Raszple 50+

Witam i miłego dnia życzę

 

No cudna opowieść Ale ze swojego życia znam podobne sytuacje.. teraz to tylko z uśmiechem wspominam np. przecięty wąż od odkurzacza, bo srebrne spinki wciągnięte na pewno nie są w worku.. i miałam ten wąż długo oplastrowany, bo w komunie się nie kupowało tylko załatwiało Ech Marysiu, dziękuję za te wspominki, zołza jestem i przyjemnie mi pomyśleć, że szkody moja była połowa robi gdzie indziej i komu innemu Danusiu, dzięki za kawę, w realu też teraz popijam.
Raniutko poleciałam po ciepły jeszcze chlebek od pana Urbańskiego - taki piekarz, który zna się na tym, co robi, za chwilkę polecę po jakieś jabłuszka, może winogrona.. tylko przeczekam pierwszą falę ludków wykupujących wszystko, na co im oko padnie.. a tak wszystko w domku jest, nie muszę robić zapasów do schronu atomowego, do potem

 

Dzień doberek. Dzięki Danusiu za kawkę i pączusia. Miałam kuzynkę na kawusi i też pączusie do niej . U mnie kiedyś zepsuł się domofon i pan, który przyszedł stwierdził, że to kable i trzeba będzie rozbierać ściany (panele na korytarzu) aby poszukać awarię a, że nie miał narzędzi powiedział, iż przyjdzie innym razem. Nie szedł kilka dni, zgadałam się wtedy z sąsiadem, który mi powiedział, że pan Lipski od naprawy telewizorów też naprawia domofony, więc ja w te pędy do p. Grzesia Lipskiego. Pomierzył, posprawdzał no i obeszło się bez zrywania paneli. Wymienił tylko coś na dworze tam gdzie się dzwoni domofonem . Majster, majstrowi nierówny. Życzę miłego dzionka, no i pogodnego bo u mnie pada i wieje.

Witam wieczorkiem !

Żadnej Raszpelki nie ma,
więc życzę Wszystkim
dobrej i spokojnej nocki.








​

 

Też wpadłam powiedzieć dobranoc, a tu puściutko Wywiało mnie dziś na wylot, ale to wina charakteruZrobiłam zakupy i czekałam spokojnie na panią agentkę, która co roku ubezpiecza moje mieszkanie.. spóźnia się pół godziny, no nic poczekam, mówię sobie..Czekałam półtorej godziny, a ona nawet nie zadzwoniła, ze się spóźni, telefonu też nie odebrała, no to nagrałam jej króciutką wiadomość, że po prawie dwóch godzinach czekania mam dość i rezygnuję z jej usług. Ale dziś się kończył okres ubezpieczenia, więc frak na siebie i potuptałam do agencji.. oczywiście załatwiłam wszystko, dostałam jakieś tam zniżki, umowa się drukuje, a pani do mnie dzwoni, że za dwie godzinki to ona chyba już u mnie będzie.. poprosiłam by odsłuchała wiadomośc No i pokarało mnie, bo jak wracałam , to wiatr mało mnie nie przewrócił, mimo, iż kruszynką nie jestem
Dobrej nocki, moje miłe

 

Nic Cie nie pokarało. Wiatr, był przelotem i sprawdził przy okazji czy rzeczywiście jesteś taka twarda.
Powiedziałabym dobranoc, gdyby nie fakt, że to już Dzień dobry.
To zła wiadomość dla moich Panów - naleśników na śniadanie, tym razem nie będzie, nie ma szans.

 

Witam i ciepłego dnia życzę Wywiało nam Raszpelki z ławeczki

 

Hm, mnie to się wydaje, że wywiało ławeczkę. A na stojaka nogi bolą.
Widzę, że śniadanie kontynentalne Danusia zrobiła.Dziekuję, jajo w każdej postaci zjadam ze smakiem.
Dziś piecuchuję się więc tu do Was jeszcze zaglądnę.

 

Witam dziewczęta. Dzięki Danusiu za śniadanko, pyszne, ja też jaja lubię pod każdą postacią i właśnie dzisiaj robię na śniadanko jajecznicę, młodzi zażyczyli sobie na 10 tą. Mamusia powiedziała, że zaczeka do 10 tej. Teraz ćwiczy nogę, jak skończy to akurat dostanie śniadanko. Mam taką panią co raz w tygodniu przywozi mi 20 jajek od swoich kurek. Dzięki Irminko za " Dzień dobry".
Życzę miłego dzionka.

​

 

Dzień dobry i miłego dnia.

 

Hej - dzięki za śniadanko i dzień dobryA ja też w klubie jajkowych - uwielbiam!! I kicham na to co piszą o cholesterolu, bo mam w normie, i jajka jem pod każdą postacią U mnie pada, jest buro i ponuro, a gotowane jajeczko rano miało takie słoneczkowe kolorki i miło się popatrzyło.. krótko, bo zostały pozarte do ostatniej okruszynki.. Teraz konczę reanimację, czyli kawę i się poopylam, do potem

 

Dziewczynki, a jak Wasz Azorek? Bo mój dzisiaj niemrawy, leży tylko i od czasu do czasu podniesie łepek, westchnie i dalej leży, może smutny, że to już koniec?

 

No cóż, żegnamy sie powoli. Szkoda, bardzo mi się podobał na planszy.
Okrutnego mam dziś lenia. O! Był ponoć taki jeden też kiedyś na farmie, ale to już nie za moich czasów.

 

Hejka, ja dzisiaj też mam lenia i nie wiem skąd ? Najlepiej poszłabym już spać. I pewnie tak zrobię, tylko najpierw dzieci niech się pomyją, mam wnusię, bo u nas w szkole mają wolne aż do niedzieli. Życzę miłej nocki i bajecznych snów.

​

 

Wskoczyłam wieczorkiem, a tu nadal pustawo.. pewno za duży wicher i Raszpelki wywiało z ławeczkiDziś mam dzień lenia, obiad zrobiłam, ale nic poza tym A na farmie łaził w zamierzchłych czasach leniwiec - kiedy było podwójne PD.. wyłączyli, bo strasznie muliła gra.
Dobrej nocki Raszpelkowo, nie idę jeszcze spać, ale chyba dam odpocząć lapkowi

 

Witam i ciepłego dnia życzę Pobudka i pijemy kawkę!!!!!

 

Dzięki Danusiu za kawkę, a ciacho też pyszne. W realu kawka również wypita. Miłego dzionka życzę.

​

 

Dzięki Danusiu.. kawy jeszcze nie piłam, na razie dobrą herbatą zaczęłam dzieńKawa teraz jest zarezerwowana na późniejsze godziny, kiedy nikt nic ode mnie nie chce i sączę ją sobie powoli, czując jak kolejno szare komórki dostają kopa Rano mam etat sprzątaczki ( gosposi?) i ewentualne głupoty myślowe szkody nie przyczynią No nic pożartowałam sobie, a teraz zmykam, do potem..około 11 - tej ma być podobno poradnik, jak się wyrobię, to usiądę sobie z kawą przed lapkiem

 

Bry dzionek - zupa grzybowa????? No , może ewent się uda, na top nawet się nie porywam.

 

Bry wieczór, Raszpelki.. Dziś poleciałam zrobić nóżkowe pazurki i dostałam od salonu gratis parafinę na łapki Nigdy wcześniej tego nie miałam, ale efekt niesamowity - skóra nawilżona, gładka, i mogę bez kompleksów rękę podać.. przed zabiegiem też nie było tragedii, no ale efekty spektakularne.
...................
Ewent z sianiem, czyli to co zawsze, a nagrody nie powalają na kolana.. i zastanawiam się, czy warto pustoszyć stodołę.. no nic, zastanowię się, buziaczki.
PS Podobają mi się teraz moje nówki ( prawie) łapki

 

Hejka. Ja się też nie porywam na TOP 1000, nie na moje progi, u mnie stodoła świeci pustkami tak, że koniec i basta. No i tak jak Terenia pisze chyba trochę szkoda pustoszyć stodołę, ale jeżeli ktoś ma bardzo duże zasoby to może ją troszkę przewiać . Tereniu zazdroszczę ładnych pazurków, a parafina na łapki to cudo, ja mam taką, którą się nakłada na łapki, potem piling, a potem krem i łapki są jak dupcia niemowlaka , super sprawa. Tylko nie zawsze chce mi się to robić, lenistwo. Kochaniutkie życzę spokojnej nocki. A bym zapomniała, przy remoncie uszkodzili Mireczce internet i nie wiadomo kiedy zostanie naprawiony tak, że musimy trochę poczekać na jej przycupnięcie na ławeczce.

​