Raszple 50+

Witam Raszpelki Słoneczka na cały dzień Miałam myć okna ale pada deszcz

 

Witam w słoneczny ranek... event się zacznie a ja dziś mam gonitwe po mieście.. na 16 tą dołączę ponownie...mam nadzieję że się uwine z zakupami i wizytami ..do potem pa

odeślę Ci Danusiu trochę słonka... ja z Opola a tu świeci...choc nie mam w planach dziś okien...

Posty połączyłam. Proszę używać opcję EDYTUJ.

MOD_Afrodyta

 

Witajcie Kochaniutkie Raszpeleczki , Danusiu dzięki za poranną kawusię z wczoraj i dzisiaj no i słodkie dodatki do tej kawusi witam też nową Raszpelkę Janeczkę ja mam na imię Krysia i jestem z Opolskiego mieszkam niedaleko Nysy także miło mi , że jestem z Tobą krajanka no powiedzmy hihihihihi.
Dziewczęta wczoraj był piękny dzień więc go wykorzystałam na maksa , pomyłam wszystkie okna zawiesiłam firany i zasłony a te co ściągnęłam poprałam wysuszyłam na podwórku poskładałam i schowałam do wieczora miałam co robić , już mam praktycznie wszystkie porządki zrobione.
Dzisiaj już tak pięknie nie było z rana zadzwoniły koleżanki z mojego miejsca pracy żebym przyjechała bo szefostwo przygotowało pieniądze na szynkę i karpia dla emerytów to oczywiście pojechałam i wróciłam około 17-tej mieliśmy też spotkanie przy ciastku i kawie.... miło się spotkać z wszystkimi którzy ze mną pracowali chociaż już kilka osób odeszło .
Co do ewntu to jeszcze nie zaczynałam .
Tereniu i Grażynko myślę , że ci dwaj bliźniacy w końcu znajdą sobie inne plecy bo co za dużo to nie zdrowo .
Kochaniutkie życzę kolorków na sen , spokojnej nocki i do jutra, buziaczki . Hejka!

 

To bardzo miłe Krysiu, tak się czasem spotkać w dawnej pracy..ostatnio byłam 30 listopada,złożyłam dawnemu szefowi życzenia imieninowe, ale to już koniec. Było bardzo miło, owszem, ale stara gwardia odchodzi, a młodzi przychodzą w większości z nadania .., pół biedy, jeśli fachowcy..Aż mi szkoda tych ostatnich, z którymi współpracowałam - za starzy na rynku pracy, a za młodzi na emeryturę. Andrzejek już odlicza dni do emerytury, bo ostatnio atmosfera we wszystkich jednostkach wykonujacych zadania rządowe jest taka, że szkoda o tym pisać, Dymisje i odwołania są przesyłane mailem.. i tyle na ten temat.
..........................................
Ewent zrobiłam teraz, od ręki.. miałam sporo niskich osiołków i ryb, nie tykałam paszy i reniferków. JA CHCĘ Z POWROTEM bajzelki!!! Te nowości są pewnie bardzo wygodne dla hurtowników.. ja nie jestem takowym. Przeskoków zadnych, na miksach wtopy, do kitu z dzisiejszym BB, nie kupuję paszy!! Zbiesiłam się.
No nic, może mi przejdzie, dobrej nocki i kolorowych snów Raszpelkowo

 

Cześć Raszpeliki , witaj Janino- jestem Anka z Warszawy.
Jeszcze ciut skończę ewent u siebie. Włodek ma jeszcze troszkę pracy. Ja fabryczę jutro i w niedzielę po 12 godz.
"Zazdraszczam" bulgoczącego bigosiku , u mnie jak zwylke - święta dziwaczne , ale co tammoże jak dozyję emeryturki będzie lepiej/ niewiadomo tylko czy będzie za co /.Buziaki na nockę.

 

kapustka i grzybki ugotowane ...jutro klejenie pierogów i uszek..na farmie też ok..mam śliczne reniferki elfy,i aniołki a i event poszedł nieco do przodu...jutro reszta padam na twarza i klawiature...dobranoc kochanienkie 50+ do jutra

 

Witam i słoneczka życzę na całą sobotę Ja też chcę moje bajzelki

 

Dzień doberek...u mnie słonko świeci ... do pracy woła...co mi dziś nie na rękę no chyba że po drugiej kawie ... na farmie też trzeba podgonic prace skoro mamy te bonusy dodatkowe...o pierogach nie wspomne..

 

Event skończyłam Melduję okna wymyte , firanki i zasłonki czyste zawieszone Już piorę to co zdjęłam z okien

 

Witajcie Kochaniutkie Raszpeleczki , Danusiu dzięki za poranną kawusię i pyszności ,słodkości.
U nas dzisiaj też był bardzo piękny słoneczny dzień calutki dzień miałam otwarte okna i wcale nie było za chłodno bo pod kotłem CO rozpaliłam dopiero około 17-tej.
Jakoś nie mogę się przyzwyczaić do tych nowych oaz wolała bym stare bajzelki no ale może z czasem bo jak w tej chwili czasem mi nie wychodzi i muszę bardzo uważać co by nie stracić całej SP .
Ewent jeszcze robię ale powoli nie spieszę się.
Kochaniutkie milutkiego wieczoru i do potem jeszcze wpadnę . Hejka!

 

Hej wieczorkiem Raszpelkowo Zaraz mykam do łóżeczka..Okna umyte, firanki czyste, zakupy zrobione.. i zastanawiam się, po co ta cała ganiatyka na dwa dni?? Ale i tak co roku gotuję, piekę smażę i tak dalej..A jeszcze parę zleceń do zrobienia, i kosmetyczkę umówiłam, i zaczyna być mi ciasno na zakrętach.. No nic, dobrej nocki, moje miłe, do jutra

 

jeszcze i ja wpadłam na chwilkę aby życzyć Wam Kochaniutkie kolorków na sen i dobrej nocki , do jutra. Hejka!

 

Dzień jak co dzień "latoś" świąt praktycznie nie mam to i parcie na gotowanie i sprzątanie mniejsze. Może to i dobrze??
Buziaki nocne dziewczynki

 

Witam niedzielnie. Troszkę mnie tu nie było, ale zamykanie tego bigosu w słoiki trochę czasu pochłonęło (40 słoi chyba na 2 lata), a potem jeszcze gotowałam ze słodkiej, dla mężusia, bo on taki woli, chociaż zje każdy. Janinko, pierogi uwielbiam, szczególnie z kapustą i grzybami. Na święta dużo nie robię, tylko na wigilię trochę, bo będą dzieci i wnuczęta no i mamusia, a święta dzieci rozjadą się po teściach i zostaniemy sami więc dużo nam nie trzeba, może damy radę odwiedzić tych u, których długo nie byliśmy z braku czasu. Barszczyk musi być, rybka w dwóch wersjach, po grecku i jeszcze jakaś, jakiś śledzik, sałatka tradycyjna, bo u mnie taką wszyscy uwielbiają i w tym roku bez pierogów, ale za to z krokietami z kapustą i grzybami, jakieś ze 2 gat. ciasta i wystarczy, bo i tak nie zjemy, a za chwilę mamy Nowy Rok i wolę coś świeżego zrobić. Danusiu dziękuję Ci za wszystkie poranne kawki i słodkości. U mnie pada śnieg i jest już bielusieńko. Życzę dziewczynki milutkiej niedzieli.

​

 

Miłej i ciepłej niedzieli U nas zaświeciło słoneczko ale mocno wieje

 

Witajcie kobitki Po pólnocy zaczęło u mnie lać i wiać i nie przestało..mokro, zimno i szaro za oknem. a kawa od Danusi i ta realna smakuje wtedy bardziej Przeczytałam Wasze "jadłospisy"..U mnie na Wigilię tradycyjnie zupa grzybowa z borowików, pierożki z kapustą i grzybami, rybka, kompot z suszek i zawsze jeszcze coś, co się zmienia co roku, w tym chyba będzie kapustka z pieczarkami, na maśle..wbrew pozorom smakuje rewelacyjnie... a może fasolka w pomidorach? nie wiem jeszcze, co mi do głowy strzeli. Zaraz pójdę pichcić niedzielny obiad, dziś robię brokuły w sosie serowym, panierowaną pierś kurczaka i ziemniaki z koperkiem.. a jeszcze ma buraczki, niech mi tylko ktosik spróbuje narzekać, to chochlą dostanie Do potem raszpelkowo

 

Witam kochane i zapracowane...ja też odwaliłam wczoraj kawał dobre roboty...a dziś wyystroiłam już chatkę na świąteczną modłę tak krótki jest czas świętowania niech ozdoby choc powiszą dłużej ..póki koty mi nie zniszczą tego i owego..a sprytne to takie i ma cztery Łapki...no to sie napisałam ...goście idą ..wybaczcie...!

 

Janeczko - znam ten ból - ozdoby u mnie są dobierane pod kątem "psotności" futrzatych, a i tak nieraz turlają jakąś gwiazdkę czy inne coś z choinki.. Przedtem właziły między gałęzie i strząsały wszystko jak leci, ale pomógł spryskiwacz do kwiatów, teraz wystarczy powiedzieć psik!! i rezygnują ze wspinaczki.. A tak na marginesie ile ich mieszka z Tobą? U mnie dwa ..
......................
Klonuję sobie powoli, by za szybko z Super paszy nie wyskoczyć, po dwa naraz.. do potem Raszpelkowo

 

Mam trzy koty dwie czarne damy i jeden bury lord... z tym spryskiwaczem dobry pomysł....
klonowanie u mnie staneło paszy brak i nie mam skąd wziąśc..musze czekac na młyn a to trochę trwa..

 

​

Wybaczcie, że nie było mnie tu bardzo... bardzo długo... ale ostatnie tygodnie był dla mnie bardzo wyczerpujące... miałam remont... niestety przedłużał się w nieskończoność... staruszek pracował od rana do wieczora... nawet w soboty... na remont było mało czasu... dlatego to tak się wlekło... w domu ciągle był bałagan... a ja w nie sosie... ale w końcu mam wszystko już zrobione... posprzątane... okna umyte... firanki nowe na oknach... w sam raz na święta...

Późna Jesień

Lubię późną szarą jesień
Kiedy liście spadły z drzew
Wiat uparcie w polu hula
I już umilkł ptaków śpiew
Kiedy zima u wrót stoi
Wiatr jesienne pieśni nuci
Wkrótce w siną dal odpłynie
Choć za rok tu znów powróci
Jeszcze tylko mgłą otuli
Rzuci słońca promień chłodny
Jeszcze deszczem skropi ziemię
W dzień jesienny niepogodny
Jesień z deszczem w komitywie
Smętnie nudną pieśń zaśpiewa
Wiatr zatańczy zawiruje
Liść ostatni strąci z drzewa
Aż odpłynie za horyzont
Stanie się zamglonym cieniem
Dni minionych bezpowrotnie
I zostanie nam wspomnieniem
Dat odległych chwil przeżytych
Co w pamięci pozostają
Które czasem z sentymentem
I nostalgią powracają

autor: Anna Mikiciuk



​

moja córcia nie przyjechała w zaszłą sobotę... pojechała z mężem i znajomymi do Berlina na Jarmark Mikołajkowy... przysłała mi zdjęcia... bawili się świetnie... Majunia nawet poszła do Mikołaja... prawie się nie bała... wygrała nagrodę... jakiegoś pluszaczka...

​

ja za to zrozpaczona zabrałam przygotowane na przyjazd dzieciaków żarełko i pojechałam do szwagierki... przesiedziałam tam dwa dni... wróciłam do domu chora... coś mnie łupnęło w krzyżu... nie mogłam się zwlec z łóżka... już kiedyś to miałam... leżałam jak betka przez trzy dni... chyba na dodatek się jeszcze przeziębiłam... strasznie mnie gryzie w gardle... i szczekam jak pies... oj coś mnie na narzekanie wzięło... ale i nieraz tak trzeba... ale tęsknię za wnusią...

​

u mnie zimno... wietrznie... i już ciemno... dziś spędziłam dzień odpoczywając... godzinkę rozmawiałam z córcią... Maja rozrabiała z tatą... w końcu w następną sobotę przyjeżdżają... teraz już na pewno... zostają aż do Świąt... zięć tylko je przywiezie i jedzie do pracy... ale na święta też przyjedzie... będziemy wszyscy w komplecie... oby nie zauroczyć...

​

Idę teraz Was poczytać... nie wiem co się u Was działo... czy nadal jesteśmy wszystkie w komplecie... ooooo!!!... witam nową Raszpelkę - Janinkę... miło mi... jestem Mirka... z Pałuk... pozdrawiam serdecznie...