W oczekiwaniu na kolejne GT

Szczerze...? Nie podjęłabym się stworzenia skutecznego programu edukacji antyalkoholowej. Nie w tym kraju
No i wiadomo z góry, jakie są skutki prohibicji - amerykański eksperyment zaowocował paroma niezłymi produkcjami hollywoodzkimi, a poza tym skończył się totalną klapą.

Z petardami jest o tyle łatwiej, że na szczeblu małej społeczności lokalnej można się jakoś dogadać, wypracować kompromis. A najchętniej i najstaranniej przestrzega się przepisów, które człowiek sam pomógł stworzyć. To jest spora szansa na rozwiązanie wielu problemów niby powszechnych, ale możliwych do rozwiązania na poziomie społeczności.

 

Wbrew pozorom z naszym piciem nie jest tak źle. Nie odbiegamy od średniej unijnej. Przynajmniej jeżeli chodzi o ilość spożywanego alkoholu. Gorzej jest z kulturą picia i z ilością wypadków drogowych spowodowanych alkoholem.

Niemniej jednak chodziło mi o edukację w zakresie używania petard. Zresztą żadnego problemu się nie rozwiąże, jeżeli nie uświadomi się ludziom, że to, co robią, może przeszkadzać innym.

 

Fakt, ilościowo nie jest z nami aż tak tragicznie
Kultura picia za to leży i kwiczy... choć do białej gorączki (Jacek Hugo-Bader, polecam jeśli ktoś nie zna) sporo nam brakuje.

Co do petard, to podejrzewam, że spora część użytkowników tych konkretnych zabawek (zwłaszcza użytkowników - by tak rzec - pozasezonowych) czerpie dodatkową, i to niemałą frajdę z faktu, że zabawki te przeszkadzają innym. Ale i takich przyjemniaczków da się przekonać... choć oczywiście do tego potrzebni są mądrzy i zdeterminowani, choć niekoniecznie oficjalni, przywódcy lokalnej społeczności.
To też nie jest takie proste - ale uważam, że warto i trzeba spróbować.
A jeśli jedna rzecz się uda, to i kolejne problemy lokalne też okażą się nie tak trudne, jak się wcześniej wydawało.

 

Hmmm...mówisz????

A to poniżej to pewnie jest ta serdeczność i człowieczeństwo, których tak Ci brakowało w moim poście?

Mozna z czym sie nie zgadzac,mozna wyrazic swoj sprzeciw ale...to nic. Witaj w klubie.

 

Następny krok to będzie równoczesne odpalenie petard i włożenie do kieszeni rozmówcy.
No dalej. Chętnie popatrzymy. Jeśli się krępujecie, to ja to mogę zrobić i wysłać na urlop za coś, co polega na

 

Oj Modzie... a tak się fajnie gadało

 

Rozmawiać można na każdy temat. Ale wypada trzymać pewien poziom rozmowy i unikać wycieczek osobistych pod adresem współrozmówców.

 

Pełna zgoda.
Zdumiała mnie tylko natychmiastowość twojej reakcji.
Ale w sumie... może tak i lepiej

EDIT: a z innej beczki - czy któryś kolekcjoner zechce ocenić itemy z jutrzejszego eventu pod kątem ich przydatności do kolekcji...?
Od tej oceny zależy mój udział w evencie

 

Natychmiastowość reakcji była spowodowana tym, że akurat piszę w tym wątku. Nie mam w zwyczaju biegać po całym forum, żeby tylko przyłapać kogoś na gorącym uczynku i natychmiast wlepić bana. W ogóle staram się unikać banowania i stosuję je bardzo rzadko - w sytuacjach, kiedy nie mam już innego wyjścia. W większości wypadków wolę zwrócić uwagę. Na ogół pomaga. Mam nadzieję, że także tym razem mój post będzie wystarczającym środkiem zaradczym

 

szkoda ,ze w ostrzejszych przypadkach nie jestescie tacy frasobliwi

 

Nie jestem online 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Czasem muszę spać, zarabiać, jeść. Lubię też spotykać się z ludźmi poza forum. To wszystko wymaga czasu. Jeżeli widzisz, że coś złego się dzieje, kliknij Raport pod postem. Na pewno ktoś z moderatorów zwróci szczególną uwagę na zgłoszony post.


Edycja:
Widzę, że zabiłem dyskusję, zatem zmykam przemyśleć pewne sprawy poza forum i nie będzie mnie przynajmniej przez kilka godzin.

 

radość z konfetti będzie w pierwszej dziesiątce top, ten drugi uplasuje się gdzieś na 20 miejscu

 

Gdybyś przeczytała i zrozumiała to bys tego posta nie napisała.Skoro stało sie inaczej to tym bardziej nie ma Ci czego wyjaśniać i dyskutować.
Tak na marginesie-moze nie bedzi Ci tak bardzo do śmiechu jeśli TWOJE życzenia dotknął Ciebie lub kogos z Ci najblizszych.

 

Uśmiech dla wszystkich , szanujmy się i swoje poglądy, każdy z nas jest inny i ma inne oczekiwania, mamy czas świąteczny i cieszmy się z tego. Tylko zapytam, a gdzie jest moja ukochana zima i śnieg ?

 

Nie zabiłeś dyskusji, MODzie - trochę sama zdechła, a trochę poradnik do eventu namieszał

Dzięki
Czyli ewentualnie ta radość z konfetti będzie się nadawała na prezent... hmm, to chyba trzeba machnąć ten event

 

Jeszcze nie przeczytałam ''Oskar i pani Róża'', tylko cytaty, nigdy nie sprostam tej lekturze , chyba nie daję rady w obliczu ludzkich tragedii, bardzo mi smutno po dzisiejszym dniu w pracy

 

Widzę, że Norbijas będzie bardzo zadowolony z twojego wysiłku

Norbi jak tak bardzo potrzebujesz nowych prezentów pisz śmiało, tutaj taki wątek, że potrafimy się skrzyknąć i obdarujemy cię do woli...
a może nawet więcej....

 

Fakt, wątek ostatnio wręcz ocieka serdecznością.
Na ogół takie rzeczy mi szkodzą, więc zasadniczo unikam - fajerwerki mnie tu przyciągnęły, ale z okazji zdechnięcia tematu znowu zniknę na dłużej.
No i nie wydaje mi się, że Norbi (czy którykolwiek poważny kolekcjoner) potrzebuje aż "skrzykiwania się" i hojnego obdarowywania. Kolekcjonerzy mają to do siebie, że świetnie sobie radzą bez niczyjej pomocy... i za to ich cenię.

 

i tylko '' kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień'' , przestańmy ,proszę, mam dosyć w realu ciągłych pretensji, ataków i ''żali''. Po to uciekam w piksele, żeby odreagować , a tutaj to samo

 

U mnie to jakies dziwne osiedle jest ,bo od świąt to może ze dwa razy jakas petarda gruchnęła ,a tak poza tym to cisza i mieszkam w dość sporym mieście i blisko centrum i zwykle tak jest co roku ,ze dopiero w dzień Sylwestra zaczynają nieśmiało odpalać .Fakt ,ze szkoda mi zwierzaków ,bo pamiętam jak mój psiak siedział w szafie cały dzień i febra go trzęsła .