W oczekiwaniu na kolejne GT

Do bry .Melduje u mnie młyn działa .Teraz zmykam już ,mężuś śniadanko przygotował i woła.......Miłej niedzieli

 

A ja znam takie stare indiańskie powiedzonko ;nie ważne jak zaczynasz ,ważne jak kończysz skoro przepona boli to atmosfera była sielska i super

Bry

Mykam w real , w końcu zacznę robić te pierogi ,co to od wczoraj się do nich zabieram

 

Ja mam to drugie, ale bez fajek

Poza tym bry bry kawowo

Małż odsypia, nie rozmawiam z nim bo mam focha, dzisiaj cały dzień bede mieć focha, wnerwił mnie Jeszcze mu tyłek "skopałam" i noga mnie boli

 

Witam Wszystkie Czupiradełka Forumowe

kawkę i żarcik zostawię i w real uciekam

Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola.
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
- Nie znamy pańskiego syna - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo. Nie znają dzieciaka. W końcu młody nie wytrzymał.
- Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły, bo się w końcu na lekcje spóźnię.

 

Ta przepona to jak rozumiem po tych zarcikach, ktore tu ciachalas i u siebie zapodalas? Noo, na marne ciachanie nie poszlo

Krewetki grilowalas w piekarniku? Ja przed grilowaniem nacinam pancerze, lub kupuje juz tak przygotowane. Wtedy latwo schodza

 

Hej,
jak fajnie, że przy kawusi można sobie kawały poczytać , od razu dzień zaczyna się na wesoło . Oczywiście na całość lektury musiałam się spóźnić , no trudno.
U mnie się dziś pogoda skiepściła - szaro, buro, zimnawo i dżdży , czyli rewelacja.

Idę coś na obiad zacząć komponować, koncepcja jakaś wykwitła, sprawdzę czy zawartość lodówki tudzież zamrażalnika pozwoli ją zrealizować .
Słodkie bym jakieś upiekła na deser, nie wiem tylko czy mam z czego .

 

U mnie wczoraj tez młyn świrował, ale jak przelogowałam ze dwa razy to wrócił do zapodanego mu stanu.

Dzieńdoberek niedzielnie

 

jak masz w domu jablka i kasze manna, to moge zapodac przepis na szarlotke sypana

 

Grilowałam na grilu elektrycznym, ale faktycznie masz rację szkoda że wcześniej tego nie wiedziałam żeby te pancerzyki ponacinać. Zawsze kupuję już obrane a tym razem skusiłam się na skorupki i niestety niewypał. dzięki za radę

No i masz wydało się że coś tam z Waszych dowcipów sprzedałam

 

Wole te w skorupkach, bo sie tak nie wysuszaja jak bez

 

u mnie młyn działa
a pogoda pod chmurką pewnie po to, żeby nikt nie mówił, że z majówki nie wrócił na wybory bo szkoda było słońca

jeszcze z grilla nie próbowałam

 

wrocil do normy faktycznie ale zaczyna mnie on mocno irytowac

ponacinac skorupki nie gadajcie juz o robalach plisss

 

to wrzuce ten przepis na szarlotke, zeby slodko sie zrobilo

skladniki:
1,5 kg jablek startych na duzych oczkach
1 szkl maki
1 szkl cukru
1 szkl kaszy manny
1,5 czubatej lyzeczki proszku do pieczenia
170g mrozonego masla

wykonanie
suche skladniki wymieszac w misce
forme wysmarowac maslem (ja robie w naczyniu zaroodpornym o wymiarach kartki A4)
na dno wsypac 1/3 suchych skladnikow, na to polowa jablek (mozna posypac cynamonem), 1/3 suchych, reszta jablek na to pozostala czesc suchych. Na wierzch zetrzec maslo na grubych oczkach, piec ok 60 min w 180 stopniach

Bardzo smaczne na cieplo z galka lodow

po wystygnieciu (jesli jeszcze zostanie) nie przykrywac, bo chrupiaca skorupka zmieknie

 

I mnie namowilas... Lece do kiosku po kasze manna i robie

 

dzięki, jaki on piękny moglabym mieć takiego, tylko czy bym wyrobiła z drapaniem moj piesio też pazerny na te rzeczy, ale nie tak piękny ten lemurek dzięki Alusia
ale wy ranne ptaszki, u nas dzis pada więc moj piesio dal mi pospać prawie do 10 ale widać było mi to potrzebne bo się wcześniej nie obudziłam teraz kawusia będzie taka z bitą śmietaną, bo ja jak Agata stwierdzam,że przez noc ktoś mi ubrania powiekszył i nie jest to niestety kaloria, na ktorą wszyscy winę zrzucają piszecie o 22 nie jeść kiełbasek, mi to nie szkodzi i mogę jeść glodna nie usnę, echh ...
słoneczka nam wszystkim życzę

 

Skoro nie o entomologii, to ja o jabłuszkach zatem ponawijam .
Zagma dała przepis na moją ulubioną szarlotkę sypaną .
Też podaję ją z lodami, mniammmm....

Złapałam wenę na takie prościutkie ciasto (babcia robiła) i podzielę się przepisikiem, bo dobry, tani i szybki.

Formę do zapiekania wysmarować tłuszczem i posypać bułką tartą.
3 duże jabłka obrać, przekroić na pół, wydrążyć środki
W wydrążenia nałożyć po 1 łyżeczce konfitur
(ja zawsze daję z róży, ale każde inne też dobre, nawet dżem się nadaje)
Ułożyć w formie jabłka z konfiturami i zalać ciastem.
Ciasto - 3 żółtka utarte z 3 łyżkami cukru i wymieszane z 3 łyżkami mąki.
Do tego dodana ubita piana z pozostałych białek. Całość delikatnie wymieszana.

Piec 20 - 30 min. w piekarniku.
Podawać gorące posypane cukrem pudrem.

 

No ja tam samo głodna nie usnę, a że na noc najbardziej się robię głodna to lodówka co chwile jest otwierana

 

robie ,normalnie robie dzisiaj bo mi slina cieknie ,skladniki wszystkie mam wiec co mi tam

to musi byc pyszne tez zrobie -moze za tydzien

 

mmmm, to musi byc mniamusne
zrobie w tygodniu na deser

 

ja ten przepis znam od wiekow tylko w moim przepisie zamiast grysiku jest szklanka wiórków kokosowych też polecam