W oczekiwaniu na kolejne GT

Ten targ pod Gubałówką jest codziennie, jak była w zeszłym roku codziennie tam chodziłam.
Zawsze zaopatruje się w laczki, są w cenie 10 zł i są bardzo trwałe, przynajmniej rok noszę jedną parę.
I fakt, serki górskie są tam najlepsze, na Krupówkach ceny jak z kosmosu.
Sery kupuje zwykle od zaprzyjaźnionej góralki, która przyjeżdża prosto do naszego ośrodka.
Na kolejkę na Kasprowy czeka się godzinami, dlatego ja idę na pieszo. Zresztą, cena biletów jest wysoka.
Na termach nie byłam, i się nie wybieram.
Co do Kuźnic, jest tam taka ładna zapora, fantastyczny wodospad z niego się wylewa, ładne zdjęcia tam wychodzą.
Polecam również wędrówkę na Nosal, od strony Jaszczurówki, 2h i jesteście na miejscu i widzicie całe Kuźnice z góry.
Giewont - bezcenny widok, ale to wędrówka na cały dzień.

Zawsze kupuje trochę więcej, zamrażam i piekę na grillu, na tacce. Bezcenny smak.

 

Zgadza się,ten targ pod Gubałówką jest codziennie,ale we wtorki i piatki przyjeżdżają dodatkowo producenci itd więc wybór jest ogromny
Monia ,przybij piatkęna Kasprowy pieszo!!!
Ze swojej strony,polecam Wiktorówki oraz Rusinową Polanę gdzie oscypki są najlepsze na całym świecie
W życiu mi tak nie smakowały jak tam.Bez kształtu ,robione non stop ,bo kolejka po nie i nie ma czasu bawić się w foremki
Następnie dla tych,którzy faktycznie chcą pochodzić po Tatrach polecam Doline Pięciu Stawów przez Siklawę z przejściem przez Świstówkę do Morskiego Oka i dalej pod Czarny Staw Pod Rysami.Wycieczka całodzienna,męcząca,ale widoki oraz wspomnienia nie zapomniane
Co do Giewontu,jeżeli idziesz od Kasprowego i wyjeżdżasz kolejką ta wędrówka jest krótszadla wytrwałych przejście przez Czerwone Wierchy na Giewont i zejście do Doliny Strązyskiej

 

BB dosyć przyjemnie szło na samym początku, teraz już kiszka...jeszcze kilka wrzut kukułek i trzeba będzie odpuścić i ew spróbować w weekend co nieco poklonować

 

Mi nic nie idzie tyle,co wydusiłam gęś podróżną,całującego karpia i owcę połyskującą.Karp na targu a reszta na następne BB poczeka.Jeszcze chwilkę z podstawowymi się pobawię-nigdy mi jeszcze z nich nic wysokiego nie wyszło,to może dziś?

 

Witom Gospodynie w Neonowej Świetlicy

No nie to miały być Złte Kurki a nie Samotne Kurki, żeśta się pomylista

Właśnie wróciłem po ciężkiej orce z pola i biorę się za event

 

Dokładnie tak. Im więcej opinii i im bardziej zróżnicowane, tym lepiej, wtedy każdy może nie tylko poznać różne opinie, ale też zweryfikować swój pomysł i przystosować jakieś elementy różnych pomysłów do swojej sytuacji
A czy ktoś twierdzi, że się obijasz?

Ja tam lubię różne, najmniej mi leżą te z mleka koziego robione technologią oscypkową.

A to mnie zdziwiłaś tą obowiązkową suchością prawdziwych oscypków, dlatego z dużym zainteresowaniem posłucham o tych cechach serków - lubię sery i im więcej wiem, tym lepiej
Z tego, co się otarłam o technologię wyrobu serów, to suchość nie zależy od rodzaju mleka, owszem po jakimś czasie dojrzewania struktura się zmienia, ale na suchość wpływa tylko czas suszenia Jak się przegrzeje skrzep, to wtedy sery się kruszą i są bardziej suche, nie są takie plastyczne - to samo można zaobserwować też na zwykłym twarogu, jak się go robi. Kupowałam oscypki certyfikowane z Pienin i suchość zależała tylko od "wieku" sera, świeże były normalne i w konsystencji prawie się nie różniły od mieszanych serków

A propos serów - jestem szczerą fanką serów p. Romana Kluski - miodzio, jak ktoś jeszcze nie zna, to biegiem guglać, kupować i próbować
W ogóle ostatnimi laty strasznie na plus się rozwinęła oferta serów zagrodowych. Ogromnie to cieszy
W końcu - trawę mamy, krowy, owce czy kozy też, mleko dają, a serów dobrych nie było... Super, że producenci się pojawiają i klient się kształci

A o tym zgrzytaniu też poproszę Nigdy specjalnie nie zwracałam uwagi, który zgrzyta, a który nie, ale ciekawa cecha i warto wiedzieć

 

dla wytrwałych przejście przez Czerwone Wierchy na Giewont i zejście do Doliny Strązyskiejczemu dla wytrwałych??? po wyjeździe kolejką na Kasprowy to już niemal spacerek tylko trochę kondycji trzeba mieć naprawdę trochęzresztą trasa piękna
a co do kolejki to ładnych parę lat temu tak ze 20 z okładem szliśmy na orlą perć plan: liliowe, świnica, zawrat i do czarnego stawu i na nocleg do murowańca i aby ułatwić sobie trochę wyjechaliśmy kolejką na kasprowy (plecaki ze stelażem, konserwy, śpiwory i cuda na kiju, więc plecak trochę ważył). I cały cyrk był w tej kolejce, wcześnie 1 wyjazd na górę, więc praktycznie sami zaprawieni w bojach turyści i wśród nas znalazł się tata z synkiem , wyjazd bodajże 6 rano, max 7 i się zaczęlo, dziecię lat ok 4 lat musi stać koło okna niech stoi, w końcu mały i coś musi widzieć tata obok niego i opowiada jakieś głupoty typu .. o tam.. tam Giewont widać spoko jak tak twierdzi pewnie tak jest za chwilę słychać owce, o kozice beczą ... i tak w ten deseń rozmowy nie wytrzymaliśmy i ja ze spokojem mówię do kolegi Ty patrz karłowata kosodrzewina nigdzie indziej takiej nie widziałam z drugiego końca kolejki slychać oooo karłowate sosny i nagle ktoś pyta bardzo poważnym głosem a lipy tam gdzie nie widoć??? no dobrze,że podróż nie trwała dłużej bo jeszcze ufo byśmy zobaczyli a kolejka cala się śmiała, tylko facetowi nie bylo do smiechu tylko po co farmazony dziecku opowiada a Tatry kocham takie sprzed 20 lat, bo pusto i fajnie na szlakach było, teraz za dużo ludzi, ale miłość została, i kocham Pieniny a na Kasprowy to na butach, a nie do kolejki jak się zapłaciło za wejscie to trzeba odpracować, jak to mówił zaprzyjaźniony przewodnik "ryjkiem do przodu"

 

Historyjka cudna!
Ale najważniejszy fragment zacytowałam ...tylko poza sezonem


Miłego wieczoru życzę!

 

oj to prawda kolejka na trzy korony w lecie to normal ale jesienią

i tu moja z ulubionych piosenek, ma ich multum

 

Sekme już bez cytatów,bo zamotam okrutnie nie jestem znawcą serów i moja wiedza ogranicza się do tego jak z krowiego mleka zrobić biały ser ,ale z racji tego,że mieszkam gdzie mieszkam wielokrotnie jadłam prawdziwe oscypki nie mam pojęcia dlaczego one są suche.
Wystarczy je minimalnie pomieszać z krowim mlekiem a nabierają zupełnie innego smaku są włąsnie takie "skrzypiące" trzeszczą pod zębami a nawet można uzyskać dźwięk jakbyś styropianem jeździła po szybie(oczywiście robi się to własnymi zębami)
Jadłam oscypki,które szły na zamówienie do USA i tez były suche, dlaczego.... nie wiem
sera koziego nie jadłam jak żyję więc nie mam porównania
Jednak jeżeli bardzo Ci zależy zapytam gazdę jak będę na bacówce, myślę,że będzie wiedział dlaczego tak się dzieje o ile to nie tajemnica

Witam Sołtysa
Po ciężkiej pracy należy się relaks co do samotnych kurek,zapomniałam wysłać

 

powitać, samotna kurka wysłana

 

Dzień doberek
Pieniny też uwielbiam: Krościenko, Szczawnicę, Jaworki, Homole, cały przełom Dunajca
Aniu a Ty zdaje się jutro do Rumuni na słoniu jeździć wyruszasz??

 

w niedzielę
do Jaworek i do schroniska pod Durbaszką mam duży sentyment to jest stara wzorcowa bacówka do wypasu owiec przerobiona miedzy innymi moimi rękami na schronisko ( takich było w Pieninach 4, jednej resztki są pod łysą, a w kazdym razie nie dawno jeszcze były) nawet miałam wkład w budowanie wyciągu narciarskiego pod durbaszką teraz tam jest wypas, ale jak wypasu nie było, było jeszcze cudniej

 

Moniko, dziękuję bardzo
Jeśli kiedyś przy okazji zgada Ci się z gazdą, to zapytaj, proszę. Będę bardzo wdzięczna. Zaintrygowała mnie ta suchość i skrzypienie Tzn. nie jest to jakiś mus i ciśnienie, ale babska ciekawość to babska ciekawość, szczególnie jak coś do czegoś nie pasuje

Dobrze, tym razem już na pewno uciekam, bo nosem dziabię, a jeszcze kury trzeba nakarmić... festyniarską chałupę dostały, ale automatycznego karmnika i poidełka już nie... jakoś po taniości BP poszło... po taniości...

Bawcie się dobrze i za dużo nie gadajcie, bo rano nie zdążę przeczytać przed robotą

Do jutra!

 

Aziku leżę!!!!!!
Odnośnie Czerwonych Wierchów to chodziło mi o wejście od Doliny Kościeliskiej i przejście całych Czerwonych Wiechów,wyjście na Giewont i zejście do Doliny Strążyskiej na własnych nóżkach o żadnej kolejce nie ma mowy
Nie lubię chodzić po górach latem dla mnie wrzesień,październik jak buki czerwienieją
Co do kolejki to mój DP ma czasami głupie pomysły i jak kolejka nie chodzi a turyści pytają dlaczego,to odpowiada,że denko spawają
Turyści zdziwieni miny nieciekawe i wierzą....dopiero później prostuje,że przegląd lub wiatr nie pozwala
Podobno raz młoda babeczka za ręke złapała swojego faceta i stwierdziła,że za nic do kolejki nie wejdzie....poszła pieszo
Pieniny też kocham,ale jesienią

 

Nimam czasu na relaks, tu trza zapierniczać coby Neony zdobyć

No ta wczoraj żesta obiecywaliśta na forum że mnie powysyłata Kurki Złote, Króliki Wielkanocne, Kozy Zrzędy, a teraz taką Bidę mnie wpychata, a gdzie te Luksusy co żem miał dostać ?

 

Se do stodoły zajrzyj,co tam kisisz Ja na dzisiaj już kończę,bo same porażki Takie"dzikie"BB najwyraźniej mi nie służy Dobranoc

 

na luksusy trza zasłużyć ciężką pracą w świetlicy

A widzisz ja zrozumiałam, że wersja light czyli kolejka i spacer Twoja trasa cudna zresztą bardzo ją lubię na jesienny wypad 1 dniowy góry najpiękniejsze są jesienią chociaż zima też cudna, najmniej lubię góry w lecie

 

Aziku nic dodać nic ująć

 

dobry wieczór wszystkim
udało mi się w końcu usiąść przy kompie, event prawie skończony(ostatnie sztuki królików sobie kopulują )
poczytałam Was trochę i widzę,że pysznościowe tematy były poruszaneja jestem absolutna fanką oscypków, uwielbiam je w każdej postaciale powiem szczerze,że jak nie mam dostępu do oryginału to kupuję nawet te podrabiane żeby choć trochę poczuć ten smaka mój Mężulek ukochany sam mi raz zrobił i uwędził serki, co prawda z mleka krowiego ale świeżutkiego prosto od krowy i też były pyszniutkieniestety on z rezultatu nie był zadowolony i na razie próby nie powtórzył