Śląskie

Witaj Oreczko
Bardzo przyjemnie, że odwiedziłaś nasz wątek

 

Oj, gościa mamy, a ja taka nieuczesana
Coś na ząbek przyniosłam

 

A witam
To Twoja wzmianka w zgaduli sprawiła, że tutaj do Was zawędrowałam ...... ładnie żeście mnie zrobili

Mogę sobie tylko wyobrazić jakie to musi być smaczne
Kluski śląskie to znam.... roladki mniej więcej też..... ale takiej kapusty to nigdy nie jadłam.
Wygląda bardzo apetycznie

Dobrej nocki życzę
Ja już zmykam.

 

Ale smaćnjewa

 

ale narobiliście mi smaka, jak ja kocham taki zestaw na talerzu

 

Zetka i Ty nas tak zostawisz z tym talerzem pełnym smakowitości
a ta światłoł kapusta już mi dwa razy wyszła bardzo dobra - dzięki Waszemu przepisowi
zbliża się niedziela - znów nudelkula będzie używana.

 

jest już sobota Wczoraj nie mogłem zjeść, to może dziś na obiad się uda Fasolka po bretońsku Ale taka gęsta - poproszę mamę bym sam zrobił I obiecuję że posprzątam bo ona nie lubi bałaganu a siostra go w kółko robi Czemu nie dwa dania ? Bo tym się najem a z resztą barszcz z ziemniakami mogę zrobić na kolację

 

Tomku to z Ciebie wyrasta świetny materiał na męża.... trzymaj tak dalej
ale myślę......, że o fizyce pamiętasz?

 

a gdzie znajdę Kombajn za pół ceny ?

 

......w kalendarzu

 

mi chodzi o w grze

EDIT : Niee ! Muszę czekać do 10 !

 

Cześć
Cicho tu ostatnio. Ale ja znalazłam coś z serii "nie mogłam się powstrzymać":

 

ja też coś dorzuce

[ciach]

Ze względu na jedno ze słówek, które znalazło się na mapie - musiałam ją niestety wyciąć.
MOD_Dotti

 

Jo chiba żech widzaiała inno mapa ..
mocie tyż coć łodymnie

 

szczerze umknęło mi to słówko

kocham słuchać śląskiej gwary, "Cholonka""to chyba z 6 razy widziałam i chociaż mieszkam na śląsku od 2 roku życia to tak nie potrafie

 

Ha! Pochwalę się. Wodzionke umie ugotować A raczej uwarzyć

A tu macie przepis:

 

uwarzyć to ja tez moge ( choc to dość skomplikowane) ale jeść już nie
alergia na czosnek mam

 

A jakiś specjalny przepis na jutrzejszego śledzika macie?

 

może to:

 

Taaa.... Uchlastać sobie palec i nic nie robić...

A tak na serio, ta we wtorek przed popielcem zawsze robię bardzo tradycyjnego śledzika w oleju z cebulką.
Filety śledziowe "matiasy" moczę w wodzie kilka godzin. Potem odsączam z wody i kroję na kawałki - takie w sam raz na raz do dzioba.
Sporą ilość cebuli kroję w kostkę. W naczyniu, najczęściej w słoiku, układam warstwami cebulę i śledzie. Całość zalewam olejem i pozostawiam na kilka godzin, żeby nabrało mocy urzędowej.
Do tego kupuję pół litra gorzałki i gotowe