W oczekiwaniu na kolejne GT

dobree
ja wyjelam baterie z zegarka-za glosno tykał

o nieeee - w zyciu pieknymmialabym dzien z glowy

a co ci sie stalo Ola?nadzwigalas sie pewnie?

to napewnoo

 

Ty mówisz,że zegarek za głosno tykał?a moje dziecko właśnie zaserwowało Tatusiowi Sarsę czyli tatuaże na fulla głośnościjego mina bezcenna

 

Przed chwilą wstałam. Nie kac. Odsypianie ciężkiego tygodnia. W piątek mój organizm w końcu zaprotestował i dostałam niesamowitych zawrotów głowy. Takich prawdziwych. Siedziałam a świat wirował dookoła mnie. Dosłownie. Trwało to w nieskończoność, cała seria. Ta moja praca mnie wykończy

Peonia, też jestem z zewnątrz. No i co z tego? To otwarte forum, piszę sobie tam gdzie mam ochotę Oczywiście jako gość wątku raczej się pilnuję, żeby kogoś nie urazić, co nie zawsze się uda. Każdy przecież może inaczej odebrać moje intencje albo zupełnie niewinną uwagę uznać za przytyk, złośliwość czy coś tam jeszcze. Nie biorę też do siebie jakichś klimatów dezaprobaty czasem unoszących się w tym wątku. Przychodzą i znikają (klimaty)

Jak przyjemnie kawa stawia na nogi Dobrze, że jest pełnia. Wreszcie sobie coś posieję. Już wiem dlaczego niektórzy czują się znużeni farmą - likwidują pola i stawiają wszędzie drzewa. To jednak nie dla mnie. Muszę sobie coś siać stosując płodozmian. Pal sześć, że to mniej opłacalne i tyle PD nie daje

 

witajcie, równiez niedawno wstałam ale to przez wczorajszych gości i odpust , musiałam to odespać. Fajnie że pełnia dwa dni trwa to zawsze coś się podgoni w misjach. Dzisiejsza noc będzie zarwana, bo przecież trzeba wstać na ranem i oglądać zaćmienie księżyca, bo taka okazja prędko się nie nadaży

 

o matko Ty też czujesz się gościem??? a z Tobą tak lubię pisać w różnych wątkach, bo mnie rozumiesz prawie bez słowa a zawroty głowy też miewam sen najlepszy chociaż czasem rano się budzę mam helikopter bez picia pani doktor (?) przepisała mi tabletki z jakieś 5 lat temu na dotlenie mózgu dla ludzi po 70 roku zycia guzik pomogły

PS ja też kiedyś byłam z zewnątrz jak każdy w każdym wątku kiedyś zaczynałam pisanie

 

A te zawroty to nie z powodu kręgosłupa szyjnego? Może trzeba zbadać przepływ w tętnicach ?Szyjnych?

 

No ja planuje ten księżyc obejrzeć, ale tak czy siak jutro na 6 praca, więc muszę wstać po 3

A też już zmęczona jestem tą pracą, z czwartku na piątek na nocce urządzili nam próbną ewakuacje i w tych krótkich rękawkach szliśmy na te zimno. Na L4 nie pójdę, bo jestem odporna na choroby. A wolny weekend też nie idzie odespać, bo hałasują w nocy.

Bry

 

A jak myślisz? Co mnie tu przywiało? To jedyny nieeventowy wątek, w którym zdarza mi się coś skrobnąć

 

jedyny wątek w którym mozna fajnie porozmawiać i na każdy temat


mam wolne miejsce w sąsiadach, bo mi się już drugi wykruszył w tym miesiący więc zapraszam jakby ktos chciał

 

mialam prześwietlenie i nic, wszystko w porządku u mnie to przy dużym zmeczeniu jest

 

Dzień dobry wszystkim
Przyszłam z zewnątrz,jestem wewnątrz

,,Rolnik szuka...zony Hollywood"
,,Chłopaki do wzięcia...kto poślubi mojego syna?"
Absolutnie absurdalnie genialne tylko nie wiem czy ja głupieje czy świat oszalał?
Co nieco obejrzałam i zrozumiałam ,ze jest sie czego bać.
,,Uwielbiam"... ,,Tap madel"-Myślę ,ze konie w Janowie Podlaskim rżą ze śmiechu jak to ogladaja
Zmęczenie totalne po 23 dniach pracy bez dnia wolnego.No ale była okazja zarobić extra kasę to zarabiałam.Dopiero jutro dzień wolny.Juz planuje jak lenia zaspokoić.
Przylize później bo na stale zagnieździłam tu swój cekinowy tyłek.

 

Bry kawowe
Ja też rzadko piszę, bo w tygodniu nie ma czasu, wpadam dwa razy dziennie obrobić pola i padam jak kamien... Teraz jeszcze mamy 3 osoby mniej (dwie na urlopie, jedna zwolnil) a teraz studenciaki się szykują, więc kupa roboty, ciągle telefony z zamówieniami itp.

Wczoraj synek pojechał na turniej piłkarski do Koszalina to wiecie co robiłam od 8-17... Spałam... I wieczorem znowu zasnęłam... Jak nigdy... Tak mnie ten tydzien wykonczyl - chyba nawet bardziej psychicznie niz fizycznie

Za to zakupiłam dzisiaj 5 ts-ów i dostałam jedne zimorodki Niewiele, ale jestem happy Teraz piję kawkę, obżeram się wafelkami i myślę jak się zmobilizowac do pracy

 

na razie sie nie mobilizuj, trzeba odpocząć, chyba że cos pilnego musisz zrobić. Gratuluje zimorodków

 

U mnie wychodne bedzie duzo bardziej grzeczne, bo do domu 30 km autem trzeba zrobic Na winku poprzestaniemy

Po walkach wygladam, jak by mnie piorun strzelil, wiec ta opcja odpada Wypad na pewno sie uda, zgrana paczka mamy, od kilku lat sie spotykamy z mezami lub bez
Na maratonach u nas finiszuja pierwsi Etiopczycy i Nigeryjczycy, wiec na pierwsza 3-ke nie ma szans Bedzie mial satysfakcje, jesli poprawi swoj zeszloroczny wynik

 

Ja sobie tak przemyślałam tę kwestię bycia zewnątrz czy wewnątrz i powiem tak -
już sam fakt napisania tutaj postu ,nie w tym wątku ,ale ogólnie postu na forum ,nawet takiego z cmokaskami i ciasteczuniem oznacza bycie osobą z wewnątrz ,gdyż nie ma obecnie możliwości pisania na tym forum bez posiadania konta w grze
można oczywiście poczytać sobie ,ale napisać już nie
czyli wszystkie osoby posiadające konto w grze ,piszące tutaj lub tylko czytające zza krzaka to osoby z wewnątrz tej społeczności farmerskiej ,natomiast czytające po prostu forum i nie mogące pisać ,bo nie są zarejestrowani w grze to osoby z zewnątrz
miłej niedzieli wszystkim

 

Witam niedzielnie.Kurczątko,każdy tu z zewnątrz przyszedł.I jedni zostali,inni się wykruszyli a jeszcze innym na jakiś czas zafundowano przymusowy odwyk.Nie ma co się tutaj zastanawiać nad lubieniem albo nie.Jak się ma coś do powiedzenia,to pisać,jak nie to nie...I fajnie jest,jak się o coś spieramy,przynajmniej mniej cukrowo jest wtedy. Idę na razie,bo od jakiegoś tygodnia mam kino,to żal darmowych florasków nie nazbierać

 

A u Złej rosołek gotowy w lodówce stoi i czeka aż go ktoś zje

 

A rosołek wieprzowy? Z tej krwistej świnki z tasaczkiem?

 

Nie... ze świnki robimy kotlety kiełbachę i szynkę.
Rosołek drobiowo wołowy z dużą ilością jarzyny

Anka, ale z tą zupką chińską jest bardzo dobry pomysł. Poprzyj ją jeszcze colą i będziesz miała godzinne a potem trochę zmęczona, ale i bez kaca być powinnaś.

Tak w ogóle, to dzień dobry.
Też odsypiałam tydzień. Tylko z przerwą o 4 rano na wyprawienie męża do Krakowa

 

Ja widziałam rosołek wieprzowy-w kostce w złotko opakowany był i leżał grzecznie na polce w sklepie