Kuchenne tajemnice

Kotlety, czy też krokiety ziemniaczane są o tyle fajne, że można je modyfikować na dowolne sposoby i łączyć ze sobą przeróżne dodatki

KROKIETY ZIEMNIACZANE Z SEREM I SZYNKĄ

7 dużych ziemniaków
20 dkg żółtego sera
8 łyżek mleka
2 jajka
łyżka posiekanego koperku lub natki pietruszki
50 g pokrajanej w kostkę wędzonej szynki
gałka muszkatołowa
pieprz
sól
bułka tarta do panierowania
olej do smażenia
Obrane ziemniaki ugotować,zemleć,wymieszać z mlekiem. Ser pokroić w drobna kostkę, lub grubo zetrzeć i wsypać szynkę razem z serem do przestudzonych ziemniaków, dodać jajka. Wymieszać wszystko bardzo starannie, przyprawiając do smaku gałką muszkatołową, sola i pieprzem. Z powstałej masy formować kształtnie krokiety, obtaczać je w bułce tartej i smażyć ze wszystkich stron na rumiano, na rozgrzanym oleju. Gorące osączać na papierowym ręczniku.

Żółty ser można zastąpić mozarellą albo fetą, szynkę podsmażonym boczkiem, pieczonym mięsem, kiełbasą chorizo lub inną ulubioną wędliną. Dla wzbogacenia smaku można dodać suszone pomidory, zrumienioną cebulkę, posiekanego pora czy co kto sobie uwidzi, można również kombinować z przyprawami. Tak naprawdę ilość modyfikacji jest nieskończona i zależy tylko od fantazji gotującego

 

Wiem i bardzo lubię takie fantazje krokietowe, szczególnie od czasu jak dzieci wyfrunęły z gniazda i wiecznie gotuję za dużo ziemniaków. Kiedyś robiłam z kiszoną kapustą podgotowaną na masełku i drobniutko pokrojoną też smaczne
Dziękuję za kolejny przepisik do wykorzystania niebawem
Pozdrawiam wszystkich smakoszy

 

No, nieźleZ niekłamaną przyjemnością poczytałam sobie z krzaczorow I jeszcze sporo lektury przedemną. Część rzeczy bezczelnie włączę do moich "specjalności" Odwzajemnię się szarlotką, która zawsze wychodzi i teraz sobie stygnie w kuchn:
Mam nadzieję, ze nie dubluję.. nie wszystkie posty przeczytałam ...
ciasto:
- 2 i 1/2 szklanki mąki, może nawet być krupczatka, ja używam Szymanowskiej
- 200 gram masła ( może być 250, wtedy bez śmietany)
- 2 łyżki gęstej, dobrej śmietany
-3 łyżki cukru pudru
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 5 żółtek
masło i jajka zimne..zagniatamy szybko kruche ciasto i tak mniej więcej 1/5 do zamrażalnika, reszta do lodówki
piana:
ubijamy 5 białek na sztywno, dosypując po trochu niepełną szklankę zwykłego cukru i wsypujemy zwykły budyń śmietankowy , taki bez cukru i nie gorący kubek, piana sztywna do lodówki
jabłka : koniecznie kwaśne czyli szara reneta lub antonówka, 1 i 1/2 kg obieramy, ścieramy na tarce ( grubej) i leciutko próżymy z cynamonem bez cukru
....................
Na blaszce takiej 20 parę cm na 30 cm, wyłóżónej papierem do pieczenia wyklejamy ciastem z lodówki i podpiekamy chwilkę.. potem idą jabłuszka, potem piana, na końcu ścieramy ciasto z zamrażalnika na tarce i piezcemy w tem, ok 180 stopni ok, 40 minut - na czuja, by ciasto na wierzchu, to przetarte się zazłociło i jemy jak tylko odrobinę przestygnie, można podać z bitą śmietaną, ja rąbię jak jest. I taki fajny balans jest pomiędzy kwaśnymi jabłkami, a słodka pianą. Smacznego.. Robi się łatwiej, niż by wynikało z opisu,

 

Dodajesz na jabłka świeże maliny i robisz moją ulubioną wersję pleśniaka

 

to ja w takim razie połączę ziemniaki z jabłkami.

Purée ziemniaczane z jabłkami

składniki:

• 4 duże ziemniaki
• 1 łyżka masła
• 2 duże jabłka
• 1 łyżka musztardy ziarnistej
• sól
• pieprz

Ziemniaki obrać i ugotować. Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w małe cząstki.
W rondelku roztopić masło. Dodać cząstki jabłek i dusić aż będą miękkie. (Często mieszać)
Dodać ugotowane ziemniaki. Doprawić solą i pieprzem, oraz musztardą.
I ugnieść najlepiej tłuczkiem do ziemniaków.

często je robię. są pyszne.

waderówku - dziś u mnie na kolację będzie Twoja sałatka z makreli.
ciekawe czy mi wyjdzie.

 

Robiłam już to puree. Rzeczywiście pyszne. Ale jabłka gotowałam, zgodnie z zaleceniem Sekme, od razu z ziemniakami. No i bez musztardy. Teraz wypróbuję ten sposób.

Sałatka z makreli w pomidorach dobra jest do jedzenia od razu po zrobieniu. Czyli w temperaturze pokojowej.

 

Po pewnych komplikacjach natury "zlośliwości" komputerowych przynoszę przepis na dyniowy sernik
O razu zaznaczę, że pisaniny jest dużo więcej niż roboty i w sumie najtrudniejsze jest upieczenie dyni na mus

*************************************************

Sernik z dynią na spodzie orzechowym w stylu nowojorskiego "czizkejka"

Forma o średnicy ok. 22-24 cm, najlepiej tortownica.

Spód orzechowy:
2 szkl. rozdrobnionych ciastek w stylu "petitki" (mogą być razowe*)
0,5 szkl. rozdrobnionych orzechów włoskich
0,5 szkl. cukru
150 g masła

Masa serowa:
250 g musu z pieczonej dyni
200 g śmietankowego sera
100 g twarogu
1 łyżka śmietanki (obecność śmietanki zależy od "mokrości" i tłustości serów powyżej)
2 jajka
0,5 szkl. cukru
0,5 łyżeczki cukru waniliowego lub ekstraktu
1 łyżeczka cynamonu
0,25 łyżeczki gałki muszkatołowej
0,5 łyżeczki soli
1 łyżka whisky

1.Składniki na ciasto przesiekać w malakserze (lub ręcznie), aż powstanie kruche ciasto. Ciastem wykleić foremkę, przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na ok. 30-60 min.
2. Piekarnik rozgrzać do 170C (lub wg widzimisie piekarnika, ale średnio gorąco ma być)
3. Mus z dyni, jajka, śmietankę, połowę cukru, whisky i wanilię rozmieszać na gładko.
4. Sery, cukier, sól, cynamon i gałkę ubijać mikserem na puszysto ok. 3 min.
5. Ubijając sery dodawać masę dyniową, aż się wszystko nie wymiesza.
6. Masę serową przełożyć do formy i piec ok. 50 min. Po upływie tego czasu wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki piekarnika i zostawić w piekarniku do ostygnięcia.
7. Sernik wstawić do lodówki na min. 4 godz. (niby nie koniecznie, ale lepiej schłodzić i dać dojrzeć). Potem delikatnie przejechać nożem dookoła i zdjąć boki tortownicy.

Uwagi techniczne:
- ten sernik nie jest taki upieczony "na amen", jak nasze polskie, to jest raczej odmiana sernika nowojorskiego czyli taki bardziej mokry i kremowy. Ostateczna konsystencja zależy od konsystencji i stopnia wilgotności użytych serów, musu dyniowego, a także czasu pieczenia <== można zmieniać wg wyczucia
- sery można zamienić na taki porządnie zmielony ser sernikowy.
- whisky jest używane dla nadania aromatu, więc powinno być maksymalnie aromatycznie. Równie dobrze może być brandy czy koniak - liczy się aromat.
- do masy serowej można dodać 1-2 łyżki mąki pszennej lub kukurydzianej, wtedy ostatecznie sernik będzie taki bardziej zwarty a la "polski". Nigdy nie dodaję, wolę taki kremowy.
- spód orzechowy jest mega - można go do innych ciast użyć.

* w Biedronce są, mają całkiem "jakotaki" skład.

 

Dzień dobry Z wielką przyjemnością podczytuje wątek i moja dzisiejsza produkcja to


Troszkę zmieniłam przepis bo w lodówce nie znalazłam śmietany. Placek ze szpinakiem i kremem budyniowym. Mężowi smakuje więc ok


Ps. coś duże zdjęcie mi wyszłoale już niech tak zostanie

Na prośbę autorki trochę poprawiłem fotkę
// Zgredek

 

Ale fajny
Z którego przepisu robiłaś?

 

Zdjęcie kiepskie ..powiększone i rozmazane. W rzeczywistości placek wygląda lepiej Może MODka zmniejszy
Skorzystałam z przepisu podanego przez waszunio . Przepisy są bardzo podobne więc chyba obojętnie który się wykorzysta
Dla mnie placek troszkę mdły, ale to wina budyniu. Następnym razem zamiast cukru waniliowego dam cytrynę i skórkę z niej. Myślę,że będzie lepszy
Mąż właśnie je czwarty kawałek...ten ma apetyt

 

Dzięki. A jak w nim z słodkością? Strasznie dużo cukru jest w przepisie...

 

Jest słodki dlatego lepiej do ciasta dodać sok z cytryny i otartą skórkę. Tak zrobię na przyszły raz, a zrobie na pewno. Pięknie wygląda i bardzo łatwo się robi Polecam.

 

Cytryna rzeczywiście może być nie od rzeczy, ale ja bardziej myślę o zmniejszeniu ilości cukru
Dziękuję za odpowiedź.

 

Zmniejszyć zdjęcie można, ale braku ostrości się już raczej nie naprawi


A ja mam świeże rydze i sobie dziś usmażyłem kilka na masełku. Gdy się już oczyści grzyby, to samo przyrządzenie potrawy jest banalne i zajmuje kilka chwil.

Rydze trzeba dobrze oczyścić. Zwłaszcza pod spodem lubią mieć sporo piasku. Nóżki grzybów odcina się tuż przy kapeluszach. Nie wyrzuca się ich, tylko trzeba usmażyć obok kapeluszy. Na patelni rozgrzewa się masło (powinno być sklarowane, żeby się nie przypaliło) z grubo pokrojonym ząbkiem czosnku. Kapelusze układa się najpierw blaszkami do góry, posypuje solą i smaży na dość dużym ogniu jakieś 5 minut, żeby się lekko przypiekły. Po chwili obraca się je blaszkami do dołu i smaży kolejne parę minut. Je się na ciepło. Jak ktoś lubi, może dodać pietruszki lub innej zieleniny.

 

Waderówku - zrobiłam sałatkę z makreli w sosie pomidorowym.
pyszna i od razu "wyszła" tzn weszła do gardeł trzech osób.
zmieniłam kilka składników:
zamiast cebuli - dymka
zamiast czerwonej papryki - kremowa
zamiast curry - wściekle ostry sos chili
kluseczki dałam takie w kształcie ziaren ryżu.

przeczytałam teraz dokładnie przepisy Sekme i znalazłam ten przepis na ziemniaczki z jabłkami.
szybciej się robi, bo za jednym zamachem załatwia się i jabłka i ziemniaki.

i mam prośbę do Sekme. wyczytałam, że lubisz lody.
czy masz może przepis na lody domowe?
bez maszynki do lodów i jak najprostsze. najlepiej jakby były z owocami.

 

Dokładnie tak, jabłka i ziemniaki za jednym zamachem lecą i jeden garnek do zmywania, no i kalorii mniej, bo bez masła. Chociaż Twoja wersja też powinna być bardzo dobra, bo jest taka bardziej "odświętna" i "na bogato"

Na lodach bez maszynki niestety kompletnie się nie znam, bo mam maszynkę. Choć teoretycznie podobno wystarczy te lody wyciągać z zamrażarki co godzinę i miksować, wtedy nie zamarzną na bryłę lodu. Nigdy tego nie sprawdziłam, bo wydawało mi się up... męczące.

Ale jest metoda jeszcze prostsza - jeśli masz dobry malakser, to najprostszymi lodami owocowymi są zmielone mrożone owoce. W sieci królują banany (obrać, pokroić, zamrozić, zmielić), ale inne też się da. Wychodzi taki owocowy "śnieg". Malaksery spokojnie radzą sobie z mrożonymi owocami - robię koktajle na jogurcie lub kefirze i wszystko super. Wychodzi taki mega zimny koktajl

Prostych przepisów na lody jest dużo, tylko pytanie, czy będzie Ci się chciało bawić w to miksowanie co godzinę , jeśli tak, to służę.

 

Dobry wieczór

Dziękuję
Często bywam w lesie...lubię zbierać grzyby, ale rydze u mnie nie rosną....albo ja ich nie znajduję. Narobiłeś smaka i przejrzałam internet by jak najlepiej zapoznać się z wyglądem rydza i żeby z innym trującym czy niejadalnym nie pomylić. Wątpię czy nabytą wiedzę wykorzystam w tym roku bo po przymrozkach nie ma co w lesie szukać


Dzisiaj skorzystałam z przepisu Anndyj i zjedliśmy smaczne klopsy Dodałam chrzan jak Sekeme i było pysznie


Z ugotowaną kwaśną kapustą ...mniam

Dziękuję za przepisy . Możecie pisać, a ja to wszystko spróbuję

 

Kapustę kiszoną jako jarzynę do obiadu najczęściej gotuję z sokiem jabłkowym. Więcej soku niż wody.
Do tego liść laurowy, ziele angielskie. Na koniec podsmażoną cebulę z boczkiem lub kiełbaską.

Sos chili to dobry pomysł tu, ale curry też bym dała.

 

Sam nie przepadam za szukaniem grzybów, ale rydze na ogół rosną masowo. Jak się trafi jednego, to znaczy, że po prostu są i trzeba tylko mieć do czego je zbierać. W sobotę 2 dni temu w ciągu niecałej godziny miałem jakieś 50 sztuk. Zjadłem z 10, reszta poszła do marynaty.

Rydze ciężko pomylić je z czymś niejadalnym. Ale oczywiście zanim zacznie się zbierać, warto sprawdzić w atlasie, czego się szuka

 

Trochę jestem zawiedziona, że nie masz przepisu bez miksowania co godzinę.
i masz rację - jest to męczące. raz to zrobiłam i wystarczy. efekt nie był taki jak oczekiwałam.
namęczyłam się, a bryłki lodu i tak były.

śmieję się na cały głos. i nie mogę przestać.
(w kitę lisa - zaraz wpadnie do mnie jakiś wściekły sąsiad, że go ze snu zbudziłam)

Dobrze proszę pani.

-----​

Sałatka z awokado w sosie winegret

jest bardzo prosta i szybka do zrobienia i bardzo smaczna.

składniki:
sałata lodowa
pomidory
ogórek
ogórek konserwowy
awokado
ser feta
sos winegret (sok z cytryny, oliwa z oliwek, sól, pieprz i musztarda)

(Nie podaję dokładnej ilości warzyw. robię ją "na oko"
i np. raz jest to jeden duży pomidor, a innym razem 4 małe. )
sałatę rwę na kawałki, warzywa kroję w słupki, talarki, kostki. pełna dowolność.
ser feta też kroję. w kostkę.
wkładam to wszystko do miski, mieszam. robię sos winegret.
polewam sosem sałatkę, mieszam i wkładam do lodówki aby się "przegryzło"

u mnie to gryzienie jest bardzo krótkie. za krótkie.
niestety - niektórzy nie umieją czekać.