Unga-Bunga

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika blau_grana, 25 sierpnia 2014.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum

    .


    takie to powolne, staranne przebijanie....
    piłka rzadko uderzana zaraz po odbiciu, inne dynamika gry

    dokładnie tak samo...

    nie wiadomo ile czasu jeszcze zostało, ale spektakl trwa....

    na razie lody się kręcą, a w perspektywie inwestycje w nowe zamorskie lodziarnie....
    jakieś podboje Nowych Terytoriów, zakupy....
    więc wszyscy czekają....

    ....ale zerkasz między palcami?....

    myślę, że zasługuje na nominację w każdej z 7, a najlepiej żeby zgarnął wszystkie
    taki GoldenNobelPrize


    ____________________
     
    Ostatnie edytowanie: 1 kwietnia 2025
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ciekawa jestem bardzo, kto jeszcze w to wszystko wierzy.
    Ale zapewne niektórzy nie mają wyjścia, bo jeśli wierzyć przestaną, to cóż - będą musieli przyjąć do wiadomości ponurą prawdę, że oto są na najlepszej drodze do utraty tej uprzywilejowanej pozycji.
    A jeszcze innym samochodowy biznes przysiada, co mnie osobiście ogromnie raduje. Ot, taka sobie Schadenfreude czyli radocha czerpana z cudzego niepowodzenia. Ludzka rzecz, nie...?

    Chyba każdy zerka i do tego nerwowo strzyże uszami, jeśli facepalmowa scenka ma podkład dźwiękowy.
    Taka dziwaczna - ale powszechna - prawidłowość: człowieka przyciągają rzeczy paskudne, obrzydliwe itd.
    Zwłaszcza w wykonaniu kogoś, kto nie uzyskał ani jednego głosu, a teraz sobie radośnie i bezkarnie rozwala rozmaite (do niedawna nienaruszalne) świętości.

    ***

    Dziś był dzień streamingu.
    I po co mi to było.
    Większość wrażeń nie nadaje się na to forum, więc tak sobie tylko zacytuję słowa pewnego zaprzyjaźnionego psa: hoomans come in all shapes and sizes (czyli: człowieki występują we wszystkich kształtach i rozmiarach). Zwłaszcza sizes.

    ***

    A Iga potwierdziła, że w Radomiu nie zagra.
    Nie dziwię się, ale kolejna fala hejtu w wykonaniu tzw patryjotów już się zaczyna wylewać.
    Czyli jak zwykle: biedna Iga :cry:


    EDIT, jeszcze o Idze: że zawistni "patryjoci" piszą bzdury, to wszyscy wiemy. Gorzej, kiedy zdarza się to tzw "żurnalistom sportowym" firmowanym przez jakieś jakoby "profesjonalne" stronki. I właśnie znalazłam opinię takiego kolesia, który stwierdził, że Iga powinna pojechać do Radomia ponieważ: 1. ma niedaleko, oraz 2. następny turniej nie wymaga podróży na inny kontynent. Więc co jej szkodzi wziąć udział w BJKC i godnie reprezentować kraj, co jest obowiązkiem każdego jednego sportowca.
    Bosh. Ten nieszczęsny koleś (firmowany przez stronkę sportową) wie tyle o tenisie, co znana nam pijawka o psychologii.
     
    Ostatnie edytowanie: 2 kwietnia 2025
  3. Kgysta

    Kgysta Ekspert forum

    Po porazce w Miami Iga zamilkla w mediach spolecznosciowych (na co dzien tez jakos przesadnie aktywna nie jest ) i ludzie powoli zaczeli sie martwic co tam u niej, czemu nic nie pisze itd... tylko jak ona ma cos pisac skoro czego by nie zrobila to jest zle... xD
    -dzieli sie jakas dobra informacja - ludzie pisza jej, ze gdyby mieli tyle pieniedzy i jedyny problem w zyciu z jakim sie zmagaja to proste odbicie pilki to tez byliby szczesliwi
    -dzieli sie jakas zla informacja lub podsumowuje slabszy okres - ludzie mowia ze jest placzka i histeryczka ktora nie umie docenic tego co ma.
    - napisalaby ze wezmie udzial w turnieju w Radomiu - ludzie napisaliby ze jest glupia bo nie ma formy i po co tam sie pcha, popsuje atmosfere w zespole i przez nia przegraja
    - napisala ze nie wezmie udzialu w turnieju w Radomiu bo chce skupic sie na odbudowaniu wlasnej formy - ludzie pisza ze jest egoistka skupiona tylko na sobie, ktora ma gdzies gre dla kadry, ogole zenada i wstyd.

    No az niedobrze sie robi!

    A juz to z tym dziennikarzem jest ponizej wszelkiej krytyki... najwyzsza forma bycia ignorantem ktory nie zadal sobie nawet najmniejszego trudu zeby zglebic temat...
    widzialem porownania Igi do Lewandowskiego, ze gdyby on tak napisal ze nie przyjedzie na kadre bo chce skupic sie na sobie to ludzie by go na stosie spalili. Ze dla polskich siatkarzy gra w kadrze to najwiekszy honor itd.. nie rozumiem jak mozna porownywac sport druzynowy do tenisa...
    Tym bardziej ze wszyscy widzieli co bylo w listopadzie podczas poprzedniego BJKC gdzie Iga prawie dusze na korcie zostawila, ciagnela cala kadre za uszy .. i teraz pewnie byloby podobnie, ze musialaby toczyc boje z Bencic i Switolina i deble a potem leciec na szybko do Stuttgartu, gdzie jest cala czolowka a turniej malutki bo 500tka i rownie dobrze mozna w pierwszym meczu trafic juz na Penko.
    A Iga bez formy, a ten fakt na pewno wcaaale jej nie stresuje i frustruje. A dodatkowo co dzialoby sie gdyby pojechala na kadre i np. mecz z Bencic przegrala ? Dopiero wtedy by ja na suchej galezi powiesili...

    Przykre to jest niestety. Polscy kibice i polskie dziennikarstwo na nia nie zasluguja.
     
    Ostatnie edytowanie: 3 kwietnia 2025
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Świetne podsumowanie, do zapamiętania - dzięki :)
    I rzeczywiście niedobrze się robi.
    Polscy kibice, ech.

    Charakterystyczne - czytam sobie komenty pod różnymi angielskojęzycznymi newsami i postami na social media. I tam jest odwrotnie: nawet ludzie, którzy przyznają, że nie są szczególnymi fanami Igi, zawsze piszą o niej życzliwie i z uznaniem. A jeśli trafi się hejter (zwykle z co najwyżej średnim angielskim), to zaraz go ktoś usadza i przegania.
    Amerykanie, Anglicy, cała masa innych nacji (z wyjątkiem poddanych tych dwóch dyktatorów z pałaców za wschodnią granicą PL oczywiście) - kibicują Idze i nigdy jej nie obrażają.
    A Polacy -

    I znowu - dokładnie.
    "Żurnalista", który uważa, że jedyna trudna rzecz w tenisie to podróże na inne kontynenty, naprawdę powinien zmienić zawód.
    Porównania do pana Lewandowskiego (już bez łupieżu) czy innych siatkarzy - czytałam - też dowodzą poważnych braków wiedzy i/lub problemów z funkcjonowaniem jedynej szarej komórki.
    O ciągnięciu kadry za uszy w listopadzie '24 nikt już nie wspomina (bo Polska nie wygrała, więc wina Igi oczywiście), a Bencic i Switolina... czy ktoś z tych "ekspertów" w ogóle kojarzy te zawodniczki i ich ostatnie mecze z Igą...? Bardzo wątpię.
    Za to sucha gałąź czeka, a jakże.

    Święte słowa niestety.
    10/10
    I tylko coraz smutniej się robi i coraz bardziej żal Igi.
    Polska publika lubi strącać z piedestału tych, którzy najbardziej na ten piedestał zasługują.
    Małe chore zawistniki.
     
  5. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum


    tylko skąd to się bierze??....

    znalazłem takie cuś:....


    (cyt.)

    ....W momencie kiedy się dorabiamy jako społeczeństwo, to reagujemy zawiścią, gdy ktoś wyrasta ponad przeciętną. To cecha społeczeństw biednych, które dynamicznie wychodzą z zapóźnienia, że wolimy być raczej równi niż wolni. I nie dotyczy to tylko Polski, lecz także innych krajów na podobnym etapie rozwoju....

    .....Hipoteza, że to typowo polskie, jest niesprawdzona, choć społeczeństwo takie jak nasze z wielu powodów ma poczucie niespełnienia. Ciągle dzieje się nam jakaś krzywda, ale to jest często na nasze życzenie....

    ....Wolimy narzekać, bo w takiej wspólnocie narzekających żyjemy, dzięki narzekaniu znajdujemy wsparcie i zrozumienie. Co więcej, jak pokazują badania prof. Bogdana Wojciszkego, osoba narzekająca na różne sprawy przez słuchaczy uważana jest za mądrzejszą. Wydaje się, że narzekamy, by poczuć ulgę, pozbyć się nieprzyjemnych emocji. Niestety, nasze narzekanie wcale nie sprawia, że czujemy się lepiej. Natomiast może być ono strategią autoprezentacyjną. Jest dobrą wymówką i usprawiedliwieniem na wypadek niepowodzenia. Natomiast jeśli mimo przeszkód, na które narzekamy, powiedzie nam się i coś osiągniemy, tym większa chwała i wartość naszego sukcesu. W Polsce trudno chwalić się sukcesem. Melchior Wańkowicz mówił nawet o polskim kundlizmie. Jeśli ktoś z rodaków odnosi sukces np. ekonomiczny, szanujemy go bardziej, ale jednocześnie lubimy mniej. Doceniamy jego kompetencje, ale niżej oceniamy pod względem moralnym. Zakładamy, że jeśli komuś się powiodło, to nie mogło się odbyć moralnie i uczciwie. Dzieje się tak dlatego, że Polakom życie społeczne wydaje się grą o sumie zero. Uważamy, że ilość dóbr jest ograniczona, więc gdy ktoś się wzbogacił, to naszym kosztem. Jeśli on zyskał, my nieuchronnie straciliśmy. ....

    _______________________________________________

    w sumie to dość trafna hipoteza - jako społeczeństwo "na dorobku" także tym emocjonalnym, silnie utożsamiamy się z kimś komu się "udało" - a jak przestaje mu się udawać, to odbieramy to jako własne porażki, gromadzimy negatywne emocje i dajemy im upust reagując agresją....

    _________________________________________
     
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Garsteczka nie tyle przemyśleń, co raczej skojarzeń, tak na szybko, bo ostatnio żyję dość intensywnie i czasu/siły często mi brak:

    Kiedy to napisano...?
    Bo chciałam tylko przypomnieć, że (wbrew propagandzie uprawianej przez tych i owych - zwłaszcza owych) polskie społeczeństwo od dawna nie jest już ani "biedne", ani "zapóźnione". Dodatkowo nie "wychodzi z zapóźnienia", to też jest już przeszłość.
    No ale Polacy lubią narzekać... więc świetnie im wychodzi to narzekanie na biedę ;)

    Taki mały przykład Czechów - kochają i szanują wszystkie swoje tenisistki, także te, którym się akurat gorzej wiedzie.

    Wańkowicz - stare dzieje, a ten "kundlizm" utrzymuje się do dziś, nie jako pojęcie rzecz jasna, tylko jako zbiorowa mentalność.
    Tu przypomniała mi się jakaś historyjka z zamierzchłych czasów, nie wiem, kiedy i od kogo ją usłyszałam:

    W piekle dyżurny diabeł przyucza pomocnika. Chodzą od kotła do kotła i widłami wpychają do smoły tych grzeszników, którym udało się jakimś cudem wygrzebać na powierzchnię.
    Przydział do kotłów jest według nacji, to tak na marginesie.
    Po jakimś czasie pomocnik pyta: A dlaczego nie chodzimy do tego kotła tam w rogu...?
    Instruktor odpowiada: A, tam są Polacy. Jak któryś wystawi głowę ze smoły, zaraz go inni wciągną z powrotem na samo dno kotła.

    Pierwsza myśl: słynny "prywaciarz".
    Nawet za mojego dzieciństwa to już było raczej określenie historyczne, ale opowiadano mi o stosunku "ludu pracującego miast i wsi" do takich wstrętnych prywaciarzy bogacących się kosztem tegoż ludu.
    Ciekawe - minęło tyle lat, całkiem niedługo będzie ich sto... ale ta propaganda z początków nowego reżimu po dziś dzień ma się całkiem dobrze. I to widzenie życia społecznego jako gry o sumie zero nadal jest obecne w ludzkich umysłach.
    Propagandyści tamtych czasów mieli wyjątkowo skuteczne sposoby trwałego zatruwania umysłów na masową skalę.

    Teoretycznie zgoda, jak to odniesiemy do tenisa to już niezupełnie.
    Weźmy taką piłkę nożną z panem Lewandowskim - "Polska gola, Polska gola, taka jest kibiców wola"... a po 90 minutach "Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało"... jeśli nawet pojawią się gorące uczucia na "nie", to dwa dni później zostaną już zastąpione równie gorącymi uczuciami na "tak".
    Cóż, sport narodowy.
    A tenis... kto by się tam interesował jakimś tenisem, drogi podobno, czyli dla tych "prywaciarskich" elit, a do tego transmisji nie ma w tej telewizorni, którą wszyscy oglądają od ładnych paru dekad.
     
    Ostatnie edytowanie: 4 kwietnia 2025
  7. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum


    2009 - sporo się zmieniło od tamtego czasu, ale nie aż tak bardzo
    społeczeństwo nie jest bogate, a zapóźnienie to jeszcze głównie w głowach
    nawet jeśli "dorabiamy" się szybko, to w początkowych okresach nie umiemy zgrabnie dystrybuować a to rodzi frustrację
    i pogłębia społeczne rozwarstwienie.
    nie chodzi też o zbudowanie Orwellowskiego społeczeństwa, ale....


    (cyt.)

    Jedno z badań pokazuje, że w Stanach Zjednoczonych 43,35% osób z listy „400 najbogatszych osób” magazynu „Forbes” było już wystarczająco bogatych od urodzenia, aby się do niej zakwalifikować

    no to tak, czy siak będzie lepiej/??!!

    powoli kończy się "rumakowanie" PhonyStark
    i po co mu to było??!!
    ale jak sam stwierdził, jego siłą napędową jest konflikt
    jak wzorowego narcyza



    no i to właśnie jest jakieś "zapóźnienie" - jak jest orzeł na koszulce, to "nasi" są to....

    _________________________________
     
    Ostatnie edytowanie: 5 kwietnia 2025
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wiesz, jeśli (w tym cytacie) ktoś w tym samym zdaniu mówi o "biedzie" i "zapóźnieniu", to oczywistym pierwszym skojarzeniem jest zapóźnienie gospodarcze, które już w tym 2009 naprawdę zaczynało zanikać, podobnie zresztą jak bieda.

    Z tą biedą to w sumie jest problem: polskie społeczeństwo - owszem - nie jest bogate, ale to nie znaczy, że jest tak naprawdę statystycznie biedne. Nie przesadzajmy.
    Wszędzie, także w każdym bogatym albo bardzo bogatym kraju, jest też sporo biedy. (Ty akurat na pewno nie uważasz, że takie np USA to enklawa bogactwa - takiej biedy, jak tutaj, w życiu nie widziałam. I to nie tylko w miejscach zapomnianych przez Boga i ludzi, ale też w samym środku okolic teoretycznie najbogatszych.)

    Zapóźnienie w sferze mentalności to zupełnie inna historia, czyli właściwie to, o czym pisałam tam wyżej - blizny po (najogólniej rzecz ujmując) latach pięćdziesiątych i paru następnych dekadach ubiegłego stulecia. Żeby to zniknęło, potrzeba kilku pokoleń żyjących we (względnym oczywiście) spokoju i (też względnym) dobrobycie. Ani jedno, ani drugie nie jest chwilowo dostępne - o brak spokoju dbają rozmaici pałacowi kolesie ze wschodu (ostatnio też zza Wielkiej Wody, że o lokalnych nie wspomnę), o brak dobrobytu - choćby nieszczęsna sytuacja mieszkaniowa (i inne takie przyjemności).

    Cóż, jak wiadomo PhonyStark zaczął ostatnio rozważać możliwość wymiany własnego szefa na coś lepszego (choć nie jestem pewna, pod jakim względem lepszego, czyli co PhonyStark może uważać za lepsze). W każdym razie z wielką radością powitam spektakularne i głośne zakończenie paru pięknie się zapowiadających karier, w tym karier obydwu powyższych panów.

    Póki co patrzymy sobie tylko na rozmaite słupki... jeszcze nie jest bardzo nerwowo, ale potencjał nerwowości lekko rośnie.

    To jest głównie totalna nieznajomość zasad rządzących tenisem jako dyscypliną sportu - dyscypliną tak bardzo indywidualną, że "reprezentowanie własnego kraju" w ramach jakiejś "kadry" (?!) ma miejsce tylko podczas Olimpiady i pucharów w rodzaju BJKC. Automatyczne przenoszenie tego nieszczęsnego obowiązkowego orzełka z dumnie wypiętego torsu pana Lewandowskiego na koszulkę Igi to nieporozumienie wynikające z niedouczenia.

    (Z drugiej strony - to niedouczenie to jest spory problem nie tylko wśród kibiców i "ekspertów" sportowych. Ostatnio obiło mi się o uszy "palio i choroby Heinego-Mediny", hmm. A wniosek jest jeden: jak się czegoś nie zna / nie rozumie, to człowiek może albo się douczyć, albo siedzieć cicho. Ale to wcale nie jest łatwe, tak siedzieć cicho z nosem w podręczniku.)


    EDIT na weselszą nutę: robimy kruszonkę (z jajkiem), część wysypujemy do tortownicy bez specjalnego przyklepywania, na tym mozolnie rozsmarowujemy Nutellę i posypujemy resztą kruszonki. Pieczemy. Absolutna pycha nawet dla ludzi takich jak ja, którzy bez trudu mogą obywać się bez Nutelli.


    EDIT 2: No dobra, jak nie chcecie ciasta z Nutellą, to mam coś znacznie smakowitszego, czyli naszą faworytną Urynkę.
    Dramatyczna historia pani Collins o znalezionym piesku, za którego należało się modlić, uświadomiła Urynce, że istnieją też inne psy poza takimi, co siedzą w budzie na krótkim łańcuchu i pilnują, żeby traktora ktoś nie zajumał.
    Więc Urynka (chcąc być en vogue) znalazła sobie pieska i trzasnęła słit focię.
    I co...? Ano rzucili się na nią ludziska zamiast chwalić jej dobre serduszko i miłość do zwierzątek - do foci wybrała bowiem farbowanego pomeraniana stylizowanego na Pikachu (takiego Pokemona, jakby ktoś nie wiedział).

    [​IMG]
    Biedny pomeranian, nie wygląda na przesadnie szczęśliwego.

    Aha, a do tego czapkę Urynka podebrała od Igi oczywiście.
    No w końcu jest tym numerem 1 więc musi to podkreślić, czyż nie...?
     
    Ostatnie edytowanie: 7 kwietnia 2025
  9. Kgysta

    Kgysta Ekspert forum

    Juz powoli widac Stuttgart za horyzontem... ;)
    Troche odpoczalem od tenisa i w sumie to nawet zdalem sobie sprawe ze przy obecnych okolicznosciach to nie szczegolnie mi go brakuje ... xD
    Ale wracamy do rzeczywistosci! I niestety zblizaja sie te kolejne tytuly do obrony.. zobaczymy jakie beda efekty. Oczywiscie trzymam kciuki za obrone calej trojki tytulow + nowy porszak ze Stuttgartu ;)
    Iga po ogloszeniu ze nie jedzie do Radomia i po calym hejcie jaki sie wylal znowu zupelnie zamilkla, ale mam nadzieje ze probuje zlapac ta swoja odpowiednia ceglana dyspozycje.
    Swoja droga Bencic oglosila ze nie przyjedzie do Radomia bo potrzebuje odpoczynku, ciekawe czy ludzie w Szwajcarii dla niej tez sucha galaz przygotowali ??


    A co do Saby i tego zdjecia to mega slabe. Dla mnie ta cala zabawa z farbowaniem zwierzat jest chora i podchodzi pod znecanie. Co jest smiesznego w takim psie? Biedny :( i dobrze ze inni ludzie troche ja otrzezwili zamiast chwalic. Nielatwo cale zycie byc zabawnym, tym bardziej ze coraz czesciej wychodzi to na sile.
     
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ojejku, dzięki że się odzywasz :)
    Już myślałam że nikt tu nic więcej nie napisze 8)

    Mam tak samo, tyle co gdzieś wynajdę (wujaszek i inni mnie tropią oczywiście, więc podsuwają co ciekawsze info - typu Urynka z tym nieszczęsnym pieseczkiem).

    Za dużo tego wszystkiego, i turniejów, i punktów do obrony. To raczej nie będzie dobry sezon.
    Znalazłam gdzieś opinię pana Synówki, którego akurat w miarę nawet cenię (oglądałam gdzieś na YT takie jego podsumowania meczów na ekranie, fajne to było). Pan Synówka twierdzi, że Iga teraz płaci za Olimpiadę.
    I ja się z nim zdecydowanie zgadzam.
    Dobrze że to nie jest coroczna imprezka, bo by Igę do końca zajeździli.

    Próbuje - taki post pod zdjęciem na insta czy gdzieś: What happens in the gym, stays in the gym (czyli Co się dzieje na siłowni, zostaje na siłowni). A Iga trenuje samiutka - no, może z Maćkiem: Wim niańczy Belgijki, a pijawka dodaje ducha polskiej "kadrze" w Radomiu.
    Dziwne, nie...?
    Ale ja się jednak boję, że się Wim nie przyjął (i/lub został skutecznie wygryziony przez pijawkę). Ech.

    Czytałam gdzieś dzisiaj, że owszem zmartwieni, ale pełni zrozumienia.
    Taki hejt, jak hejt na Igę, to tylko w PL.
    Jako naród mamy z czego być dumni, nie...? 8)

    Farbowanie zwierząt to po prostu jest znęcanie się i powinni za to karać. To jest traktowanie zwierzaka jak lalki. No i taki pies czy kot (czy inny futrzak) jest tylko na pokaz, a jak sobie pańcia kupi torebkę w innym kolorze, to pies idzie na "koloryzację". Fuj.
    A ten pomeranian podwójnie biedny - nie tylko zrobili z niego idiotę, ale dodatkowo trafił w objęcia traktorzysty z implantami 8)

    Moim zdaniem wszystko u Urynki jest robione na siłę. Ale już o tym pisałam, ona jest cała tak sztuczna, jak te jej cycki.

    ***

    Pewnie nie wytrzymam i będę oglądać co najmniej ten Stuttgart - ale najchętniej bym nie oglądała.
    Smutno jakoś i nerwowo, nie tylko na korcie.
     
  11. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum


    ....Paryż, gdzie Iga wygrywała jedną ręką, rozstawiając przeciwniczki po kątach....
    6/7 meczy w dwóch setach, "rowerek" vs Potapova w mniej niż 1 godz.

    w Stuttgarcie niewiele zabrakło

    od 15.04 do 09.06 4 wielkie turnieje, 3/4 do końca, czyli prawie 2 miesiące gry na najwyższym lvl.

    a zaraz potem Wimbledon i trawa....

    wszystko zaczęło się od drugiego i trzeciego seta na Wimbledon, które Iga dość niespodziewanie i zdecydowanie za "gładko" oddała Putinowi....
    rozregulowała spinowy forhand,

    a potem ta nieszczęsna Olimpiada
    i afera z TMZ!!

    no ile można?!?!

    teraz w końcu mączka - mam nadzieję, że Iga znów włączy tryb "Terminator" i wymaże z pamięci te ostatnie 10 miesięcy

    a czy wymienić Wima?

    myślę, że Goran najlepiej by się nadawał
    nadaje na tych samych falach!!
    nauczyłby Igę grać na trawie!!

    no i Goran nie da sobie Darusi wejść na głowę!!
    Darusia za krótka!!
    __________________________________

     
    Ostatnie edytowanie: Sobota o 21:45
  12. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dokładnie, ile można.
    Tylko niech mi nikt nie mówi, że Iga jednak jakoś ciągnie dzięki pseudopsychologicznej pijawce.
    Tak sobie myślę, że jednak sama jest twardsza, niż by się mogło wydawać.

    (A jak już mowa o psychologii, to takie coś wymyśliłam: Iga jest ofiarą cudzych oczekiwań. Nie własnych marzeń czy planów. Biedna mała perfekcjonistka, której głównym celem w życiu było zawsze spełnianie oczekiwań tatusia. Toksyczny tatuś...?)

    Jeśli dobrze rozumiem, Goran już raczej odpada, nie zostało to oficjalnie ogłoszone, ale wygląda na to, że jest po słowie z Tsitsipasem. Zresztą czy to nie ty pisałeś nie tak dawno temu, że Goran po tej przykrej wprawce z Rybakiną raczej już nie zaryzykuje pracy z babami...?
    A może Kgysta to napisał... w każdym razie pełna zgoda, ja na miejscu Gorana też zwiewałabym gdzie pieprz rośnie przed każdą dziewczyną w tenisie.

    Co do włażenia pijawki na czyjąkolwiek głowę - pijawka cwańsza, ona nie włazi trenerowi na głowę, tylko miesza w głowie Idze.
    A biedna Iga jej wierzy, kiedy pijawka mówi, że trener jest do niczego.

    ***

    Hejt się wzmaga - "kadra" bez Igi niestety dała ciała (choć z początku nawet nieźle to wyglądało). No to teraz oczywiście za wszystko odpowiada wstrętna egoistka Iga, zero patriotyzmu.
    Kurcze jak ja nie cierpię tych hejterów płatnych w kopiejkach 8):wuerg:
     
    Ostatnie edytowanie: Sobota o 23:33
  13. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum

    Iga jest twarda, ale myślę podobnie - Iga jako wrażliwiec jest z gruntu dobrym człowiekiem i stara się spełniać oczekiwania wszystkich dookoła - włącznie z tatusiem....
    jej własne oczekiwania schodzą na dalszy plan!
    cieszy się ze zwycięstw, ale cieszy ją też radość innych - sukcesu dopatruje w Ekipie, a mniej we własnych osiągnięciach
    nie chce nikogo zawieść i jako wrażliwa perfekcjonistka za porażki obwinia siebie, a za zwycięstwa nie skąpi pochwał Ekipie
    daje jej to poczucie przynależności "do stada", czego może potrzebować z uwagi na sytuację rodzinną jaka jest....
    dlatego czasami na korcie reaguje spontanicznie i nerwowo


    szkoda, bo mam przeczucie, że z Goranem by się dogadali

    pomijając fakt, że Goran to inne pokolenie niż TsiTsi jego statsy są jednak na wyższej półce
    TsiTsi jest młody, mocno chimeryczny, kłóci się z mamuśką na korcie, ciska rakietami i obija siatkę....
    tylko czy dobry trener będzie "dobry" jeśli nie był zawodnikiem z czołówki?!


    jak to mówią we Francji:

    nie można mieć masła, pieniędzy na masło i uśmiechu sprzedawczyni
    coś za coś: hejt jest towarem i jest wpisany w każdą działalność publiczną
    a często gęsto hejt indywidualny jest wyrażeniem własnych frustracji za które łatwiej jest obwiniać innych niż samemu się z nią zmierzyć...
    i jest częścią hejtu zbiorowego - "jednak jest nas więcej takich, którym się nie udało"
    a to Porsche i te Rolexy to za moją kasę - mnie się należało!!


     
    Kgysta, bona53 oraz grakula16 lubią to.
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Biedny dzieciak z tej Igi (zresztą dzieciństwa i takiej nastoletniej młodości to ona raczej nie miała, też dzięki rodzicom jak to zwykle bywa): ktoś ją nauczył, że to ona jest wszystkiemu winna. I w ogóle takiego obowiązkowego typowania winnego też się człowiek uczy za młodu, jedni za wszystko winią innych, drudzy - jak Iga - siebie.
    A pijawka jakoś sobie z tym nastawieniem Igi nie poradziła przez te wszystkie lata urabiania Igi według własnego widzimisię popartego certyfikatami z netu.
    Co powinien zrobić psycholog widząc, że terapia nie działa na klienta...?
    Ano zebrać cztery litery w troki i ustąpić pola innemu specjaliście, tak robią uczciwi profesjonaliści.
    Z tym oczywiście, że tak naprawdę "terapia" pijawki osiągnęła cel - tyle że to nie był i nie jest cel Igi.

    Może by się i dogadali, ale wątpię, czy kiedykolwiek do tego dojdzie.
    A Tsitsi (to brzmi zupełnie jak mucha tse-tse, chyba z jakiejś literatury dla dzieci to pamiętam) - więc Tsitsi jest tak samo chimeryczny, jak większość facetów w tenisie.
    Interesujące - jednak dziewczyny częściej okazują się twarde i co najwyżej sobie popłaczą, a co wyprawiają faceci, to głowa mała.

    Taa.
    Smutne są w sumie te skutki uboczne netu i okolic. Ogromna skala dzięki łatwemu dostępowi i anonimowości. No i boli znacznie bardziej, niż jakieś lokalne wyśmiewanie przez życzliwych kolegów z podstawówki.
    Swoją drogą ciekawa jestem, co teraz przeważa: ten hejt indywidualny karmiony zawiścią, czy ten zorganizowany, bazujący na farmach (farmach trolli, Władzo Przeszanowna, nie farmach BP).
    Podejrzewam, że jednak indywidualny... a ten porschak i rolexy to dlaczego za kasę hejtera...? Do Igi już od dawna nikt nie dopłaca, zresztą chyba od początku tak było.
     
  15. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum

    tak powinien zrobić prawdziwy psycholog, a nie farbowana podróba
    jeśli jej kwalifikacje jako terapeuty mają podobną wartość jak jej osiągnięcia sportowe
    (żeglarka w klasie Optimist - pierwsza łódka dla dzieci, ze ściętym, poprzecznym dziobem!!, żeby nie było za szybko,
    taki rowerek bez pedałów....czym tu się chwalić?!?!),
    to jej osiągnięcia terapeutyczne będą na podobnym poziomie=ZERO!!....


    różnica jest taka, że hejt lokalny, "podwórkowy" ma niewielki zasięg
    a wyobrażamy sobie, że hejt w sieci widzą wszyscy i obawiamy się, że to jest opinia wiążąca....
    bez możliwości powiedzenia "sprawdzam"
    na podwórku, jak chłopaki mają problem, to dadzą sobie po gębie, sprawdzili swoje ego i po sprawie
    w sieci tego nie zrobisz!!

    (cyt.)

    "a Porsche i Rolexy, to nawet bez dopłat i tak się nie należą....
    po co jednej osobie tyla/??....
    a ja?"

    _________________________

    znalazłem na yt filmik z IgA w wieku 12 lat
    ten sam backhand, spinowy forhand!!....

    taka Iga w mniejszym formacie

    _________________________




    [​IMG]


    )____________________________________________________:):)________________________________________________(
     
    Ostatnie edytowanie: Niedziela o 15:39
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    W sumie dość tajemnicza postać - niejasne wykształcenie, (wątpliwe) umiejętności psychologa klinicznego (bez uprawnień) wspierane "działalnością" w jakichś dziwnych organizacjach zawodowych, o których nikt nie słyszał... no i największe osiągnięcie, czyli trwałe przyssanie się do Igi. Cóż - pijawka. (A ja tylko dalej nie pojmuję, jak ta fabrycznie skwaszona mina pomaga w terapii.)

    No tak, ten "indywidualny" hejt (przechodzący w zbiorowy) to jest jednak coś zupełnie innego. Z tym, że kręcą się po necie hejterzy niejako zawodowi, którzy po prostu czerpią frajdę z nakręcania nagonki. A że na pochyłe drzewo (takie, jak dzisiejsza Iga) to się każda koza wybiera, zyskują szerokie poparcie zwykłych zawistników. Takich, co to na żadne kokosy czy sławę nie mają już szans i właśnie zaczynają to rozumieć.
    Kopiejkowe trolle naskakiwały na Igę chyba przede wszystkim wtedy, kiedy była numerem 1 gonionym przez Urynkę. Teraz ten typ trolli robi w PL głównie w tzw "polityce". I nie wiadomo, śmiać się czy płakać.

    Czyli można uznać, że taki backhand i forehand są u Igi niejako "wrodzone". Łatwo to się chyba tego nie zmieni, zresztą czy na pewno trzeba...? Mówi się o konieczności poprawy serwisu... a mnie się wydaje, że to głowę trzeba przemeblować, wtedy i serwis będzie jak trza. Bez przesady, z marnym serwisem Iga nie byłaby numerem 1 przez tych 125 tygodni - ona umie naprawdę wszystko.

    Świetna graficznie ta tabelka, bardzo czytelna.
    No to teraz ciekawe, w jakiej formie jest akurat Pitpulpet.
    A coś słyszałam, że panna Collins się wycofała - to prawda...?

    ***

    Trzyskładnikowe brownies też was pewnie nie interesują.
    Dziwaki z was.

    [​IMG]
     
  17. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Poproszę przepis na to brownie i pomysł na mazurek :)
    ... no i czekam na środę , na mecz Igi8)
     
  18. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    xDxDxD

    no właśnie jak można nie lubić czegoś czekoladowego

    aj aj sprawdzałam tylko powiadomienia i myślę sobie zzizzie wisi i nikt nic
    nie przyszło mi na myśl że edytowałaś
    moja wina moja wina [​IMG]

    ja uwielbiam nutelle [​IMG] kruszonka no cud miód [​IMG]

    ***
    brownies z nutellą ?
    przejrzałam spis przepisów ale ten z fotki inne
    Proszę o przepis :D


    Dzień dobry :)
     
  19. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum

    tabelka OK, bo czytelna!!
    tenisowy laik zapytał mnie" "a dlaczego ta Bye gra aż 4 razy w pierwszej rundzie?"


    ona UMIE prawie szystko....
    nie umie płasko uderzać

    a ta 12-letnia Iga to 100% Jgi, tylko mniejsza
    ten spinowy forhand identico, praca nóg....wszystko!!
     
  20. Kgysta

    Kgysta Ekspert forum

    Drabinka Igi trudna, ale nie takie juz sie zdarzaly. Rok temu bylbym spokojny ze da rade ,jednak teraz przy obecnej formie mentalnej moze przegrac z kazda, nawet i Donna w pierwszym meczu. A dalej powoli za rogiem wyglada Penko, chociaz ja mysle, ze jak nie przegra z Jastremska to potem polegnie z Navarro... W polfinale Pegula w formie albo Malolata... eh lepiej nie patrzec w przod , niech sie dzieje co ma byc xD
    Biorac pod uwage wzgledy lokalizacyjne i okolicznosciowe, jest to chyba najlepsza okazja w calym roku na kolejny mecz z Penko, maczka +maly turniej 500.. lepsze to niz wylosowanie jej w Paryzu albo (o zgrozo) na Wimbledonie. Tylko czy ona obecnie jest w stanie pokonac Penko ..?
    Widzialem kawalek treningu Igi z Mirra i Iga strasznie spieta i nerwowa byla. Niedobrze to zwiastuje skoro juz nawet na treningach jej cisnienie skacze.. mam nadzieje ze bedzie jakis postep mentalny w tym Stuttgarcie.. sportowo nie mam kompletnie zadnych oczekiwan, wolalbym zobaczyc dawna walczaca Ige z przeciwniczka a nie z sama soba a wynik sam przyjdzie.

    A Mirra bedzie grala z siostra.. nie mam nic przeciwko zeby ponownie z nia przegrala xD