W oczekiwaniu na kolejne GT

Oj tam, nie ogłuchłaś, nie oślepniesz

Dzięki wszystkim za poprawienie nastroju na wieczór

 

To ja Ciebie Alusiu zapraszam do Acapulco, albo Cancun do Meksyku, na dwa tygodnie odpoczynku w towarzystwie amerykańskiej młodzieży. Zapraszam Ciebie do Bangkoku, Hong Kongu, Pekinu, Limy czy Delhi ... pomieszkaj sobie z obcymi dla siebie amerykańskimi turystami, pozwiedzaj, zjedz z nimi kilka posiłków w reastauracjach, posłuchaj jak i o czym rozmawiają, zwróć uwagę na zachowanie, na stosunek do miejscowej ludności ... wtedy będzisz miała wyłożoną praktycznie definicję chamstwa, buty, pychy i egoizmu.
Bedziesz słyszała to dziękuję, przepraszam, zobaczysz tę uprzejmość i uśmiechy na twarzy, usłyszysz tę "ciszę" o 3 ...4 ...5 w nocy, wyśpisz się za wszystkie czasy, wypoczniesz, popływasz w basenie pełnym petów i plastikowych kubków, będzie co wspominać.

Oczywiście wiele z zachowań, które wymieniłaś towarzyszy naszej codzienności, ale byłbym bardzo daleki od generalizowania i wyolbrzymiania problemu do rozmiaru wyrastajacego ponad normę. Jesteśmy lubiani w świecie, szanowani, cenieni za kwalifikacje, fachowość, rzetelność i umiejętność współistnienia w społeczeństwie ... w przeciwieństwie do takich np. Francuzów, Anglików, Włochów, czy Rosjan, o Amerykanach nie wspominając. Wizerunek Polaka, to nie tylko Twoje spotkanie na klatce schodowej, czy brak uśmiechu na ulicy - to wiele innych aspektów życia, o którym pojęcie masz jak czytam - znikome.
Nie wiem gdzie bywałaś przez te kilka tygodni, jakie sklepy odwiedzałaś, ale opowiadasz historie oderwane od rzeczywistości.
Nie jest prawdą, że nie słyszysz w sklepie dzień dobry, dziękujemy, zapraszamy ponownie ... nie jest prawdą, że nie uśmiechamy się do siebie, nie jest prawdą, że żal, zawiść i chamstwo, to synonimy naszego sposobu bycia.
Tak, zdarza się coś złego, niedobrego ... zdarza się być może nawet częściej niż powinno, ale to nie daje absolutnie podstaw, ani prawa, do nazywania Narodu - chamskim.

Wylądowałaś szczęśliwie w tym swoim raju - cieszę się razem z Tobą.
Pamiętaj o Starym Kraju, o jego położeniu geopolitycznym, o Narodzie, jego historii, wpływie na losy Europy, świata i Twoich Stanów również ... i jak już tak sobie przypomnisz i będziesz pamietała - to bądź dumna, że jesteś Polką, bo masz z czego.

 

Marku...bywalam tu i tam turystycznie... nie bede wymieniac.. nie poznasz kultury kraju i jego mieszkancow w dwa tygodnie.. natomiast mieszkalam w kliku krajach..troche dluzej niz rok.. i wiem co ;pisze.. mam po prostu porownanie... no i .. zyjemy w innym kregu kulturowym , w Europie, nie w Azji, nie w Afryce..
tu nie ma co porownywac, nie sadzisz.. inne sa moje oczekiwania w stosunku do kultury zachodniej i wiem, przypuszczam czego moge sie spodziewac od
nacji obcych nam kulturowo i religijnie.. To tyle.. Ty, zapewne masz wieksze pojecie o innych nacjach.. co do plasykow, smieci czu tp. .. hmm.
Mam wielkie watpliwosci czy faktycznie miales do czynienia z takimi przejawami chamstwa jak piszesz, Amerykanoe,Rosjan czu innych.. w restauracjach ,hotelach czy tp.ja takowych nie mialam.. mialam natomiast do czynienia z ziomalami, np. w Niemczech i to w niejednym miescie.np. Frankfurt/nM, w Londynie, Paryzu, w Amsterdamie.. gdzie moi rodacy, z wygolonymi lbami, podpici, chodza ulicami,sypiac [usuwam],kopiac puszki po piwie ktore akurat wypili,zaczepiajac przechodniow,rzucajac glosne,chamskie uwagi na temat mijanych kobiet ,zachowujac sie jak ostatnie bydlo.. sorry..
Widocznie trzeba dluzej mieszkac poza granicami kraju zeby zaczac dostrzegac, niestety wady..
A patriotyzmu nie trzeba mnie uczyc... w Polsce przepracowalam 40 lat, mam polska emyryture/jaka by ona nie byla..i bez wzgledu na to gdzie miezkam, jestem Polka i czuje sie Polka .. snie i mysle po polsku!!!
I dalej twierdze.. jestesmy chamskim narodem.. w kolejce do kasy, na klatce schodowej,itp.itd.
to prosze,dzien dobry i przeparszam,to w sklepie do ekspiedietki.. czy ... pani mogla by podac... jest rzadkoscia..
No i nigdzie nie ma raju.. tu tez a przede wszytkim trzeba.[usuwam] ploty kielbasami nie sa obwieszone a zielone z nieba nie spadaj..
Tyle, ze nie ma tu raczej i nie tylko tu, zagladanie komus do kieszeni..czy to w kolejce czy przez oplotki..


Post edytuję, usuwam wulgaryzmy i bardzo proszę o stosowny dobór słów.

SMOD_Atena.

 

Nie wiem skąd masz takie złe doświadczenia, ale czytając Twoje wypowiedzi chyba już wiem o co chodzi. Może problem jest w Tobie, a nie w nas? Jak każdego uważasz za chama i prostaka, to nie dziw się, że sąsiedzi nie uśmiechają się do Ciebie i nikt nie powie Ci dzień dobry. Może na tyle poznali Twój charakter, że wyniośle Cię ignorują. Hmm, nawet im się nie dziwię. Nikt nie używa zwrotów grzecznościowych? Wątpię. Może tylko w stosunku do Ciebie. A w sumie każdy słyszy, co chce usłyszeć i widzi, to co chce widzieć.

I chyba masz problem ze zrozumieniem tekstu skoro czytając nasze wypowiedzi w ten sposób nas podsumowałaś. Cyt. "zal i zawisc ze ktos tam dostal karte na parking dla inwalidow"- a gdzie to wyczytałaś? Owszem, poruszyłam w jednym poście ten temat. Chodziło mi o wyrachowanie niektórych ludzi. Teraz widzisz jak rodzą się Twoje chore opinie o Polsce i Polakach. Myślę, że niektórzy też ucieszyli się gdy wracałaś do siebie.

Tobie jest przykro? Przykro, to czyta się takie posty o nas Polakach.



Dzień dobry zirytowane

 

Dzien dobry....no chamska nie bede przywitam sie (jak zwykle) a i nawet usmiechne do Was co bym na buraka nie wyszla
przydalo by sie na tym forum wymienic te glupie lajki na ignory tak jak bylo na starym forum...szkoda ,ze ta mozliwosc wycofali

 

Dzien dobry wszystkim
Stawaj ,rób fotke i nie pytaj czy jesteś trendy.One tak szybko sie zmieniają,ze ja nie nadążam.Nawet nie próbuje,czasami tylko sie uśmiecham pod nosem.W czasach gdy nie było komórek/tak,tak drogie dzieci,tak było / robiliśmy sami sobie zdjęcia z tak zwanej ,,rąci".Nawet kilka lat temu jak na rożnych wyjazdach robiliśmy z mężem takie zdjęcia to nie wiedzieliśmy ,ze robimy słodkie focie.
Wszystko co już było to po jakimś czasie wraca choć mam nadzieje,ze bistor nie wróci/do tej pory pamiętam jak cholerstwo drapało/

Tak widzisz nasz kraj? Tak widzisz Polaków?Tylko tak?
Tez mieszkam za granica od kilku lat.
Owszem uprzejmość,uśmiechy i życzliwe zainteresowanie są...ale tylko pozorne i sztuczne
Słynne ,,How are you"/jak sie masz?/ pada z ust każdego tylko...
Po 1 każdy oczekuje,ze odpowiesz-świetnie,dobrze,wspaniale.
Po 2 nikt nie czeka co odpowiesz bo go to nie obchodzi.Ani w sklepie ani w windzie ani na klatce schodowej
Rownie dobrze pkt 1 może nie być.
Pracowałam juz kilka miesięcy.Przychodzę do pracy i ,,how..." ,odpowiedziałam,,ze źle".Szok i nie dowierzanie na twarzach współpracowników,az się w biegu zatrzymali.Bo jak to? Przecież żyję wiec jest świetnie.Nie,nie było ale to dla nich nie ważne .Kiedyś zapytałam,,dlaczego pytasz ,,jak sie mam" skoro nie obchodzi Cie moja odpowiedz? " Byla chwila zastanowienia i zawstydzenia
Zawiść, ściskanie tyłka z żalu,zazdrość... SA.Tylko nie w oczy.W oczy to sie wszyscy ze szczęścia rozpływają.
Wszędzie jest tak samo,ludzie są tacy sami.Dobrzy,źli,zazdrośni,życzliwi,wredni itd.Rożnica polega na tym kto i jak dobrze potrafi te swoje zawiści ukryć,najczęściej pod maska pozornie przyjaznego usmiechu.
A może my latamy do innego kraju? A może do tego samego tylko z innym nastawieniem?
A może po prostu mamy inny stosunek do życia i ludzi?

 

Hmmm... Mnie osobiście kompletnie nie bolało ani nie uwierało, nawet tycieńko. I nigdy nie cieszę się, jak komuś jest gorzej. Taka jestem niestandardowa. Nie jestem standardowym kolejkowiczem, a Ty, Zgredku, takowym jesteś?

Mnie właśnie chodziło o tę pomroczność zakupową. O to, co Sookie napisałaś zaraz po moim poście: kupię 4 kurtki w rozmiarze ciut za małym, może się przydadzą kiedyś.

Sęk w tym, że ta kobieta stała z tym dzieckiem spokojnie i nie miała żadnych pretensji. Jak ludzi zaczęli pokrzykiwać, że należałoby ją przepuścić, to zaczęła się "bronić", że da radę, bo już jest niedaleko kasy.
Niska kwota wynikała z megapromocji - ciuchy były po 7 zł. Co do czasu oczekiwania - nie dodałam. Kolejka była gigantyczna. Przy wszystkich 4 kasach Ludzie bez zakupów nie mogli się przecisnąć do wyjścia

Nie odbieram nikomu prawa do zakupów. Niech zakupy napędzają gospodarkę



A te rozmowy, o których wspomniałam, to nie były prywatne rozmowy. Bo chyba nie da się takim nazwać krzyczenia przez pół sklepu? To jestem impertynentem, czy nie? Mam dobry słuch, ale w sklepach, to ja się raczej wyłączam na cudze rozmowy. Bo mnie to nie interesuje. Ale jak ktoś prosi o pomoc, to słuch wraca

 

To jedyny komentarz na jaki zasługujesz

 

To zmienia postać rzeczy

Takie promocje w tym sklepie to norma. Wystarczy na youtube wpisać szaleńczy bieg po karpia, walka o karpia, Crocs-y lub torebki i widać jak ludzie szaleją Nie chciałabym znaleźć się w tym samym czasie w sklepie, tym bardziej przy kasie Unikam jak ognia takich wyprzedaży

 

alusia-milusia, w związku ze złamaniem poniższych punktów Regulaminu forum :

Otrzymujesz punkty karne zgodnie z powyższym.

 

O kurtki też można się prawie pobić Gorzej, jak faktycznie w czasie takiej szalonej wyprzedaży musisz akurat zrobić zakupy. I nie wiesz, co Cię czeka za drzwiami

 

ja sie od dluzszego czasu zastanawiam czy ta pani nie pomylila watkow a nawet forów..mysle sobie ,ze celowo wlasnie dla tych pozniejszych komentarzy wsadza ów kijaszek w mrowisko ...chyba jedynym sposobem jest ignor-wtedy celu nie osiagnie ,satysfakcji zero i moze sie nudzi jak zobaczy brak reakcji .inaczej tego wytlumaczyc nie potrafie

 

Chciałabym dodać coś od siebie w kwestii dobrego czy złego wychowania i tych różnych. Nie jestem starszą panią ,jestem w pełni sprawna,zdrowa(chyba) itd. Tak się składa,że mieszkam na osiedlu pełnym młodych Polaków głównie studentów ale nie tylko. Pewnie,że jak to w dużym skupieniu ludzkim zdarzają się różni..Ale uśmiechamy się do siebie ,mówimy sobie dzień dobry w windzie ,przytrzymujemy drzwi -nawzajem . Ciekawe skąd takie zachowanie i nie tylko w stosunku do mnie? Może stąd,że ja nie żądam i nie obnoszę z pretensjonalną miną ale uśmiecham się i tyle

 

spakuj kiedys walizki i wybierz sie za nasza zachodnia granice a zobaczysz jak tam sie zachowujemy w hotelach robotniczych,jak cenia nasza fachowosc

 

Sookie, ja wierzę, że jednak większość ludzi na uśmiech odpowie uśmiechem.

 

Ale nie rozumiesz mnie Alusiu.
Nie rozmawiam o innych kręgach kulturowych, o innych nacjach i o innych kręgach religijnych. Wymieniłem kilka miejsc w świecie, w których Amerykanów jest dużo ze względu na prowadzone interesy, bądź upodobania turystyczne ... ale to na ich zachowanie zwracam Twoją uwagę, nie na miejscową ludność.
Ucieszyłaś się z powrotu do Stanów - więc ja zwracam Twoją uwagę na tych ludzi, którzy Ciebie tam otaczają, tylko w innych miejscach w świecie. Pycha, buta, krzykliwość, zarozumialstwo, bezczelność, chamstwo i wynoszenie się ponad wszystkich, takie sa moje obserwacje z wielu miejsc w świecie. Nie napisałem nic o innych nacjach, bo nie one są przedmiotem dyskusji - piszę o Amerykanach, którymi tak jesteś zachwycona.

Mamy tu na forum wiele osób, które znalazły swoje miejsce poza granicami kraju - znamy je od lat. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić opisywane przez Ciebie zachowania w ich wykonaniu. Nie słyszę, aby nasz najazd na Wielką Brytanię, spowodował katastrofę społeczną i zamienił londyńskie dzielnice w skupiska kryminogenne. Mieszkamy, żyjemy, pracujemy, asymilujemy się z miejscową ludnością, jesteśmy doceniani i szanowani. Oczywiście, są wyjątki i spotkasz wulgarny, nietrzeźwy, łysy łeb na ulicy, ale budowanie na takiej podstawie opinii o całym narodzie, jest potężnym nieporozumieniem.

To bardzo cenne i bardzo cieszy ...

A tu niestetety mamy zupełnie odmienne zdania i nie widzę najmniejszych szans na konsensus. Zbyt wrogie jest Twoje nastawianie do Polaków i zbyt mocno wypaczasz tę naszą codzienność. To prawda, że nie jest idealnie i wzorcowo, ale powodów do wstydu również nie widzę ... przeciwnie, wiele się zmienia i uczymy się bardzo szybko. Jeszcze będzie czas, kiedy będą uczyć się od nas, a tacy Amerykanie, to w zasadzie już mogą.

 

a to tez nie reguła zalezy na jakich "fachowcow" trafisz jak ktos ma słome w butach to tak to wlasnie wyglada czy tu czy za granica ,ale nie kazdemu ta słoma z butów wystaje -zapewniam

 

Albo jedźmy do Krakowa zobaczyć jak zachowują się turyści z U.K...Wszędzie ludzie są tacy sami...

 

Witam serdecznie
Tak zgadzam sie z Toba w 100% bo tak wlasnie jest .Jesli tylko idziesz o wlasnych silach to nie masz prawa odpwiedziec ze zle bo zaburzysz ich harmonie dnia codziennego .Za udawana przyjaznia ,zyczliwoscia jest wiadro dziegciu a juz nie mowie o tym ze MY jako Narod w kazdej sytuacji dajemy sobie rade a to nie jest mile widziane ,bo przeciez nie moze taki Polak byc lepszy niz oni a tak niestety jest prawie w kazdej sytuacji.Ja jestem dumna ze jestem Polka i na kazdym kroku to okazuje a rozsylac usmiechy czy dzien dobry kazdy musi zaczac od siebie zeby cos wymagac od innych , na dzien dobry w Polsce trzeba sobie zasluzyc to jest wyrazanie szacunku w stosunku do mijanej osoby.Nigdy nie naucze sie ani nikt mnie nie zmusi usmiechac sie do pirani
Milego dnia wam zycze

 

oczywiscie ,ze nie wszyscy tacy sa co nie zmienia faktu ,ze obraz jaki tam zostawiamy nie jest zbyt ciekawy