W oczekiwaniu na kolejne GT

Ze tez mi do głowy nigdy nie przyszło.Jakas mało rozgarnięta jestem
Ruchomych kręgów nie widziałam ale chyba w rybi salon trafiłam bo co rzut to ryba i to na kukurydze z Lidla

 

Ale szybka jestem... Do obiadu uszykowane, nad jezioro już też, za godzinkę do kina i wio

A ja jeszcze wyspy skarbów nie odblokowałam Na początku nie wiedziałam z czym się je tą Bahamę i odblokowywałam wszystko po kolei Jak się zorientowałam to odblokowałam najpierw wszystkie komnanty (mnóstwo bananów), ostatnio zwiększyłam powierzchnię uprawną i odblokowałam zieloną herbatę, teraz mam w planach właśnie wyspę i pandanusa... Ale zanim na to bananów uzbieram

 

Dopalacze bahamowe jedz, to zawsze przyspieszy przechodzenie na nastepny lvl. I polecam poczytac posty Sekme albo w watku bahamowym, albo w dyskusjach do nieoficjalnego poradnika

 

bry...wrrr...dzisiaj nadszedl ten dzien kiedy....nawiedza mnie tesciowa
to jeden z minusow przeprowadzki
najlepsze jest to ,ze Łukasz mi zostawil jeden swoj telefon z abonamentem ... i dzwoniac uslyszalam: "witaj syneczku kochany,steskniles sie za mamusia?"
mowie : to nie syneczek to ja... i entuzjazm zgasł..

 

A bo mi się nie spieszy, ani z wyspą, ani z farmą Dlatego w swoim tempie wbijam sobie lvlki... Dla mnie to uzależniający relaks... Wiem, że są młodsi stażem gracze na wyższych poziomach niż ja, ale ja w żadnym wyścigu nie startuje i sobie pomalutku gram... Tak mi dobrze

 

Cukru w kostkach nie zapomnij na stol podac

Moja tesciowa na szczescie do tych wylewnych nie nalezy

My sie tu z tego smiejemy, a same niedlugo tesciowymi bedziemy

 

taaa najlepiej cukier puder w kostkach
moja tez nie jest wylewna...ale pewnie nie oszczedzi sobie komentarzy jak to ciasno w mieszkaniu i jak to zle zagospodarowane ...uhh..i ze balkonu nie ma i wogole..juz to slysze ostatnio mnie uraczyla pytaniem czy w ciazy jestem bo przytylam..innym razem mi bluzke kupila i na wejsciu popatrzyla i mowi do tescia ,ze wiedziala,ze za mala bedzie taka urocza kobitka kofffaniutka w kazdym calu z cala ironia slowa"koffaniutka"

 

no koszmar z nimi ja sie wlasnie do swojej zbieram po mloda ..za 2 godziny zobacze gwiazde

 

Moja na szczescie nic mi nie kupuje, nasze gusta sa odmienne. A pod choinke dostalam rajstopy antyzylakowe .
Za to przeprosila sie z drutami i jedzie z koksem jak szalona. Robi teraz czapki, szaliki i rekawiczki dla dzieci i jak tlumacze, ze na zime moga byc za male, to robi zmartwiona mine Nie mowiac juz o tym, ze dla najmlodszej wybrala szalenie niepraktyczny jasnorozowy kolor tlumaczac, ze do kosciola bedzie

 

prawda? normalnie szałłłłłł ..hyhhh ...

ooooo widzisz to do kosciolka bedziesz zaiwaniac z mloda co niedzielke to sie przyda
Zagma niewatpliwie ja tez mam odmienny zupelnie gust od tesciowej...a wlasciwie ja go nieco mam bo tesciowa to za grosz...ale ona mnie zawsze czyms przykusym uraczy ...to nie z milosci bron boze ,ani z dobrych checi
na szczescie na gęś nie trafila i zripostowac delikatnie szpileczke wbijajac potrafie -a jakze!
jak w Krakowie sie przeprowadzalismy to mi sprezentowala stare zelazko bo wymieniala na nowe... dzisiaj postawilam zelazko na stoliczku w kuchni zeby widziala ze mam nowe mrrr...

 

Ja na swoją nigdy nie narzekałem. Uważam, że była istnym skarbem. Bardzo taktowna, delikatna. Nigdy nie zdarzyło mi się by w jakiejkolwiek formie próbowała narzucać nam swoje zdanie. Raczej to moja małżonka zbierała różne uwagi od niej - też oczywiście nie przy mnie i bardzo delikatnie. W razie potrzeby potrafiła doradzić a nie narzucić własne zdanie. Dlatego wszystkim przyszłym zięciom i synowym życzę takiej właśnie teściowej.

 

a bo ty niewdzieczna jestes i tyle jak nie wroce do wieczora dzwon na policje ze grzebie ja w jej ogrodku

 

aaa widzisz bo ty zieciem jestes a ja nieszczesna synowa

Sylwiaaa..... nie bede dzwonic tylko Ci pojade pomoc

 

Tylko, ze jak wszystkim takie niedzielne dodatki zrobi, to chyba druga szafe bede musiala dokupic
Moja kusych bluzek mi nie kupuje, o ciaze nie pyta pewnie ze strachu, zeby sie prawda nie okazala. Natomiast z uporem maniaka obdarowuje mnie czekolada XXL, ktorej jesc nie moge

Podobno tesciowe dla zieciow sa duzo milsze niz dla synowych.
Ani moj maz, ani szwagier na tesciowa nie narzekaja, mimo ze charakterna z niej bestia

 

Może coś w tym jest - ale w przypadku mojej taką była w całym swoim życiu, skromną, pogodną nigdy nie narzekającą na swój los a miała trudne życie, skorą do pomocy. Może dlatego była bardzo szanowana w środowisku i uważam, że również dla synowej ( niestety nie miała syna) byłaby taka sama. Po prostu taka była.

 

Hejka oczekujący Polajkowałam Wam troszkę,żebyście te levele szybciej robili Ja jestem teściową już blisko 6 lat Kiedy to zleciało? Nie wiem,jak mnie synowa ocenia,bo mieszkamy dosyć daleko od siebie i rzadko się widujemy.Mam nadzieję,że nie mówi o mnie do koleżanek,tak jak Wy o swoich Rajstop p/żylakowych jeszcze jej nie kupiłam,,bluzek też nie,czapek i szalików dla wnuczki nie dziergam,żelazko stare wywaliłam-to może nie jestem taka zła,co? Moja teściowa też jest w porządku.poradzi,jak trzeba,pomoże,jak trzeba..Za to teścia mam bardzo dobrego 12 lat już nim nie rozmawiam

 

I żadna harpia nie będzie wystarczająco dobra dla syneczka

 

Teściowa miałam dobra.Szkoda mi jej było bo przy 11 dzieci była bardzo zmęczona i wycofana.Nigdy się nie skarżyła choć miała dużo powodów.
Za 7 tygodni ja zostanę teściową.Corka z chłopakiem sa razem od 10 lat a od 6 mieszkają razem.Nigdy się na niego nie skarżyła wiec i ja nigdy z nim eis nawet nie posprzeczałam.Co może dziwne to my się bardzo lubimy.Przy okazji spotkam dużo się śmiejemy,zatrujemy,wyglupiamy.Oni lubią z nami iść na koncert,mecz,pojechać na wycieczkę.Nie wstydza sie nas przed znajomymi.Moze dlatego ze z mężem mamy dużo luzu i dystansu do życia.Po prostu nie mieszamy się do ich spraw,wysłuchamy i jeśli potrzebują to coś doradzamy.Ja rozumie ze maja swoje życie,sami sobie radzą i sie nie wtrącam.Moj ziec ma dylemat jak ma do mnie mówić po ślubie.Śmiejemy się ze przed nami wielo- procentowe negocjacje

 

Gosia, nie mam nic przeciw dzierganiu. Wrecz przeciwnie, uwazam ze tak duzo lepiej czas spedzac niz przed telewizorem. Natomiast uszczesliwianie na sile czyms, co jest niepotrzebne mnie troszku denerwuje. Po co moim dzieciom 15 komplet czapek, albo sweter w kwietniu? I musze sie z tego cieszyc i w szafie trzymac. Na prawde tak trudno spytac, co jest potrzebne? Ja nikomu chalupy 'nieprzydasiami' nie zawalam i chcialabym, zeby to dzialalo w obie strony.
A tak wogole, to nie moge narzekac. Tesciowa w nasze zycie przestala sie wtracac od kiedy mieszkamy daleko.

Edit: poradnik do gesi jest

 

Żeby ciekawiej było,to ja dziergam trochę Tyle,że widzę,jak wnusię ubierają.A teraz sweterki nie za bardzo dla dzieci malutkich modne Zresztą pamiętam swoje prezenty od Babci (zgadnijcie,co takiego mogła dostać 14-latka w prezencie,ze się poryczała? )