W oczekiwaniu na kolejne GT

Witam wszystkich zdrowych chorych też oczywiście , już przestałam się łudzić ,że może przyleci balon, że może przyjedzie pociąg , my czekamy a Bp się cieszy , zwodzi Nas od dawna
Gosiu moje maleństwo też w Toruniu mieszka , może jesteście sąsiadkami

 

Tiaaa oni robią to z rozmysłem łechtają w ten sposób graczy z rożnych kontynentów..
i rzecz jasna działają zgodnie z ochroną przyrody,dziobaki,kiwi są zagrożonymi gatunkami..""Ach jacy oni są szlachetni"""
Może i flamingów się doczekamy..na wyspie..Tygrysów zapewne też......
edit
Dbają aż za bardzo...

 

dbają o kogo? nie o Nas ,oj nie

 

I pewnie o to właśnie chodzi

Dokładnie - taka żyrafa, lew czy tygrys Farmerii to przecież świetne zwierzaki na wyspę, czaple na farmie też by pięknie wyglądały (obok gęsi, których też nie ma)... ale może BP planuje ekspansję na antypodach i te dziwactwa to ukłon w stronę potencjalnych nowych graczy, uznano, że same kangury nie wystarczą

 

O mnie kobieto o mnie..a kogóż by mieli dbać
Nie mam tu na myśli BP

 

Czesc wszystkim ja dzis wypróbowuje chai latte na swoim ekspresie i hmm...pijalam lepsza, kapsulki natury nie zastapia, ale, ze pszepis pracochlonny (o to lista skladnikow ), a ja dzis leniwa to taka latwizna sie racze i dziele sie z wami przy okazji . A taka kawka dobra na chorobe, rozgrzewa od srodka

 

Szczerze...?
Gdybym chciała obejrzeć kiwi albo dziobaka, to spytałabym wujaszka o najlepsze miejsca... na pewno nie oglądałabym tego w wersji przygotowanej przez grafików BP

 

A dlaczegoż to? Takie ładne, że ho, ho. Tylko je oglądać i hodować - oczywiście trzeba wcześniej wykupić TS-y. Przecież jak się chce obejrzeć zwierzęta w ZOO, to za bilet trzeba zapłacić.

 

No dobrze, ale w takim razie dlaczego mamy na farmie taką na przykład kurę albo choćby konia...?
Wszak koń jaki jest - każdy widzi

 

W ZOO raczej nie ma koni. Jest zbyt popularnym zwierzakiem, żeby tam zajmować miejsce. Krów i świń też raczej nie ma, a u nas na farmie są.

 

Hej dziewczyny, tak czekając, czekając....już nie pamiętam na co zapytajcie wujaszka o domek w Karkonoszach

 

No jakże dlaczego? to towarzyszka Zuza nie wie, ze taka kura swojego czasu znosila zlote jaja firmie. To byl bodajże pierwszy zwierzak, pierwsza fabryczka, pierwsze kokosy. Od czegos trzeba bylo zaczac. A ze kierownictwo sie zmienia to i zwierz coraz bardziej egzotyczny, jeden drugiego probuja przeskoczyc. Zwykla ges juz nikogo nie dziwi.

 

No dobrze, ale twierdzisz, że dają nam jakieś tam zwierzaki wg takiego klucza: trudno obejrzeć, to się delektujmy farmerską wersją (jakże realistyczną plus choroba Basedova, czyli wytrzeszcz).
A kurę, konia czy inną (uczciwszy uszy) kaczkę każdy może sobie w realu zobaczyć, więc po co takie marnotrawstwo miejsca, ja się pytam
Postuluję zastąpienie krowy stworzonkiem o nazwie yeti, tego przynajmniej nikt nie widział
I od razu się zrobi edukacyjnie

No fakt, w ujęciu historycznym to towarzyszka jak tabaka w rogu

Ogromnie mi odpowiada twoja interpretacja tej egzotyki - mamy Indie, Tunezję... zaraz sprawdzę, czy się jaki Nowozelandczyk nie zaplątał przypadkiem do zarządu

 

nie mam nic przeciwko dziwnym zwierzakom ale nasza gra to Farma, więc przede wszystkim powinny być wprowadzane do gry zwierzęta z farmy, kameleon powinien być na wyspie, co do kiwi to muszę sprawdzić ale też chyba powinno być na wyspie..., trochę już bez sensu ta nasza gra..

 

Ja tam nie chcę domku w Karkonoszach, bo tam jelenie umawiają się z tymi od pługa (śnieżnego).

 

Oj tam oj tam, nie czepiajmy sie szczegolow, gra od dawna jest dla jednych mniej, dla drugich bardziej bez sensu z rozmaitych powodow, ale jakos wciaz w nia gramy. Szkoda, ze w zarzadzie nie ma Polaka, pewnie żubr by sie pojawil, tur, gąska, wróbelek, dzik jakis, a tak jestesmy skazani na egzotyke. Jak tam z tym Nowozelandczykiem? jest czy go nie ma .

 

... no i cza ino łopatować

Skład zarządu jest tajny, na odstrzał wystawili tylko pana Khaleda, który po Heiko przyszedł
Ale ja ich znajdę, niech się nie cieszą

Do zarządu droga dość daleka, ale można próbować... ciągle kogoś szukają do roboty, najbardziej to grafików (podstawowe wymaganie: umiejętność wiernego przedstawienia terminalnej postaci wytrzeszczu u zwierząt).

 

Jakieś ptaszysko siedzi Ci na drogowskazie.

 

Wytrzeszcz, rzecz wazna, ostatnio czesciej spotykana u graczy oczekujacych na G&T niz zwierza hodowlanego. Sa oferty pracy, ale po kiego w nawiasie plec, nie rozumiem, bo skoro dla obojga plci to na co (m/f) w nawiasie, chyba, ze jak stanowisko dyrektorskie to wtedy tylko (m) wystepuje, a moze to skroty dotyczace czegos innego, a ja pojecia nie mam o czym pisze http://bigpoint.net/company/management-board/

Khaled Helioui,
Managing Director of Bigpoint
Czemu my tego Pana o nic nie obwiniamy, jakis taki bardziej przyjazny dla oka niz Pan V, ale to juz sie zaczyna niebezpieczny temat o gustach i guscikach, o ktorych sie ponoc rozmawiac nie powinno. Chai Latte mi zaszkodzilo, moich postow nie czytac prosze tylko ukradkiem omijac.

 

Pogoniłam ptaszysko, drogowskaz się ledwie trzyma, a takie duże i ciężkie sobie myśli, że może tam długo siedzieć