W oczekiwaniu na kolejne GT

Ewcia króliczek bezpieczny caly i zdrowiutkiale Fazio jak narozrabia, rzadko to robi, ale jak juz zrobi to na calego, wtedy wyciągam moja tajną broń czyli straszę króliczkiem a bidna chłopina przerażona jest do momentu jak nie usluszy słowa króliczek jak tylko to cudne słowo dla jego uszu pada, od razu z nietęgiej miny rodzi się uśmiech mega wileki psi uśmiech winy zostały odpuszczone, bo rozbroiłem pańcię i taniec ogona znów mi sie upiekło ale czasem to piekne slowo nie pada, tylko do legowiska, wtedy smutne spojrzenie, wydłużony pysk, który ciągnie się prawie po ziemi, oczy spaniela i moze jednak nie odeślesz mnie na karę ale kara czasem musi być, gorzej jak sobie zapomnę,że do legowiska został wysłany i bida np po 3 godzinach na paluszkach cichutko kuka do pokoju, że może juz koniec kary , a latwo zapomnieć o psiej karze, bo wtedy nikt nie plata sie pod nogami i nikt nie domaga się głaska,drap, wyszarp za uszy ma się chwilę blogiego spokoju

a na Ani miejscu po nocy wyrosly mi ......rożowe konie i badziew czyli pom.strzyg. krolików bidna nie wiedziałą, że ma bilet powrotny wykupiony

Ania sygna cudna taka a w sam raz na zaistnaniałą okoliczność

 

dziekuje zaciskam mocno palce, zeby maszynista do wszystkich porozwozil wszelakie rozowosci

 

Hej Aziku no wlasnie nie wiem jak to jest.... moj kot jak "ma kare" i zostanie skads poprostu wyproszony (najczesciej z łozka ) to i tak rano dziwnym trafem laduje "na łbie" dziwne to bardzo
o prosze rozowe koniki spod mlyna? az tak ? gratuluje

 

Gratki dziewczyny Ja się nie domagam niczego szczególnego.Przyjeżdża pociąg,to trzeba go odesłać i tyle I tak miejsca na te czary z pociągu nie mam,zostawiam czerwone i pomarańczowe co lepsze-kiedyś na jakieś PD w evencie mogą się przydać.Patrzyłam złym okiem na te Mega ale też dobre PD dają,to niech sobie w pasku na właściwy moment poczekają. Na następne GT to już raczej z przyzwyczajenia czekam,bo co chciałam od Was,to już mam No chyba,że jakieś ze 2 łąki dołożą,to pomysł na następne pomarańczowe hodowle też się znajdzie

I tak jest piękny A właśnie-Zuza,ty wyłaź z krzaczorów,w końcu możesz chociaż udawać,że się z naszych"sukcesów"cieszysz I to tylko do jutra-dasz radę

 

dzięki, moje 2 rożowości trafiane, 1 to były osły w którymś TS 2 różowe od BP na 5 lat to mega wyrożnienie
ach te kochane mialpiątka masz o info o leśnej, u mnie na dole leśnej sam badziew leciał, lepiej to uważaj

 

wiesz co no kolezance 3 rozowe i perfumy wylazly na lesnej nic nie trac sprobowac mozna gorzej byc nie moze

 

no w sumie racja, co moze być gorszego od bobrów++ ?mleczarnia dalej jeżdże, chociaż nic oprócz koników fajnego nie trafiłamale może jeszcze coś wpadnie

 

Nie potrzebuje ktoś sąsiada?Bo mi jeden z 88 lvl wypadł...

 

zaproszenie polecialo

 

Witam sobotnio, po długiej nieobecności... W pracy mega nadgodzinowy tydzień i tak do końca pażdziernika - nie ma to jak branża papiernicza i przygotowania do sezonu szkolnego W dodatku chora - grypa żółądkowa - więc czytam z doskoku...

Mi pociąg przywiózł na razie estradę i młyn (cieszę się bo nie miałam) i pomarańczowe coś (ale nic fajnego, bo nie pamiętam co)

Miłego weekendu

 

A to widzisz to ja źle przeczytałem bo zrozumiałem, żeś sama się koronowała

 

Ok,zaakceptowane Lepiej mieć znajomych w sąsiadach,bo inaczej system mi przysyła.

 

milo mi sasiadko sowe ci wyslalam, pewnie juz siedzi na plocie u ciebie

 

Jadę z Opola do Częstochowy I widzę gościa łapiącego okazję. Zatrzymałem się, a on mówi, że bardzo potrzebuje podwózki I że nie ma grosza I czy bym mu nie pomógł. Zabieram go, sadzam obok siebie I zaczynamy luźną rozmowę.
Do słowa do słowa wychodzi na to, że gość właśnie wyszedł z pierdla, gdzie spędził parę lat za rozboje, napady itp. Zrobiło się nieswojo, nawet zacząłem się nieco bać. Ale patrzę, a tu jeszcze jeden koleś łapie stopa, więc pomyślawszy, że tamten nic MI nie zrobi przy świadku, przesadziłem pasażera na tylną kanapę a nowego zaprosiłem na miejsce obok siebie.
No I jedziemy, rozmawiamy, jest ok. Po jakimś czasie koleś z boku (drugi wsiadający) wyciąga odznakę, blankiecik I mówi, że jest policjantem, a ja dostaję mandat 300,- zł I ileś tam punktów, Bo tu i tam przekroczyłem prędkość, tyle a tyle razy wyprzedzałem na skrzyżowaniu I jeszcze coś tam I jeszcze coś tam. Tak mnie zaskoczył, że niewiele myśląc przyjąłem mandat, oczywiście "wkurzony" do czerwoności. Chwilę później gliniarz każe się wysadzać.
Nic nie odezwawszy się wysadziłem go tam, gdzie chciał I nadal czerwony pojechałem dalej. Po niedługim czasie gostek z tylnej kanapy, dotychczas milczący, prosi abym go wyrzucił tam I tam, kiedy wysiadł wyjął portfel I daje trzy, stówy.
Ja na to: - Przecież umawialiśmy się, że podwiozę pana za darmo, nie chcę tej forsy.
On odpowiada: - Bierz Pan, będzie na ten mandat.
Ja na to: - Ale jak to? Przecież mówił Pan, że nie ma pieniędzy. Poza tym to był mandat dla mnie I przecież nic Panu do tego.
A on: - Chciał Pan być uprzejmy... życzliwy... podwozi pan człowieka z dobrego serca, a ten "palant" mandat Panu wypisuje... To mu "zajefałem" portfel

musiałam zmienić niektóre słowa bo byłoby ciach

 

Ola zamień jeszcze jedno słówko w ostatnim zdaniu, bo też może być ciach

 

Na pewno

Nakarmiona i odesłana

 

też o tym pomyślałam chyba tak zrobię, a szkoda

ale wymyśliłam słowo "zajefałem"

 

[ciach]


Sowa poleciała

Teraz zaskoczyły mnie odkrycia: psy pomarańczowe, indyki czerwone i dalej sobie myślę idąc tak stopniowo to może coś różowego...i tu niespodzianka chlew różowy
Edytuję,usuwam cytowany post,który został usunięty.

SMOD_Atena.

 

Gratulacje Krzysiu Może na koniec sypną czymś lepszym dla wytrwałych podróżników

 

Gratulacje

Hmm...myślisz, że nagrodzą tych co spłukali się z tych żółtych zagród w pasku?