Jeśli czujesz to rymujesz

Ale się rozochociłam
gdy kasztany zobaczyłam.
Tam do kata dziś z robotą,
dzisiaj zrobię coś z ochotą.
Oto pierwsze me wydanie,
zaraz z rana, na śniadanie.
To jest kasztanowy farmer,
taki sobie mały spamer.
Ale żeby nie był samotny i smutny,
koleżankę mu dorzućmy.

 

do kasztanów się dobrała
ot i to jest waderówka cała
ona nigdy nie próżnuje
z kasztanków jeszcze coś wyczaruje
przytargałam cały kosz
proszę ,zrób nam jeszcze coś

 

A to pająk kasztanowy,
co się nie dorobił żony.
Wciąż pomstuję ja na niego,
że żyć muszę wciąż bez niego.

Z prawej dantic, z lewej marzena,
a tam w tyle marcin śpiewa

 

trzeba uszyć nam ubranka
nie wypada tak bez wdzianka
musisz leciec do krawcowej
niech uszyje kiecki nowe

 

Bo to spektakl był nygusa
wtedy kiedy była susza.
Tutaj becia i marzena,
spełniają swe marzenia.
Taniec to jest klasyczny,
choć mundurek komiczny.

 

jakie ładne są te pszczółki
przeciez one mają czułki
ale taniec odwaliły
i o guciu będą śniły
a ze sie troszkę nudziłam
pare główek tu zrobiłam

 

kybek z kotem nie zadziera,
ale czasem da mu z lewa.
Sama potem jest zdziwiona,
że z kasztana robi kota.

Ale kocur jest cierpliwy,
bo nie musi szukać michy.

Sowa wielce zaciekawiona
zapragnęła być odmieniona.

To jej nowy wizerunek
lecz zabrakło na kapturek.
Bardzo dziwi się nieboże
co też człowiek zrobić może.

To jest Tomek na wykopkach,
ale czemu smutek w oczkach?
Czy robota jest zbyt ciężka
i słownego brak oręża?
I czy wie co to wykopki,
skoro taki jest roztropny?

 

Me kotecki
Nie są złe
Bo słuchają pani się.
Jak je najdzie
licho jakie
To buszują
Pod okapem .
A jak zechcą
psocić wokół
To nasypię
kulek grochu.
Ale frajda
wtedy jest
na zakręcie
nie wyrabiają się

Me kotecki
rude kulki
poostrzyły swe pazurki!
Nie dam się im macerować
Wolę się pod tapczan schować

 

waderówek ty się nie martw już o pnącze
ja dla Ciebie ludki kończę
mam już sarnę, jeża i farmera
będę z tobą bardzo szczera
nie wychodzi mi pajączek
wciąż ucieka z moich rączek


jak je przesłać pomyśleć muszę
za nie tylko uśmiech proszę

 

Empatyczna zawitała
ja na twarzy mam banana
siebie w tańcu zobaczyłam
kubek z kawą upuściłam
z marzenką wywijałam
parasolką machałam
skąd wader wiedziała
jaka ze mnie piękna dama
kasztanowe ludziki pozbieram
duma mnie będzie rozpierać
gdy z pnącza profity będę zbierać
waderze i danticowi podziękuję
one wiedzą, czego mi brakuje

 

Jeszcze tylko pnącze
dla nich dołączę.
Oby było skutecznie
gdy SN rozsieję.
Marzena sprytnie problem rozwiązała
czyżby konkurencja powstała?
Zatem dziękuję za tę kombinację,
farmer ma zawsze rację!

 

tak pięknego uśmiechu się nie spodziewałam
że aż rymu zapomniałam
i co teraz mam napisać
coby każdy mógł przeczytać
meczu oglądać już nie będę
więc przyczłapałam na grzędę
żeby się trochę rozweselić
muszę się z wami czymś podzielić


trzeba znaleźć sobie cichy kątek

trzeba zostawić robotę

i dla ludzi i dla zwierza

 

ale piątek był udany
a tu myszki balowały
a ta jedna tak się spiła
całą flache wysączyła
a ja ewent już zrobiłam
nawet sie z nim nie trudziłam

 

U mnie event
to na weekend.
Bardzo lubię Baby Boom,
bo w oazie wtedy szum.
Wszystko wtedy jest możliwe,
a zwierzaki nieleniwe.
Kombinują i swawolą
choć nie zawsze nam dogodzą.

 

Troszkę was po czytałam
kasztanowe ludziku podziwiałam
i nawet się roześmiałam
Teraz cichutko znikam
żeby znowu tu za witać...

 

oj empatio ma kochana
nie widziałam ciebie z rana
pózną pora tu przychodzę
bo nie było mi po drodze
na działeczce dzisiaj byłam
ale duzo porobiłam
i jabłuszka dziś zrywałam
ale piurre gotowałam

 

Wczoraj była u mnie zima
dzisiaj śniegu już nie ma
bardzo z tego się cieszę
bo nie jestem przygotowana jeszcze
poproszę dantic jak już ugotuje piure
może naszyje mi łatkę na dziurę

idzie przecież zima
jak ja w takich spodniach wytrzymam

 

gdzieś to Marzenko chodziła
żeś tak spodnie doprawiła
nic się nie da z nimi zrobić
trzeba nowe spodnie uszyć
kiedyś marcin szył też spodnie
dziś wygląda całkiem modnie

 

gdzie ja tak spodnie doprawiłam,gdybym to wiedziała
to na pewno Tobie bym powiedziała
ale nie wiem to Ci nie powiem
może kiedyś sama się dowiem
więc chyba się zgłoszę po spodnie do marcina
bo w zimie nie będzie wesoła moja mina
może mi marcin spodnie uszyje
przy okazji zapytam jak on żyje
jak się czuje
gdyż ostatnio się tu nie pokazuje
evencik cały w niedziele wykonałam
zagrodę żółwika w nagrodę dostałam
mam już dwie zagrody
karmie je paszą a do picia daje im wody
nic innego pić nie chcą
a może nie mogą

 

Marzena modne spodnie nosi,
ale do zimy ich nie donosi.
Czas zmienić wizerunek
i nowy nabyć rynsztunek.
O! Choćby jak dantic,
choć wygląda jak Frantic.
Oczy dziwne, ponure?
Co miele w buzi? Skórę?
Zawsze pogodna, wesolutka.
Teraz dziwna, wręcz okrutna?
Ten nowy wizerunek
wywołał we mnie smutek.
Lecz może inna interpretacja
sprawi, że moja to arogancja.