W oczekiwaniu na kolejne GT

Ola, teraz Ci nie przeszkadza. A jak się rozwinie za rok, dwa? Też powiesz, że pies z nią?

Jak wszystko dobrze pójdzie, nie będziesz musiała ani spać w cudzej pościeli, ani łykać żadnych paskudztw
A lekarze respektują prośby pacjentów, o ile są wyrażone odpowiednio wcześnie

 

Trzymam Cię za słowo (głupie powiedzenie, bo jak trzymać za słowo - to chyba rozważania dla filozofów?)-odnośnie słuchania próśb pacjentów przez lekarzy.

Miałam kiedyś szefa, który często wypowiadał słowa ze słownika wyrazów obcych w odpowiednim kontekście więc nie zwracałam na nie uwagi bo wszystko się zgadzało. Niestety wielu osobom trzeba było tłumaczyć znaczenie tych słów i dlatego utkwiło mi to w pamięci. Moim pierwszym słowem, którego znaczenia nie rozumiałam było infantylny. Miałam chyba z 15 lat i mój tata określił tak swojego znajomego. Konsekwencją była zmiana lektur na słownik wyrazów obcych. Przydało się na maturze

 

Kompleksów nie mam, słowa, których używasz nie są mi obce ( znam nie używając wspomnianego słownika )
Jednakże twierdzę, że bawi Cię takie delikatne, zakamuflowane wyśmiewanie.

Wiesz, mnie nauczono w domu szacunku dla wszystkich, i tych jak dawniej mówiono " z dobrego domu" i tych, których określano "prosty człowiek".

 

Postanowiłam nie odnosić się bezpośrednio do wypowiedzi Moda ani go nie cytować..
Muszę Ci jednak powiedzieć,że Twój brat trochę racji ma. Niestety-co szpital to inny sposób postępowania. Są szpitale ,w których reanimuje się każdego bez względu na wiek i rokowanie- a są takie miejsca,w których personel wie kiedy pozwolić po prostu komus godnie odejść.I z moich obserwacji- decyzja pacjenta to jedno- a wymuszanie przez rodzinę podejmowania beznadziejnych prób reanimacji-drugie.
Inna sprawa,że wielu mówi nie ratujcie mnie a jak przychodzi co do czego...

 

Trzymaj mocno i nie puszczaj
Tylko jeżeli masz jakieś pytania, prośby lub wątpliwości związane z przebiegiem zabiegu, jego celowością, możliwymi powikłaniami itp. porozmawiaj z lekarzem odpowiednio wcześniej, a nie w momencie, gdy już będziesz leżała na stole, a lekarz będzie trzymał w ręce skalpel. Wtedy będzie już trochę za późno

 

A jak nazwiesz mianowanie się idolem Bo rozumiem,ze mając fanów właśnie nim jesteś
Zostałaś samozwańczym idolem czy odbyły się jakieś demokratyczne wybory?
Jak,gdzie,kiedy?
Jakie było finałowe przesłanie do zakompleksionej ludzkości?

PS.Chociaż,jeśli to zaspokaja twoje ego to ciesze sie Twoim szczęściem i gratuluje pozycji lidera.Nie mam nic przeciwko a nawet jestem za.Tyle bóstw na tej ziemi ,ze jedno mniej czy więcej nie robi różnicy

 

Mam mieć to robione w Katowicach na Ochojcu. Wiem, że jak by coś się działo to dzieci wiedzą jaka jest moja opinia o życiu jako roślinka lub układ wydalniczy. Nie chcę jednak ich obciążać takimi decyzjami. Z tego powodu chcę iść do notariusza żeby mi coś takiego przygotowali. Rozczarowali mnie trochę Niemcy bo nie mieli odwagi dopuścić pomocy przy śmierci, ale u nich chyba jest dalej w pamięci II wojna światowa. Zostaje Szwajcaria.

Mam zamiar pomolestować w poniedziałek przed wyrażeniem zgody. Już mam sporą listę pytań i zastanawiam się przy którym zrezygnują.

MaDzo wiem, że to było skierowane do zzizzie ale nie wiedziałam, że jak ktoś ma fanów to jest idolem. Człek się głupi rodzi, całe życie uczy i jeszcze głupszy umiera.
Mam doła bo dieta robi cuda (chyba strułam się marchewką więc od wczoraj leczę się colą zero mając nadzieję, że jest równie skuteczna jak zwykła cola).

 

Ochojec- dobra klinika.Nie kontynuuję dyskusji o eutanazji ponieważ nie można tutaj. Zresztą-jestem przeciwniczką. Zdeklarowaną .I ten temat również jest dla mnie zamknięty .
MaDzo hmm zacytuję Ci fragment dzisiejszego posta jednego z userów :

 

A ja mam nieodparte wrażenie, że to właśnie ludzie z kompleksami cały czas muszą udowadniać sobie i innym że są lepsi a środki bywają różne .

 

Lo matko i córko łod kiedy to wybiera się idola i to jeszcze demokratycznie...łoło A co to jest idol i demokratycznie???
Mam się położyć a mnie się nie chce leżeć ,spać..
Wiec proszę pisać chcę was czytać na książkę nie mam ochoty..chyba mam depresje lub coś kolo tego....

 

Na depresję :
"Do serca przytul psa,
Weź na kolana kota,
Weź lupę popatrz - pchła!
Daj spokój, pchła to też istota.
Za oknem zasadź bluszcz,
Niech się gadzina wije,
A kiedy ciemno już i wszyscy śpią,
I matka śpi, ojciec śpi, babcia śpi, córka śpi, żona śpi -
Zapylaj georginie."

 

Zakładam,że wybory przez podniesienie palca..No chyba,że niejawne.

 

Cos mi sie musiało pokićkać,to fani sa samozwańczy
Jakis test trzeba wypełnić żeby przejść weryfikacje czy z urzędu można się mianować?

Tez mi coś nie pasowało z tymi wyborami ale myslalm ,ze cos przegapiłam.Nie wszytko ogarniam,nawet się nie staram
A Ty się nie smuć.Czasami jest troszke smutno ale mam nadzieje,ze Tobie szybko to minie

 

Tylko który palec? Tyle tego aż trudno z pamiętać i palców 10sztuków a i te od nóżek to już 20-cia
Dla mnie jednak za dużo..
Dobra spadywywuje sobie,,
Dobranoc.....wszystkim..fanom. idolom tym większym i tym pomniejszym....

 

Nie mogę powiedzieć

 

kocham Cię za te słowa

mam deja vu *
to samo słownictwo, ten sam styl, ta sam arogancja....
inne fora, wyśmiewanie grycanek,
gosposia, Warszawa, miłośc do psów.....
potem Grecja, obietnice- mnóstwo obietnic i.....zero

mam deja vu

* odczucie, że przeżywana sytuacja wydarzyła się już kiedyś, w nieokreślonej przeszłości, połączone z pewnością.

 

Przypomina mi to mojego kocura jak się rozciągał na klawiaturze laptopa i pomagał pisać e-maile. Pisałam tylko do znajomych którzy wiedzieli kto mi pomaga. Niektóre były abstrakcyjne, ale najważniejsze, że Bolo był zadowolony. Zdolna bestia. Nikt jednak nie podejmował się tłumaczenia co tam napisane bo nikt nie wiedział co autor miał na myśli. Aha, zwierzęta nie myślą.

 

Jak spisz pod ścianą na lewym boku to to jest duży palec prawej nogi po lewej stronie
Albo odwrotnie...albo znowu cos pomieszało mi się

 

O, jacyś nowi userzy się tu pojawili! Ciekawe, jak szybko znikną? Chyba szkoda energii na te przepychanki o idolach i fanach

Zwłaszcza niscy panowie po 60.

Dzień dobry lekko śnieżne.

 

No cóż. Co do tych pań - to ja też uważam,że lody nie są przepustką do kariery medialnej. Sukces finansowy dziadka ..

Oczywiście o królu Europy piszesz?