Jeśli czujesz to rymujesz

A tobie to pubu to mozna chodzic
tam nie laza tacy mlodzi
chyba musisz skoczyc do baru mlecznego
na jakiegos nalesnika pysznego
na piwko to masz zdaje sie jeszcze czas
i oby moje nauki nie poszly w las

 

No dobrze
Panie Bobrze
Ale o na SR mi chodziło
A śniadanie Ci w pracy zgniło

 

Uff, co za ulga!
Wędka leci do pudła.
Stresujący był to event
a z miśka kiepski klient.
Widać dla nas nie był hojny,
stał tylko gruby, dostojny
Innych farmerów sobie wybrał,
a nam może skoczyć migdał.
Krasnal znowu tu i tam,
nie ma Wiki, został sam.

 

Ja sam??
Na trąbce gram
Z Irminką sobie na GG piszę
I wymieniam w aparacie klisze

 

Od niedzieli aż do wtorku
nie było tu korku.
Może baję Wam opowiem
lecz lwa się trochę boję.
Żeby znowu nie ryczał,
bo narzucę mu ryczałt.
To chyba jedyny wątek,
który dla Wiki stanowi wyjątek.

 

może korku tu nie było
bo przecież się rybki łowiło
czemu się ty waderówko lwa boisz ?
przecież do niego śmieszne minki stroisz
nie jest grozny ten nasz lew
ma niebieską nawet krew
złote kości też on ma
i to własnie coś ma z lwa

 

O lwie tu non stop baby gadają
A o Krasnalu zapominają
Więc tak może ja kalosze założę
I... hop siup! Z tego domku się wynoszę??

 

Złote kości? Nie wiedziałam.
Ja widziałam tylko ości.
Co z pstrąga pozostały
kiedy jeszcze pstrąg był cały.
Niebieska krew budzi me wątpliwości,
to gdzie są jego włości?

Krasnal to chyba skorpion,
a marzy mu się Orion.

 

ja tam gąski dziś hoduje
ale paszy mi brakuje
fabrykę walizek zdobyłam
chociaż na to nie liczyłam

 

Ja dwa zadania zrobiłem
Sokiem wasze zdrowie wypiłem
Teraz czekam na BB
A na razie idę se

 

Krasnal już konkurs zakończył,
a mnie się dowcip wyłączył.
Próbowałam to naprawić,
bo ciężko mi to strawić.
Na pietruchinie poćwiczyłam
ale go chyba nie rozstroiłam.
To dobrze, bo farbę ma w łapach,
jeszcze by tu z nią przyczłapał
i na zielono mnie ozdobił,
fioletem co nieco pokropił.
A tak cała jestem w skowronkach,
bo już sobota zagląda.
I urlopik za niedługo,
potrenuję wtedy fukugo

 

Miałem już Waderce futerko odnowić
Troszkę ciapek w barwie wiosennej łąki zrobić
Kilka kleksów w jasnożółtej gerbery kolorze
Myślałem gwiazdek białych na grzbiecik konstelację jej złożę
Ale nie ma gupich nic z tego jak na stworzenie przystało
Zadziałał instynkt samozachowawczy i powstrzymał śmiałość
Ona karate trenuje kto wie może i judo i taekwondo
I prowadza się w towarzystwie basiora z groźną czarną mordą
Mykam do Rybki i Dantic na zupkę i pogaduszki
Dziś pędzle są moją bronią lub wojna na poduszki .

 

No! I żeby mi to było ostatni raz!
Albo coś pójdzie w las!
Albo puszczę wodze fantazji
i nie będzie gracji.
Aż mnie rączki moje swędzą,
jeszcze tu dziś przypędzą.
Tylko do dom dojadę
i chwilę odsapnę.

 

witam pietruchinie miły
farby się jeszcze nie skończyły ?
wojna to się z owcami szykuje
czarna owca waderkę prowokuje
szuka tej drugiej znalezć nie moze
moze ukryła się w jakiejś oborze

a ja zupy już nalewam
jak będzie mało podolewam

 

Farbowania chałupki dopiero połowa
Ale wychodzi fajnie ...no misie podoba
Zupkę ze smaczkiem wysiorbię z pewnością delicje pyszności
Przyniosę jakieś ciacho i przy pogaduchach rozprostuję kości
To jednak ciężka robota dla lwa "inaczej" młodego.
W niedzielę przerwa w remoncie na bitwę do upadłego
Zawody mistrzowskie przede mną więc pora na relaks teraz
Chyba że z awanturą wpadnie cała w skowronkach Wadera

 

Jeszcze dobrze nie wpadłam,
a ze śmiechu upadłam.
Fukugo odstawię
i dziś się pobawię.
Basiora wysłałam na spacer,
cóż zrobić, niech stracę.
Już rękawy zakasałam
aż się zasapałam.
Mistrzowi zawsze kibicuję,
choć rzadko go tu widuję.
A jak złowi? To co z tym robi?
Sportowa to rozgrywka? Niech powi!

 

zasapana nasza mała
rekawy zakasała
a ja sie wystrachała
i do kąta uciekała
cięzka praca jest malarza
wnet pobawi się w stolarza
ale najpierw rybki złowi
jak to wader mówi -powi ?czy nie powi ?
na zawodach dobrze pójdzie
żadnej rybci to nie ujdzie
i złów duzo rybek
ucieszy się też kybek

 

Łowienie to dziwna sztuka,
słyszałam, że nie lubi tego mucha.
Robali ja z kolei nie lubię,
niech ich pietruchin przetrenuje.
Na chleb podobno też biorą,
zanim kaczki go nie rozbiorą.
Dantic lwa zupą podkarmiła
więc mu pewnie siła przybyła.
Jak się w malowaniu rozpędzi,
nie zatrzymają go nawet sąsiedzi.

 

śmiej się waderko śmiej ha,ha
pietruchinowi dam jeszcze klopsy dwa
pół chałupy wymalował
i na zawodach będzie królował
a jak złowi to ją wrzuci
i piosenkę jej zanuci

 

Nasz pietruchin zanuci?
Chyba że dantic mu płytę podrzuci.
Owszem jedna melodię zna,
100 lat, 100 lat niech ktoś da.