W oczekiwaniu na kolejne GT

Ach ta nuda,do czego ona ludzi zmusza.....

 

O kurcze, fakt, należy się przywitać
Więc witam wielkopiątkowo

A co do nagród, to niechby chociaż jakieś urozmaicenie wprowadzili... aha, już rozumiem, nie ma czego urozmaicać (jak się tak przyjrzeć tej puli nagród).
Czyli mogę liczyć na jedną tajemniczą zagrodę, jedną drzewinkę, jednego chutneya, ten bezsensowny kombajn w dwóch odsłonach... a reszta to już będą te drobne kwotki.
Wszystko jasne
No to ja chyba niedługo wytrzymam w tym evencie

Z nudów to straszne rzeczy można robić
Była kiedyś taka piosenka kabaretowa, szło to tak: "To wszystko z nudów, wysoki sądzie...". Właśnie sprawdziłam, niejaka Sława Przybylska to śpiewała, dla mnie prehistoria ale chyba ktoś w domu słuchał takich rzeczy, bo mi się to obija po zakamarkach pamięci.
Więc jeśli to grozi sądem, to ja może rzeczywiście na wszelki wypadek przestanę siać badyla... i tak nic dobrego mnie w tym evencie nie spotka

 

hehehe Zuzka siej!! jak przestaniesz to i tak bedzie nuda itemy chociaz te lepsiejsze sciagnij z zadania beda dobrze staly na gt (jakim gt ) wymienisz na cos albo obdarujesz kogos kto ciula na wyspie

 

No właśnie, na jakim G&T
Ewentualnie na prezent mogłabym zgarnąć te itemy (ich kurs wymiany podczas G&T jest mi obojętny) - ile ich jest, trzy sztuki...?
Czyli do inwestycji należy doliczyć jeszcze trzy licencje
A co się umęczę siejąc i ziewając, to moje
No nie wiem, nie wiem... zastanowię się jeszcze

Lubicie takie prawdziwe drożdżowe ciasto...? Babka po mnie chodzi, taka z nieprawdopodobnej ilości żółtek i innych niegdyś drogich ingrediencji... tylko co ja później z tym zrobię

 

oczywiscie ,ze trzeba doliczyc koszt 3 licencji
drozdzowe ciasto lubie bardzo ale nie kazde jest dobre lubie takie jak moja babcia robi recznie gniecie nieprawdopodobnie dlugo i rosnie tez nieprawdopodobnie wysoko i jest nieprawdopodobnie pyszne

 

No w sumie... trzy licencje nie majątek (w świetle tego, ile i tak już będę musiała kupić tych licencji)
No to na razie sieję... i ziewam

Właśnie o takie drożdżowe mi chodzi, wyrabiane, aż człowiekowi ręka zaczyna odpadać.
Z któregoś z tych przepisów, co to się zaczynały "Weź kopę jaj i sześć dziewek*", przy czym wspomniane dziewki* najwyraźniej stanowiły składnik receptury.
Ręcznie (i długo) wyrabiane jest rewelacyjne, mogłabym sobie powyrabiać (zresztą nie mam takiej dużej maszyny do wyrabiania, tylko mały ręczny mikserek).
Ale nie umiem zrobić małej babki... tylko taką dużą, a dużej nie damy z Gordonem rady, zeschnie się i będzie mi głupio

*dziewka - staromodna służąca z tych koszmarnych czasów feudalnego braku równości i poprawności (ech, łza się w oku kręci). Zwracam uwagę na obecność litery "e" w pisowni tego słowa, jest to litera obowiązkowa przesądzająca o powyższym znaczeniu.
To dopisek dla władzy, rzecz jasna.

 

wyslij pol kurierem do Krakowa

 

A gdzie ja znajdę kuriera, który pojedzie do Krakowa w sobotę wieczorem...?
Taką babę trzeba robić w ostatniej chwili, właściwie w nocy z soboty na niedzielę, żeby była świeżutka
Ta z kopy jaj i sześciu dziewek wprawdzie wysycha wolniej, ale jednak się starzeje.
No kto by lubił stare ciasto w święta wcinać

 

ja tam lubie i taka swiezutka i taka starsza tez z kakao jak znalazl

 

Ale to przecież nie na święta
No i kakao do świąt nie pasuje
Zresztą nie będę robić tej baby, bo gdzie ja teraz dziewki znajdę...?

 

Witam wszystkich zapalencow.

Oj mialam wczoraj ciezki dzien, oj mialam. Czytalam Was pobieżnie gdzie sie dalo, zadnych lajkow nie dalam bo nie mialam mozliwosci, ale zeby nie bylo lajkuje Was wszystkich. Pare razy zdarzylo mi sie wczoraj uśmiechnąć półgębkiem (zaczerpniete z ankiety aa)bo wypisujecie takie rzeczy.... Na ciastka z waszych przepisow pewnie sie skusze (tak jak i na keks), sa swietne na wycieczki wszelkiego rodzaju, laduja w plecaku, ale rzadko kiedy sie zdarza, zeby dotarly na miejsce, zazwyczaj znikaja juz w samochodzie.To przez ten miekki czekoladowy srodek, a jak sa lekko cieple to juz yummy yummy. No nic wracam do obowiazkow. To mial byc bardzo spokojny weekend, a gosci mamy od dzis, znajomi wpadaja w odwiedziny, a w sobote moj brat z rodzina, az do wtorku. Nie zebym sie nie cieszyla, ale kiedy czlowiek odpocznie. Dlatego wczoraj wielkie zakupy, pieczenie do poznej nocy (sernik krolewski - zrobilam jak zwykle za duzo i wyszla srednia blaszka i mala, a dzis ciag dalszy (sledzie w smietanie, mazurek kajmakowy-skusilam sie,jajca, i inne przyjemnosci. Zastanawiam sie tylko czemu ja glupia nie pojde na latwizne i nie kupie co trzeba, tylko tyram w podskokachco by ta cala wyglodniala kohorte nakarmic. Dzis mam pomocnika, moj luby do 13 pracuje w piatki to go zaciagne do pomocy. Ale, zeby nie bylo, to beda fajne Swieta i dla tych ludzi warto sie troche postarac. Sciskam Was mocno, nie przepracuj-ta sie, a ja moze sie jeszcze odezwe.

kohorta:

1. potocznie: zgraja, banda;
2. oddział wojskowy w starożytnym Rzymie liczący od 360 do 600 zbrojnych; jednostka taktyczna stanowiąca dziesiątą część legionu;
3. w starożytności: oddział pretorianów oraz miejskiej straży pożarnej

Na pocieszenie dodam, iz mam na mysli kohorte z pkt. 1, bynajmniej nie z pkt. 2 czy pkt.3.

 

Cześć dziewczynki i chłopaczki Co tak szalejecie? Toć to tylko 2 dni...Zresztą ja w 1 święto w pracy,to co tu wiele robić-mam laby. Acha! dostałam takie coś przed chwilą: A oprócz tego:5 x 5 tysi PD,10 tysi PD, 10 tysi SG, i drugiego Oriona.

 

ja Ci daje słowo,ze sie nie przepracuje !!

 

Witam Wszystkich serdecznie .Jeszcze nie doczytalam Was do konca ale zaraz skoncze . Aniu masz wspanialego syna . Napisze Wam juz co dostalam a pozniej skoncze czytanie .Otoz mam juz :5x 10000sg, 6x 5000 PD ,8x 5000sg, 4x TS ORION ,10x 5000TPD, 5X10000PD, 8X 10000TPD, 2X skrzXXL, 2X 1sztTNZ, 2X 1sztSP ,1X CMJ -tyle juz wyszarpalam ale teraz juz bedzie trudniej bo mi zacznie brakowac mikrofonow florystycznych.

 

A z innej beczki... znacie te zabawki, które służą do robienia z psów idiotów...?

​

 

a nie znalazlas nigdzie jakiegos fartuszka, co by z Gordona dziewke zrobic? do krecenia tej baby oczywiscie

 

Niestety
Za to takie znalazłam na rozweselenie:

​

 

Gordon jest za sprytny zeby sie dal wrobic w pomaganie -on moze pomoc ale zjesc

 

Ja zgubiłam rachubę co dostałam z ciekawszych do dwie zagrody i dwa drzewka na wyspe
A i właśnie osiągnęłam 90-ty poziom...

Zgadzam się z Tobą i nie pozwoli sobie żeby robiono z niego dziwadło..

 

Gratki poziomu.Drzewek i zagród też.