pietruchin48

Dla Was Wszystkich

 

A kto wie czy za rogiem.......? Znacie pewnie. Dzięki Krysiu! Szczęście zawsze się przyda. A radość, uśmiech, miłość, to prosta droga do szczęścia Chyba sie nie mylę, raczej na pewno. Tylko jak to robić na co dzień? Po prostu! Uśmiechać się, mało tego śmiać sie pełną gębą. Kiedyś do tego doszłam i praktykuję, z mniejszym lub większym sukcesem. To fajna zabawa (lepsza niż forum)


To taki magiczny czas. Zawsze i wszędzie działa. Choć szkoda, że czasami tylko przez chwilę

 

witam w świąteczny dzień

 

No to doczekaliśmy się Świąt jest stanowczo za mało
Nie będę Wam życzyć szczęścia, bo fortuna kołem się toczy. Nie będę też życzyć pieniędzy, bo nie wiem w jakiej walucie miałoby to być. I innych drobnostek tez nie będę Wam życzyć.
Moje życzenia są w krótkiej historii. 5 min chyba dacie rade wytrzymać. Nie dziś, to jutro, pojutrze lub za rok Zawsze warto sobie przypomnieć o tym co najważniejsze.



Wesołych Świąt
I buzioli zawsze takich

 

Mnie też dopadło choróbsko , kaszle i głosu brak .
zostawiam życzenia i buziole

 

Dziś nie pora na to ale znajdę łotra ( raczej Łotrzycę ) ktora zarazę przyniosła na świeta do mieszkanka . Dołączam do grona z opuchniętym i obolałym gardłem a o spiewaniu nie ma mowy . Piekne i gorące Dziękuję za Wszystkie miłe słowa tu i w sóweczkach . Dla Was WSZYSTKICH bez wyjątku życzenia zdrówka i pogody ducha Niech Wam się spełniają Marzenia Także te wypowiadane do spadających gwiazdek Mam nadzieję że wysłałyście (wyslaliście ) listy do Swiętego i za kilka chwil znajdziecie zasłużone prezenty bo przeciez byłyście(byliście) Grzeczne(grzeczni) przez cały rok Usmiechu jesteście Super a z uśmiechem Suuuuuuuper Suuuuuuper Suuuuuuuuper !!!!!!!

 

Oj! I Piotra trafiło. Czy ktoś wrzucił nam tu wirusa? I dlaczego Łotrzyca? Jesteś pewien, że nie był to Łotr?

Na pocieszenie znalazłam dla Piotra świąteczne wydanie domku


Dzień świątecznie dobry. Dziś to już na pewno sobie odpoczniemy. a jutro odpoczniemy jeszcze bardziej. A w niedzielę nie ruszymy nawet palcem.

 

witam świątecznie
Kevina ogląda następne pokolenie ,a chorym domownikom

 

Wesołych, zdrowych Świąt dla wszystkich piszących, ukrywających się w krzaczkach i tych co tylko przez okno zaglądają zobaczyć co się dzieje
Dużo prezentów,za rok najlepiej poszerzcie kominy, dostaniecie więcej

 

co prawda Świętego Mikołaja nie udało mi się zauważyć na niebie ale popatrzyłam sobie na prawie gotowy księżyc do pełni

 

Witajcie Świątecznie Czy ktoś wie jak się pisze zachrypniętym głosem ? Z tą fotką przeziębionej parki to ja się całkowicie zgadzam . My facety delikatne istotki jesteśmy ale święta rodzina z parówek i boczku ? Ja na wegetarianizm przechodzę w tej chwili ! Miłego dnia

 

Skoro krzyczy się CapsLockiem to może zachrypniętym głosem pisze się mniejszą czcionką?
Zdrowia życzę

 

No! Jeszcze Nowy Rok się nie zaczął, a już jeden sukces na koncie. Tyle, że nie wiem czyj, ale to nieważne. Grunt, żeby zdrowym być
Zgodzę sie na mniejszą czcionkę, ale za to na czerwono, zanim zmienię okulary

 

Zgodzę się na czerwoną czcionkę, ale tylko dla członka Ekipy Formularz zgłoszeniowy nad moją sygną

 

Podoba mi się taki pomysł ałła ałła ałła struny mi wyrwało !

 

Twardo negocjujesz

Zlituj się chociaż Ty
Nic Ci nie wyrwało. Przepijesz, przegryziesz i będziesz żył

 

Chyba wiem czy mi coś wyrwało czy nie. Nie piję , nie gryzę umieram . Jak mawia moj zbuntowany dwuletni środkowy wnuk Francik nie gadam bo jestem zły . A nad kim mam się zlitować ? A tak wogle to byście się pochwaliły (li) prezentami . Tyle tu było deklaracji że jesteście grzeczne (ni) jak aniolki więc napewno podarki ledwo mieścily się pod choinką ja dostałem portfel (kolejny ), pięciopak jakiś elegancki i bilet do Romy na musical Mamma Mia i jak co roku łuskę z karpia do piterka

 

Gdyby rzeczywiście za grzeczność dostawać prezenty, to , hm........dobrze na koniunkturę w gospodarce by to nie wpłynęło
Ja oczywiście grzeczna nie byłam lub byłam rzadko i niezauważalnie , zatem o prezentach niewiele mogę napisać.
Ale że łusek u mnie pod dostatkiem , bo to w moich rękach karp najpierw ląduje, a jak go z nich wypuszczam, to już jest łusek pozbawiony, to sprzyjające okoliczności gdzieś, jakoś, wilczym nosem zawsze wywęszę. I to są moje dary losu

 

Zołzy . Wpadną , polubią i w nogi ! Gwiazdów wypatruję i sobie myslę tak . Pewnie prezenty byly tak wypasione , że boja sie powiedzieć bo wytropie i ograbię no bo wirusa chyba się nie boją skoro same go tu przywlokly żeby mnie zabić ! ałła moja lepetyna , moje gardlo ! W sumie to i dobbrze że nie ma nikogo . Sam sobie pogadam z gwiazdami . Tylko szklaneczkę sięgne i pięć pysznych bursztynowych gwiazdek z barku . Poczuwam nad Śpioszyskami gawędząc z rybciami a potem .............

 

Witam światecznie..
Piotruś ja się pochwalę..
Dostałam taki prezent,
Otóż pan profesorek stwierdził(z pewnym zaskoczeniem..)
Jesteś zdrowa skowroneczku(tak na mnie mówi)Teraz możesz lizać rany i blizny szczególnie te psychiczne..
Terozki już nie wim czy mum raka czi cosik z gowum u mnie nie ten teges..
A na poważnie..wszystkie wyniki w normie Te guzki nie operacyjne zmniejszyły się do ziarenka maku...
I oczywiście mam przybrać na wadze..Jak pytam sie no jak
Zostala mi chemia ale ta tylko podtrzymująca....i trzymanie ręki na pulsie coby nie obudzić się z ręką w nocniku...