W oczekiwaniu na kolejne GT

masz racje ta aglomeracja to w sumie prowincja gdyby nie chemia nic by tu nie bylo a co do dworca to jest w trakcie remontu

 

W biegu, więc tak ogólnie tylko: każdy zwierzak, pies, kot, królik czy świnka, jest absolutnie najwspanialszy na świecie. A wspanialszy od niego może być tylko następca.
Wiem, jak boli utrata takiego wieloletniego przyjaciela... ale w schronisku czekają cudowni następcy. Baaardzo czekają.

Norbi, czy psisko nadal nazywa się Łatek...?
Prośbę mam: wydrap i wygłaszcz Łatka ode mnie bardzo starannie

 

Trzeba pamiętać, że kot nigdy nie będzie zachowywał się jak pies, tzn trzepnięty ścierką czy gazetą przez pana pies będzie się do niego nadal łasił, kot odbierze to jako akt agresji i niezasłużoną krzywdę..wycofa się i czasem, w stosownej chwili, da wyraz swoim negatywnym odczuciom. Każdego kota należy oswoić, i jest to robota na parę miesięcy - pies jest zwierzątkiem stadnym, kot ma swoje rewiry i tłok jest dla niego nieznośny .. tyle teorii. W praktyce wszystkie moje kocie znajdy miały różne charaktery i jedną cechę wspólną - na moją miłośc odpowiedziały ( nie od razu!!!) bezgraniczną miłością, potrafią przezwyciężyć cechy wrodzone i po tygodniowej nieobecności przywitały mnie całkiemn po psiemu, czyli kręcąc się wokół nóg i wrzeszcząc wniebogłosy i to była moja satysfakcja, że wreszcie okazują uczucie. A tak na marginesie , młodszy z kocurków, teraz 5 - letni, "otworzył" się na ludzi po ponad rocznym pobycie w moim domu..bał się nas i dotyku, uciekał w kąt, jadł, gdy nas nie było..Nie chcę nawet myśleć o jego poprzednich kontaktach z "panami stworzenia" Teraz obie moje znajdy leją się i bawią ze sobą, a do mnie przychodzą na pieszczoty, Po prostu biiorę je takimi, jakimi są i nie uczłowieczam ich reakcji, nie krzyczę, jak psocą mówię " niewolno" i o dziwo - to działa. I tyle w temacie, upss , rozpisałam się, pozdrawiam

 

1. Byłam na początku roku w Kedzierzynie, ale przy dworcu nie bardzo, a ta chemia- masz na myśli- Azoty- mówią, że to gigant jest

 

Hej
no pewnie ze,Latek nawet lezy teraz obok mnie

jest gigant i to dosc spory niedawno polaczyli sie Pulawami i to wszystko co mozna o tym miescie powiedziec..a nie zapomnialem o pewnym kolesiu bylym posle co to pewne filmy lubil ogladac szczegolnie mniejszosci (damskiej)

 

Może i nic sie tam nie zmienia, ale ja i tak mam sentyment do tego miasta i ludzi nadal są życzliwi , przyjacielscy, inni niż u mnie Ma swój urok , mimo,że pomału wymiera. Młodzi uciekają, starzy umierają ,ale dla mnie zawsze będzie ważne, chyba przez sentyment

 

Dokładnie jest tak jak piszesz. Przede wszystkim to kot decyduje, czy zaufa człowiekowi, czy nie, w przeciwieństwie do psa. Wiem, ze moje mnie na swój sposób kochają, leżą w łóżku obok mnie, przychodzą po pieszczoty, chodzą za mną jak psy.... Na wszystko trzeba im dać czas, nie narzucać się, dać maksimum swobody i spokoju, nie wtrącać się w ich konflikty.

 

Bry sloneczne
No tos dorobila ,rycze ze smiechu juz braklo chusteczki i zebra mnie bola

 

Dobre to były czasy, mimo, że człowiek robił głupstwa. Jak poszłam z babcią do ogrodu i wyrwałam jej wszystko razem z warzywkami to nie powiem co się działo. Ech, szkoda ,że teraz nie mozna tak - popsocić-

 

Dzień dobry
Cieszę się z powrotu Zuzanki
JosJonas dał zegary, jutro o 16-ej FAQ, pewnie do hodowlanego a może coś innego się szykuje

 

Mialam kiedys sasiadow ktorzy sobie kupili dzialeczke (taki ogrodeczek obok blokowiska)Jesienia posadzili truskawki i wiosna trzeba je bylo wyplewic a ze sasiad jeszcze wtedy pracowal to sasiadka poszla i wyplewila tylko maz po powrocie z pracy na dzialce nie znalazl juz zadnego krzaczka truskawki zostawila jakies zielsko a truskawki starannie powyrywala ,on biedny nie wiedzial ze jak sie zone "miastowa"ma to moze nie wiedziec jak wyglada rosnaca truskawka
Potrzebujacym polecialy wypadajki

 

Raczej obstawiam Renzo albo coś innego

Hodowlane od czwartku, trochę za szybko jak na poradnik, chyba, że zapowiedź samych psów kolorowych.

Bry

 

..może być Renzo bo na G&T to za wcześnie

 

A co Ty nie wrzeszczysz ze Ci wypadajek brak.Pisz czego,ile i dlaczego tak duzo

 

Bo widzisz przy takim podejściu firmy to ja mam podobne. Wisi mi czy tę pajęczycę ubiorę czy nie. Będzie goła po pajęczynie latać.Albo niech sobie sama ten jedwab ..zrobi.. Np. z pola marchewek wyleciały mi 3 jedwabie a z pola jeżyn-ani jeden..To ja to mam w odwłoku.

 

Goszy i danisie też podesłałam Sookie napisz do mnie sowę to poślę trochę jedwabiu

Ja sama nie wiem czy bardziej kocham psy czy koty Chyba i te i te tak samo bardzo. Niestety odkąd mieszkam w bloku nie mam żadnego zwierzaka Ostatnią jaką miałam to sunię szpica z lekką domieszką innych genów. Miała na imię Sonia i była biało czarna i przeżyła z moją rodziną 12 lat. I nie wiem czemu ale tylko na facetów okropnie szczekała (nigdy nie ugryzła żadnego ale i tak jej się bali)

Witam w słoneczny poniedziałek

 

Witam Ja się dziś zapomniałam,że event jeszcze trwa i powysyłałam codzienne prezenty,nie pomogę,niestety A co do psów,to miałam dwa-11,5 roku i 13.Nie mam siły na następne śmierci... Mam kotka przybłędę,nie daje się oswoić,to może aż tak bardzo się do niego nie przyzwyczaję-chociaż już wyglądam,jak parę godzin przy misce go nie widać

 

co do FAQ:
-Renzo to może byc
-Psiaki-w sumie tez. Czasem ponad 24 h wczesniej dawali poradnik-zazywczaj jak nic nie było potrzebne ze stodoły do takiego eventu (jak mi się dobrze kojarzy)
-Na GT za wcześnie
- chyba, że marzenie ściętej głowy i pociąg z drzewkami

no albo jakaś wyprzedaż w galerii czy cuś takiego.....

 

Sookie, napisz sówkę, to podeślę Ci wypadajkę.

 

Witaski. Popijam herbatke "z pradem pigwowym".

Madrego? Interesujace stwierdzenie...
Do pierwszego punktu posta Sekme nie chce mi sie odniesc. Do trzeciego powinnam, choc strzepienie jezyka po proznicy jest zbyteczne. Dokladnie nie pamietam, bo takiego idiotyzmu dawno nie czytalam. Pomaganie jest dobre, szczegolnie dla egoistow, bo dobro czy cos tam wraca? To i tak wroci, to dobro i bez pomagania. Idiotyzmem jest sugestia, ze pomaganie sprawia, ze dobro przychodzi, kasa przychodzi czy cos tam. Nic podobnego, przychodzi zawsze, bez tego sugerowanego dzialania, bez zbednego uspokajania sumienia!
Zzizzie
, czy Ty wiesz, ze znalazlas mimowolna nasladowniczke?
Fajnafarmaxxl
, tez podchodzi tak optymistycznie do gry, tak jak Ty na starym forum. Mam nadzieje, ze Jej to nie przejdzie i nie narzekac tak jak Ty teraz.

To pokaz zdjecie Latka na dywanie, na foteliku. A nie ze zdjecia ze schronisku. Ty, uwazany za guru tej gry nie musisz, chyba na sile poprawiac sobie samooceny? Tak jak nie przymierzajac ja sugerujac dzialania dla uspokojenia wlasnego sumienia?

​

Oswajanie kotow i pojawienie sie milosci kota do "mamusi" to proces na kilka miesiecy? Ty tak, serio? Mnie oswojenie zajelo kilka godzin dzikiego kotka (malego) a jego mamusie jeszcze krocej. Decyduje o tym stosunek czlowieka do zwierzecia. Wszystko inne to wymowki.
Ale oczywiscie, co ja moge o tym wiedziec? Autorytetem nie jestem, to oczywiste.

Edycja:
Forum zwariowalo. I ok, ja tego poprawiac nie bede.​