Unga-Bunga

I nadal wszedzie ta Saba... chociaz coraz mniej coraz mniej... staralem sie tyle ile moglem omijac te wszystkie materialy.. ale gdzies mi mignelo, ze podczas wspolnego wywiadu z Alcarazem, nazwala go Jannikiem. Ciekawe czy to takie teatralne przedstawienie czy juz zdazyla cos dziabnac mocniejszego za kulisami.
I oczywiscie juz widzialem cala mase komentarzy ze Saba to umie sie bawic, prawdziwa celebracja sukcesu i to co zrobila Iga po Wimbledonie uciekajac do Polski to jedna wielka zenada... eh ci ludzie.

To co teraz Seul ? Ja szczerze mowiac dopoki nie zobacze dowodow ze ona tam faktycznie jest to bede mocno sceptyczny odnosnie jej udzialu no chyba ze naprawde kontuzja to juz tylko wspomnienie i chce szybciej zaklimatyzowac sie w Azji, przy okazji odhaczajac kolejny turniej 500 w kalendarzu

PS. Bardzo dobrze ze to zdjecie jest w spoilerze a nie ogolnodostepne brrr

 

Znając tego konkretnego traktorzystę, niewątpliwie dziabnęła. Duuuży łyk z tzw gwinta, jak to w rodzinnych stronach.

A wiesz co jest w tym najpaskudniejsze...?
Tak piszą Polacy.
Jak mogą, tak hejtują Igę.
Ech ta zawiść.

Myślę, że Seul jest pomyślany jako właśnie aklimatyzacja plus solidny trening przed Chinami. No ale zobaczymy co będzie.

Cudo, prawda...?

To teraz mam Igę dla Lancôme.
Naturalna uroda plus klasa plus stylizacja.
Tego nie trzeba chować w spoilerze:

​

 

Iga wygląda naprawdę pięknie

Za to w Seulu pada deszcz i do tej pory nie wiadomo z kim Iga zagra jutrzejszy mecz, będzie to któraś tenisistka z pary Sorana Cirstea — Anastazja Zacharowa (zajęła miejsce Lin Zhu, która niespodziewane wycofała się z rywalizacji z powodu kontuzji biodra)

 

Dzięki za ten akt miłosierdzia, Małgosiu.
Ale tak sobie myślę, że jak nikt nie chce pisać, to i ja nie będę.
Trudno.

***

R.I.P., Mr. Redford.
Żądło


EDIT: jako przypominajka:

​

 

Ten Seul to jakos tak mi sie wlecze jakby trwal juz drugi tydzien a tu Iga nawet jednego meczu nie zdazyla rozegrac ciekawe jak jej pojdzie, czy pojechala tam treningowo czy spina sie na wynik... bo drabinke tradycyjnie ma mocno niesprzyjajaca mam nadzieje ze z Cirstea pojdzie bezproblemowo, chociaz w Cincy potrafila sie momentami postawic. Potem Baska/Emma, tez ciekawie, dalej nie lepiej. Albo to dunskie babsko Tauson, albo przyszla zawodniczka top10 czyli Maja "Papieros" taki meczyk z Maja bym zobaczyl, bo ciekawa zawodniczka

Za to mamy spokoj z Saba w Pekinie... nagle magiczna kontuzja jak w ubieglym roku.. a tu pewnie kaca leczy i bala sie ze tequila bedzie jej sie odbijac w samolocie do Chin
Iga ma spora szanse podgonic ranking gdyby osiagnela dobre wyniki w Seulu i Pekinie, ale zobaczymy. Oby stopa sie nie odezwala, pomimo ze Iga mowila ze czuje sie w pelni zdrowa.

 

Idiotyczny pomysł, taki deszcz podczas turnieju
Kocham wycieranie kortu, takie pożyteczne zajęcie

Drabinka jak drabinka, Iga chyba przywykła.
Ale fakt, ciekawe jak pójdzie, bo sporo znanych nazwisk
Duńskie babsko jest nie do zniesienia, brrr... za to Maja (rzeczywiście super się nazywa dziewczyna, bardzo praktycznie) całkiem OK, ale myślę, że jednak (jeszcze) nie ta klasa, co Iga.

Ech te dyplomatyczne kontuzje Urynki... kiedyś w końcu przeholuje, przecież chyba wszyscy wiedzą, że nic jej nie dolega poza tym kacem-gigantem.
Ciekawe, kto jej te punkty podlicza, mam wrażenie, że ona z matematyki też nigdy orłem nie była, a punkty trudno się liczy. I jeszcze trzeba ocenić, kiedy warto kontuzję złapać - to nie dla Urynki, musi mieć jakiegoś naukowca w teamie.
Ale ja mam wrażenie, że ona się po prostu coraz bardziej boi, ze da ciała w jakiś kompromitujący sposób. No to zwiewa jak może i szykuje się na Wuhan. Może mimo tequili (jakiej tequili, nie wierz w to - zwykły samogon spod Mińska zażywany z gwinta) - wiec może mimo procentów jakoś się wyszykuje (choć w trybie treningu bez turniejów to nie takie proste), ale w końcu ten strach ją zeżre.

Trzymamy kciuki, i to nawet dość optymistycznie - mental chyba wytrzyma.

 

Iga
Teraz czekam na mecz Krejcikowa - Raducanu o 13.30, od tego zależy z kim zagra Iga w ćwierćfinale - oby tylko nie padało.

***
No i Ema poległa, a miała już chyba 3 piłki meczowe w drugim secie
Dziś mecz o 7 rano

 

Dziwne te turnieje pięćsetki, parę dni i z głowy.
Iga zagrała... tak sobie, no ale to pierwszy mecz na nieznanym korcie.
Te niewymuszone i serwis trochę nie za bardzo, do tego robiła wrażenie jakby zniecierpliwionej i lekko zdekoncentrowanej.
Ale może przewrażliwiona jestem.

Krejcikova bardzo waleczna, ten drugi set - od piłek meczowych dla Raducanu do tie-breaka 12-10. A Raducanu w końcu się poddała chyba, no nie wiem, czy z niej jeszcze coś będzie.
Godziny meczów koreańskich bardzo mi odpowiadają

***

Focaccia w godzinkę, oczywiście bez wyrabiania:

​

Polecam, wujaszek wam to znajdzie po foci.


EDIT: Szeryfie, oglądasz Northern Ireland Open?
Trump (Judd, nie Donald)

 

W Seulu znowu leje, mecz Igi w nocy , ok. 3.00, bardzo mi nie odpowiada, jak mam kciuki trzymać?

 

Zabandażuj. Przynajmniej lewy kciuk
Inne opcje to taśma klejąca albo klej, ale bandaż wydaje się najbardziej humanitarny



EDIT:
O kurcze
Warto było zarwać noc
Na tym polega prawdziwie mistrzowska klasa
Iga

 

Dzisiaj obeszło się bez bandażowania, ale w użyciu był nerwosol, do ostatniej chwili działo się....
... a po ostatnim uderzeniu miałam wrażenie, że Iga sama nie wierzy w wynik meczu...
... jednym słowem horror z happy endem

 

Alez to byl mecz! az ciezko uwierzyc ze Iga to wygrala serio wszystkie statystyki po stronie Aleksandrowej, ogolnie nawet lepiej grala Rosjanka, a tytul w rekach Igi... tenis to jest niesamowicie przewrotny sport! Ale mega sie ciesze ze Iga sie podniosla i szczerze mowiac to dalej wierzylem po tym fatalnym pierwszym secie... no po prostu wiedzialem ze to jeszcze nie koniec dzisiaj znowu mental jak stal, wygrala tie-breaka w drugim secie co ogolnie nie ida jej te tie-breaki w tym sezonie, po prostu wszystko stanelo na glowie.
Iga jest naprawde wybitna tenisistka, bo nawet gdy gra zle a przeciwniczka swietnie, to nadal moze to nie wystarczyc do wygrania meczu. Chyba Radwanska (tak czasem zdarzy jej sie powiedziec co pozytywnego o Idze ) kiedys to powiedziala ze przeciwko Idze nie wystarczy zagrac dobrego jednego seta, bo po nim jest jeszcze co najmniej jeden kolejny
Aleksandrowa moze pluc sobie w brode bo miala wszystko w swoich rekach... taka sympatyczna dziewczyna, szkoda ze kilka lat temu Czesi nie chcieli jej przyjac do siebie, moze nie bylaby ogolnie tak hejtowana w internecie.

Ten mecz moze dac Idze wiele dobrego. Dala jasny sygnal dla reszty ze nawet po fatalnym pierwszym secie potrafi sie podniesc (to akurat jest znaczaca zmiana wzgledem poczatku sezonu). I sama na pewno ma o wiele wiecej pewnosci siebie. No i ten Seul taki wyjatkowy ze wzgledow rodzinnych Niby tylko WTA 500 a podejrzewam ze gdyby przegrala ten final to uronilaby niejedna lze, wlasnie ze wzgledu na historie ojca. Super ze wygrala

No i najwazniejsze... w tym roku podbija same nowe lokalizacje... Wimbledon, Cincinnati, Seul... to co teraz wszystko wskazuje na stolice wirusa...? a moze i finalsy skoro w Rijadzie a nie Cancun

 

Takiego meczu Igi to chyba jeszcze nie było, w każdym razie ja nie pamiętam.
Horror z happy endem w ostatniej odsłonie, no - w dwóch, tie-break i ostatni gem.
Nawet wrzaski pijawki nie przeszkodziły
Poza tym, że większość fanów mało na zawał nie zeszła, to był jak dla mnie - paradoksalnie - jeden z najlepszych meczów Igi w karierze.
Grała w sumie średnio, ale ten mental

Ja chyba nigdy nie widziałam meczu, w którym przegrywająca miałaby wszystkie statsy lepsze niż wygrywająca.
W każdym razie na poziomie finału.
Tytuł na stronie WTA: Pokonana na papierze, nie do pobicia na korcie.
(No i dodatkowy rekord: 24 lata, 30 finałów WTA, 25 wygranych, 5 przegranych. Najlepsza z aktywnych tenisistek. Niesamowite.)

Przyznam się: też wierzyłam, ale do połowy drugiego seta. Później poszłam sobie pod prysznic, bo to jedyne miejsce, gdzie nie mogę podglądać sytuacji. Wróciłam po tie-breaku... ale ten trzeci set to też była nerwówa straszna.

Nie przepadam za Aleksandrową, dodatkowo irytuje mnie ta budowa - ramiona proste i za szerokie, do tego za krótka szyja i w efekcie przygarbienie (Coco ma to samo). No ale dziewczyna pokazała klasę podczas ceremonii (oraz przegrała), więc chwilowo ją lubię.
Fakt, szkoda, że jej Czesi nie chcieli, byłoby łatwiej ją lubić.

Super, że wygrała - ale tego tatusia z ambicjami przeniesionymi na córeczkę to ja mam już szczerze dość. Najpierw przerostem oczekiwań zmarnował jej Olimpiadę, teraz był o krok od rozwalenia finału w Seulu. Wielkie mi mecyje, 37 lat temu był w tej jakiejś czwórce czy ósemce i niczego nie wygrał - ale córkę od dziecka programuje. Biedna Iga, mało pijawki, to jeszcze tatuś siedzi jej na karku.

A to ciekawe spostrzeżenie, fakt - czas na wygrane w nowych miejscach.
Stolica wirusa obowiązkowo, tam będzie Urynka po "drobnej kontuzji", z wielkimi nadziejami.
Wiadomo co trzeba będzie zrobić z Urynką... ale myślę, że któraś z dziewczyn wyręczy Igę jeszcze przed finałem

Uwaga, popełniam przestępstwo w ramach kwalifikowanej recydywy, bo dopisków do poprzedniego posta i tak nikt nie zauważy.
Sąsiadki i Przyjaciele - mam dziś ten pakiet prezentów z bonusem, komu wysłać...?
(Oczywiście żadnej wymiany, komu jak komu, ale mnie się żaden bonus do niczego nie przyda )


Władzę proszę o wybaczenie i połączenie postów (sama też potrafię, ale obecność Władzy w wątku zwabi tu zainteresowanych).

Twoje posty połączyłam, jak chcesz coś dopisać to użyj opcji Edytuj.
Proszę zapoznać się z Poradnikiem → klik
Poćwiczyć możesz w tym temacie → klik

MOD_Ruda

 

Dzień dobry

jak nic szeryf przyjdzie

 

Bry

Szeryf będzie później a ja i tak podglądam za krzaków

 

Jeśli można to bonus mile widziany.

 

Wiem, MODko - ile ja się naedytowałam postów to głowa mała. Tutaj ciągle zapada grobowa cisza, pies z kulawą nogą nie pofatyguje się coś napisać, więc muszę edytować, w nieskończoność.
Trudni są tutejsi Bywalcy, ech.
Ale w spisie wątków nie widać, że była edycja, a czasu niewiele na wysłanie tego bonusu... nie miałam wyjścia, musiałam popaść w recydywę licząc na łagodność no i oczywiście na to:

I o to mi chodziło
Zwykle jak ludziska zobaczą, że Władza do mnie zajrzała, to zaglądają żeby sprawdzić, czy mnie wreszcie zesłano do kazamatów za całokształt.

Już nie musi, wysłałam mu bonus.
Choć nie zasłużył, bo wkręcił mnie w snookera a teraz nawet nie zajrzy.
Ech ci mundurowi, nie dojdzie człek z nimi

 

Cały czas podglądam bo też lubię tenis ale nie oglądam Igi bo ..bo jak oglądam to przegrywa .

 

Oj to straszne
Pamiętaj, nie oglądaj pod żadnym pozorem

A właśnie, MODko, jako cywil potrzebujesz może bonusik...?

 

przydałby się

zawsze śledzę mecze na wp a Urynę nawet oglądam, jak przegra to jest oka