W oczekiwaniu na kolejne GT

Dzień dobry słonecznie

Mały Jasiu przychodzi do taty z prośbą:
– Tato kupisz mi rowerek?
– Jasiu, po co ci rowerek?
Troszkę podrośniesz, to kupię skuter
Minęło trochę czasu i Jasiu poprosił o skuter:
– A na co ci skuter? Będziesz większy, to dostaniesz motor.
Pewnego dnia Janek przyszedł do taty:
– To jak? Dostanę skuter?
– E tam. Za niecały rok będziesz mógł na prawko zdawać. To kupi się jakąś fajną brykę.
– No dobra. Brzmi rozsądnie. Minęły dwa lata. Janek z prawem jazdy w ręce przychodzi do taty:
– No to co tato? Kupujemy dla mnie samochód. – Janek, jaki samochód. Przecież ty nawet na rowerze nie umiesz jeździć.



i oczywiście buziaki


..i teraz mogę życzyć super słonecznej soboty..

 

Dzień doberek - pogoda dopisuje Jest super. Idę zjeść śniadanko
Czy ma ktoś fajny przepis na coś prostego z soczewicy? Bo chciałam spróbować po raz pierwszy

 

u mnie w domku wszyscy uwielbiają soczewicę w najprostszej postaci czyli ugotowana z małą ilością soli i podana ze świeżym masłem
ale również pierogi lub naleśniki z soczewicą....
pogoda plażowa więc trzeba wybrać się nad wodę
miłego dnia

 

a ile się ją gotuje? Czyli mogę ją potraktować jak kaszę i dodać np. jakiś sos?

a te naleśniki to jak?

 

soczewica sie gotuje ok 15 min (do wchloniecia plynu), mozna ja zrobic w sosie pomidorowym np

znalazlam przepis na pierogi z soczewica, a dokladnie z nadzieniem z soczewicy, grzybow i kapusty kiszonej, pewnie takie samo mozna dac do nalesnikow

 

aha, ok No to smakowicie brzmi

 

No to wrzuć. Dzień dobryZainteresował mnie ten przepis

 

Jem szybko śniadanko i na cały dzień na wieś. Czeka mnie milion hektarów trawy do skoszenia w tym upale
A przy moim uczuleniu na słońce, wieczorem będę cała czerwona i swędząca
Soczewicę ostatnio kupiłam w puszce i powstała pyszna sałatka. Dodałam kaszę jaglaną, ogórki kiszone, kapary z octu, wędzoną pierś z kurczaka i koperek (uwielbiam koperek)

 

Witam Siedzę w pracy do 19-tej Za chwilę będę miała z 50 stopni,bo nie mam klimy a okno cały czas na słońcu Tłuszczu nie posiadam,to nie wiem,co mi się do wieczora wytopi Mam nadzieję,że nie mózg,bo jeszcze trochę jest mi potrzebny

 

Gosia, ja też dzisiaj w pracy do 19stej. Tyle, że w chłodnym domu lub wedle mojego kaprysu, w ogródku
Ja wiem, że to dziwne, ale cieszę się, że mi się dzisiaj dniówka trafiła .
Tak to pewnie zostałabym w domu i wielkie sprzątanie uprawiała

 

Cześć,
no masz, ja też mam dzisiaj dzień roboczy... Do wieczora będę w pracy parzyć ... To łączę się z Wami Dziewczyny w bólu

Mój debiut z soczewicą był niedawno, ale jak się okazuje całkiem udany.
W okresie przedpensjowym, kiedy sytuacja już słabawa jest robię tzw. eksperymenty z tego co akurat jest w domu. I tu dochodzi do absolutnego zdziwienia, bo potrafią wyjść perełki za grosik .

Naleśniki z soczewicą
szklanka suszonej soczewicy zielonej (akurat taką miałam)
średniej wielkości cebula
2 kiełbaski parówkowe
mały koncentrat pomidorowy
pesto czerwone (mały słoik)
pieprz, sól
żółty ser
usmażone naleśniki na blady kolor

Soczewicę ugotować w posolonej wodzie.
Cebulę pokroić w drobną kostkę i podsmażyć.
Zdjąć osłonki z parówkowej, przekroić wzdłuż, a następnie w półplasterki.
Dodać do cebuli i podsmażyć.
Dodać na patelnię ugotowaną soczewicę, dołożyć koncentrat pomidorowy i pesto.
Doprawić solą i pieprzem. Pomieszać delikatnie. Farsz ma być gęsty.
Gotowym farszem smarować naleśniki i zwijać w rulonik.
Układać na patelni obok siebie.
Po obróceniu na drugą stronę na wierzch zetrzeć na grubej tarce żółty ser.
Gotowe.

Naleśniki są chrupiące, a farsz pyszny, smacznego.
​

 

kawa, kawa gdzie moja kawa koniecznie muszę wypić kawę

smacznej soboty życzę

 

oooo super dzięki
no to teraz muszę tylko to pesto dokupić. Mam soczewicę czerwoną, ale chyba to bez różnicy. Parówek tylko nie dodam, bo robię sobie 30 dni wege (no prawie, bo jem nabiał)

 

prosze bardzo:
Składniki:
•1 szklanka pomarańczowej soczewicy
•4 łyżki oliwy z oliwek
•garść suszonych grzybów (borowików lub podgrzybków), mysle, ze mozna dac
•1 cebula, pokrojona w kosteczkę
•2 ząbki czosnku, posiekane
•1, 5 szklanki kiszonej kapusty
•3 łyżki posiekanej natki pietruszki
•sól morska i świeżo zmielony pieprz

Przygotowanie:

• Soczewicę opłukać, zalać wodą lub bulionem w ilości 1 - 2 cm ponad poziom soczewicy, dodać 1 łyżkę oliwy z oliwek, doprawić solą i pieprzem. Gotować przez około 15 minut, aż soczewica będzie miękka i wchłonie cały płyn (w razie potrzeby odparować lub dodać więcej wody).
• Grzyby opłukać i moczyć w niewielkiej ilości zimnej wody przez 2 godziny lub przez całą noc. Następnie gotować w wodzie, w której się moczyły, przez około 30 minut. Wodę z grzybami posolić. Po ugotowaniu nie powinno zostać płynu. Grzyby ostudzić i drobno posiekać.
• Na patelni rozgrzać 2 łyżki oliwy z oliwek, zeszklić cebulę (około 10 minut), nie rumienić. Dodać czosnek a po chwili posiekane grzyby, wymieszać i zdjąć z ognia. Dodać do soczewicy.
• Kapustę odcisnąć (jeśli jest bardzo kwaśna, należy ją wcześniej opłukać), umieścić w garnku razem z 1/2 szklanki wody i 1 łyżką oliwy z oliwek. Gotować przez około 45 minut, aż będzie miękka. Odcedzić jeśli jest taka konieczność i posiekać. Wymieszać z soczewicą i grzybami. Dodać natkę pietruszki, doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem. Odstawić na czas przygotowania ciasta pierogowego.
• Lepić pierogi, nakładając po łyżce nadzienia. Gotować do wypłynięcia na powierzchnię wody lub do czasu aż ciasto będzie odpowiednio miękkie. Na suchej patelni delikatnie podsmażyć kminek, wymieszać z oliwą extra virgine. Pierożki posypać solą morską i polać aromatyczną oliwą z kminkiem. Udekorować gałązkami tymianku.

 

hmmm ale smakołyki, super Dziękuję bardzo, mam w czym wybierać

 

Soczewica to nie moje klimaty
Jadam tak mało, że równie dobrze mogę jeść niezdrowo

Udało mi się zwodować moją jednostkę pływającą, czyli jacht... no, tak z ręką na sercu to jest to raczej skorupka od strusiego jaja z żagielkiem rozmiarów staroświeckich męskich kalesonów rozmiar XXL.
Wywlokłam jednostkę z hangaru (dobrze, niech będzie: z szopy, nie z hangaru), zapłaciłam fachowcowi (czyli synkowi moich gospodarzy) za sklarowanie jednostki (bo tego akurat nigdy się nie nauczyłam), wspólnymi siłami zepchnęliśmy jednostkę z brzegu jeziorka do wody - i właśnie udaję się w sześciogodzinny rejs. Sześciogodzinny, bo za sześć godzin dorasta badyl i będą gotowe wszystkie zadania srebrne oraz czwórka w całości (ciekawe, po co mi to pnącze). Tym razem taki długi badyl bardzo mi odpowiada.
Kawę wypiłam, nawet dwie. Zdjęcia nie zamieszczę. Bo nie i już

 

z soczewicy robilam pierogi kiedys...farsz tak jak na pierogi z miesem sie robi...gotuje soczewice jak ostygnie mieli podsmaza cebulke,sol pieprz..smak? no co kto lubi-ja wole mieso..jak na moj gust soczewica za sucha i smak nie ten
bry

 

ja najbardziej lubie z kapusta i grzybami i ruskie, z miesem tez nie pogardze

 

Na pewno będzie super, kolor soczewicy nie ma znaczenia.
Czyli zamiast parówek będzie serek to fuuuuj.... Też pięknie

Hej Aniu,
ja to z pierożków radzieckie preferuję i z kaszą gryczaną i bryndzą ,
ale dobrze doprawiona soczewica nie jest mdła i zdrowotności dodaje

Zzizzie - stopy wody pod kilem życzę

 

udziwnionych serow nie lubie ale wiem ,ze to przysmak regionalny wiec sprobowalam .. jakos nie bardzo...jedynie oscypek dobry dla mnie
fanka soczewicy tez nie jestem cos mi nie podeszla...wole miesko
ale event sie ciagnie...koszmarnie...
badyl za dlugo rosnie
wypadajek mam komplet od poczatkowych godzin eventu wiec prosze o nie wysylanie do mnie morskiej soli-komus moze sie bardziej przydac,kto nie ma zapasu super nawozu i szklarni zrobionej
najbardziej mnie wkurzaja te baseny na wyspie