W oczekiwaniu na kolejne GT

Dzięki

 

dzień dobry w słoneczny poranek
nadrobiłam zaległości jak zawsze wprawiły mnie w świetny nastrój
czytając doszłam do wniosku, że siedząc w krzakach zachowuje się
jak bym przychodziła na przejcie na tzw. "krzywy ryj"
czas z nich wyjść
do donosiciela wysłałam samotną z info w sówce, ze jest to nagroda
miłego dnia jadę na real działkę

 

witam w słoneczny poranek

Ewcia, to nie kasy potrzeba tylko szczęścia...
nie zależnie ile kasy dasz, jak trafisz na złego lekarza to i tak Ci to nie pomoże...
a jak trafisz na lekarza chcącego znaleźć przyczynę i wyleczyć to i kasa nie potrzebna...
moja mama poszła do lekarza z bólem głowy a wylądowała na operacji raka jelit...ale właśnie lekarzowi chciało się poszukać i szybko znalazł przyczynę....
okazało się, że był to ostatni moment na operację bez konieczności późniejszych naświetlań czy chemii....ale właśnie...lekarzowi się chciało a nie oglądał się na pieniądze...


Gosia...gratki
u mnie ostatnie zielsko rośnie....
a wnusio już w domciu

 

zacznę od końca

Ewunia to nie tak.....Widzisz, przy tej chorobie żadna kasa nie pomoże.....
Moja mama zmarła dokładnie na tą samą chorobę.Poruszyliśmy niebo i ziemię żeby ratować,wydawało nam się,że możemy oszukać przeznaczenie....
Szybka diagnoza,operacja,rokowania wyśmienite ,ale po kilku miesiącach wznowa i znowu od lekarza do lekarza,żebranie o pomoc...
Do dzisiaj pamiętam jak lekarz spuścił oczy i powiedział ,że zastanawiałby się czy jest sens dawania chemii,ale ja na siłę....żebrałam o skierowanie,dostałam...
Pytając go ile mamie zostało czasu,powiedział 3 max 6 miesięcy...
mama na chemię nie poszła,zafundowałam jej tylko dodatkowe cierpienie dokładnie pięć miesięcy od tamtej nieszczęsnej wizyty mama,odeszła....lekarz się nie mylił... wczoraj była rocznica....
Równiuteńki rok po śmierci mamy moja siostra była operowana na skorupiaka w piesi...w ciągu paru tygodni myślałam,że oszaleję...
Tym razem był happy- end udało się .....Ten sam szpital Ci sami lekarze...
Od tamtego czasu minęło 7 lat...wspomnienia bolą do dziś..
Człowiek zawsze myśli,że może gdyby wtedy postąpił inaczej życie potoczyłoby się innym torami,ale w tej grze to nie my rozdajemy karty...
No i się znowu rozkrochmaliłam......idę się przewietrzyć

 

No to fajnie,że w domu Dzięki.A co do raka,to i kasa nic nie da i najbardziej starający się lekarz,jak menda złośliwa będzie.Cudów nie ma...

 

Witam porannie... Ja zjadłam lekkie śniadanko, pozmywałam, piję kawkę i pracuję na polu, za to małż cierpi

Mój event to jakoś tak w powijakach, nie zrobię całego, bo jakoś mi się nie chce, sieję tylko na głównej, bo nie demoluję farmy... Jakiegoś lenia załapałam...

 

Dzień dobry wszystkim. Musiałam odrobić lekturę od czwartku.Duzo pracy wiec czasu mało na forum i jeszcze event ręcznie obrabiany.
Do akcji jak najbardziej sie przyłączam.Wiki dostała kurkę.Bedzie dziewucha miała sie czym wymieniać na następnym G&T.
haft-masz piękna sygne,zazdroszczę.Jak możesz to skieruj mnie do twórcy tego dzieła .Moze wreszcie coś na grzbiet wrzucę .
Wstyd mi troszkę bo jakiś czas temu wpadłam do Was,pobyłam,wypadłam ale się kulturalnie nie przywitałam,wiec jeszcze raz.Dzień dobry.Jestem Marzena,mieszkam w Irlandii ale całym serduchem jestem Polka.

 

Masz rację Gosiu
Itemki z G&T przydadzą się?
Ta ania... to ja
Nasza "ulubiona" napasiona na full i jeszcze sówki "uwielbienia " dostała, żeby się kasować nauczyła

 

Pewnie,że się przydadzą,dzięki Ja mam mało itemów,to każdy dobry

 

Na następnym G&T też polecą

 

nawet złośliwego da się pokonać o ile w porę złapany
moja siostra złośliwca i naświetlania zaliczyła 11 lat temu i nic się więcej nie dzieje...oczywiście, jest pod stałą opieką ale skorupiak odpuścił....
mnie zaszewki robią od 30lat...ale kończy się na kolejnych zaszewkach...
więc naprawdę rak to nie wyrok, to choroba przewlekła....wiele zależy od nas samych....bo jak nie damy lekarzowi szansy na diagnozę na czas to nie mamy szans
wiem....wiem...to podstępna bestia i często nas oszukuje....siedzi sobie ukryta, nie daje znaków, że rozrabia a jak się odzywa to bywa za późno....
a u nas profilaktyka szwankuje
ale dziewczyny....przyznać się bez bicia...która systematycznie bada u siebie najbardziej narażone obszary???
a która zlekceważyła zaproszenie na badania???

 

Witam Marzenko Ubierz się przyzwoicie i pisaj z nami
Napisz do mnie sowę ,jest sprawa

 

Sorry Mario ale się z Tobą nie zgodzę-największa profilaktyka nie pomoże,dlatego rzadko chodzę,bo i tak,co ma być,to będzie Moja Mama,jak tylko krzywo piardnęła leciała do lekarza i na różniste badania.I co?I nico...Po 6 latach systematycznej kontroli u onkologa-usunięta pierś Po 4 kolejnych-przerzut do kości -oczywiście nadal stała kontrola i te ich badania I po roku,przejście na stronę światła...Po prostu nie wierzę-a jeszcze się dowiedziałam,że np.ja,z grupy ryzyka,w ogóle nie powinnam robić mammografii i jak najrzadziej rentgena...A genetykę mam świetną -nic tylko zawczasu się na linę rzucić I już kończę ten temat,bo wiem,że są tu chorujące dziewczyny,więc nie chcę dalej tematu drążyć.

 

Przyznaję się bez bicia,że we środę odebrałam wyniki i jest ok
We wtorek ciąg dalszy ,ale nastawiam się optymistycznie
Zmiana tematu.Skończyłam event z darowanych TS-ów jedynie wyspa dała kilka fajnych drzewek
Za oknem świeci cudne słoneczko więc spacerki wskazane

 

witam laski dzieki za prezenty pasek peknie

 

Zawsze nim o coś poprosisz w tym wątku,dobrze się zastanów
Tutaj dziewczyny mają serce na dłoni i nawet osobiste floreny poświęcą byle kogoś zadowolić

 

Zgadzam się z Tobą Gosiu uważam ,że każdy ma swoją świeczkę i żadne pieniądze ani stanowisko czy status społeczny i najlepszy lekarz nie uchronią nas przed przeznaczeniem .
Idę do moich urwisów (córka dzwoni -mamuś przyjdź ,chłopcy tęsknią ) Pogoda piękna ,więc pomyślałam że Park Linowy zaliczymy .Miłego dzionka i tfurczych postów

 

bo to jeszcze trzeba wierzyć, że się uda
trzeba mieć szczęście do odpowiedniej diagnostyki...
trafić na odpowiedniego lekarza w odpowiednim momencie....

moje gratulacje


QUOTE="babula40, post: 552632, member: 1236"]Zgadzam się z Tobą Gosiu uważam ,że każdy ma swoją świeczkę i żadne pieniądze ani stanowisko czy status społeczny i najlepszy lekarz nie uchronią nas przed przeznaczeniem .
Idę do moich urwisów (córka dzwoni -mamuś przyjdź ,chłopcy tęsknią ) Pogoda piękna ,więc pomyślałam że Park Linowy zaliczymy .Miłego dzionka i tfurczych postów [/QUOTE]

owszem, każdy ma swoją świeczkę i każdy ma zapisaną drogę, którą idzie, ale czasem na tej drodze dochodzimy do rozwidlenia i od tego co wybierzemy zależy jak dalej będzie nasza droga wyglądała i czy nasza świeczka będzie świeciła się dłużej czy krócej

 

ja prosilam serio przy fochu postawie kozki o kurki beda i sianki i pd

 

Witam ciepło w ten słoneczny dzionek, niebo bez jednej chmurki

ja ubieram się w Stylowej szafie u Kami i Edi lub w Sygnaturkowni w w Ani
zajrzyj tam
fane dziewczyny i pieknie szyja