Raszple 50+

Tereniu okna musiałam umyć bo widziałam tylko mgłę co do sąsiadów to mam bardzo spokojnych ,aż za cicho pomimo ciepła zyczę wam kochane raszpelki dużo rękawic

 

Witam wieczorkiem. Danusiu Ty chora okna myłaś ? Oj, oj, żebyś sobie czegoś nie narobiła. Mi dzisiaj coś ciężko na żołądku i jestem na sucharkach i kisielu, rano połakomiłam się na 2 plasterki sera żółtego, tak bez chlebka i chyba ten ser leży mi na żołądku. Ja mieszkam w domku, więc sąsiadów mam jak to się mówi przez płot, ale jednych i drugich dobrych. Zapomniałabym Danusi podziękować za kawkę, dziękuję. Życzę spokojnych snów.

​

 

Witam calutkie Raszpelkowo Danusiu dzięki za kawusie i ciasteczko a Hani ślicznie dziękuję za moją ulubioną zieloną herbatkę, którą wypijam kilka razy dziennie .
Ja dzisiaj nie miałam zbyt dużo czasu na farmę więc zebrałam wieczorem ale wczoraj nie posiałam długo rosnących to i wypadajek nie było za wiele a ewent zaczęłam i jestem na etapie rozmnażania kwiatków lodowych.
Sprzątanie z myciem okien zrobię w następnym tygodniu bo chociaż jest dość ciepło to wlazł mi na plecy jakiś leń i po prostu nic mi się nie chce .
Kochaniutkie może jeszcze wpadnę na chwilkę ale już teraz życzę milutkiego wieczoru, kolorków na sen , dobrej nocy i do jutra . Hejka!

 

no widzisz Alu nie wytrzymałam ,zawsze tak mam ino lepiej sie poczuje to zaraz coś muszę zrobić ,mam nadzieję ze nic mi sie nie stanie złego , nawet nie dopuszczam takiej myśli

dobranoc kochani

 

Mieszkam w centrum Warszawy/ prawie/ w bloku z lat 50 - sąsiedzi... super, są balsamem na wszystko , do tańca i do różańca. I to nie tylko z parteru, są jeszcze trzy kondygnacje i wszyscy Kochani Nazwałabym że to prawie rodzinka- aczkolwiek się wykrusza - starsi umierają i dzieci wynajmują mieszkania .Tylko jedni się nie kłaniają - pozostali, dla wszystkich młodych jestem " ciocia".
Buziaczki Słonka , nie myślmy o źle tylko o tym co piękne i wartoścoew.

 

o mamuńciu, spojrzałam na swoje szybki i też jakieś takie zamglone , ale jak będzie w sobotę tak cudna pogoda jak dzisiaj, to się z nimi zmierzę...

event rozpoczęłam z poślizgiem, ale jakoś nie mam parcia na szkło, ile zrobię tyle będzie - po raz pierwszy nie demolowałam leśnej i sieję na dwóch łąkach...

spokojnej nocy i kolorowych snów

 

dzień dobry raszpelkowo przyszłam na kawusie a tu jeszcze wszyscy spią
więc ja dziś podam

miłego dnia

 

Miłego dnia Raszpelki Za okna wezmę się po niedzieli bo teraz choruję na lenia Przypominam że dzisiaj zaczyna się pełnia

 

dla Ali przyniosłam herbatke ziołową ,tak tak dziś pełnia

 

Witam kochane. Danusie obie nas dzisiaj poczęstowały kawusią i słodkościami, dziękuję Wam bardzo. Pogoda w miarę, na popołudnie zapowiadają u mnie deszcz, ale mam nadzieję, że przed nim zdążę się wybrać na cmentarz, teraz trochę wiatr wieje, ale to nic. Życzę Wam Wszystkim (Raszpelkom i nie tylko) miłego dzionka.​

 

Alu pyszna ta twoja mikołajkowa kawusia ,u mnie tez dziś powiewało ,mam nadzieję ze rekawiczki cieplutkie wam pięknie lecą ,a jak nie to wydziargam tylko wełny mi brakuje moze jeszcze do was wpadnę narazie papatki

 

Witajcie Raszpelki, chwilkę mnie nie było.. Na okna nawet nie patrzę w tej chwili, może później spojrzę Tak po niedzielinarazie robię w chałupce to co zawsze, plus jakiś gratis Dziś zrobiłam porzadek z torebkami, zostawiłam dwie pod ręką, reszta ładnie poukładana na dnie szafy ściennej - mam takiego grzmota w przedpokoju, mieści się tam bez mała cała nasza garderoba - też muszę przerzedzić zawartość, ale leń odżył i znowu mi się nie chce. Kiedy jeszcze codziennie zasuwałam by usiąść za biurkiem w pracy, to torebka była niezbędna poprostu, teraz niekoniecznie - wrzucam portfel do torby zakupowej i lecę.. No nic, lecę teraz do łóżeczka, tylko na noc posieję ewentówkę i coś mrocznego.. Do potem, dzięki za to, że jesteście.. wpadnę tu i od razu lepiej

 

Dobry wieczór.

Moja mama ma chore nogi. Chodzi o kuli. Bardzo wolno Jej to chodzenie wychodzi.
Wychodzi z domu sama. Na szczęście nie jest tak źle z oczami.
Najgorsze jest u mojej mamy to, że z wiekiem stała się naiwna jak dziecko i byle cwaniak Ją oszukuje.
Kiedyś tak nie było. To ja byłam naiwna, a mama sprowadzała mnie na ziemię.

O raju. Ten sąsiad robi tak jak ja.
Tzn. nie smażę cebuli i kaszanki (nie lubię), ale zdarza mi się w nocy coś gotować.
Czasem wracam z pracy o drugiej w nocy, biorę prysznic, kręcę się po kuchni. Coś sobie podgrzewam.
Staram się zachowywać cicho, ale nie pomyślałam, że zapachy mogą do sąsiadów przenikać.

 

Witam słonecznie i ciepłego dnia życzę Widać nie tylko ja mam lenia

 

Dzień dobry. Strasznie wieje, a wybieram się za chwilę do fryzjera, mam nadzieję, że głowy mi nie urwie, chociaż rano byłam na zakupach i nie urwało. Wypadajki słabo lecą z eventówki, przynajmniej u mnie. Na noc sieję długorosnące a w dzień eventówkę, trzeba jej trochę uzbierać. Jak będzie się event miał ku końcowi to wypadajki posypią się lepiej jak zawsze. Mamy sporo czasu to chyba zdążę. Milutkiej soboty życzę, pa, do później.

​

 

Marysiu - mój sąsiad nie pracuje..ponad 25 lat temu, jako całkiem młody facet przeszedł na rentę i nie wiem co robi w dzień, ale w nocy gotuje od lat i dopóki nie włączył do diety smażonej cebuli jednym ciągiem, tzn noc w noc, nie budził mnie.., mam nadzieję, że pomysły mu się skonczą, a i wątroba nie wytrzyma - tej nocy był spokój, nie śmierdziało

Alu, tak szybko łba nie urwie, najwyzej nas "obali" Dzieki za kawę, ewent pomalutku leci, wypadajki nieźle - nie demolowałam leśnej łąki, gdzie mam drzewa nawozowe i nich mi leci bardzo przyzwoicie.
........................
A dzień, mimo iż wiatr hulał, był bardzo piękny, słoneczny.. pranie na balkonie wytrzepało i wywiało za wszystkie czasy, prawie suche dosycha w chałupce.. i znowu hołubie lenia[/SIZE[/COLOR]]

 

Dobry wieczór.
U mnie tak samo jak u Was wiało wietrzysko. Chmury pędziły po niebie, jakby ktoś je batem poganiał.

Oj, to musi być bardzo chory.
Mam pewne podejrzenia, że z tym smażeniem cebuli wpadł w "ciąg", tzn. się uzależnił.
A z wszelkiego rodzaju uzależnień się bardzo trudno wychodzi.
Nie chcę Cię martwić, ale przed Tobą duuużo cebulowych nocy.


Czy też tak macie jak ja: ile razy najpierw zbiorę wszystko z pól, zagród i drzew, i dopiero potem idę po prezent do Franka, to zawsze otrzymuję nagrodę 20% więcej PD przez pół godziny.
Co za złośliwość.

Słodkich snów.

 

Czyham dziś na Mikołaja, choć to trudna sprawa. Wątpię czy mi sie to uda, bo to stary spryciarz jest.
Na wszelki wypadek, gdyby tu nie zajrzał, znalazłam rozwiązanie zastępcze

​

​

 

Wiedziałam kiedy przyjść.
Witaj Święty Mikołaju.
Ta czerwona paczuszka po prawej stronie (obok złotej) jest dla mnie. Widzę napis Marysia.
Zobaczmy co jest w środku. Otwieram.... i ...
Mikołaju, skąd wiedziałeś? Spełniłeś moje największe marzenie.
Zaproszenie do SPA. Tego samego, do którego chodzi Julia Roberts.
Ona korzysta tam ze specjalnie napisanego dla niej programu zabiegów.
Dzięki nim jest tak piękna.

​

Mikołaju :*:*:*

 

zawsze wiedziała, że kto rano wstaje itd.........Ale Ci zazdroszczę.

Ja byłam pazerna i złapałam największy pakunek i.........odkurzacz

[ciach]

Reklam na forum nie zamieszczamy, filmik usunęłam.

SMOD_Atena.