W oczekiwaniu na kolejne GT

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika TETUNIA, 4 stycznia 2015.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zagma

    zagma Chodząca legenda forum

    Doczytalam do konca, uff. Troche polajkowalam dla lepszych poziomow;)

    Jak wyjechalam za granice, to poczatkowo ciezko mi bylo sie przestawic na to, ze sklepy w niedziele zamkniete, tylko markety (ale te bez galerii handlowych) otwarte sa do poludnia. Dzis to sobie bardzo cenie, bo to jest dzien dla rodziny, znajomych. Kwestia przyzwyczajenia i zorganizowania sie, szczegolnie, ze w tygodniu duze sklepy sa otwarte do 20.00 lub dluzej.
    A ci ludzie, ktorzy na tych kasach stoja i towar rozkladaja i tak smieciowe pieniadze za ta prace dostaja, wszystko jedno czy wchodzi w to praca w niedziele czy nie. W Polsce nikt tego nie kontroluje niestety.

    Gdansk przywital mnie sloncem, natomiast w ciagu 36 godzin zdazylo tez juz pare razy popadac.
    W ambitnych planach mam wizyte w Muzeum II Wojny Swiatowej, a w tych mniej integracje rodzinna na szeroka skale;)xD

    Milego dzionka wszystkim tu piszacym.
     
  2. AgiFarm83

    AgiFarm83 Fanatyk forum

    Bry deszczowe i zmęczone :sleepy:

    Prawie 2 godziny doprowadzałam swój pokój do porządku, bo w weekend w pracy miałam malowanie, ale za to teraz mam wszystko na błysk i mogę odpocząć chwilę przy kawusi :) A w związku z tym, że szanuję ludzi i ich ciężką pracę, to zrobiłam to sama, a nie kazałam posprzątać sprzątaczkom. Dosyć dzisiaj namęczyły się sprzątając hole i korytarze. Aż z nich kapało. Posprawdzałam wszystko, było w miarę czysto i również wysłałam je na odpoczynek. Odsapną przy kawie, nabiorą sił i będą musiały znowu śmigać z mopami, bo jak to po malowaniu, można myć i myć, a i tak za chwilę wszystko wyłazi :sleepy:

    Całe szczęście, że dzisiaj poniedziałek i nikt już do nikogo nie przyczepi się, że robił zakupy ;)
     
  3. Rysia

    Rysia Mieszkaniec forum

    Dodatkowe opodatkowanie banków to jak jakby trafić kulą w płot, tym bardziej że mówi się o opodatkowaniu aktywów ( środki wpłacane na lokaty i pensje klientów na ROR-ach) a nie zyski banków. I tak w końcowym rozliczeniu odbije się to na klientach banków w formie zmiany opłat i prowizji za usługi, niskim oprocentowaniem lokat jak i większym oprocentowaniem kredytów. Należę do osób, które na bankowości zjadły zęby i hasło o dodatkowym opodatkowaniu banków wywołuje u mnie delikatnie mówiąc bardzo negatywne odczucia.
     
  4. MaDzo

    MaDzo Cesarz forum

    Dzień dobry wszystkim:).
    Ja dalej oczekuje na ...datę dalszych badan8).
    Pracuje w niedziele/każda/, nie zgodnie z moimi kwalifikacjami,natyram się jak głupia i niewiele zarobie ale...po ponad roku szukania pracy ta przyjęłam z wdzięcznością i nie narzekam.Wiem, ze mogłoby być lepiej ale wiem tez,ze może być gorzej wiec się ciesze ,ze po prostu mam prace:)
     
  5. Agata00755

    Agata00755 Chodząca legenda forum

    Dokładnie tak, ja też pracuje w niedziele zazwyczaj, jedna w miesiącu wolna i tyle ( no w tym miechu wyjątkowo więcej tych niedziel wolnych, ale to ze względu urlopów weszliśmy w inny system). Lepsza taka praca, niż żadna.


    Praca nie do końca odpowiada moim kwalifikacjom, ale wszystkiego można się nauczyć :)
    A zarobki w tej pracy nie najgorsze, nawet powiedziałabym, że dobre ( oczywiście nie adekwatne do tej harówki jaką nie raz mamy, ale mogło być naprawdę gorzej).


    Ten tydzień przez pracę będę mieć wycięty z życiorysu, bo popołudniówki mnie czekają, a to najgorsze co może być, bo jak wychodzę chwile przed 12, tak wracam po 23 i już spać. Nic nie można zaplanować, nic zrobić.

    Bry:)
     
  6. ma-ter

    ma-ter Komandor forum

    banki i tak sobie poradzą:D masz rację....takie podatki i tak zapłacą klienci:(
    ale jeżeli chodzi o handel to jedyne co bym chciała, to żeby nasz rodzimy był traktowany na równi z tym mającym kapitał obcy....
    niestety podatki rodzimego są wyższe od podatków tego z kapitałem obcym, a powinny być równe lub nawet niższe....bo uważam, że powinniśmy promować nasz a nie obcy....



    Zuzka...owszem....zawsze można szukać innej pracy, ale mając pewne zobowiązania....chociażby rodzinne... trudno wszystko stawiać na jedną kartę....na dodatek będąc pielęgniarką z wysokimi kwalifikacjami, trzeba liczyć się z tym, że Ochrona Zdrowia ma wszędzie te same tabelki i zmiana nie równa się podniesieniu poborów....
    a rozumię tych, którzy nie chcą wyjeżdżać "za chlebem" i chcą, żeby u nas zaczęto doceniać pracowników....
     
    _Olenka47, onkapinka oraz ross2 lubią to.
  7. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    A wiecie, że we Francji dopłacają do mieszkania, tzn. za to że się mieszka? :) I do psa też dopłacają. Każdy bezdomny ma psa.*


    *informacje od osoby, która niedawno była we Francji przez pół roku; ja się nie znam na obyczajach frankońskich ;)

    Dzień dobry niskociśnieniowe i pochmurne...
     
  8. Rysia

    Rysia Mieszkaniec forum

    Nie zawsze zakupy w niedzielę są rozrywką lecz koniecznością. Przez wiele lat dla mnie możliwość zakupów w niedzielę były zbawieniem. Mąż w ciągłych delegacjach, wracał późno wieczorem lub na drugi dzień. Ja miałam nienormowany czas pracy (przeważnie w jedną stronę), wychodziłam z domu rano o 7:00 wracałam po 20:00. Zakupy robiliśmy w niedzielę na cały tydzień łącznie z pieczywem, które lądowało w zamrażalniku.
     
  9. MaDzo

    MaDzo Cesarz forum

    Ja wyjeżdżając za granice tylko troszeczkę znałam angielski.W szkole obowiązkowo uczyłam się jezyka bratniego kraju,ruskiego.Z nikłym angielskim zaczęłam pracować wśród Irlandczykow i z jedna Polka.Bez niej na początku na pewno bym sobie nie poradziła.Były nerwy,stres i czasami placz w domu ale...dałam rade.Najlepsze jest to,ze z koleżanką nawijamy ciągle po polsku a irolki myślą,ze to o nich/czasami maja racje;)/wiec ciągle słyszałyśmy ,,inglisz,inglisz".W końcu odpowiedziałam z uśmiechem na ustach ,, sooooorry,jak nie rozumiesz to trzeba było się uczyć polskiego.Miałaś na to 5 lat":p.Mamy święty spokój i pielęgnujemy język ojczysty w każdej formiexD:inlove:
     
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A tych kulek w płot to jest znacznie więcej ;)
    Ale cóż, niektórzy się cieszą - niech się szybko cieszą, bo już niedługo nie będzie absolutnie żadnych powodów do radości i nadziei.
    Ponieważ moja działka jest tak bliżej prawa niż bankowości, to osobiście nie mogę się doczekać lekkiego odwrócenia pewnej dobrej starej zasady: co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone. Już czuję, że teraz będzie wreszcie (znowu): co nie jest prawem dozwolone, jest zakazane.
    I tak dalej, i tak dalej...

    Wyszykowana jak szczur na otwarcie kanału idę podpisywać dwa bardzo ważne kontrakty, które mi przemeblują życie.
    I po co mi to było xD
    Cóż, lubię zmiany xD

    Co do kapitału rodzimego / obcego (zwłaszcza w kontekście handlu) - cóż, prawda jest taka, że w naszych czasach większość ludzi woli kupować taniej albo najtaniej.
    Rodzimy kapitał jakoś nie może tego pojąć.
    Osobiście jestem przeciwko promowaniu drogiej żywności tylko po to, żeby pomagać rodzimemu kapitałowi.
    Wbrew pozorom autentycznie jest mi przykro, że sporo ludzi nie bardzo ma co do garnka włożyć.

    A co do szukania innej pracy - cóż, też rozumiem ludzi, którzy nie chcą wyjeżdżać, chociaż moim zdaniem lepiej wyjechać i żyć na luzie, niż ciężko harować za śmieszne grosze. U nas ciągle chyba jeszcze pokutuje przekonanie, że emigracja to zdrada ojczyzny... żadni z nas obywatele świata (czy choćby tylko Europy).
    Natomiast jeśli chodzi o szukanie pracy w kraju, to już co kto woli - można marnie zarabiać i się oburzać, a można też poszukać czegoś lepszego, zwłaszcza jeśli się ma solidne kwalifikacje.
     
  11. Rysia

    Rysia Mieszkaniec forum

    Oczywiście, że banki sobie poradzą. W ostateczności jak nie zaspokoją swoich strat związanych z dodatkowym opodatkowaniem zmianą opłat i prowizji czy oprocentowaniem mogą polikwidować oddziały i przekwalifikować się na banki internetowe ( tylko pracownicy centrali). Taki manewr kiedyś zrobił Santander, z dnia na dzień zwolnił pracowników i pozamykał oddziały.
     
    MaDzo, Kasialka, ross2 i dalsza osoba lubią to.
  12. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Rzeczywiście- nie rozumiesz.
    A wiesz -jak Ci się nie będzie podobało w kraju-zawsze możesz wyjechać
     
    ma-ter, myszulka oraz ross2 lubią to.
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Rozumiem walkę o godziwe zarobki... dopóki ma się za co żyć podczas tej walki.
    Czasem warto się rozejrzeć za innymi opcjami.

    A mnie to się wszędzie podoba... preferuję Polskę, bo tutaj ludzie myślą w tym samym języku, co ja, ale jeśli gdzieś w świecie dają mi lepszą kasę i warunki, to nad czym się tu zastanawiać.
    Poza tym zawsze można wyjechać... i zawsze można wrócić.
    O ile dobrze pamiętam, dawniej takie decyzje były znacznie bardziej nieodwracalne.
     
  14. Rysia

    Rysia Mieszkaniec forum

    Decyzja wyjechania z kraju nie jest taka prosta jak się wydaje. W latach 80-tych miałam taką możliwość ( wręcz byłam namawiana), nie potrafiłam zostawić małego dziecka na kilka miesięcy jak i rodziców na stałe. Dzisiaj mogę powiedzieć, że właśnie z takiej decyzji jestem bardzo zadowolona.
     
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Lata osiemdziesiąte to był zupełnie inny świat ;)
    Teraz można sobie jeździć i wracać i jeździć i wracać i nikomu nic do tego... ale oczywiście co kto woli.
    Po prostu uważam, że czekając na jakąś radykalną poprawę sytuacji pewnych grup zawodowych można się doczekać głodowej emeryturki.
    Ale zgoda, ja na to wszystko patrzę z zupełnie innej strony.
    Więc już się zamykam xD
     
    becia1989, ross2 oraz _Olenka47 lubią to.
  16. Agata00755

    Agata00755 Chodząca legenda forum

  17. dotikampo

    dotikampo Fanatyk forum

    Parę refleksji mi się nasunęło:

    - nie widzę negatywnych głosów tych pracujących w niedziele (weekendy); jako osobie pracującej za biurkiem - poniedziałek-piątek godz. 8-16 trudno mi się wypowiadać o słuszności albo niesłuszności tego stanu rzeczy,

    - moja bratowa pracuje w markecie, niewielkim, przyjaznym. Pracuje często w niedzielę, w zamian dostaje inny dzień wolny. I sobie to chwali. Ma więcej spokoju w taki dzień i może załatwić sprawy, jakich nie załatwi w niedzielę,

    - w małych miejscowościach taki market bywa jednym z głównych pracodawców. Na pewno znacie takie miejscowości, satelity dużych miast. Mąż dojeżdża do pracy do miasta, żona pracuje na miejscu, nie może sobie pozwolić ani na rezygnację z pracy ani na długie dojazdy (dzieci),

    - przeprowadzić się za pracą jest łatwo, gdy ma się tylko siebie na głowie, w dodatku trochę odłożonej kasy i popłatny zawód. Gdy jest mąż (pracujący na miejscu), dzieci, rodzice (często schorowani), to już nie jest takie proste. Zwłaszcza, że niepewność pracy jest duża.
     
  18. Katana

    Katana Stały bywalec

    ostatnio wesołe miasteczko było w tym samym czasie co inny ciekawy ewent ;) ale to chyba byłoby za szybko wiec pewnie sam Renzo przybędzie :music:
     
  19. Agata00755

    Agata00755 Chodząca legenda forum

    Bo to tak działa, jak się w weekend pracuje to potem w tygodniu jakiś dzień czy 2 wolnego jest. Można pozałatwiać w takie dni co ma się do załatwienia i nie trzeba brać wolnego.



    Chyba w sierpniu ma być, coś gdzieś tak czytałam.
     
  20. -MarekW-

    -MarekW- Cesarz forum

    To nie jest prawda Rysiu, na szczęście jesteś w wielkim błędzie ... mimo zjedzonych na bankowości zębów ;)
    Mówi się o opodatkowaniu kwoty 15 miliardów złotych, która jako zysk banków ... banków Rysiu ... każdego roku zostaje wytransferowana do oddziałów macierzystych poza granicami kraju i zasila budżety państw, z których banki pochodzą.
    Jeżeli ta sytuacja ma dotknąć polskiego klienta - to nie bezpośrednio, tylko poprzez wysoce prawdopodobny spadek kursu akcji banków, w które inwestowane są środki z OFE.
    Bardzo dziwię się również, że kwalifikujesz lokaty i wpływy na rachunki klientów - jako aktywa banku. Nie Rysiu, to nie są aktywa, tylko depozyty, księgowane jako pasywa w rubryce - zobowiązania wobec klientów.
    Aktywami są kredyty, pożyczki udzielane klientom i to one stanowią ich potężną część. Pozostała część to oczywiście akcje, obligacje, pożyczki dla innych banków oraz majątek trwały - nieruchomości, grunty, budynki, bankomaty, samochody ... i kapitał własny.
    I jeszcze optymistyczne założenie, dla uspokojenia Twoich negatywnych odczuć - większej szkody i większego świństwa od tego, jakie zafundował nam pan Belka, nikt nie jest w stanie zrobić.
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.