Kuchenne tajemnice

Proszę

To ja dziękuję za przepis. Na pewno go wypróbuję

 

Ktoś coś tu wklepuje

Witaj zzizzie!!

Ja z pytaniem do Ciebie, robiłaś te czekoladki z wiórek kokosowych???

Bananowe ciasto czy wyjdzie czy nie okaże się jutro
Miałam piec dziś,ale muszę jutro Ktoś będzie miał niespodziankę

Kiedyś sówką Ci przysłałam taki przepis na czekoladki z wiórek kokosowych.
Coś pisałaś,że to to bounty będzie podobne.
Wszystkie przygotowania do ciasta bananowego,może wykonać za mnie mikser??
Raczej też dam masło, zobaczę jeszcze

Nie chodzi o to byś go jak najszybciej wykonywała, tylko myślałam,że już robiłaś z tego przepisu
Dawno Cię na forum nie spotkałam,więc z ciekawości zapytałam.

Fajne te Twoje przepisy tu podane, idę czytać ten drugi,jeszcze tego nie zrobiłam. A jak jeszcze wypróbowane przez Ciebie to 100% sukcesu i pewności,że wszystko jest pyszne choć tuczące,ale przecież to co tuczące to najsmaczniejsze ha ha. Gorzej,że w boczki wszystko idzie

Posty połączyłam.
MOD_Zła

 

Witam serdecznie. Cieszę się że jesteś. Wreszcie. Przepisy sobie kopiuję i wypróbuję. Już przy czytaniu apetyt rośnie. mniam mniam

 

I jeszcze jedno pytanie, jak to robisz,że tak długie przepisy, pojawiają się w chwilkę na forum.???

Też lubię kokos, trochę zapychający jest,ale mniam mniam.

Toś naskrobała fest,że na tak długi urlop Cię wysłali Ha ha.

 

Przepisy mam na kompie, przeklejam i ewentualnie tylko coś dodaję albo zmieniam, żeby się łatwiej czytało i było jasne, jak człowiek pierwszy raz coś przyrządza, to lepiej mieć dokładnie opisane, co i jak robić.

Taa, wiem, tu się na to mówi urlop.
Ja nazywam rzeczy po imieniu - wygnanie albo banicja, co kto woli (banicja brzmi bardziej światowo).

 

Zgadzam się, fajnie te przepisy podajesz, widać,że je wykonywałaś,wiesz co zmodyfikować i jak i jaki sposób wykonania na nasze polskie realia jest najlepszy, co czym zastąpić

Dzięki za wyjaśnienie.

Może być: Banicjowe wygnanie urlopowe- 3 w jednym

 

Podaję tylko przepisy przez siebie wypróbowane - rolę królika doświadczalnego biorę szlachetnie na siebie
Trzy w jednym, powiadasz...? A, już wiem: prezydent, premier i minister finansów, tak...?

 

Szlachetnie na siebie bierzesz rolę królika, ha ha

Tak właśnie o to mi chodziło, o swoją kieszeń każdy dbać musi.

 

No pewnie, że szlachetnie, niektóre z tych przepisów pochodzących zza oceanu wymagają dość kosztownych składników, no i nigdy nie wiadomo, jak się mają te składniki w wersji amerykańskiej do polskich odpowiedników (i czy w ogóle te odpowiedniki naprawdę są odpowiednikami).
Ale w sumie tak dużo nie ryzykuję, mam niezłe oko do przepisów z blogów kulinarnych z USA i zazwyczaj z góry wiem, za co nie warto się brać, bo szanse na powodzenie mizerne. No, chyba że coś mi wyjątkowo pasuje - to wtedy oczywiście szukam po necie przepisów na półprodukty, które amerykańska pani domu po prostu kupuje sobie w sklepie w gustownym pudełeczku.
Nie mam obsesji na punkcie Hameryki - po prostu europejskie kuchnie nieźle znam od dawna, a te specjały z USA to ciągle jeszcze jakaś nowość.

 

Kogo ja widzę?

Ale pyszności...

 

Masz rację we wszystkim, jeszcze lepiej zrozumiałam rolę szlachetnego królika
Po prostu spodobało mi się bardzo to określenie

I do tak kosztownych nieraz potraw,ciast.ciasteczek, trzeba mieć oko, czy rzeczywiście warto je wykonywać,jeśli wziąć pod uwagę to co ujęłaś w nawiasie(i czy w ogóle te odpowiedniki naprawdę są odpowiednikami). Masz więc szczęście,skoro tak Ci się udaje

 

zzizzie
dla mnie twoje przepisy to bajka, choć gustuję w kuchni prostej, szybkiej, niedrogiej i smacznej.
Ale z pewnością skorzystam ze wszystkich, które podałaś, bo brzmią super.

Co masz na myśli pisząc - sympatyczny chlebuś? W skali 0-10?

Czy masz pomysł na potrawy z dyni?. Czy amerykanie korzystają z tego dobrodziejstwa w sposób spożywczy, a nie tylko ozdobny?
Zupę krem już wypróbowałam - z ostrymi dodatkami, przyprawami jest super.
Marynowana to przysmak raczej już znany.

rewelacja!!!
To teraz radź jak usmażyć bez gofrownicy, bo kupowanie jej zawsze uważałam za zbytek.
Czyżby okazało się, że z powodu tego przepisu, polecę kupić gofrownicę.
Muszą dać się usmażyć i bez!

ale, ale.... ile mąki? Bo szklanka boczku, szklanka sera to dużo, ale 2,5 szklanki puree robią swoje.

Posty połączyłam.
MOD_Zła

 

Uwielbiam gofry. Ziemniaczanych nie jadłam, ale wyglądają smacznie

 

Ja co prawda nie zzizzie, ale z dyni możesz robić wszystko - od zup, duszenia, placków, zapiekanek, pasztetów, kotletów czy surówek po koktajle, ciasta i konfitury. To absolutnie fantastyczna i uniwersalna roślina

Mus z dyni - podstawa innych dań
Podstawą wielu dań jest mus z dyni, wiele osób zwyczajnie ją gotuje, ale ja zdecydowanie wolę upiec - mniej roboty, a smak dużo, dużo lepszy. Zwyczajnie wyjmuję łyżką pestki i taki cały kawałek ze skórą wkładam do piekarnika (ok. 180-200C) i piekę, aż będzie miękka (sprawdzam widelcem). Na blachę warto położyć papier lub folię, by było mniej zmywania, jak kawałek niezbyt foremny, czasem trochę soku wyleci.
Upieczoną dynię schładzam, usuwam skórkę, miksuję w blenderze na gładko. Taki mus można zamrozić albo zapasteryzować na zaś. Nie trzeba żadnych dodatków. Mus sam z siebie jest pyszny i często podjadam łyżką (smak zależy od gatunku dyni). Słodkawy i mega optymistycznie wesoły

Koktajl z dyni
Mega dietetyczny i najprostszy na świecie
- jogurt naturalny /kefir / maślanka
- mus z dyni j.w.
- ewentualnie przyprawy wg gustu - cynamon, kardamon itp.
- nie słodzimy, bo dynia słodka, ale jeśli już, to można np. niezbyt intensywnym miodem (np. eukaliptusowy, w Rossmanie jest eko w promocji 16 zł, pyszny)
Mieszamy i się delektujemy.
Jeśli podajemy jako deser i chcemy ładniej, to wykładamy warstwowo - mus jest gęsty, jogurt w miarę też, więc warstwy bez problemu się trzymają, a każdy miesza sam.

Placki z dyni
Placki robimy identycznie jak ziemniaczane, można zmieszać ziemniaki z dynią. Warzywa trzemy na grubszej buraczanej tarce.

Placki z dyni na słodko
Robimy identycznie, jak np. z marchewki, bananowe, twarogowe, z ryżem itp.
Dynię trzemy na drobnej tarce i dodajemy do normalnego ciasta plackowego, mieszamy, smażymy.

Kotlety mielone z dynią
Przygotowujemy mięso jak na normalnie mielone i dodajemy startą na drobno dynię. Formujemy i smażymy lub układamy na blasze i pieczemy w piekarniku (wtedy są bardziej dietetyczne).
Zamiast dyni można dodawać dowolne warzywa - marchewkę, buraczki itp. To fajna metoda na ukrywanie warzyw i karmienie niejadków kolorowymi kotletami Poza tym dodając warzywa można zrobić soczyste i chude kotlety (bez dodawania tłustego mięsa).

Surówka z dyni i jabłka - dobra do drobiu
Dynię i jabłko zetrzeć na grubej tarce, jabłko skropić sokiem z cytryny, by nie ściemniało. Doprawianie wg gustu - można jogurtem lub śmietaną albo odrobiną oleju. Poza tym wyprowadzenie smaku - sól, cukier itp. Można dorzucić kilka rodzynek, szczyptę korzennych przypraw, ale minimalnie, by nie zamordować delikatnego smaku.

Puree z dyni i ziemniaków
Cześć ziemniaków zastępujemy gotowaną dynią i razem tłuczemy na gładko. Wychodzi ładne kolorowe puree. Mniej kaloryczne i ciekawe w smaku.
Tego typu puree można robić z różnych warzyw - np. super jest z kalafiorem, można z brokułem albo z selerem, a takie ziemniaczano-jabłkowe puree jest idealne do kaczki czy gęsi - uwielbiam go (kwaśne jabłka dorzucam do ziemniaków pod koniec gotowania, na kilka minut, by się ugotowały)

Pyszny jest też sok z dyni, a z wytłoczyn można uformować kotlety lub zużyć do pasztetu, placków, ciasta itp.

Generalnie z dyni można robić wszystko i mam sporo przepisów, ale nie po polsku.
Pytanie, co Cię bardziej interesuje - na wytrawnie, czy może na słodko?
Np. superowe i mega łatwe jest ciasto z dyni z żurawiną (zmieszać, wylać, upiec) albo pierś z indyka z dynią... Jak już mam tłumaczyć, to przynajmniej chciałabym znać kierunek, żeby nie w ciemno i nie na próżno


Dzień dobry

 

Ups
Mąki 1/2 szklanki
Sorry, już uzupełniam przepis

Bez gofrownicy, hmm... Bo ja wiem, jako placuszki na patelni może

EDIT: @Sekme, a masz jakiś absolutnie najlepszy przepis na pumpkin pie, czyli (bo ja wiem) tartę z dyni, o taką mniej więcej:

​

...?

 

Muszę przyznać, że Sekme zaspokoiła moją ciekawość, aż nadto. Widać, że dynia u ciebie gości na dobre, w przeciwieństwie do mojej kuchni.
Potrawy z dyni zdecydowanie na słono, ale przepis na ciasto z dyni i żurawiny chętnie poznam.
No i to ziemniaczano-jabłkowe puree, oj, bardzo ciekawe.


Nie wiem też jaką dynie kupować albo jaką do czego. Czy to w ogóle ma znaczenie?

 

Nie, pupmkin "paje", jakoś się u mnie nie przyjęły, ale za to przypomniałaś mi o absolutnie wspaniałym serniku dyniowym na spodzie orzechowym, takim w stylu tych nowojorskich i tartopodobnych Kurka, że już zakupy porobione i nie chce mi się po ser lecieć...

Ogromnie polecam zaprzyjaźnić się z dynią! Jest wspaniała
Ok. Postaram się wieczorkiem przetłumaczyć i przynieść te przepisy.

A puree ziemniaczano-jabłkowe jest proste i boskie
Gotujesz ziemniaki, jak zwykle, pod koniec gotowania do ziemniaków dorzucasz obrane i pokrojone jabłka (ja wolę kwaśne), gotujesz kilka minut, aż miękkie. Odcedzasz, odparowujesz, tłuczesz na puree, jak zwykle. Można dodawać masło/mleko/śmietankę - to, na co sumienie i biodra pozwalają Do puree zazwyczaj daję tylko mleko, sumienie wolę uciszyć przy deserach

Odmiana dyni ma znaczenie. Różne odmiany mają różne smaki, ale nawet jak kupisz dynię marki dynia, to i tak będzie super
Sporo o dyni kiedyś pisała Bea podczas Festiwali dyni, przeleć też po całej kategorii Dynia. Bea ma dobre i dopracowane przepisy.
Ciekawe i porządne przepisy są też u Asi z Kwestii Smaku.

P.S. Czy już widać, że jestem absolutną fanką dyni?

 

Oj widać!!!!! Dobrze trafiłam z pytaniami. Aż boję się pytać, czego jeszcze jesteś fanką.
Nie zapomnij o cieście z dynią i żurawinami.

Super, właśnie dziś przytargałam wielki dyniowy "czerep". Jakbym przeczuwała, że mi się przyda.
Dzięki Sekme
Obawiam się tylko, że trza lecieć po jeszcze jeden albo i więcej, póki weekend jest.

 

Mięsa, lodów, piwa, czekolady, dojrzewających szynek i kiełbas, domowych nalewek, przypraw i kolorów i ogólnie wszystkiego, co podpada pod kategorię "trzy minuty i ty bogini", czy jak tam Nigella mawia Lubię rzeczy proste i szybkie, oraz proste i długorobiące się, ale bez mojego udziału Bardzo dużo mrożę różnych domowych "półfabrykatów" lub gotowych dań - czy 5 kotletów, czy 10, roboty tyle samo, jedno brudzenie garów itp., a potem można migiem przygotować posiłek Generalnie uwielbiam kuchnię, ale jestem leniwą kucharką, więc na wszelkie możliwe sposoby ułatwiam zadanie

Przyniosę, przyniosę. Już ustawiłam przypominajkę.

Ależ nie ma sprawy - dobrymi rzeczami trzeba się dzielić i puszczać ich w świat, wtedy i świat będzie lepszy
Sezon dyniowy dopiero się zaczął, więc spokojnie zdążysz ze wszystkim.
Dynie są też super dlatego, że długo leżą. Można kupić takie całe i trzymać. Lubię sobie tak udekorować kuchenny parapet niedużymi dyniami

Liskę też lubię. Od początku ją czytam i śledzę z dużą ciekawością nie tylko kulinarną. Weszła do blogosfery całkowicie profesjonalnie i z zamiarem zrobienia z tego zawodu, co jej się udało Jadłam Pierogi z dynią z jej przepisu fajne były, a tu reszta dyniowości od Liski.
Oj, no bez przesady... Chyba za linki do przepisów nas nie zlinczują. W końcu Modzi to też ludzie i jeść muszą

 

napiszę krótko
dynie upiekłam, zmiksowałam i ......... zeżarłam
Może jutro baran przyniesie drugą i uda mi się coś więcej z niej uskutecznić.