W oczekiwaniu na kolejne GT

a moze od Zosi aeroplana pozyczyla?

 

Zuzka , a co ,jeśli jezioro święte ? i proszę nie kpij ze mnie

Obleciałam , wzrokiem chyba

 

to nie jest zadne chwalenie sie .zreszta kiedys chodzilem ostatni raz na prezydenckich bylem jak elektryk walczyl z peruwianczykiem od tego czasu dalem sobie z tym spokoj..

 

Moi sąsiedzi też już to wiedzą. I chcąc nie chcąc moi współpracownicy..
Wie to moja córka i jej znajomi..bo tego uczą w szkołach na lekcjach WOS..
Co to znaczy daje się nabrać? W tym wypadku to ich wina.

Ja nadal nie wiem co on miał w tej czarnej teczce

 

Łomatko, święte jezioro obeszłaś...?
Toż to chyba na klęczkach trza
No coś ty, wcale nie kpię - cieszę się po prostu, że nasz drogi język ojczysty jest taki zawikłany
No i jeszcze się cieszę, że nie muszę się tego języka uczyć... to na pewno jest potwornie trudne

 

Tak. To był tekst pewnego doktora do pewnej pielęgniarki...

 

zestaw dlugopisow hahahahaaaa

 

Nie wszyscy sa tacy douczeni niestety. Nie wiem czyja to wina, nie moja rola w to wnikac.

 

rozchorowalam sie po tych slodkosciach i mam od godziny bliskie spotkanie z wodnikiem szuwarkiem i taka zielona jestem doslownie

 

Jest tylko jeden problem . Ci co nie idą na wybory-też wybierają. Tych co te wybory wygrali

 

wspolczuje

najgorsze jest to, ze pozniej sa pierwsi do narzekania (Norbi nie pije tu do Ciebie)

 

Prezydent miłościwie panuje w Polsce 5 lat

 

chyba, ze dojdzie do wypadku

 

Tak.Co jak się okazuje jest możliwe.

 

sorry , jak Kaczyński zginął były po czterech latach, a tak są co pięć lat

 

Sookie, bardzo dziekuje za wymiane spostrzezen, wszystkim, ktorzy wzieli udzial czynno-bierny takze
Mam nadzieje, ze za wypowiedzi polityczne po lapkach nie dostaniemy.

Zegnam sie z Wami na dzis. Mam wychodne, lece z kumpelkami na pogaduchy przy winku

 

no gorzka herbate pije z mieta suszona a na wybory nie ide bo nie mam jak ..pierwsze prezydenckie w ktorych udzialu nie biore ale tak po prawdzie to zebym byla do kogos w 100% przekonana to niebardzo...

 

Ale przyznasz chyba, że ta konkretna pielęgniarka była dość specyficzna
Choć z drugiej strony ogromnie ją lubię (mam serial na płytkach i nie powiem, często do niego wracam).

A tam wcześniej napisałaś o odpowiadających ci poglądach jednego kandydata.
Zalecałabym ostrożność... poglądy to najlepiej widać w działaniu, nie w obietnicach (zwłaszcza takich bez pokrycia). Przyznaję, czasem trudno jest odróżnić prawdziwe poglądy od gry pod publiczkę, zwłaszcza w przypadku ludzi, którzy zmieniają te niby to poglądy zależnie od swej aktualnej (jakże ulotnej) przynależności partyjnej.
Obejrzałam sobie stawkę w tych wyborach, posłuchałam, poczytałam... oceniłam obietnice pod kątem ich wykonalności... no i dokonałam jedynego możliwego dla mnie wyboru.
Za stary ze mnie wróbel na takie plewy, wspominałam już chyba, że jestem ponurą realistką.
A Norbiego rozumiem - nie można w tym naszym wolnym kraju ciągle głosować przeciwko, czyli wybierać kogokolwiek na zasadzie mniejszego zła.
To naprawdę może człowieka mocno zniechęcić.

 

o boże to przez nasza szarlotke?

Co do polityki ogólnie mówiąc wiedza co może prezydent a czego nie może jest zerowa i dlatego kandydaci mówia to co ludzie chcą uslyszeć, Ewa mówisz,że młodzi ludzie wiedzą co może prezydent, to zobacz kto wygrał w prawyborach w szkołach średnich i poczytaj wypowiedzi tej oświeconej młodzieży. Prawda jest taka,że jak kandydat na prezydenta obiecuje to o czym Magda pisała, to co robi oszukuje juz na wstępie społeczeństwo. Resztę zachowam dla siebie i nie będę wdawac się w dyskusje, ale nad kampanią wyborczą powinna trzymać ręke jak komisja(?) złożona z ludzi mądrych i zaufanych społecznie i powinna ona mieć prawo mówienia, po wystąpieniu danego kandydata czy to co obiecuje jest zgodne z konstytucją czy jest to tylko mrzonka, bo niestety do obiecanek cacanek sprowadzałą się dla mnie kampania wyborcza. Ile można wybierać mniejsze zło jak napisalą Zuzka.