaniu pada śnieg... może jednak będzie biało...
hihihi... ale mi "zakotkowałaś" powiadomieniami... żart...

witaj Danusiu... dziękuję Tobie i wszystkim dziewczynom za życzenia noworoczne... zostawiam coś do posłuchania i do popatrzenia... jeszcze raz Szczęśliwego Nowego Roku...

http://s14.directupload.net/images/user/131230/k8kyimiu.swf



​

 

Mireczko, ale mnie zestresowałaś tym noworocznym wydarzeniem Twojego staruszka... czytając, przez chwilę miałam wrażenie, że to nie real tylko jakaś fikcja, sen jakiś, ale cieszę się, że już wszystko jest pod kontrolą, a pacjent ma fachową, domową opieką... dużo zdrowia i wypoczynku życzę mężowi...

 

Witajcie Kochaniutkie Raszpeleczki i nie tylko w pierwszy wieczór nowego roku i jeszcze raz życzę Wam i Waszym bliskim no sobie też dużo zdrówka i samych radosnych chwil oby ta nowa księga czystych 366 dni bo mamy rok przestępny zapisywała się samymi szczęśliwymi i dobrymi zdarzeniami .
Grażynko dzięki za poranną kawusię była super pyszna u nas dzisiaj rok się zaczął na biało bo przez cały dzień padał śnieg i się pięknie wszędzie zabieliło jest pięknie aż szkoda ,że w święta tak nie było, a ja od rana zaczęłam pierwszy dzień roku na szukaniu furtki z mojego ogrodu , bo jacyś dranie po północy mi ją ściągnęli i wywlekli ale znalazłam o 300m od domu przy przystanku autobusowym było ich tam jeszcze więcej i od innych mieszkańców naszej wioski, całe szczęście ,że jest mój mąż też szukał ale on poszedł w odwrotnym kierunku i jak przyszedł to już furtka była musiałam wziąć taczkę żeby przytargać bo to metalowa i ciężka.
Mireczko to miałaś rzeczywiście mało udany pierwszy dzień roku ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło życzę dużo zdrówka Tobie i Twojemu mężulkowi i wierzę ,że będzie wszystko dobrze.
Kochaniutkie milutkiego wieczoru i do potem . Hejka!

​

 

po bardzo krótkim śnie w tę sylwestrowo-noworoczną noc jestem już padnięta, tak mi się chce spać, że nie będę z tym walczyć i oddam się w objęcia Morfeusza, zamknę oczka i luli, luli...nawet nie mam siły, by przewracać karteczki w książce... nie jem też kolacji, co wyjdzie mi tylko po świątecznym obżarstwie na dobre...
dobranocki

 

Witam w pierwszy wieczór 2016 roku. Ja poszłam spać ok. drugiej, a teraz już mi oczka opadają, więc chyba dzisiaj nie posiedzę. Grażynko dzięki za kawkę. Mireczko miałaś Ty przeżycie w ten pierwszy dzień Nowego Roku. Życzę małżonkowi dużo zdrówka i aby nic podobnego nigdy mu się nie przytrafiło.

A wszystkim życzę abyście:

W ten Nowy Rok weszły z radością w sercu. Aby nigdy nie odstępowała Was nadzieja na lepsze jutro i wiara w to, że nie ma rzeczy niemożliwych. Życzę także wszechogarniającej miłości zarówno od ludzi jak i do ludzi. Aby otaczały Was osoby, które będą dla Was motorem do działania.​

Życzę również, żeby spełniały się marzenia - te małe i te, o których wstydzimy się mówić głośno i te wielkie, które być może teraz wydają się niemożliwe. Życzę także spełniania się w życiu zawodowym, realizacji planów i wspinania się po drabince kariery. A w życiu rodzinnym spokoju i bezpieczeństwa.


A na koniec życzę spokojnej nocki i bajecznie kolorowych snów.

​

 

Jeszcze i ja wpadłam do Kochanego Raszpelkowa aby życzyć Wam Kochaniutkie kolorowych snów i spokojnej niczym nie zakłóconej nocki, i mnie woła już Morfeusz do łóżeczka bo powieki same opadają i sen mnie morzy , do jutra . Hejka!
A śnieg u nas nadal sypie już mamy prawie do kostek .

​

 

Witam się z wami i jednocześnie mowie dobrej nocki.. też padnięta jestem jak rzadko. Hałasy i petardy jak się zaczęły w połowie grudnia, nasiliły wczoraj w południe, trwały własciwie calą noc, a od dziewiątej rano przy garażach niedaleko mojego bloku jakiś maniak z uporem pijanego wariata odpalał co kilka minut.. Jakie on musi mieć zapasyTroszkę ucichło, moze ma wreszcie dosyć
...................
Mireczko, utulam.. wiem, że staruszek - jak go nazywasz - ma Twoją fachową opiekę, ale co przeżyjemy, to nasze...
Idę spać.. kociska okryłam kocykiem, zakopały się po wibrysy i już śpią, to skorzystam z ciszy i też się zakopię pod kołdrę Kolorowych snów i przespanej nocki, u mnie znowu coś wali, ale to już gdzieś dalej, no i ciszej..