W oczekiwaniu na kolejne GT

cudny

myślałam o romantycznej scenerii:


Dobrej nocki - zzizzie, jeśli nas czytasz daj znać jak poszło

 

Zajrzyj do zgaduli

 

Jak dobrze zapamiętałam to Zuzka poszła czytać.. Coś tam nie przeczytała. Pewnie w bibliotece jest

 

Nie ma jej nadal ? Czy ktoś już zgłosił na policję?

 

Dzień dobry.....
Trzeba założyć wątek ...poszukiwany... poszukiwana.......I zatrudnić szeryfa...

 

.może Farmeria by się nadał do poszukiwań ? ..jak myślisz?....widać,że ogarnięty z niego chłopak i kasę ma w razie okupu i szybki jest....

 

O,o tu się z tobą zupełnie i całkowicie zgadzam....Tylko czy zechce...szczególnie wydać kasę za Gordona

kabokazekana taki wątek już jest...

 

Zdobycie smoczego jaja jest tak banalnie proste, że nawet mi się nie chciało w tym celu farmy odpalać
Jeśli nowy fant będzie do zdobycia na takich samych zasadach, to też sobie daruję, nie lubię łatwizny
Co do kupowania, to ja dzielnie walczę o jak najszybszy G&T... mianowicie nie kupuję nic
Chociaż tak w sumie to nie mam nic przeciwko płaceniu za grę - jeśli mi się gra podoba. Z tym podobaniem to jest tutaj baaardzo średnio... czyli zero radości, zero zakupów (tralalala).

A wracając jeszcze do książek, to jedno jest pewne: kto kochał czytać w dzieciństwie, ten lubi i umie pisać... i całe szczęście, że tacy ludzie trafili do tego wątku
Idę czytać następne strony

 

Jesteś? Cała i zdrowa?
..no to odwołujemy poszukiwania

 

Jestem, jestem... niezniszczalna
Nicholasa Sparksa to i ja baaardzo lubię więc nie ma się czego wstydzić (To do MODki tam wcześniej)

Mam rozwiązanie naszych kłopotów:

​

Jeszcze półtorej kawy i wracam do formy
Nie, nie nadużyłam niczego - ostatniej nocy dla odmiany mnie w pracy zaorali

 

Goryla sandały
W dzieciństwie uraz miałam do książek a do lektur w szczególności .Kiedyś ,na lekcji polskiego ,pani prosi mnie ,żebym opowiedziała coś tam z VII księgi Pana Tadeusza ,a ja silnie przestraszona odpaliłam - '' VII księgi nie było w bibliotece '' Możecie sobie wyobrazić reakcję pani i kolegów z klasy
Taki wstyd mnie ogarnął ,że od tamtej pory książka stała się moim przyjacielem
Wracam do łóżka ,miłego dnia

 

ej chyba nie jest tak z Tobą źle..widać że uciekłaś z pod pługa...

 

Pan Tadeusz to zmora, przerażająco długi i te sylaby tak pasują do znudzenia. Ale początek oczywiście znam na pamięć (jak chyba każdy)... i jeszcze parę kawałków ze środka, nie wiem dlaczego. Do VII księgi chyba nigdy nie dotarłam - miałam w szkole komfortową sytuację, bo robiłam za nadworną dobrą uczennicę (opinia mocno na wyrost, gdyby te wszystkie panie wiedziały, jak bardzo ja miałam tralalala, to by zwątpiły na amen), więc nikt mi nie zadawał kłopotliwych pytań
Dzięki temu udało mi się uniknąć całego Sienkiewicza... wiem, że większość rodaków to kocha, ale ja po trzech stronach dostawałam takich ataków ziewania, że szczęka mi wyskakiwała z zawiasów
A Grey czyli porno dla mężatek po trzydziestce też mi jakoś nie wchodzi

 

A mężatką jesteś? Jak nie, to Ci nie wchodzi Książka oczywiście.


Ja Greya też nie czytałam A czytać lubię. Ostatnio zrywałam boki, jak czytałam Kossakowskiego "Na granicy zmysłów". Duch w prawym nadkole rządzi

 

Całusy dla wszystkich cmook.
To dodam: " Chłopiec z latawcem" tego samego autora, baaardzo polecam ( ile łez wylałam podczas czytania to ojojoj)
Dla miłośników szwedzkiej literatury Saga kryminalna Camilli Lackberg.
Nie tak dawno odkryłam naszego Marka Krajewskiego, czytałam wszystko co napisał - to dla miłośników powieści kryminalnych.
Jeżeli Sparks, to Coben powinien się podobać, chociaż czym dalej tym gorzej wg. mojej skromnej oceny.
Dla sympatyków Coelho, dla wyciszenia "Na brzegu rzeki usiadłam i płakałam" .
To tak na szybko zza krzaków. No to pa, mam Was na oku.

 

Byłam... mężatką, oczywiście
Zaraz poszukam Kossakowskiego... a co do Greya, to wpadłam na genialny pomysł
Co powiecie na przeróbkę Greya w klimatach farmerskich, rzecz działaby się wśród kur rzecz jasna, bo kury są ogromnie romantyczne (chociaż starannie to ukrywają )...?

 

Ponieważ już ujawniłaś swój talent literacki,czekam na przeróbkę w Twoim wykonaniu-nie czytałam książki W ogóle namiętnie czytam od czasu,jak się nauczyłam czytać(latarki itp,też przerabiałam) Nie raz się nad książką do białego rana zasiedziałam.Mam tylko jeden feler-bardzo szybko czytam i książki mi się za szybko kończą Dlatego uwielbiam kilku tomowe powieści.Wystarczają mi na troszkę dłużej A tematyka jest mi obojetna,byle była wartka akcja i nie za wiele"opisów przyrody"

 

Sienkiewicza kocham, jak byłam w podstawówce, to wchodził mi też świetnie Kraszewski, z poezją gorzej, czytam sporo, choć nie lubię fantastyki, natomiast z pisaniem gorzej, teraz to pewnie matury bym nie zdała, humanistką nigdy nie byłam, raczej interesowały mnie nauki ścisłe, napisanie rozprawki ...brrrrrrr
Czekam na przeróbkę farmerską Greya....

 

Też nie czytałam tego Greya i filmu na pewno nie obejrzę, nie kręci mnie to
Przerobienie całego Greya na sado-maso dla ubogich z kurami w roli głównej to bardzo ambitny projekt, pewnie by mi się odechciało po pierwszym rozdziale (albo po pierwszych tzw momentach).
Ale każdy może sobie sam wypróbować, jak wyjdą te kury w sosie z Greya: wystarczy wypożyczyć dzieło z biblioteki, otworzyć na tych najbardziej używanych stronach (można poznać po szczególnym wyświechtaniu) i czytając podstawiać skrzydła tam, gdzie w oryginale są ręce, dziób w miejsce ust i tak dalej (nie wiem, które fragmenty anatomii grają tam główną rolę).
Przy odrobinie wyobraźni może z tego wyjść świetna zabawa