W oczekiwaniu na kolejne GT

No i znowu to zrobiłaś Zuzka.......czuję się potrzebna i doceniana przez pacjenta, a taki układ mocno mnie motywuje i dostarcza mi radości z pracy, eh mykam spac, dobrej nocy życzę Wszystkim, ale do Wa-wy i tak zawitam na strajk i do Ciebie na pyszną kawę. Dobranoc Grecia, Aniu i Zuzka, chris i Szefuniu

 

A niech się zrywa, proszę serdecznie - nie u mnie się zrywa, więc mnie to nie przeszkadza

Co uczynił...?
A to dłuższa historia jest, nie wytrzymałam różowego spamu w zgaduli i powiesiłam tabelkę kolorków, żeby się moderatorkom lepiej rozmawiało o odcieniach tego straszliwego koloru.
Uczyniłam to zresztą dopiero po tym, jak pewna modka napisała, że wszystko o różowym jest w temacie
Jak zwykle zostałam ustawiona do pionu przez jakąś userkę, która każdy mój post uważa za spam (cóż, niekiedy słusznie), zwróciłam uwagę na komentarz modki, że różowe w temacie - i sobie poszłam, bo naprawdę nie miałam zamiaru nikomu robić koło pióra bardziej, niż to było konieczne

A jakiś czas później zawiadomiono mnie, że Szanowny Szef wystąpił z jakąś miażdżącą krytyką tego mojego spamowania.
Nie czytałam tej krytyki, bo mi to powiewa... ale co sobie pomyślałam, to sobie pomyślałam

 

.. z Ciebie musi być wyjątkowa Pielęgniarka :*
Spokojnych snów

zzizzie, nie warto wszystkiego brać do serca..może nie było to złośliwe...

 

Oj wiem, wiem, powinnam sprawdzić... ale okropnie mi się nie chce
A poza tym myślałam, że kto jak kto, ale akurat Szef powinien zrozumieć moje intencje... bo szlag mnie już trafiał na te pogawędki o różowościach.
I to po niedawnym zgadulowym pogromie na tle spamu
Miło jest, jak się władza w wątkach udziela... ale czy naprawdę na każdym kroku musi być to "co wolno wojewodzie..."?
A do serca to ja sobie nie biorę niczego - serce mam realne, a tu jest net
Więc nawet jak ktoś po mnie jeździ walcem drogowym (zdarza się), to i tak spływa to po mnie jak woda po gęsi, wrogowie niepotrzebnie się trudzą

Aha, dodatkowo Szef jako facet nie powinien chyba raczej cierpieć na ten zespół napięcia... wiecie jakiego
Kopniaki w wykonaniu sojuszników są nieeleganckie
Więc według mojego prywatnego regulaminu Szef mi podpadł

Polecam się - mam taką kawę najnowszą z reklamy, mniam
Więc ruszaj szybko na ten strajk

 

Zzizzie,szef podpadł? Jako przykład spamu w zgaduli podał Twój post, za co Ciebie zaraz przeprosił.Chyba się na szefa uwzięłaś
Tak prawdę powiedziawszy to w zgaduli trudno teraz cokolwiek znaleźć. Coraz mniej ludzi na forum, a ci co są to wchodzą tam gdzie najwięcej się jeszcze pisze.

 

A podpadł
Starannie sobie wybrał ten mój post jako przykład
Ale to sumie dowodzi, że rozmaite zawoalowane formy ironii i złośliwości nie mają szans na tym forum, trzeba walić prosto z mostu, bo tabelki pantonów i tak nikt nie odbierze jako krytyki spamu w wykonaniu władzy.
Ech, i znowu kogoś przeceniłam, mój błąd

A co do przeprosin, to nasuwa mi się taki cytat z pewnej koszmarnej filmowej ramoty z lat - bodajże - wczesnych 70-tych... ale to jest cytat w języku surowo zakazanym, a mnie się chwilowo nie chce wymyślać zgrabnego polskiego odpowiednika, więc nieważne

 

Dzień dobry
Przyniosłam Wam pączki...

i herbatkę..


Życzę miłego dnia i zmykam do codziennych obowiązków...

 

pączki pyszne,ja sobie zrobiłam kawusię
dziś można się ob jadać bez troski o linię,bo tak tradycja nakazuje
pozdrawiam i wszystkim smacznego życzę

 

zziezzie jest taka możliwość, że szef Cię szczególnie lubi i dlatego się czepia? w szkole to ciągano ulubione dziewczynki za warkocze...

 

Z niejaką satysfakcją informuję, że osobiście ze szkoły już wyrosłam

Aha, przy okazji, tak w sprawie pączków...
Nie chcę nikomu apetytu odbierać - przypomnę tylko, czym grozi przedawkowanie:

​

Smacznego życzę

 

Wow ale przystojniak.....dwa razy bym w nim się zmieściła i jeszcze obertasa zatańczyła

 

zizi to nie od pączków,ale od piwa i golonki

 

Zzizzie, ja już na tym forum naczytałam się masę złośliwości.Nie wiem czy te przeprosiny były odpowiednie czy też nie.Ale były
Od pewnego czasu myślę ,że jednak szef Ciebie polubił
Mam na myśli pierwsze "forumowe potyczki".

 

..tak może być i przed Walentynkami przypomina o sobie .. Zuzia, coś nam się zdaje ,że miłość wisi w powietrzu..
..zacznij odwzajemniać to uczucie..

 

Gretka, ja też tak myślę
A Zzizie pewnie pobiegła po pączki, a nam przy pączkach zostawiła tego "potwora" i postraszyła co nas czeka jak będziemy wcinać pączki
Ja i bez pączków "dobrze wyglądam", ale cóż tak już mam.

 

A dajcie wy mi święty spokój (uwaga, cytat, jedyna kwestia wypowiadana przez niejakiego Felicjana Dulskiego)
Swatki się znalazły
W braku lepszego zajęcia musiałam się czymś zająć - padło na zjadliwe komentowanie postów Szefa
Ale to nie znaczy, że Szef może już bezpiecznie wychynąć z tych krzaków... niech tam lepiej nadal siedzi, będzie bezpieczny

Co do pączków, to tego ślicznego pana powyżej wyszukał mi wujaszek spytany o "donut man" (człowiek-pączek). Niestety na stronie, skąd pochodzi focia, nie wyjaśniono, czy przyrost masy tego pana był wynikiem nadużywania akurat pączków... natomiast okrągłe kształty sprawiły, że pan zyskał taki właśnie przydomek, skwapliwie wyszukany przez wujaszka.
Całość to jest zresztą tzw "success story" (ech, opowieść o sukcesie), bo panu udało się duuuużo schudnąć.
Aha, historyjka nie została zamieszczona na stronce oferującej cudowne środki odchudzające, więc możliwe, że jest prawdziwa

 

"Świnkamorek" -padłam

 

coraz lepsze pomysły ma BP..ale długo nie podają ceny tego stwora..hahah..liczę,że z 300 fl trzeba za niego dać

 

Ja też - nazwa jest świetna
Rzadko się tu coś takiego zdarza, więc nawet wklepałam pochwałę w wątku minieventowym

 

Nazwa superaśna.A co to to coś daje? Link nie działa.Błędy się zaczynają już przed południem. Co to będzie później?